NNNdanuta

Jeżeli masz taką moc Czyny są w tym świecie karalne jak prawo stanowi, a Ty mądra kobieta i przecież ludzkiej (?) żmii nie ukatrupisz bo pójdziesz siedzieć. W kodzie ludzkiego DNA jest zapisana empatia i sympatia do ludzi, więc jak nie jest wzajemna to należy się zastanowić z czym w istocie mam do czynienia ???? Ale uważam, że wpierw powinna być uszczelniona własna istota bo tylko tak jesteś bezpieczna .

Nic nie jesteś w stanie zrobić lwom. Oprócz jednego: zamknąć (uszczelnić) swoją istotę przed tym rozumem i wszystkim co od niego pochodzi. A to jest zadanie tego "szpeca" co tworzy zapis w DNA.

Ludzie są sumieniem, a sumienie pokazuje tylko co jest. Ludzie ból i przyjemność odbierają tak samo. Ludzie między ludźmi nie mają wrogów. Jeżeli coś w tym świecie wyewoluowało jako wróg to jak masz to zapisane w DNA to się do tego zwyczajnie nie zbliżasz. Tak jak nie zbliżasz się do lwa, czy węża... )))))

Jakoś, jak zreanimuję tu swój topik z Hiltona, to może to przełożę na bardziej zrozumiały polski Tak mnie naszło jak przeczytałam Twój post bo i tak jest ... My się boksujemy tu z jakimiś choróbskami bo jakiś "ch.j nie mózg" nie rozpoznaje czegoś jako choroby. To znaczy rozpoznać rozpoznaje, ale nie zapisuje tego w kodzie DNA. Sama tego nie zrobisz, a w zęby nie przywalisz bo to pewnie wielkości jakiejś mikrocząstki ...

To tak w związku z anginą naszej forumowej koleżanki... Organizm daje się opanować tylko temu czego w kodzie DNA nie ma zapisanego jako wroga , a "piszący rozum" pewnie tak się rozgadał, że ma duuuże zaległości

O korzeń chrzanu Ci chodzi ??? bo ma podobne działanie jak imbiru A poważnie to współczuwam, bo sama usunęłam to dziadostwa (migdały) w wieku 26 wiosenek po szkarlatynie w wieku 25 wiosenek, a i wcześniej lepiej nie bywało... Rzeź Ci to była, w której w owych czasach musiałam świadomie uczestniczyć, ale bez tego to chyba "takich kokosów" w opiece bym nie robiła. )))

Pobudka kochani Czwarteczek zaraz słonko odsłoni ... Dajcie sobie czas na kawkę i szlafrok, i powolne przygotowanie się do dnia, który Was czeka jako ja to czynię Bardzo lubię te godziny w szlafroku , a do ósmej jeszcze mi trochę zostało Buziaki i miłego dzionka kochani

Ja to się cieszę, że mi coś więcej niż takie tam durnoty na czerwono tu podkreślają Jak czasem zobaczę co skrobnę to tylko się pochlastać Ale przepowiednia mojej nauczycielki od polskiego się spełniła (), a mówiła: - Pisz.., a do poprawiania błędów będziesz kogoś miała

Ja jak czytam Twoje teksty to mam zupełnie tak samo jak Dodzisława dlatego masz we mnie wiernego czytelnika

Dobrze, że tak mam bo bym chyba zapomniała jak się gotuje W domu mi się nie chce bo za blisko mam do naprawdę dobrego jedzenia, a i dzieci dobrze gotujące to jak zapraszają to nie po to żebym im gotowała A ona taka zadowolona, że ja naprawdę lubię tu gotować

Je sporo i lubi jeść ale dzisiaj to i ja od niej nie odstawałam za bardzo ,Deser sobie już darowałam i kolacji też nie będzie a pdp nie zapomni o niczym co się nazywa jedzeniem

Smaczne to kurcze, ale wątroba po tym szaleje

Dzisiaj wreszcie zrealizowałam zamówienie mojej pdp na placki ziemniaczane. Było minimum 1,2 kg ziemniaków bo zostawiłam kilka za małych do tarcia z paczki 1,5 kg ziemniaków. Chciałam dużo bo moja pdp to półtora normalnej osoby (ma więcej niż 180 cm) i wyszło mi dużo Myślałam, że coś zostanie, ale nie .., sama ledwo dźwignęłam się za stołu po tej wyżerce , a jak bym poprawiła apfelmus'em to bym padła

Ta moja to była niewidoma i tu nic opakowanie nie miało do rzeczy .., ona czuła różnicę. Stała opiekunka też to wiedziała. Dla mnie to była tak trudna stella, że z ulgą się z nią pożegnałam i nie zdecydowałam się być tam zmiennikiem. To był trudny przypadek, a ja za mało wtedy doswiadczona... Teraz pewnie byłoby dużo łatwiej, ale chyba też nie weszłabym tam jako zmiennik stały.)))

Nie znałam produktów z wyższej półki., czy smaczne itp. a one oblatane były i tylko było: - kup to, to jest dobre i to też, no i to. Zakupy tylko w Rewe i prywatny warzywniak i mięsny, a co druga niedziela obiad do domu z restauracji. Ale długo jeszcze serce mi krwawiło jak płaciłam za mango pięć razy tyle co w Aldiku Ale to była demencyjna niewidoma i kurcze zawsze rozpoznała jak kupiłam coś w sklepach powszechnych i nie chciała tego jeść

Ja to bym poprosiła o lustereczko ze zdjęciem jego w myśl słów: - mój piękny panie raz zobaczony w technikolorze

Oj, bardzo dziękuję za info... a już bałam się, że za jakąś politykę wyleciała Ja w domu to się nie dziwię, ja tam bym od jej mana nie odchodziła...

Druga moja stella ... w sumie 11 m-cy, po pierwszej gdzie zakupy raz w tygodniu robił bardzo oszczędny jedynak. Nie przekraczałam takiej kwoty. Zaopatrzenie w PENNy (tylko promocje) i maliny z ogrodu. Nie było w tym wody bo był opłacony dostawca. Zastałam pdp w stanie zagłodzenia, tak jej euro w oczach urosło. Pół roku mi zajęło uczenie jej normalnego jedzenia, ale 30 euro dla niej to była kwota horrendalna. Na trzeciej stelli miałam 120 euro i nie wiedziałam co z tym zrobić Dobrze, że tam były Polki i pokazały mi produkty z wyższej półki

Ale masz pięknie ... ))))

Mój brat był w tej grupie pierwszych dwóch milionów widzów, którzy obejrzeli ten film i mówił, że warto. Ja kopnę się gdy już wrócę. Świat tabu zostaje przełamany ... Moje pokolenie nigdy nie dostało ani z ust, ani z książek, czy filmu informacji o tym, że istnieje świat "beee". Internet nie istniał .. Trzeba było jakby innymi zmysłami to poznawać i nie daj bosze też praktycznie. No... prostuje się moralność bo wreszcie pokazują gdzie jest krzywa.

Szczerze powiedziawszy to ja szczerze się niepokoję Parę miesięcy mi wycięło z życiorysu forum i w międzyczasie zginęła mi @Afryka P.S. Czy ktoś ma kontakt z naszą Emilią ??? Czy ktoś wie co u niej słychać ???

Tez siedzę, nadrabiam zaległości i wreszcie doszłam do ostatniej strony a tu nikogo , aż sprawdziłam czy jestem we właściwym topiku Miłego dzionka i buziole