Posłuchajcie opowieści tej.....W ubiegłym roku przed świętami a święta spędzałam w de,miałyśmy spotkanie w lokalu zorganizował koordynator niemiecki,wiadomo mają za co,ale nie o tym,było bardzo miło spotkać się razem,był obiad deser winko piwo,każdy wybierał sobie co chciał,potem drobne upominki,i wszystkie poszłyśmy na jarmark przedświąteczny,aura była do doopy wcześniej napadało sporo śniegu a potem padał deszcz,ale co tam grunt to dobra zabawa,winko grzane nas rozgrzało i ubaw był po pachy,bardzo miło spędzony dzionek.Poznałam tam fajną dziewczynę jakoś tak polubiłyśmy się,same wiecie albo na dzień dobry kogoś polubisz albo nie,w tym przypadku było na tak,dziewczyna bardzo miła z humorem,a ja takie osoby lubię,deszcz lał a my bez parasola w kapturach na głowie przemoczone,ale muzyka grała było wesoło.Robiłyśmy sobie fotki z mikołajem,Ela bo tak jej na imię poprosiła mnie abym zrobiła jej kilka fotek,bo miała niespecjalnie dobry aparat w telefonie,nacykałyśmy sobie fotek,potem ja wysłałam jej córce na telefon,córka oddzwoniła podziękowała i życzyła nam miłej zabawy.Impreza się skończyła wymieniłyśmy się nr tel i byłyśmy w ciągłym kontakcie.Teraz przed świętami ja nie dzwoniłam ,bo a to sanatorium a to święta,jakoś nie miałam głowy do tego,ale napisałam smsa z życzeniami i pytałam gdzie teraz jest czy w domku czy w de i słuchajcie cisza,myślę pogniewała się czy co? no ale przecież też mogła zadzwonić.Dzwonię ja, nie odbiera,no trudno,cuż.I wczoraj dzwoni telefon patrzę Ela aż się ucieszyłam bo nie cierpię jak ktoś się na mnie gniewa,i słuchajcie szok.....bo to nie Ela a jej córka,jezu skóra mi na plecach ścierpła o co chodzi,a ona mówi Pani dzwoniła do mojej mamy i napisała smsa? no a co z mamą ?pytam,Moja mama zmarła w grudniu w Niemczech.Słuchajcie zaniemówiłam,jak trudno znaleść słowa w takiej chwili,pocieszałam jak mogłam pogadałyśmy długo,Ela wygrała z rakiem ciszyła się wnukami pełna życia,skupiła się na nowotworze piersi,a nie zadbała o serce,to słowa córki.Nie mogłam zasnąć jak to człowieka nachodzi refleksja,różne myśli mi się kołatały w głowie,że po co, że na co,pędzimy gonimy,i nie znamy dnia ani godziny.Dziewczyny dbajmy o siebie,przede wszystkim.