foczka63

Któraś z PDP mnie kiedyś spytała dlaczego ziemniaków do zupy nie ścieram na tarce....Warum?Darum:)

No i przywieźli Kulkę.Na chodzie,ale lichawa:(O przedszkolu w następnym tygodniu jeszcze nie mam mowy.Dieta lekka, niemiecka ,he he czyli wszystko jak zwykle,łącznie z gruszką na kolację.Żadne z dzieci nie było uprzejmne przybyć.Myślę ,że parę dni i dojdzie do siebie. Obok była opiekunka Polka.Znałysmy się ,ale teraz u niej nie byłam bo nie otwierała drzwi.Wczesniej była na innej szteli,ale PDP zmarła.400 na rękę /tydz i 200 za podróż.Była miesiąc,ostatni tydzien tak chlała,że szok Nie powiadamiając nikogo spierdzeliła wczoraj ,bo dziś miał syn PDP przyjechać ....2x w mcu sprząta tam inna Polka,stąd wiem.Syf malaria zostawiona,butelek pół kontenera,wytrąbiła PDP cały alkohol jaki miał w chacie.A "na oko" w życiu bym nie pomyślała,że taka pitewna.Po czterdziestce kobitka.Po raz enty stwierdam,że ja to się kompletnie na ludziach nie zna:(

No wiem ,wiem,ale jakoś nie miałąm styczności ze szpitalem do tej pory i jestem w szoku.Szczególnie ,że to prywatna klinika i PDP ma b.wysokie ubezpieczenie,typu VIP a tu takie coś:(

I owszem:)

Poszperałam i jeszcze na rozweselenie popołudniowe dwa wierszydełka stare znalazłam:) *** Nie mam siły juz do dziadka! Znów z wazonu zeżarł kwiatka! Okulary potłukł nowe Wrzucił do zupy podkowę Cierpliwości mej zapasy To naprawdę dawne czasy! Już do domu chyba pora bo mam dziadka za potwora! A to jest staruszek miły Tylko ja juz nie mam siły! *** Tak sie bardzo zarzekała Ale znowu pojechała Trafił jej się dziadek śmieszny Bardzo niski i pocieszny Za to babka - hexa stara Wiecznie grzebie jej po garach Wzrokiem każdy kęs wylicza Słowem chytra czarownica Ale jędzy się nie daje Co dzien jej okoniem staje Ach ty wstrętne skąpiradło! Jeszcze będziesz z ręki jadło! ................ Cos hukneło cos strzeliło Całkiem hexę odmieniło Moja złota ,mój aniele Co gotujesz na niedzielę Sobie tez nie żałuj,proszę Może mięska ,może groszek? Babcia sadzi komplementy Ze strachu czy dla zachęty?

Apropo s Eldorado mój bardzo dawny wierszyk:) "Znasz li ten kraj Gdzie nie spisują nas na straty? Gdzie każdy nawet biedny jest bogaty Gdzie zawsze czeka na nas praca Gdzie nas zatrudniać się opłaca To Niemcy - nasze ELDORADO Niedługo wszyscy tam pojadą Bo w naszej Polsce choć sie starasz Choc do drzwi różnych pukasz naraz Choc przed nazwiskiem mgr-y To masz juz lat 54 I choc na rzęsach byś stawała To nie dostaniesz pracy,mała! Więc idź za moją dobrą radą I ruszaj wnet do ELDORADO!"

@aniao Mnie przede wszystkim zaskoczył brud na sali.Na podłodze,w łazience,na ladzie jedzenie raz ze srodkami opatrunkowymi,strzykawkami,tabletkami.No ,tragiczne to:(Jednoczesnie wszędzie automaty do dezynfekcji butów,rąk...Po co,skoro syf.Na korytarzu czysto,he he A żarcie jak dla psa na talerzu:(Masakra:(

Koniec wolnego.PDP wraca jutro na domowe łono.Byłam tam dziś.Syf taki ,że szok,opieka żadna:(Przy mnie 4x dzwoniła na pigułę i nic,nie raczyła się żzadna pojawić.Prywatna klinika....

Nieśmiało przypomnę ,że warsztaty nabywania aserywności u mnie całoroczne są:) Posiadanie familii 500km od własnego domu ma naprawdę zalety ,jak tak Was czytam:) Zbieram się do szpitala,wczoraj byłąm i dziś znów jadę klamoty zawieżć, bo mają Kulkę gdzies przenosić dalej.Do KH cokolwiek to znaczy. Póki co jest decyzja,ze mam zostać pomimo tego,że jest w szpitalu.Ale nie wiem czy to się nie zmieni jeszcze.

Witajcie:)U mnie mgła trzyma ,jakiś lodopodobny, mały opad się sączy i 2 na minusie.Zbieram się powoli do szpitala w odwiedziny.Kulka wydzwania co 15 min a to jeszcze przywieź a tamto.Jej dzieci to chyba myślą ,że ja jakaś ułomna, bo już z 5 wiadomości dostałam z tą samą listą rzeczy dla Mutti.Agencja jeszcze nie dzwoniła.Myślę ,że decyzje co do mnie zapadną dopiero ,jak główna córka wróci z urlopu.Pożywiom,uwidim:)

Kurczę,a ja nigdy na to uwagi nie zwracałam.Może gdzieś i były kamerki a ja nawet nie wiedziałam.Obeszłam sobie teraz dom sufity i inne takie poogladałam i chyba nie ma bo nic podchadziaszczego nie widzę. Ale oczywiście zgadzam się.O tychże powinna wiedzieć i agencja i opiekunka.I nie wiem co na to niemieckie przepisy,czy to legalne?Mhm....

Obejrzałam fajerwerki z tarasu i chwilkę po północy zasnęłam:)Wciąż mróz i dodatkowo zaczęło wiać:(Zimniej ,jak wczoraj. A tak to spokój i cisza:)Żeby już się tak całkiem z bezrobotności nie zastać, to sobie na dziś zaplanowałam ogarnąć kwiatki w zimowym ogrodzie.Langsam,na raty,żebym się za bardzo nie zmęczyła z przepracowania,he he Aaaaa,wracam wczoraj z miasta ,dzwoni syn Kulki i pyta gdzie jestem.Ja na to,że w busie.NACH POLEN????Chyba pomyślał ,że spierdzieliłam do domu cichaczem:):):)

HA HA HA

pisanka

Sylwester:)

A ja bez sekta,chipsy i cola i serial:)Milutko,cieplutko,cichutko:)Jutro sobie nagotuje rosołku na pochipsowego kaca i cóż mi więcej potrzeba?:) Fajerwerki - gdzieś czytałam a i słyszałam,że tu ostre przepisy i strzelać wolno tylko w konkretne dni i godziny a tymczasem szaleństwo petardowe Niemiaszki uskuteczniają od rana na okrągło.Psy szczekają biedule a jeden wyje co i rusz.Masakra:( Nasz Yogisław już dawno w domu,na kocyku ,schowany za narożnik udaje ,że go nie ma.

@aniao Właśnie z Kulką gadałam,ma tel w pokoju.No,żywczyk :)Znaczy ,jak się nic niespodziewanego nie wydarzy, to się raczej wykaraska,jeśli tylko doktorom uda się sraczkę opanować ,bo na razie 1:0 dla sraczki.Ale wygląda na to,że nie jest źle.Przynajmniej po głosie.Więc spokojnie sobie czekam na rozwój wydarzeń i powrót głównej.

NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU:):):)

No wlaśnie,się w LIDLU dziwiłam co tyle rodzajów nawystawiane.Musi taki u nich obyczaj:)

Nie wiem jeszcze nic konkretnego.Agencja nieczynna do NR.Tyle co powiadomiłam swoją koord.Ja w swojej umowie nie mam takiego zapisu,w sensie konkretu.Myślę ,że decyduje rodzina,no bo jak opiekunka zostaje to musza płacić przecież.Sama jestem ciekawa ,jak to będzie.No bo tydzień,max 10 dni na bank Kulka poleży,no to jeszcze ,ale jakby dłużej?.Ja w szpitalu zbędna ,bo to prywatna klinika , Kulka ma osobną pielęgniarkę i pomoc .W czwartek jadę wymienić brudne na czyste,druga córka mieszka daleko,100km ,mnie łatwiej i bliżej.Wróci główna, to decyzje podejmie.Jak będę coś wiedziała więcej o umowie w tym temacie ,napiszę.

Pytanie drugiej córki,gdzie spędzam Sylwestra?Ano są4 szampany ,mówię.Wypije wszystkie i do południa będę spać:):):)Mina,bezcenna ha ha ha Pojechałam sobie w miasto dziś.Mróz tu i zimnica,ludzi jak mrówków.Zakupki dla siebie poczyniłam,wypsikałam się w DM zapachami.Z wizytą do Kulki dopiero we czwartek sie wybieram.Na razie jest stabilnie,diagnozy wciąz nie ma konkretnej,ale juz leży w zwykłym pokoju,nie w izolatce. Trzaskam serialowe zaległości,trochę zalegam pod kocykiem i odpoczywam.Luzik:)

A w ogóle to mroźne bry bry:)U mnie 6 na minusie.I bdb.Może choć troszkę wymrozi robale:)Dobrze z jednej strony a z drugiej nie ,bo już się pszczółki obudziły, zgłupiałe pogodą i teraz wyginie ich dużo:(Mówią ,że jak zginie ostatnia pszczoła to nasz świat też....

Co nie?:)Dlaczego my mamy takie stare dzieci???Kompletnie tego nie rozumiem:(He he

Bo często trzeba nimi "potrząsnąć"!