foczka63

Żeby się brać za niemiecką gewerbę to przede wszytkim trzeba się w ichnich przepisach orientować ,czyli znać język na tyle dobrze,żeby zrozumieć zasady gewerbą rządzące.Powierzanie księgowości i prowadzenia gewerby jakiemuś biuru niemieckiemu nie zawsze wychodzi na dobre.Ale jeśli czujesz się na siłach to po pierwsze musisz znależć biuro księgowe. https://www.arbeitlandia.eu/2017/01/17/gewerbe-istotne-niemieckie-wskazniki-podatkowe-2017-r/ http://www.infoniemcy.pl/jak-zalozyc-firme-w-niemczech-bez-meldunku/ https://prawnieskuteczni.pl/gewerba-w-niemczech-koszty/ Linków nt temat jest b dużo,poszperaj sobie.Pamiętaj też o tym,ze składki na ubezpieczenie w D przy gewerbie, trzeba płacić bez przerwy,czyli jak jestes na urlopie i nie zarabiasz, to tez składkę musisz zapłacić.Moim zdaniem ta forma działalności opłaca się osobom do max 45 roku życia, bo zdążą nabyc prawo do niemieckiej emerytury,bardzo malutkiej,ale zawsze:)

Zrobiłam te Ripchenn,w smaku takie jak Kassler ,wyszło b smaczne w sosie z cebulą,plus Kartoffelknodel z pudełka/niedobre:(/ i surówka z sałaty,korniszona,groszku i kukurydzy,której Kulka nie ruszyła bo kukurydza...a tydzien temu podobną robiłam i jadła,ot foch obiadowy.Będę miała na jutro,o:)

To ich nie noś,tylko zakładaj na moment przed ściągnięciem:):):)Efekt wizualny będzie:)

Ha ha ,moje to szybciej na zięcia by pasowały:):)Córka chudzinka:) Ale ogólnie jak tak czytam co piszecie,mimo że na wesoło to się mnie smutno robi......I choć to może nieładnie ,cieszę się ,że ja tak nie mam.Idę zieleninę podlewać:)

Z tego nikt:)Nie powiem i tak:)

Gdybym miała dzieci blisko to wiem ,ze syn nic bez pytania by nie ruszył,nawet jednej tabletki do zmywarki ale córuchna.....oooooo ta to by kipisz dokumentny zrobiła,jej wszystko potrzebne:)Zawsze tak miałą,od dziecka ,a daj to a pożycz tamto a teraz mama daleko i ni ma:(

No wiesz!!!!!Oczywiście ,że nie!!!!

To macie przechlapane:( Też bym się wkurzała jakby mi ktoś przestawiał,grzebał,zabierał itp.Na szczęście nie mam tego problemu:)Raz miałam jedną "letniczkę" co nawet w moich ciuchach chodziła....Masakra:(

Ale z czego Ty się Michasiu odchudzałąś jak Ty chuda jak traść?????I jeszcze grejfury,o matulu,błeeeeee:(

Witaski:)Obudziłam się po 5ej,to jeszcze na dworku zimno było jak cholera a teraz juz upalnie się robi.Dzis dzień kąpielowy,idę za asystę porobić,żeby nie było że się tu od świtu do nocy tylko obijam:):) Spokojności:)

Fłancuski?:):):):)

balkon

para

Żeś Ty akurat to o tym przetykaniu nedogodności zapamietała....ha ha ha

nauka

egzystencjalizm

kabaret młodych panów

Cóż....bym chętnie coś wydymała,ale nic się na wieczór nie kroi:(I tak se siedzę i dumam:):)

Cokolwiek znaczy to OCH OCH,ha ha ha życze Ci stosunkowo udanego urlopu:):):):)

***** 5 *****

Miałąm takie umowy w przeszłości.Taki pic na wodę,sztuka dla sztuki.Agencje w ten sposób markują zatrudnianie nas takze w PL.

Może to z nudów albo depresja niezdiagnozowana albo tak ma.Poprzednimi razy też tak było?

Nie-wygląda dokładnie jak schaboszczak z kością,uduszę w sosie i już.

A jak u niego z poziomem cukru,?Bo jak ok i pozostałe wyniki też,to moze to jest takie łakomstwo starcze po prostu.

Tak myslę ,ze zrobię w sosie własnie z cebulką,ale szczerze mówiąc to mięcho w ogóle mi się z żeberkami nie kojarzy:(Mam nadzieję,że nie będzie podeszwa,ha ha ha