foczka63

Ileż tego sprzątania,talerzyk kubeczek?Gdyby dziadek pomyslał lub miał dla Ciebie minimum cieplejszych uczuć pewnie odniósłby do kuchni.W sytuacji kiedy nie masz z obojgiem dobrego feng shui nie warto kopii kruszyć,ale też nie można sobie na głowe pozwolić wejść.Z tego wszystkiego jak opisujesz pracęw tym miejscu wynika,że nie podpasowałaś,a jak tak ,to chyba zostaje tylko dojechać do końca zlecenia i nie wracać.Bo męczycie się wszyscy troje.Oni nie lubią Ciebie a Ty ich.

Ale po co dogryzać,niemieckich i nie tylko seniorów sposobem i sprytem trzeba brać.I tak sprawę "abarot" przedstawić ,zeby senior nabrał przekonania,że to on cały pomysł zapodał. W opisywanym przeze mnie przypadku babuszka pożaliła się siostrzenicy ,że odmawiam pucowania parteru,co ta jej powiedziała to nie wiem,ale ani razu do tej konkretnej czynności nie byłam "przymuszana". Zamiast się niepotrzebnie denerwować i nakręcać pokombinuj,poobracaj w żart.Poza czysto tzw.technicznymi warunkami ,ważne jest w naszej pracy dobre samopoczucie obu stron.Brak wzajemnej chemii utrudnia,zniechęca i dołuje:(

Sama siebie-buraczki zrobiłam słoikowe zasmażane ,kupne,doopy nie urywały,he he Dosmaczyłam i zjadliwe były ,ale nie polecam.Z domowymi więcej roboty ,wiadomo,ale też smak zdecydowanie lepsiejszy:)

@Grzegorz B I jak Grzesiu,dałęś radę?

Witaski wieczorową porą.Mrozik trzyma i nie puszcza.Na rowerku pojeździłam,psa wybiegałąm,jutro trzeba się za pakowanie brać.Na takie krótkie wyjazdy to nie lubię się pakować, bo nie wiadomo co zabrać czego za mało,czego za duzo.I tak zawsze coś jest czego zapomnę albo w ogóle uzywać nie będziemy.Jedziemy na prawie tydzień.Mała objazdówka rodzinna.Lapka nie biorę bo i tak nie będę miałą na niego czasu. A z innej "mańki" to pisałąm niedawno ,że być może kroi mi się w PL godziwa robota i kto wie,czy to nie będzie szybciej niż myslałam bo potencjalny pracodawca dzwonił dziś i pytał czy nadal jestem zainteresowana:)Jestem,ale za odpowiednią kasę ,z której nie zamierzam "zejść " ani o złotówkę.Wąż w kieszeni zaczyna się wić, bo czas gonić a znaleźć kogoś zaufanego ciężko,he he .Ja mam czas i pracę,ja poczekam:)

@Joy

Miałam taki problem na jednym zleceniu.Zmienniczka nauczyła PDP ,ze to ona jej parter myje,a babcia rączki zdrowe miała,że hej.I ode mnie tego wymagała.A ja jej na to,że jeśli może papierosa utrzymac to może i na dole się umyć ,a poza tym ja się boję ,że jej krzywdę zrobię bo mam dłonie duże.I PDP sama się pucowała,z obawy chyba że jej co uszkodzę.

Z perspektywy wieloletnich wyjazdów 3 najważniejsze rzeczy ,których nie wolno zapomnieć włożyć do walizki to: 1/zapasik leków w razie W 2/drugi telefon z ładowarką 3/stick do niemieckiego neta

Kocyk zadziałał terapeutycznie:)Rześka jak skowronek,po śniadaniu,pełna werwy działam na niwie kuchennej.Wciąż mrozik,ale słonecznie.Zrobię co mam zrobić i na rower wsiadam.

Pulpety w sosie koperkowym ,mizeria i kasza orkiszowa oraz gryczana.

Witaski:)Kawa już wypita a wciąż wyglądam jak ta rozczochrana sowa:):):)Mrozik nie odpuszcza:(Noga mnie w kostce napitala,nie wiedzieć dlaczego:( Wracam pod kocyk,za wcześnie na cokolwiek poza zaleganiem:) Spokojnego dnia życzę:)

Już na minusie za oknem,ide spać,dobranoc.

Ło kurna,to faktycznie.W tę pogodę,brrr Ale to Twoja wina:)Było 3 autka kupić albo chociaż motorower jaki czy skuter,hi hi hi

a publiczne środki komunikacji?nie kursują???

Całe forum w czapeczkach a,la dzidzia,hi hi hi

to niebieska ,jak dzidzi:)

czasami bywa też tak:(

Niech Ci Elka zrobi pomaranczową czapke z pomponem,będziesz się wyróżniał w tłumie:):):)Albo w jakimś innym żaroodpornym kolorku:)

Jak nie ,jak tak-jakbyśmy wszyscy tu odważni nie byli ,to do dziś siedzielibyśmy w domu:)I być może żałowali,że nie ejsteśmy odważni:)

@Maria Jolanta Salazar chyba nie mogła o tym wiedzieć. Pytanie wg mnie jak najbardziej normalne bo przecież i rodzice nam się starzeja i my też. W Polsce pokutuje albo odsuwanie tematu na bliżej nieokreślone potem albo cierpiętniczy obowiązek opieki za wszelką cenę,także kosztem własnego zdrowia i często życia rodzinnego.Oddawanie seniorów do DPS jest źle widziane społecznie,wręcz potępiane przez otoczenie a także utrudnione poprzez ich brak i wysoki koszt.I tak żle i tak niedobrze.Pomoc państwa dla osób opiekujących się seniorem w domu jest żadna.Także pomoc prawna-ubezwłasnowolnienie osoby z AL ciągnie się miesiącami,a w tym czasie taki senior potrafi nabrać pożyczek i kredytów np..Wydatki przy opiece domowej i na DPS kolosalne.No i koło się zamyka.Na dobrą sprawę to można powiedzieć,że nas ,Polaków,tak ogólnie, nie stać ani na opiekę domową,ani na opiekunkę ,ani na DPS. Inna sprawa,że np.w rodzinie gdzie młodsi nie pracują ,senior jest cennym domownikiem bo jako jedyny ma stały dochód,ale czy się o niego dba to ina sprawa.Mam tu na wsi takie przykłady dwa. Temat rzeka. Wracając do realiów niemieckich to tu jednak cały system opieku nad seniorami wygląda zupełnie inaczej.Sa "przedszkola" dzienne,całe osiedla specjalnie dla seniorów,heimy całodobowe w dużych ilościach,dopłaty wszelakie,darmowe leki,środki higieny itp itd.U nas jeszcze długo nie.No i oczywiście mentalnośc w tym temacie inna.Dzieci ,nawet te najgorsze oddając rodzica do heimu doskonale wiedzą ,że ich dzieci zrobią z nimi to samo.I nikt się nikogo pytał nie bedzie czy się na to zgadza.