salazar

Z przyjemnością Ewo . Dzięki, to tylko krótki, tygodniowy wypad, stęskniłam się za domem, rodziną i przyjaciółmi. Posiedzę w ogródkach, nagadam się na zapas, napiję piwa, potańczę, odwiedzę Rodziców.. Prawdziwy urlop na przełomie czerwca i lipca.

Dzień dobry Opiekunkowo w tym pięknym dniu :)! Za mniej więcej godzinę kieruję się w stronę Sbahna, potem DB, a jeszcze potem fruuuuu do Krakowa Radość moja nie zna granic, Hawanko, pomacham Ci z góry, szkoda, że nie udało się spotkać, Fioletowomyszo, pozdrowię od Ciebie miasto..

Też tak myślę. Mieliśmy się rozejrzeć i dojść do czegoś. Wg mnie nie da się tej kawy zaparzyć, wypić, dopić i się w niej nie utopić. Trzeba nowe wątki założyć. To mój nocny postulat

To tak, jak my wszystkie

Czy ktoś ma kontakt do Anerik? Brakuje jej tutaj.

Z Jolkiem w piątek piłam "kawę" w Garmisch i pozdrawiałam od niej nowe forum :). Raczej nie zagości, ale kto ją tam wie . Kończy z wyjazdami, znalazła dobrą pracę w Polsce i zaczyna w maju. Trzymajmy kciuki :)!

Dobry wieczór, ja dziś tak bardzo z doskoku, ale już kiedyś chciałam zapytać, czy ma ktoś kontakt do anerik?

Wiem, gdzie to jest. Po Grafenaschau jest stacja Berggeist, stamtąd jest bardzo blisko na torfowisko i tam jest dom rodzinny pana C, dokładnie na tej stacji.

Hawano, kiedy pracowałaś w Murnau? Ostatnio często tam bywam, bo stamtąd pochodzi pan Ciasteczkowy . Śliczne miasteczko. Ten czosnkowy ogródek należy do zaprzyjaźnionej starszej pani. Ona pojechała na urlop do Chorwacji, a ja mam czosnkowe żniwa, bo szkoda, żeby dobro się marnowało

Ty w oczy me czarne popatrz, i na cygaro, i muzyki posłuchaj, i już

Alfryko ;), wrzuć zdjęcie kiecki, bom ciekawa przeokropnie

Sezon na szparagi został oficjalnie rozpoczęty, nawet w gazecie na pierwszej stronie zostało to uroczyście obwieszczone i pokazana została szparagowa królowa w akcji . Ze swojej strony zachęcam do spróbowania czosnku niedźwiedziego, mojego wielkiego ubiegłorocznego kulinarnego odkrycia . Nie wiem czemu w Polsce na niego wcześniej nie trafiłam? W środę będę w domu, a w czwartek na Nowym Kleparzu poszukam czosnku (tylko sprawdzę, czy jest i po ile, bom obżarta nim po kokardę ) i pewnie obkupię się jak głupia innymi pysznościami . To moja czosnkowa, niemiecka "łąka"

Dzień dobry Opiekunkowo w niedzielne, leniwe popołudnie Jedni piją kawę, drudzy coś innego . Miłego popołudnia i wieczoru

Bardzo mi miło, ja Ciebie też :). Basiu, może do Krakowa wpadniesz? Teraz będę w domu tylko tydzień, ale od połowy czerwca mam miesiąc urlopu, więc może wtedy? Albo w Monachium? Sporo dziewczyn z forum tu poznałam, może i Ciebie tu praca sprowadzi?

W środę na dworcu o 12.30, a odprawa zaczyna się o 14.15..

Nie mów, że Blondi jest po 40! No, co Ty :D!

No, super, z niecierpliwością czekam na zdjęcia i wyobrażam sobie, jak było fajnie :). Hawano, pracujesz daleko od lotniska :);)?

Dobry wieczór Opiekunkowo :)! Wczorajsze spotkanie z Jolkiem się odbyło przy pięknej pogodzie, w niesamowitym miejscu, przy Aperolu, pszenicznym, kawie i pysznych ciastach z cukierni znanej nie tylko w Garmisch. Taaak, miks dziwny, ale przy pogaduchach trochę nam zeszło i trzeba było się posilić . Joli wiedzie się super, wygląda i czuje się świetnie, stella bardzo dobra, w pięknych okolicznościach przyrody, no, i co chyba najważniejsze, ostatnia w karierze. Od maja czeka na nią praca w domu, na etacie, za całkiem przyzwoitą kasę z widokami na większą. Jolek serdecznie pozdrawia wszystkich, którzy ją pamiętają .

Dzień dobry Opiekunkowo :)! Witam się radośnie w wyczekany i wytęskniony weekend, dziś na deptaku w Garmisch zamierzam wypić kawę i zjeść ciacho z Jolkiem (niezorientowanych informuję, że na starym portalu było to nasze forumowe dziecko specjalnej troski , które w tzw. międzyczasie wyrosło na doświadczoną i świadomą opiekunkę ). Życzę spokojnego i słonecznego dnia !

kryptonim

https://www.arbeitlandia.eu/2014/02/22/samowolne-zamykanie-podopiecznych-w-lozku-z-barierkami-jest-przestepstwem/

Fryzurę?

I co z kremem się podziało oprócz tego, że focha puściłaś?

Czy ja wiem :D? Żeby chociaż z przodu coś udawały, to może jeszcze dałoby się to jakoś przełknąć, ale te majtobody mnie odrzucają, fuj :D.