salazar

synagoga (synagoga Kupa)

Ok, napisała to trochę później, a ja zdążyłam już w gugla wrzucić i ... nic, zero Duńczyk w De? Też fajnie Poza tym zdziwiło mnie, że mięso ze skórą wozi się do De. Ja za cholerę nie mogę takiego mięcha kupic w Polsce

Chyba dalej nie.. Dziadek tak na to mówi? Jaka część De? edit, teraz przeczytałam, że Duńczyk Żeby nie było, że się czepiam, lubię takie ciekawostki kulinarne .

Ok, czyli po prostu Schweinebraten :D. Możesz napisać jeszcze raz tę nazwę? Gdzie w De funkcjonuje pieczeń wieprzowa pod taką nazwą? Mięso z Polski wiozłaś, naprawdę :D? To musi być miłość !

Lucyno, co to fleasgesteak?

I ponad 1000 kilometrów między tymi "zdarzeniami" , fajnie. Kasiu, u Ciebie też tak strasznie wieje? Na południu De głowę urywa..

Zabobony

Dzień dobry Opiekunkowo ! Nie wiem, jak Wam, mnie straaaasznie ciężko się dziś wstawało.. Tak wyglądał dziś koło 6 wschód słońca w drodze do pracy: Mimo niewyspania życzę miłego poniedziałku

krzywda

przemoc

niechęć

Aniu, fajna strona, dzięki ! U mnie dziś makaron z krewetkami, czosnkiem niedźwiedzim i białym winem

brud

Miłość

Dodo miła, jakżeż cały DDR i okolice (np. Monachium ) ucieszą się z Twojego powrotu, buuuzi...

Dzień dobry w ten piękny, ciepły, kwietniowy poranek . Kawa w łóżku wypita, dziś dodatkowo z tłem muzycznym, nooo, cudnie po prostu jest . Kto chce, niech słucha, lojalnie uprzedzam, że będzie po niemiecku, ba, gorzej, bo po austriacku Wszystkim życzę przyjemnej niedzieli, oddechu i samych pozytywnych myśli

Słoiki

Grzyby

Pozwolę sobie zapytać, panna młoda jakiej narodowości ?

Nie wiedziałam, że jesteś pielęgniarką.. W sensie szukania koleżanki piszesz o ewentualnej pracy w szpitalu w De czy w Pl? Kurczę, gdybym była pielęgniarką, albo miała jakieś sensowne kierunkowe wykształcenie, za cholerę nie tkwiłabym tak długo w opiece, jak tkwiłam :/.

Dzień dobry Opiekunkowo ! Dziś późno do Was dotarłam, bo przy weekendzie dane mi było pospać trochę dłużej, nawet kawę w łóżku udało mi się wypić, co uwielbiam, i co, niestety, nie zdarza się tak często, jakbym sobie tego życzyła Mamy wyczekaną sobotę, a więc życzę radosnego i słonecznego popołudnia

W ten piękny poranek (jestem na nogach od 5.45 ;))

Po urlopowych stekowo - krewetkowych szaleństwach wracam do trybu prawie wegetariańskiego :). Dziś gnocchi z młoda cebulą, czosnkiem, selerem naciowym, rukolą i czerwonym pesto + sałata "ze wszystkim". PS, gnocchi gotowiec, pesto również, radosna twórczość made in salazar :D

Margaritko, ja tak palę, ale nigdy nie paliłam nałogowo, więc pewnie dlatego jest łatwiej i nie muszę "trenować" . Oczywiście na początku wróżono, że wpadnę w nałóg, ale trzymam się dzielnie "dzieści" lat, palę tylko okazjonalnie i towarzysko, a w zasadzie: do towarzystwa . Mnie z kolei "inspiruje" klimat piwno-ogródkowy, wtedy fajki najlepiej mi smakują . Idea wychodzenia na zewnątrz żeby zapalić, w ogóle mnie odrzuca. Jeśli nie mogę palić wygodnie siedząc i gadając, to nie palę wcale. No, i w ogóle się nie zaciągam, tak tylko dmucham, psuję powietrze i marnuję fajki :D.

Dzień dobry Opiekunkowo :)! Witam z De, podróż super, wszystko się ładnie poskładało (samolot, blabla, pan Ciasteczkowy), odespałam, nawet zdążyłam wczoraj obejrzeć mecz (Bayern przegrał 2:1, jakby ktoś nie wiedział ;)). Za chwilę idę do pracy, szef się pewnie ucieszy, że mu wreszcie ktoś chałupę odgruzuje i pralkę włączy ;). Tutaj mokro i chłodno, ale dobrze, bo trzeba trochę oddechu złapać po ciepłym tygodniu w Polsce :). Życzę spokojnego czwartku :)!