a...o

Dzień dobry. U nas dziś dzień kąpieli. Soboty należą do córki z ADHD. Będzie się działo. Ja w soboty wznoszę się na wyżyny pracowitości, piorę, sprzątam, prasuję. W razie potrzeby mogę ogródek skopać, ale trzymam się z daleka. Ani my, ani nasze menopauzy nie pałamy do siebie sympatią. Ot życie, ale za to jak potem czysto mam, cały tydzień tylko po łebkach lecę . Miłego dnia.

Dzień dobry, miłego dnia.

Dzień dobry. Narzekałam na lato, ale teraz jak już jest mgliście, ciemnawo i bez słońca jakoś trudniej się zmobilizować. Wczoraj zaliczyliśmy urodziny jednej z tysiąca wnuczek. Kilka godzin przy torcie i kawie, a potem kolacji. Przeważnie na kolację jest coś ciepłego czyli jakieś mięsko przygotowane przez rodzinę jubilata i 5 - 6 sałat przyniesionych przez gości. Do tego piwo, wino w ilościach homeopatycznych i woda do woli. Wczoraj było inaczej. Na kolację były kanapki i różne rodzaje warzyw na tacach. Każdy brał serwetkę i nakładał co lubi. Kanapki były ok, ale już marchewki, rzodkiewki i inne kalarepy doprowadzały mnie do załamania nerwowego. W autobusie miałam szczęście siedzieć obok wielbicieli chipsów i prażynek i z kierowcą, który całą noc łupił słonecznik, już prawie doszłam do siebie, a tu taaaaka marchewkowa impreza. Ja jestem normalna inaczej i nie lubię chrupania, mlaskania i siorbania. Próbuję jakoś to okiełznać, ale nie idzie. Nic to, nowy dzień, żadnych imprez i na liczniku powolutku leci dzień za dniem. Nieustannie zachwycam się stelomierzem. Miłego dnia.

Dzień dobry. Miłego dnia.

Respekt jak nic

Do kiedy jesteś w De? Ja dopiero zaczęłam i już mi się nie chce. Dawno Cię nie widziałam, cieszę się , że jesteś

Dzień dobry. Cichaczem zrobiła się jesień. Wczoraj z podopieczną zebrałyśmy wiaderko orzechów laskowych. Miłego dnia.

Dzień dobry. Ktoś z dnia na dzień zajumał słońce. Z upału ponad 30 stopni, jadąc 1250 kilometrów na zachód, z dnia na dzień trafiłam na słotną jesień. Tak się nie robi. Z miłych rzeczy, jestem zachwycona stelomierzem. Widzę go zapewne tylko ja, ale milutko ubywa dni. Życzę miłego dnia.

U nas tylko krupnik, ale za to jaki....

Dzień dobry. W domu walczyłam z upałem, a tu zimno i cimno. Już nie wiem co lepsze, a raczej co gorsze. Miłego dnia.

Dzień dobry już ze złej strony mocy. Podróż była "cudowna". Sindbab zapakowany po burty. Liczyłam, że czwartek, że nie koniec miesiąca to będą luzy. Niestety od Rzeszowa po Ulm pełny stan. Do tego kontrola policyjna zaraz za granicą i w autobusie gorąco jak w piekle. Ostatnio zmarzłam w nocy to się ubrałam jak na Syberię. Dżinsy, pełne buty i myślałam, że się ugotuję. Następny raz "cebulka" i żadnych spodni rurek, bo tego ani podciągnąć ani podwinąć. Reszta atrakcji podróżnych jak zwykle. Do Gliwic zacięta dyskusja zwolenników "dobrej zmiany", od Gliwic całkiem blisko dyskusja pań, które uwielbiam jako gatunek opiekunki, taki typu "przyjechałam, wprowadziłam, wyleczyłam i najważniejsze ustawiłam rodzinę i podopieczną". Pół nocy z głowy. Pięć lat już pracuję i nic nie zmieniam u podopiecznych. Organizuję sobie okolice łóżka chorego i mały kącik w kuchni po mojemu. Reszta zostaje jak drzewiej bywało, nawet gotuję tak jak podopieczna lubiła ( o ile można się kogoś zapytać o to). Zmienniczka ok. Młoda dziewczyna, ale taka spokojna, poukładana. Jedyne co mi mogło zaszkodzić to to, że nie zna słowa nie i z charakteru jest wszystkim zachwycona. Parę rzeczy będę musiała odkręcić, ale to drobnostki. Zaskoczyło mnie co innego. Po przyjeździe usłyszałam, że mam SKONTROLOWAĆ porządek, ona ewentualnie dosprząta, bo w ostatnim miejscu "stała" zrobiła jej karczemną awanturę o stan mieszkania. Byłam w szoku. Częstoskarżymy się na różne zmienniczki, a tu usłyszałam jakby opinię drugiej strony. Żeby była jasność, mieszkanie było ok, parę drobiazgów zrobię po swojemu, ale nigdy się nie awanturowałam, nawet jak było bardzo źle. Smutno mi się zrobiło, że dziewczyna czekała ze strachem na kontrolę. Chyba będziemy się zmieniać, więc mam nadzieję, że następnym razem, będzie czekała już bez strachu. Miłego dnia.

Dobry wieczór. Zwariowany dzień za mną. Jutro kierunek Demenzlandia. Będę miała więcej czasu na forum . Miłego wieczoru i do poklikania w piątek.

No to będziemy sobie machać po drodze, bo chyba jedziemy z innych miejsc w Polsce. Miłego dnia.

Dzień dobry. Kawka dopita, pranie wstawione, ostatnie odliczanie zaczęte. Forum czytam z doskoku i jak zwykle nie ogarniam o co biega, ale czy to ważne? To jest tylko internet i trzeba się zachowywać z umiarem. W realu nie opowiadamy o sobie za dużo świeżo poznanym osobom, a na forum czasami puszczają hamulce. Nie mam nic złego na myśli, ale wstawianie np. prywatnych zdjęć może rodzić komplikacje w przyszłości. Potrzeby posiadania multikont nie rozumiem, ale może ktoś tego potrzebuje na zasadzie "Kumie chwalą nas. Kto? Wy mnie, a ja was ". Miłego dnia.

Dzień dobry jeszcze z domu. Ja mam prawdziwie wolną niedzielę. Następna będzie już w pracy. Podkarpackie zachmurzone, ale bez deszczu. Miłego dnia.

Dzień dobry. Jeden z ostatnich leniwych poranków. Wiadomości podniosły mi ciśnienie (dobra zmiana działa) , ale poza tym zamierzam wycisnąć z tych kilku dni ile się da, zwłaszcza, że upał nieco zelżał. Miłego dnia.

Masz rację, każdy ma wolny wybór, ale dobre rady są wskazane. Namnożyło się różnych uzdrowicieli. Dziś czytałam, że matka odmówiła leczenia nowotworu u córki w sposób konwencjonalny i zdecydowała się na kroplówki z witaminy C. Ja jestem bardzo sceptyczna wobec przeciwników medycyny konwencjonalnej. Dużo czytam i oglądam i o ile nie neguję zdrowego stylu życia, to zaniechanie leczenia na rzecz soków czy witamin uważam za pomyłkę. To są moje ogólne przemyślenia. Zacytowałam Ciebie, ale moja wypowiedź nie jest atakiem na Twoje poglądy, a tylko wyrażeniem mojego zdania.

Dzień dobry. Szkoda, że upał nie odpuszcza, bo zaczynam odliczanie z cyklu "ostatni czwartek....". Za tydzień kierunek De. Nie lubię upałów, więc tylko się snuję po domu. Miłego dnia.

Mam nadzieję, że do tej "normalnej". W pracy pracuję, na urlopie odpoczywam. Daję namiary na siebie, ale tylko e mail z informacją, że odpowiem jak będę miała czas. Nie sprawdzam, nie kontroluję i z własnej inicjatywy dzwonię raz, że dojechałam szczęśliwie. A to jak mnie ktoś ocenia to mi lotto.

Pracuję już prawie 5 lat i od około roku lotto mi co mówi, pisze i myśli potencjalna zmienniczka. Trafiam na normalne kobitki, ale zdarzają się egzemplarze, że książkę można pisać. Najważniejsze to się nie przejmować.

Dzień dobry. Urlop zbliża się do końca, więc pora wrócić na forumowe łono . Jest pięknie, choć z powodu upałów mniej intensywnie jak planowałam. Gości odwaliłam w pierwsze dwa tygodnie i od 15 intensywnie zajmuję się nicnierobieniem. Z małym wyjątkiem, kupiliśmy suszarkę i testujemy, ale to bardziej zabawa niż praca. Doczekałam się prawdziwych urlopów, największe roboty w nowym domku zakończone, mąż ogarnia wszystko razem z oknami i przetworami sam. Fajnie jest, aż szkoda wyjeżdżać, ale to fajnie jest dzięki ojraskom, więc pracować trzeba. 30 kierunek De. Miłego dnia.

Dzień dobry. Pościel zmieniona, walizki w korytarzu, czekam na zmienniczkę. W nocy wyjeżdżam. Miłego dnia.

2,5 . Wcześnie rano w środę wyjazd.

Bardzo często wcześniejsza emerytura, komornik albo strach przed zmianą. Mamy koleżanek mojej córki pracowały na czarno żeby nie przekroczyć progu do stypendium socjalnego. Co człowiek to historia. Często też język kiepściutki. A z tym okradaniem też różnie. Koleżanka płaciła 200 euro za adres i trafiła paskudnie. Tak zwane pośredniczki biorą wszystko jak leci, nawet nie zadając sobie trudu żeby cokolwiek sprawdzić. Z agencją można iść do sądu, a z panią Krysią gdzie?