Skocz do zawartości

Dodzisława

Społeczność
  • Postów

    2006
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5
  • Żetony

    200

Treść opublikowana przez Dodzisława

  1. Kiedyś słyszałam o plackach z selera, oraz o zapiekance, ale szczegołów nie znam. Dla mnie w sumie istnieje tylko seler naciowy
  2. Dodzisława

    Poskarżyjki.

    @Basiaim Basiu, też się kiedyś temu dziwiłam, a nawet byłam oburzona, że zaczynają temat a nie konczą. Narzekają a ie piszą czego i kogo konkretnie to dotyczy. W ostatnim tygodniu jestem w stanie permanentnego wytrzeszczu oczu, z powodu o ktorym pisałam parę minut temu. Firmy stosują kary za wszystko, nawet za jakies absurdalne rzeczy, więc ja juz się nie dziwię, że nikt nic nie napisze wprost. Wprawdzie 3/4 tych kar to są jakies bzdury nie mające zastosowania, ale jednak człowiek, czytaj opiekunka, stracha ma, bo nie każda potrafi zapyskowac do szefowej i upomniec się o swoje, lub wytknąc rażące naruszenia. Tym bardziej wielki szacunek dla tych opiekunek i opiekunów, ktorzy nie boją się i piszą jak jest. Ciche przyzwalanie na nieprawidłowosci, daje im wiatr w zagle. Firmy są na bieżąco raczej z wpisami opiekunek, ktore bywa iż łatwo zidentyfikować, a juz wątek taki jak Poskarzyjki mają chyba na alercie
  3. Dodzisława

    Poskarżyjki.

    Czołem, kluski z rosołem . Poskarżę się wreszcie i ja . Jestem po lekturze kilku zleceń i kilku umów i jak bone dydy, konstrukcja niektorych umów nie sniła się największym fizjonomom , a co dopiero normalnemu człowiekowi, lekko oblatanemu , z naciskiem na lekko , przepisami. Dopiero odzyskałam przytomność po przeczytaniu ostatniej .
  4. Hellloł, Pani szuka Pani lub Pana 42781. Ogłoszenie grzecznościowe .
  5. Dzien dobry. Ewa nie ma teraz głowy, ale nasza Herminka odeszła dzis rano. Po 9 latach pobytu u niej, ciężko się żegnać. Była wspaniałym człowiekiem, dobrą matką, dobrą babcią i cudowną, wymarzoną Podopieczną. Zawsze nazywałam ją moją niemiecką babcią. Niech Aniołowie zaniosa ją do raju.
  6. Dodzisława

    Poskarżyjki.

    @Krista Ależ oczywiscie. Zresztą kto bogatemu zabroni .
  7. Dodzisława

    Poskarżyjki.

    Bardzo slusznie się skarzysz. Ja to myslę, że on pomyslał, w ojro zarabia to niech placi elegancko. Moj, juz byly fachowiec, tez mnie troszkę naciągnąl. Sąsiadka moja chciała, żeby jej kuchnie umalował, gdzie wystarczy wałkiem przejechac, bo wszędzie gładzie i zaspiewał jej 1500 zł. Podziekowała i sama wałkiem pojeżdziła. Ten sam fachowiec u mamy mojej kolezanki, malował duzy pokój i kuchnie i wziął 500 zł. Chwytej pędzel w dłoń i maluj kochana, albo zadatek na zięcia poproś.
  8. Dodzisława

    Poskarżyjki.

    @Krista Na perspektywę zarobiłam, wszak zarabiam juz 9 rok . Ciągną się jednak pewne ogonki, bo jakoś nabożenstwa nie mam , zeby sobie od ust odejmować. Są zobowiązania wazne i mniej wazne. Aktualnie ogarniam te najważniejsze.
  9. Dodzisława

    Poskarżyjki.

    @Krista No przecież nikt z dobrobytu na służbę do Niemca nie jedzie . Najpierw to się jedzie odrobic tak zwane tyły, a potem, to juz siłą rozpędu i potencjalnego dobrobytu. Wszak mimo wszystko, pieniądz zarabiamy dobry jak na warunki krajowe.
  10. Dodzisława

    Poskarżyjki.

    @Krista Dlatego również, w systemie ratalnym , patriotycznie oddaję to, czego nie zaplaciłam w swoim czasie . Za 2 lata emerytura więc wiesz.....Wprawdzie ja mam zaległosci tylko w składkach zdrowotnych, ale urosło, oj urosło . Te składki należą się albo zusowi albo skarbówce, wolę więc oddac zusowi .
  11. Dodzisława

    Poskarżyjki.

    @foczka63 No i nie gada, a kasę wzięłam z góry z powodu urlopu Jaśnie Państwa , a mojego zjazdu w jego trakcie
  12. Dodzisława

    Poskarżyjki.

    @Tomas1965 Mogłeś zatem skorzystac z abolicji przeciez, tyle ze w takim wypadku to staż pracy przepadłby chyba, a juz z pewnoscią tak zwane lata składkowe. No ma Zus rozmach. Odsetki pewnie znacznie przekroczyły kapitał długu. Wspólczuje.
  13. Dodzisława

    Poskarżyjki.

    @Tomas1965 Nie dało rady skorzystac z abolicji? No chyba, że nie placiłeś za pracowników, to wówczas trzeba zapłacic. Tak czy tak!
  14. Dodzisława

    Poskarżyjki.

    Dzis poczyniłam pewne kroki, zeby jednak ten syn dotarł najpozniej w niedziele. Jesli się nie pojawi, to postawię jednak chyba sprawę na ostrzu noża. Tyle tylko, że mam zapłacone do konca turnusu, czyli do 6 lipca, więc........?
  15. Dodzisława

    Poskarżyjki.

    @foczka63 To co mam zrobic, skoro żaden z jej dwóch chłopców jak ich nazywa , nie wykazuje chęci? Mam jechac do Polski?
  16. Dodzisława

    Poskarżyjki.

    @foczka63Kasiu, babcia ma zapalenie oskrzeli, lezy w łozeczku, raz dziennie z pomocą rehabilitantki robi rundkę do łazienki albo na korytarz i zueruck posiłkując się balkonikiem, ale........jest zdruzgotana tym, że syn sie nie pojawił i nie ma takiego zamiaru, az do konca urlopu. To zas nastapi 7 lipca. Codziennie jej zanoszę owoce i zjada je ze smakiem, widać ze głodna. Dzis powiedziała mi, że nie jadła ani śniadania, ani obiadu, więc nie wiem czy kolację zję. Wkurzyłam sie i jutro zasuwam z rosołkiem. Po prostu. Ona musi chodzic, przynajmniej tak jak do tej pory, bo nikt ją w domu, o ile wróci, na rękach nosił nie będzie. Syn jak widac ma w dupie, wnuk ma swoje zycie 100 km stąd i odpowiedzialną prace, no to bez jaj. Tak czy tak, jest po prostu smutna i przygnębiona, bo czuje się opuszczona przez rodzinę. Wcale jej się nie dziwię zresztą. No zdecydowanie kobita za długo zyje , jak na standardy tej rodziny najwidoczniej. 98,5 roku to nie żarty. Pociesza mne tylko to, że jej ukochany synus ma juz 76, dzisiaj własnie skonczył i za kilka lat wyladuje w Heimie, bo jego , dzis 60 letnia małzonka, mająca się za gwiazdę z przerosnietym ego, na sto procent tam go wyslę. No to Gute Nacht, jak zawsze mówi w takich razach moja babcia! No tak czy tak, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że za jakiś niezbyt długi moment zostanę radosnym skoczkiem . Pojadę, odbębnię swoje i wrócę z pokaznym plikiem banknotów, odpocznę i od nowa . Zyc nie umierać!
  17. Dodzisława

    Poskarżyjki.

    Zapomniałam dodać, że podobno babcia ma w poniedziałek, najdalej we wtorek wyjsc ze szpitala do domu. Syn nie ma zamiaru przyjechać, więc odebrac mam ją niby ja . No po prostu jaja jak berety!
  18. Dodzisława

    Poskarżyjki.

    @Krista Trzeba było Balusiem adrenalinę okiełznać, to i kontrolę byś miała A ja tymczasem sekcika dla zdrowotnosci i uspokojenia nerwów spozywam i opracowuje plan, jak zrobić na złość synowi babki i przedłuzyć jej zycie . Niech sobie ...uj nie mysli, że go wyręcze we wszystkim i przyjedzie na gotowe, z wielką ulgą udając się do zakładu pogrzebowego. NEVER! Jutro zapitalam do krankenhausa z rosołkiem dla babulki, oraz soczkiem winogronowym, a także z sąsiadką, niektorym forumkom znaną , niejaką Eryką i będziemy babkę karmić, poic, oraz aktywizować . Tak ...uj jak słonia nos, że pozwolę jej odejść i ulzyć synowi oraz synowej!!! To za karę, że zostawili mnie z tym wszystkim samą, a oni tymczasem urlaub, luz, blues i niebieskie migdały!
  19. @foczka63 Nie zlicze ilez to razy słyszałam, że mamusia jest najwazniejsza, że on dla mamusi wszystko zrobi. No, własnie widzę.......Natomiast tak olać opiekunkę, czyli mnie, zostawić ją samą z takim zagadnieniem, to się największym fizjonomom nie sniło . Po prostu ręce opadają. Ciekawe czy jak umrze, to tez będę musiała sama pogrzeb wyprawić. Kurła, brak słów!
  20. No i jeszcze jedna sprawa, no do czego to podobne, żeby opiekunka, jakaś Polin udzielała wywiadu zdrowotnego w szpitalu ? Przecież Podopieczna ma rodzinę do uja. Bliską rodzinę! Masakra jakaś, a synus tymczasem jedzie jutro z malzonką grac w golfa i fetować 60 urodziny tejże. Ciekawe czy zadzwoni zapytac o mamusię.
  21. @foczka63 Kochanie, ja tutaj jeżdzę na ich paliwie, to znaczy tankuję na ich koszt, ale to nie zmienia faktu, ze ani syn nie zamierza przerwac urlopu, ani wnuk jakoś specjalnie się angażować. To się po prostu w głowie nie mieści. Natomiast ja to sobie elegancko poradzę, bo po pierwsze jestem tu juz 9 rok , znam wszystko dookoła i wiem co w trawie piszczy i gdzie. Tylko tak się własnie zastanawiałam, co by bylo, gdybym teraz była na urlopie. No tak czy tak, ja myslę, że taka szkoła zycia mojej babuleńce bardzo się przyda. Zobaczy jak to jest, jak nie ma słuzącej obok. Bardzo jej się przyda. Nie dalej jak 3 miesiące temu pomstowała, że ona do Heimu chce iść, bo juz nie chce ze mną byc , bo ja taka niedobra jestem. No to teraz zobaczy jak to jest . Czuje , że migiem ozdrowieje. Ona jest naprawdę niedołężna juz , a w szpitalu, to nikt się nie będzie nad nią cackał tak jak w domu. Bardzo jestem ciekawa co ona jutro będzie mówić, jak pojadę do niej. Podobno wnuk tez ma przyjechać , no zobaczymy.
  22. Moja Podopieczna znalazła się w szpitalu. Moim zdaniem nic jej nie dolega za bardzo, oprócz uporczywego kaszlu, ktory probowałam spacyfikować syropkiem (pomagał), ale największą jej dolegliwością jest kolejny urlop jej ukochanego syna. Ostatni atak niedyspozycji i to ostrej miała w marcu, gdy syn urlopował na Seszelach. Jak wrócił, nastapiło cudowne ozdrowienie, ale do tego czasu wykonczyła mnie i innych bliskich dokumentnie, Wracza rodzinnego nie wykluczając. Ponieważ teraz narzekała bardzo na samopoczucie, to wezwałam tegoż Wracza, a Wracz osłuchał ( prawie mu się to nie zdarza ) i orzekł, że wysyła ją do szpitala. Za pół godziny wrócił ze skierowaniem i pyta mnie czy ja ją zawiozę. Popatrzyłam jak na ufoludka i mówie, że nie. Niech wzywa Krankenwagen. Wezwał zatem i po 3 godzinach oczekiwania, babcia pojechała do szpitala. Ja jakieś pól godziny za nią i trafiłam akurat, jak pielęgniarz wykonywał czynnosci w celu ogarnięcia parametrów życiowych . Za jakiś moment przybył lekarz , Syryjczyk zresztą, przecudnej urody i dowcipu i zapoznawszy się z badaniami, dokumentami, zainstalował babcię na 5 dni w szpitalu, ordynując inhalacje . Salowa babcię powiozła wozkiem na rentgen, a potem do sali. Ja za nimi. Wczesniej babcia sie pochwaliła, że ma opiekunkę z Polski i cały szpital (duzy obiekt) juz wie, że ta pani ma prywatną opiekunkę. Pielęgniarka przywiozła lózko, ale jak babcie zobaczyła, to stwierdziła, że potrzebny krankenbett . No to przywiozła za moment ten krankenbett i sru babcię na łózko , prawie w poprzek. Mówie do niej, że ona się podciągnie na tym uchwycie i w tym czasie zadzwonił telefon krankeschwesterowy i udała sie ona na 7 minut rozmowy ( z zegarkiem w ręku) zostawiając babcię w poprzek tego łozka. Pomogłam jej trochę złapac własciwą pozę, ale sobie myslę, no do uja.....ja jestem opiekunką w domu a nie w szpitalu. Po skonczonej rozmowie, pielegniarka zawołała kolezankę i razem babcię dziwgnęły na poduszkę. Nastepnie zawiozła łozko z babcią do sali , upewniła się ze ja jestem opiekunką, pokazała ktora szafka jest dla babci , pierdalnęła drzwami i poszła. No sobie mysle, hallooooo? Na to przyszla salowa z kolacją, babcią poprosiła, żeby jej pokroiła w kostkę kanapki, no to jedną pokroiła, pozostałe juz nie i poszła. Ani zagłowka nie podniosła ani nic. No przeciez kobieta po wylewie, w wieku 98 lat sama tego nie zrobi. Przyglądam się łozku temu (bardzo nowoczesne) no i owszem obrazki są, ale przyciski nie działają. Nikt mi nie powiedział, że najpierw trzeba zielony punkt nacisnąc, No j....ł ich pies. Ide do krankenszwesterki i pytam jak to łozko działa, a ona mówi, że ona czasu nie ma i takie tam, no ale powiedziała mi jak to uruchomic. Osobiscie babci załozyłam koszulę nocną, ale leginsów, ani tym bardziej pampersa juz nie zmieniłam, no bez jaj. Wszak w szpitalu jest. Poukładałam odzienie w szafce, kosmetyki na szafce i pozegnałam się zycząc dobrej nocy. Tymczasem jedyny syn mojej Podopiecznej własnie zaczął urlop, no nie zeby tam zaraz zagraniczny. Są koło Rostcku , a jedyny wnuk w Magdeburgu, bo tam mieszka i pracuje. Nikt, powtarzam nikt nie zadzwonił, żeby się zapytac co z babcią. Zadzwoniłam ja do syna, a on odebrał i ćwierka : Hallo Mutti...... No to ja grobowym głosem, Mutti to w szpitalu jest , a z drugiej strony słuchawki jestem ja. No po prostu jaja jak berety. Czy powinnam zrobic, tak jak radził ten syryjski lekarz w szpitalu? Pojechać na 5 dni do domu? No alternatywnie mogę się połozyc koło babki w szpitalu . Tak więc jutro mam kursik do szpitala i pojutrze i po pojutrze tez. Ciekawa tylko jestem, co by bylo, gdyby na tym turnusie była inna osoba, słabo znająca język, nie znająca w ogole miasta i nie mająca samochodu. No bardzo jestem ciekawa. Mamusia jest dla mnie najwazniejsza, to słowa syna mojej podopiecznej. Czy aby na pewno????
  23. @Maria Jolanta Moim zdaniem to jest bardzo dobry materiał. Wprawdzie dziewczyna jest dość skrępowana chyba, ale mówi szczerą prawdę. Strój ma fajny, bo i zgrabna jest i ładna, więc czemu ma sobie nie pozwolić na mini?
  24. @foczka63 E tam, pielęgniarki w szpitalach takie miniówy noszą kobito, że ho ho a jakoś wykonują bardzo pozyteczny zawód. No przynajmniej w godzinach pracy .
  25. @foczka63 Ta kobieta nie jest w pracy Kasiu, tylko jest w parku czy innym ogrodzie i nagrywa po prostu filmik poglądowy. Natomiast mówi samą prawdę i na tym proponowałabym się skupić .

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...