B.... ............ ..ę

Jeżutku...ale tutaj tłoczno dzisiaj

Dobrze , że nie " Szpilki " ...."Przekrój "nie jest źle , chociaż lepiej, gdyby była " Przyjaciółka "

Masz rację ...goń w kibini mater te pflegówy z choróbskiem . Nie daj się . Choróbsko już miałaś ....niedawno

Coś Ty ...w jakim metalowym ...już te ładne i duże umyte i wysuszone . Masz i pij.... na zdrowie

Miałam na myśli , że ten jeden , jedyny raz sama ugotowanej , świeżej zupy bym nie przełknęła . Nie wracałabym tam na pewno ...nawet za kuszącą stawkę , bo po cholery szarpać się z nerwami . Nie osiągam satysfakcji , że mina komuś zrzedła jak napyskowałam , czy coś na podób , bo nic z tego nie będę miała . Byłam i jestem nadal przeciwna zawożenia na adresy toreb z polskimi specjałami ...niby tylko dla siebie . Temat znam na bardzo świeżo . Po sosnę później płacze , lamenty , że " tyla dobra nawiozłam i nic wdzięczności ?! " ....Biega mi o to jedynie , że zdaje się @Heidi pojechała tam na krótko i trudno rzucać wszystko i zjeżdżać , jeśli kasę ma bardzo ok. to niech się zupą z głodną babcią podzieli ...wystarczy dla nich obu . Gdyby nie przerypane noce na doktorowej szteli to pewnie też jeszcze bym tam tkwiła ...nawet przy sobotnich zupach z puszek i niedzielną zimną kuchnią , czyli kawałek ciasta na niedzielny obiad . Możliwe , że @Heidi ma tam dobry , spokojny adres i dlatego tam wraca . Niejedni z nas wracają na takie miejsca , bo cenią sobie spokój ...no kuźwa ...każdemu wedle potrzeb

Tak Kasia , masz rację , ale skoro już tam jest i zarutko (chyba ? ) zjeżdża ? Kuźwa ...no szkoda mi tej babciuni

Jebiona ....że tak się wyrażę

Też zrobiłam wielkie oczy , ale rozumiem . Sama inna bym nie była ....srał pies córkę , ale nie mogłabym patrzeć na głodną babcię

Myszę i to jakąś na fioletowo ufarbowaną o zgodę chcesz pytać ....oczipiałaś , czy coo ?!

Aż tak ???!!!...Ja pierdykam

Piersią ....czy jak ?

Poczekaj , tylko Maryśkę rozpakuję i już Ci nalewam . Setki filiżanek obecne w mym domu nadają się bardziej na ozdobę niż na zaspokojenie kawowych pragnień

O.....wydrzyj japę ...pomoże . Skądś to znam Nie wątpię , że u Ciebie wszystko ok. Wiem , że lubimy sobie pomarudzić , ponarzekać a na kogo ....a na chłopa , bo on zawsze jakby pod ręką . Myślisz , że ja święta byłam , że nie rozkminiałam minimalnych kłopotów , które zaczynały rosnąć i rosnąć ? Teraz , wiem , że za późno , ale śmiało mogę powiedzieć , że mój mąż miał dla mnie wiele empatii , cierpliwości , może słowa " kocham " też nie były tylko na jakiś odpierdac ...kto to wie - nikt ! Bardzo długi ( choć o wiele za krótki ) staż ...złe sytuacje , kłótnie o byle co zacierają się ...nawet ze śmiechem je wspominam .Te dobre chwile zakrywają te złe . Robiąc sobie remanent stwierdzam , że tych dobrych było dużo , bardzo dużo więcej . Wspomnień nikt mi nie odbierze , bo są moje i już... i nikomu nie dam sobie z głowy ich wymazać . Chyba , że ciotka Demencja albo inny wujek Alzheimer zabierze się za wymazywanie ...na nich nie będzie już rady .

Czasem Aniu wystarczy to magiczne słowo " kocham " wypowiedzieć ...nawet po tych lecących iskrach . Takie słowa przyćmią kiedyś te gorsze , zjadliwe , które w stanie wk..zdenerwowania wypowiadało się ....nie raz a setki , tysiące razy . Zależy od długości stażu

Co prawda to nie grzech Nasz Dudeczek ma fajnego pazura ...nie ma to tamto . Nie bredzi , nie pieprzy trzy po trzy , tylko jedzie równo z tym koksem . Gęba mi się śmieje od ucha do ucha ....dobrze , że uszy jeszcze mocne , bo by mi się naokoło głowy śmiała . Lubię czytać naszego Haj(i)duczka

Dziś pierdyknę sobie udko kurzęce z sosem pieczarkowym . zastanowię się jeszcze , czy ziemniaka , czy kaszę bulgur albo inny kuskus . Do tego sałata i wystarczy dla mojego dzióbka . Mój dzióbek nie jest zbyt wymagający

Niestety

Rozpacz (? )

Dzień dobry .... Miło , cieplutko ....papierosy nabierają mocy na kaloryferze , kawa smakuje ....chce się żyć . Miłej , spokojnej niedzieli .

Piłam trunki procentowe ....zaszumiało trochę w głowie . Jadłam torta i szarlotkę ....żeby życie było słodkie . Śledź , sałatki ,jakieś schaby ...no , bo ze mnie kawał baby

Jarosław z kotem ?

Czego pyszczy....ady my są ....ino , że ździebko nieśmiałe

Kochani ...dziękuję serdecznie za życzenia....to nic , że moje 18 lat mnoży się przez trzy ....zawsze to 18 i już ! Niedawno pożegnałam gości , było fajnie , rodzinno-przyjacielsko , trochę wspomnień , dużo śmiechu i żartów ....alkoholu w sam raz ...zakąszania trochę więcej Otrzymałam wiele życzeń ustnych , pisemnych ....jedno z porannych -pisemnych pozwolę sobie tutaj zacytować ....wzruszyło mnie , rozbawiło i w ogóle ....i jak tu gada nie lubić ? "Wszystkim , którzy obchodzą dziś urodziny a w Barbórkę imieniny , czyli generalnie wszystkim starszym od węgla ... życzę udanych fedrowań na przodku , na tyłku i z boku oraz dużo ciepła , bo idzie sroga zima , gdyż Indianie zbierają chrust ....a menele puszki . Milion buzi -buzi plus wagoniki ciepłego kruszca co je targał Cipek z pokładu Bidy "

apetyt

Że srebro i złoto ... to nic chodzi o to , by młodym być ....więcej nic