B.... ............ ..ę

Aby uczynić z ludzi niewolników należy dać im pieniądze , których nie zarobili ..... James Cook

Na deser szarlotkę mają ...i wystarczy

Teraz sobie siedzę i drugą piję ...przecudnie świeci ...trzymam ...i ....

Tak właśnie myślałam , że o Tricholoma portentosum biega

A jak !

Syneczek namawiał mnie na wyprawę do lasu na dzisiaj , ale nie dałam się .Pojedziemy chyba w środę ( będzie miał czas ) i też mam zapas grzybów odpowiedni , ale , żeby tak jeszcze po lesie połazić ...a przy okazji coś tam znaleźć . Jest cieplutko ..w lasach wilgotno ...grzyby będą jeszcze

Francowata babcia ....no niee ? Trudno , muszą z tym żyć . Nieba bym uchyliła , ale jak jedno chce " to " ...drugie akurat ma chęć na coś inne . Nawet zwykłe ziemniaki - dziewczynka lubi w całości ....chłopak tłuczone ... i co pani zrobisz ...jak nic nie zrobisz ? Ta " parka " wnucząt taka już jest ...a ja jakoś dziwnie rozleniwiłam się ...możliwe , że kaprysy moich PDP oduczyły mnie wsłuchiwania się w zachcianki domowników ....No , bo przecież do jasnej ciasnej nie starzeję się chyba tak szybko , że wszystko mnie męczy i wk..denerwuje ?!

Ze względu , że posiadam dzisiaj na kwadratach młodociane , przesmrodne Skarbeńki to na obiad nie może być nic innego jak : kotlety schabowe , ziemniaki , mizeria . Wczoraj był rosół , on też bezpieczny ....znaczy się zjadliwy dla zaraz , gadzin ....jak zwał tak zwał . Niestety moje miejscowe Skarbeńki to ....cholery niesamowite , jeśli o kaprysy żywieniowe biega . Najlepiej byłoby zamówić pizzę albo innego kebaba ...oj ...to zjadłyby chętnie ! Naleśników posmarowanych "Nutellą " nie mam najmniejszego zamiaru przy świętej niedzieli robić ...one też są dla tych frymuśnych cholerów zjadliwe . Nooo...ciężko dogodzić i już

Dzień dobry .... Wczoraj , kiedy już , już miałam zagnieździć się na forum ....na ekranie wyświetlał mi się " ERROR " i coś tam jeszcze w jakimś dziwnym dla mnie , indiańskim chyba języku , ale nie dochodziłam, bo możliwe , że mi ubliżano...wolałam nie wiedzieć ....zdrowsza będę Nic to , ważne , że dzisiaj forum u mnie działa ....Niedziela niby jak co tydzień , jednak ważniejsza , bo spacer zaliczony będzie w wiadomym , bardzo ważnym celu - mój jeden , może i marny głos będzie ważny i choćby nie wiem co , to będę dumna z siebie , że poszłam , oddałam ( głos ...żeby nie było ) a kropla drąży nawet skałę . Miłej , spokojnej , rozsądnie , patriotycznie spędzonej niedzieli .

Nie wiadomo co gorsze ....azjatycka , czy francuska

Nooo...łapałabyś je w rączęta swoje własne i gadałabyś do nich :" biedroneczko fruń do nieba ...przynieś mi kawałek chleba " a ona by Cię w podzięce pokąsała

Nie identyczne , ale ciutkę podobne już mi kiedyś pani w sklepie ( dawna sąsiadka - szyją , obszywają na miejscu ) sięgnęła z beli , żeby odmierzać i później poobszywać . Cena wydała mi się bardzo przystępna ...dopóty nie przeliczyłam ile wyniesie w całości ....okazało się , że ok. 4 stówek Poprosiłam , żeby mi jeszcze inne pokazała i nie patrzyłam , że bele z drabinki sięgać musiała , tylko kupiłam takie za 140 zł....i też ładne . Możliwe , że dla kogoś to pikuś - firanki w kuchni za 4 stówki , ale dla mnie za drogie . W tym samym sklepie kupowałam " pokojowe " i tamte były ździebko tańsze od tych do kuchni , więc szlag by mnie trafiał , jakbym sobie przypominała ile zapłaciłam ...odważyłam się i odmówiłam , mimo zachwaleń sprzedawczyni . Powiedziałam otwarcie , że dla mnie za drogie ,bo przede wszystkim lubię sobie robić wymianę firan po każdym umyciu okien ...i w międzyczasie też P. S...Kupiłaś , zawiesiłaś , wyglądają naprawdę ślicznie ...nie żałuj , nie wymawiaj sobie

Dzień dobry .... Odespałam niedospanie ...rozmemłana strasznie jestem . Szatan postawi mnie no nogi ....chyba . Dziś zapowiada się dzień w hałasie... wśród świergotów najmłodszego pokolenia . Przeżyję ...najwyżej będę się ewakuować z kwadratów co jakiś czas , pospaceruję trochę , pozaciągam się smrodem spalin różnistych , nałapię do uszu decybeli ....i wrócę do siebie na relaks . Bedę miała porównanie , że te domowe świergotania o wiele przyjemniejsze niż uliczne Miłej , spokojnej soboty .

Oj tam ...kiedyś w końcu pracowitym będzie

Również na słowo wierzę....ale siebie , swoje możliwości znam

Doczekasz się i Ty ....jak do lat odpowiednich dojdziesz . ( Chociaż wiekowo to już śmiało mogłabyś być )

Oczipiałaś ....jakiego usypiacza ? ! Właśnie odwrotnie ma być ...do minimum 22-ej nie mogę iść w bety , bo przesrane będę miała . Moja godzina do spokojnej , przespanej nocy to najlepiej ok. 23-ej ! Godzina wcześniej ostatecznie może być

A jak ! Zawsze tak twierdziłam i twierdzę nadal

Wierzę . Cudnie jest być babcią , czego WSZYSTKIM z całego serca życzę ....oczywiście w stosownym dla każdego czasie ....Wnuczęta to skarb , nagroda , szczęście ogromniaste

Jakie pustki ...a Ty co ....sosna ?

Dobry wieczór .... Dzisiaj zwiedziłam trochę miejsc w których mimo , że posiadam rodzinę , jeszcze nie dane było mi do tej pory być . Wolałabym być na przykład na jakimś weselu , czy innym przyjemnym , ale koniecznością czasem jest bywać i w smutnych momentach życia ....Serce mi drżało , kiedy ujrzałam na drogowskazach nazwę miasta naszej @Afryka , ale nie mogłybyśmy i tak się spotkać , bo dzień ten przeznaczony był tylko i wyłącznie dla mojej rodziny . W drodze powrotnej serce drżało , ale z zazdrości , kiedy przy drodze ( Gierkówka....straszne korki ! ) widziałam co kilkadziesiąt metrów sprzedawców grzybów w potwornie dużych ilościach . Nie było jak się zatrzymać po drodze , ale ochota na wskoczenie w lasy była ogromna ...i na niej , tej ochocie się zakończyło Teraz padam trochę na pysk , bo od 3.40 jestem na nogach , ale muszę przetrzymać do chociaż 22 -ej , bo inaczej wybudzę się w środku nocy i będzie po spaniu ....a odkurzacza , czy pralki raczej o tej porze nie wypada włączać No i nie mogę sobie pozwolić , żeby w nocy nie spać , bo jutro znów będę padnięta i znów zrobi mi się błędne koło . Przerabiałam już takie sztuki ...no to se posiedzę lepiej tutaj , na forum ...przy włączonym tv za szybko usnę

Gratuluję Lucy , dużo zdrówka dla maleństwa i mamy

Pierwszy raz (? ) jestem na tak długim urlopie , taką potrzebę mam ....siła wyższa . Nie powiem , żebym finansowo szczęśliwa była , ale muss to muss . Dam radę ...bo kto jak nie ja ?