Nie do końca się z Tobą zgadzam. @Emi86 ma bardzo trafne spostrzeżenia, i to jest akurat smutne. Bo to co opisała dzieje się w wielu miejscach. Nie każdy jednak ma odwage o tym mówic, powody są różne. Brak szacunku, głodowanie, naprawde to bajki z "mchu i paproci"? Twierdzę,że nie. Zgadzam się z Ewą,że nie powinnyśmy się godzić na takie traktowanie, sama jestem wyszczekana i asertywna do bólu, ale co ma zrobic ktoś na pierwszym wyjeździe, kto nie ma wsparcia w firmie, gdy taka sytuacja jak te opisane ma miejsce? Wyjść w ciemno? Bez biletu i bez kasy? Ze słabym językiem? No sorry, ale nie wierzę,że każdy z nas jechał do tyry po skończonych studiach z germanistyki i medycyny oraz pięlegniarstwa czy stosunków międzyludzkich. I przypominam,że nie każdy z nas ma charakter przebojowy na tyle,żeby umiec zawalczyć o to co się nam należy jak bulterier. Zresztą podpisując umowę chce czuć się bezpieczna. Po to ja podpisuje. Nie chcę walczyć o swoje bo nie jadę na wojnę tylko do pracy. I jak w każdej innej branży wymagam szacunku dla siebie.
Natomiast mogę powiedzieć,że firmy lecą w kulki, i fakt,że są nastawione na zysk niczego nie zmienia. Bo ja tez jestem nastawiona na zysk, wolontariat uprawiam w PL, w schronisku dla zwierząt, tam się spełniam. Ty nie? Jako tzw stara wyga powiem,że jestem na zleceniu ponad 3 tyg i nadal nie mam karty EKUZ, i podejrzewam,że większość z nas jej nie ma. Wiem,że są ludzie którzy jadą na zlecenie bez podpisanej umowy. To normalne? To legendy? Firmy spóżniają się z wypłatami, przedstawiają nieprawdziwe oferty, to wymysły? Naturalnie, mozemy szukać innych firm, na tym to polega, ale co zrobisz jak już siedzisz na minie? Nadal uważasz,że to nasza wina to frycowe?
Co Ci daje czytanie o specyfice pracy? Każdy nas odbiera jako kraftflege a my jednak jeżdzimy, w zdecydowanej większości, do pracy jako pomoc domowa, czyli podaj, przynieś, pozamiataj. Obowiązki mamy różne, zależy od zlecenia. Jestesmy wykorzystywani, pracujemy ponad normy, wstajemy w nocy, zastępujemy rodzinę i całe pułki innych sił medycznych, czy powinniśmy? Nie. Ale czasami nam się wydaje,że musimy, bo to starzy ludzie, zniedołężniali etc.
Oczywiście,że w busach człowiek się nasłucha różnych bajdurzeń, ale @Emi86 nie komentowała nic takiego. Komentowała to co samą ją dotknęło.Tyle.