Skocz do zawartości

fioletowa.mysz

Usunięty
  • Postów

    5288
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    42
  • Żetony

    0

Treść opublikowana przez fioletowa.mysz

  1. No jak sie z natury prawie łysym jest to wszystkie peruki dobrze leżą
  2. Gdzie to SPA co sie po nim tak fajnie wyglada?. Wyglądasz na 35 lat!
  3. To ja też się w kapeluszu polaszczę. Nie moim! Włosy też dorobione
  4. Se otwórz prywatny. W razie braku członków zakupisz protezy. Na AOK
  5. Tylko fioletowego dywanu nie zapomnij przede mną rozwinąć
  6. A to mogę Ci dać od razu, przy najbliższej okazji
  7. Dlatego mówię, że bezpieczniej na czarno. Tygodniowke sie odbębni i ciao, jesli cos nam nie pasi. Cala reszta, to co napisales się przyda A pracujac z firma nie da sie fakersa wystawic bezkarnie, a i po wyplacie mogą pojechać jak się uprą.
  8. Ja mam inaczej. Ja czytam umowy. Nawet drobny druczek. Ale nawet gdyby nie to umowa zawarta przez telefon czyli jak kto woli na gębę,też ma moc prawną! . I dlatego chcę,żeby firmy nie wykorzystywały naszej niewiedzy i zwyczajnie wywiązywały się ze swoich obowiązków. Daczego mam się wykłocać o wolne czy o to,że nie będe przez 12 godz zasuwać jak przecinak? Czy nie powinno to byc w umowie? Dlaczego mam sie czuć żle bo komuś się nie chce kupić mi jedzenia? Czy nie firmy powinny sie o to zatroszczyć? I skąd wiesz co Ci się należy i na jakiej podstawie, skoro nie ma o tym śladu na piśmie? A połowa z tego co jest to wydumki nie majace żadnych podstaw prawnych? Uważam,że tak być nie powinno. Nie chce być dumna z tego,że umiem egzekwować. Chcę mieć to zapewnione! Po to są Kodeksy, ustawy i inne takie,żeby firmy się do nich stosowały. Oczywiście to subiektywna opinia. Kazdy ma prawo widzieć to inaczej ale...Warto rozmawiać. Naprawdę warto rozmawiać
  9. Ło mamo! To poduszce płeć sprawdzasz?!
  10. Leżysz na plaży w San Peeedrooo! No ja pierdziu! Jaki on był słodkasny
  11. Chodź do mnie. Nakarmie, napoję, nawet przytule do big cyca.
  12. Jak mi odbije na tyle,zeby zostać celebrytką (Możesz mnie wtedy porządnie kopnąć w cztery litery. Nalegam!), to wydam. Pod warunkiem,ze znajdę jakieś łosia bengalskiego, który zechce coś takiego na rynek wypuścić
  13. Ryż z jabłkami duszonymi na maśle, z kleksem smietany (zeby branżowo było), oprószony cynamonem z odrobinką cukru. Wygląda to jak sraka praptaka, ale smakuje mniamuśnie. Nawet podopieczna, która nie przepada za brejami, wciągnęła i zazyczyła sobie dokładkę. Ciekawe co z drutów na swoich porcelankach wyliże?
  14. No bo prowokujesz. Udajesz,ze nie wiesz o co kaman i odwracasz kota ogonem, a kot na dodatek wyszedł z dziury w worku po szydle. Piszesz,ze to nasza wina te różne frycowe i wygląda to tak jakbyś bronił firm. Mam odmienne zdanie. Firmy nie wymagają od nas papiera o skończeniu kursów. I nadal podtrzymuje,że to złe co nas spotyka, w 80 procentach jest winą Agencji. Nawet fakt,że w konfliktowych sytuacjach z reguły brana jest strona rodzin, nie nasza, nawet gdy udowodnisz wszystko co było nie halo, świadczy o tym,że nie mamy w nich żadnego wsparcia albo strasznie minimalne. I co z tego,że jestem mądrzejsza? Każdy mądry po szkodzie. I nie o to chodzi,żeby walić dyrektywami w firmy, bo one prawo znają, przynajmniej na tyle,że potrafia je omijać, ale ambaras w tym,żebyśmy nie musieli się wykłócać o to co powinno być normalne. Naprawdę nie widzisz tego? Uważasz,że powinnismy przed podjęciem pracy dupomyjca poczytać materiał ze studium na opiekunów medycznych czy pielęgniarek? Naprawdę myślisz,że to fajnie tak sie użerać tylko po to aby wyjść z czegoś tam mądrzejszym? Poważnie powinniśmy mieć w małym palcu prawo tylko dlatego,zeby się bronic bo nikt za nami nie obstanie? To po co pracować przez agencje? Nie masz praw tylko obowiązki, kasa mniejsza niz na czarno, ubezpieczenie często srajeckie, Ekuz tez nie wąchasz, oferty jak pogoda czyli nieprzewidywalne. Nawet jak Zoll sie przytarabani to różnie jest. Więc jakie są plusy? Co do papiera na kase fiskalna masz racje. Sklepy ich wymagaja. W naszej srajeckiej branży nikt tego nie wymaga. Znajdujesz różnicę? No i tez Cię lubię. Bardzo. Ale racji Ci nie przyznam bo nie. Dlaczego? Patrz wyzej
  15. Nie poniosło mnie nic a nic. Jeszcze raz zapytam: co Ci da, że poczytasz o specyfice pracy? Ostrzeże i uchroni Cie to przed chamstwem? Nie. Będziesz lepiej odkurzał czy szorował kibel? Nie. Do tego potrzebna praktyka Idąc do pracy jako sklepowa czytasz o specyfice tego zawodu? Nie. Nie widziałam też szkól zawodowych, w ktorych uczą bycia pomocą domową. Oczywiście. Można gloryfikować tą branżę ale po co? I tak przed niczym nas to nie uchroni. Wszędzie możesz spotkać się z robieniem nas w konia. A firmy nadal bedą wykorzystywac naszą niewiedzę. I będziemy musieli podwyższać swoje kwalifikacje studiując prawo, bo nawet nie wiemy ile wolnych godzin nam się należy. To firmy wpisują pierdolety do umowy pt. masz być na każde skinienie palca pdp. Dzień i noc. A czy piszą o naszym prawie do nieprzerwanego snu? Raz mi sie zdarzyło mieć coś takiego w umowie. I czy masz gdzie o tym poczytać oprocz forów i kilku branżowych blogów? Nie. Płaci się frycowe nie dlatego, że nie poczytało się o tym jak zmienić dziadkowi pampka, ale dlatego, że nie zna się własnych praw. A im ktoś krócej w branży tym wie mniej. Wybieranie firm to jak gra w totolotka, albo wybór pralinki z pudełka. Nigdy do końca nie wiesz na co trafisz. Wiem o tym bardzo dobrze. Sama czekam na wypłatę bo firma, którą wychwalałam stała się nagle niewypłacalna. I masz racje w sumie. To moja wina. Zbyt mało wiedziałam o dyrektywach unijnych i prawie pracy. Dziś wiedziałabym, że firma prędzej czy później wywinie koziołka. Ale czy to moja wina, że Agencje naginają prawo? Uważam, że nie. Nie czuję się winna temu, że ktoś mnie poniża w pracy. Nie czuję się winna, że nie wiem jak się zachować w takiej sytuacji. Nie czuję się winna, że firmy wysyłają mnie do rodzin, których kryteriów nie spełniam. Nie czuję się winna, że muszę głodować. Nie czuję się winna, bo nie mam EKUZ. Nie jestem winna bo nie mam wypłaty. Po prostu to nie jest moja wina. I nawet gdybym przeczytała o tym całą encyklopedię to frycowe nie wynika z mojej winy tylko winy firm. Kropka.
  16. Nie do końca się z Tobą zgadzam. @Emi86 ma bardzo trafne spostrzeżenia, i to jest akurat smutne. Bo to co opisała dzieje się w wielu miejscach. Nie każdy jednak ma odwage o tym mówic, powody są różne. Brak szacunku, głodowanie, naprawde to bajki z "mchu i paproci"? Twierdzę,że nie. Zgadzam się z Ewą,że nie powinnyśmy się godzić na takie traktowanie, sama jestem wyszczekana i asertywna do bólu, ale co ma zrobic ktoś na pierwszym wyjeździe, kto nie ma wsparcia w firmie, gdy taka sytuacja jak te opisane ma miejsce? Wyjść w ciemno? Bez biletu i bez kasy? Ze słabym językiem? No sorry, ale nie wierzę,że każdy z nas jechał do tyry po skończonych studiach z germanistyki i medycyny oraz pięlegniarstwa czy stosunków międzyludzkich. I przypominam,że nie każdy z nas ma charakter przebojowy na tyle,żeby umiec zawalczyć o to co się nam należy jak bulterier. Zresztą podpisując umowę chce czuć się bezpieczna. Po to ja podpisuje. Nie chcę walczyć o swoje bo nie jadę na wojnę tylko do pracy. I jak w każdej innej branży wymagam szacunku dla siebie. Natomiast mogę powiedzieć,że firmy lecą w kulki, i fakt,że są nastawione na zysk niczego nie zmienia. Bo ja tez jestem nastawiona na zysk, wolontariat uprawiam w PL, w schronisku dla zwierząt, tam się spełniam. Ty nie? Jako tzw stara wyga powiem,że jestem na zleceniu ponad 3 tyg i nadal nie mam karty EKUZ, i podejrzewam,że większość z nas jej nie ma. Wiem,że są ludzie którzy jadą na zlecenie bez podpisanej umowy. To normalne? To legendy? Firmy spóżniają się z wypłatami, przedstawiają nieprawdziwe oferty, to wymysły? Naturalnie, mozemy szukać innych firm, na tym to polega, ale co zrobisz jak już siedzisz na minie? Nadal uważasz,że to nasza wina to frycowe? Co Ci daje czytanie o specyfice pracy? Każdy nas odbiera jako kraftflege a my jednak jeżdzimy, w zdecydowanej większości, do pracy jako pomoc domowa, czyli podaj, przynieś, pozamiataj. Obowiązki mamy różne, zależy od zlecenia. Jestesmy wykorzystywani, pracujemy ponad normy, wstajemy w nocy, zastępujemy rodzinę i całe pułki innych sił medycznych, czy powinniśmy? Nie. Ale czasami nam się wydaje,że musimy, bo to starzy ludzie, zniedołężniali etc. Oczywiście,że w busach człowiek się nasłucha różnych bajdurzeń, ale @Emi86 nie komentowała nic takiego. Komentowała to co samą ją dotknęło.Tyle.
  17. Siedzę skulona, bo jakoś chłodno, na balkonie. I tak sobie myślę, że jak pojade na urlop to będę wstawać w południe Udanej, cudnej soboty Wam życzę!
  18. grzybowy (bo @LACH był w lesie podobno)

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...