fioletowa.mysz

Czy ja wiem? Jakieś farfocle się tam plączą ale to chyba resztki ucha.

Nie jedno a nawet trzy zostały. Kopytka.

Nieee, no co Ty? On jest prawie jak rodzina

O fioletowej myszy co zjadła Niemca z piernika moze być?

Ja mam z dzikiego dzika. Tylko ogon i jedno kopytko psy mu odgryzły. I teraz taki leży sfatygowany.

A noś sobie Danusiu na zdrowie Ja mam torebke i spódnice ze skóry strusia. No i też naszam czasami. Chociaż nie mogę powiedzieć,że strusia nie próbowałam. Bo owszem. Zrobiłam to. I bardzo mi smakował.

U mnie, niestety a moze i stety, fajerwerków nie ma. Tumiwisizmu odsłona czwarta, czyli: Sledzik w sosie jogurtowym, z pudełka, ziemniaki w mundurkach. I to na tyle. Na deserek jakieś pieczone jabłko podam. Nie dlatego,że nadrabiam niezbyt ciekawy obiad. Po prostu szalona ochota mnie na takie coś napadła.

Zgadza się co do słowa. Jeszcze bym dodała,ze smutne jest to,ze jadąc pracować do DE, nie umiemy się zmierzyć z historią, i wszędzie widzimy jakieś stereotypy i brak szacunku do nas. Idąc tym tokiem myślenia powinniśmy mieć swiadomość tego,że Polska tez ma swoje ciemne karty, i nie chciałabym aby z tego powodu ktoś mnie nie lubił i traktował powierzchownie, oceniając przez pryzmat mego dziadka czy ileś tam razy pradziadka. Bo jak zachowali sie nasi rodacy zajmując Zaolzie i biorąc czynny udział w rozbiorze Czechosłowacji? Czy wydarzenia jakie miały wtedy miejsce nie swiadczą o tym,że w roku 1938 staliśmy sie sojusznikami Hitlera? A Bereza Kartuska? To co wtedy wydumał Mościcki jest po prostu poniżej pasa. A masakra chłopów w 1937? A co zrobił Sikorski w Szwecji w 1940? Uwięził tam polskich oficerów, co było zapalnikiem dla wewnętrznych konfliktów. A Targowica? Takie przykłady można mnożyć. I co to oznacza? Ano nic oprócz tego,że czas płynie i wszystko się zmienia. Piętnować polityke Niemiec hitlerowskich jest łatwo. Ale widzieć to co się dzieje dzisiaj, i do czego dzisiejsza polityka doprowadza to już jest trudniejsze.A doprowadza niestety do nienawiści. Na tle rasowym czy religijnym również. No ale wracając do tematu. Nie wiem skąd się wzięło określenie, że w przypadku choroby Niemcy pokazują nam prawdziwe oblicza. Bo nie pierwszy raz takie twierdzenie wpadło mi w oko. I dziwię się temu naprawdę. Bo to znaczy,że chyba choroby, z jakimi przyszło nam sie tutaj zmierzyć, są nam obce. Bo jakby nie było to np.alzheimer ma olbrzymi wpływ na zmiany osobowości chorej osoby. I jak można to oceniać jako coś uwarunkowanego historią? Dziwne...

Gdybym Cię nie widziała to bym wzięła i uwierzyła. Kokietka!

Nie tylko jej, nie tylko

Tak to jest z bajkowymi stworami. Pstryk...iskierka zgasła i zamiast Czerwonego Kapturka spotykasz nagle Babę Jagę. Lub Bullock z Jędrusik pod pachę

Inzynier gospodarki przestrzennej. Ogarniasz? Bada, ANALizuje a pózniej rozstawia. To tu a tamto tam

Ta. A wszystko w cieniu kaliny i Bullock tam za zjawę robiła

O jak milo przeczytać,że mnie kochasz

Hmm. No witam. Mam na imie Anna, jestem pomocą domową w DE. Nie mam dzieci więc nie moge podac adresu szkoły ich, ale za to mam brata, który szkolił sie na inżyniera. Liczy się?

Ciekawi mnie jeszcze kaszana

No ile razy mam mówić,że nie jestem smutna? Tumiwisizm to nie smutek

Albo pikantne Ale to nie fokę

Przecież nie konsumuję?

Oraz foczy salceson.

Może. Ale ja mam tak samo. I nie przeszkadza mi to, że cielaczki mają cudne oczka, że o króliczkach nie wspomnę. A małe kurczaczki i kaczuszki są takie słodkie.

Foki to też mięso. Eskimosi na przykład się w nim lubują. Są eko czy nie? Moim zdaniem tak. Zabijanie tylko dla futra jest hipokryzją. Ale marnowanie skóry po zjedzeniu mięsa to też takie mało ekologiczne. Zresztą buty,z tzw ekoskóry czyli dermy, to nic innego jak plastik, ktory szybko sie niszczy a dlugo rozklada. Ta rozmowa nie jest o ekologii tylko o etyce.

Uważam za glupote zabijanie zwierząt na kotlety, jedzenie ich, i wywalanie skór bo to niby eko. Co innego gdy ktos wegetarianinem jest. Ale mięsożerca marnujący produkt uboczny jakim jest skóra, to już dla mnie dziwne. Co innego futra. Tam się tłucze zwierzaka tylko po to aby się ozdabiać.

Rózowe. Nieraz w łatki

Czy jezeli zabijesz swinie, a jesz mięso, prawda? To wyjebutasz skórę bo jestes eko? To ekologia swiadoma a nie wybiorcza Kasiu.