Estar57
SpołecznośćOstatnia wygrana Estar57 w dniu 27 Lutego 2020
Użytkownicy przyznają Estar57 punkty reputacji!
Informacje o profilu
-
Rodzaj konta
Opiekunka
-
Praca
Nie szukam pracy
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Osiągnięcia Estar57
-
Pewien mężczyzna przez całe swoje życie ciężko pracował, by móc zaoszczędzić jak najwięcej pieniędzy. Problem w tym, że jednocześnie był bardzo skąpy, dlatego ciesząc się już naprawdę pokaźnymi oszczędnościami, nie chciał wydać z nich ani grosza. Za każdym razem żona musiała prosić go o drobne i wyjaśniać, na co zamierza je wydać. Wszyscy zastanawiali się, w jakim celu starszy pan gromadzi coraz większą sumę, skoro nie chce jej wydawać, aż w końcu poznali prawdę. Jego stan zdrowia nagle się pogorszył, a będąc na łożu śmierci, mężczyzna zwrócił się do żony z bardzo nieoczekiwaną prośbą. Chciał, by podczas pogrzebu włożono mu do trumny wszystkie pieniądze, jakich dorobił się w życiu. Kobieta oniemiała, słysząc słowa umierającego męża, jednak gdy ten wymusił wręcz na niej obietnicę, przyrzekła, że spełni jego ostatnią wolę. Kilka dni później mąż zmarł, a niedługo potem zorganizowano pogrzeb. Trumna za chwilę miała zostać zamknięta i złożona do grobu, gdy w pewnej chwili pogrążona w smutku wdowa podeszła, włożyła do środka małe pudełeczko, po czym zezwoliła na zamknięcie i jak gdyby nigdy nic wróciła do swojej przyjaciółki. Ta ze zdziwieniem zapytała ją, czy rzeczywiście włożyła do trumny wszystkie ich pieniądze. Kobieta bez zawahania odparła, że przyrzekła ukochanemu i nie mogła nie wypełnić jego ostatniej woli. Zdziwiona koleżanka w dalszym ciągu więc dopytywała się , czy szalony pomysł jej zmarłego męża stał się prawdą, gdy nagle usłyszała coś, co ją kompletnie zaskoczyło: - Wzięłam wszystkie pieniądze, wpłaciłam je na swoje konto … a jemu wypisałam czek - wyznała z uśmiechem wdowa.
-
Zyczenia urodzinowe, imieninowe, oraz świateczne:)
Estar57 odpowiedział(a) na Dodzisława temat w Inne rozmowy
-
Zyczenia urodzinowe, imieninowe, oraz świateczne:)
Estar57 odpowiedział(a) na Dodzisława temat w Inne rozmowy
@LACH dzięki i jeżeli my słoneczka to Wy te nasze promyki -
Dzień dobry i niedzielnie i jakoś tak bardziej świątecznie , najmilszego dnia dla nas wszystkich
-
A tak poza tym to witam wszystkich bardzo serdecznie i życzę bardzo przyjemnego dalszego ubywania soboty
-
@Baśka powtarzająca się powiem Ci, że mam to samo ostatnio jak przyleciałam z Anglii, to nawet nie powiadomiłam przyjaciela (takiego od wszystkiego a nie widzieliśmy się chyba około pół roku), że jestem i tylko przed samym wyjazdem do Niemiec się odezwałam. Nie wiem chyba mi się już nie chce wysilać....... SKS czy co?
-
@maras1 wszelki duch...... wszyscy tęsknili, witaj
-
@sayonara 52 pewnie tak, tylko szkoda jak tam nie ma nic do jedzenia i będzie głodował
-
@sayonara 52 wiesz w Chełmie też widziałam chodzącego gołębia, ale on nie miał kawałka skrzydła , a ten może mieć tylko wybite i weterynarz jak obejrzy to powinien wiedzieć co mu jest. Dobrze , że może dla innych ptaków już będzie bezpieczniej . Moja cała rodzina na punkcie zwierząt też ma powiedzmy to otwarcie dużego fioła. W Polsce mamy 3 koty wszystkie kiedyś były porzucone przez kogoś, moje siostry w Niemczech też mają 3 i też z tych podrzuconych i to z Polski zostały tam zawiezione i dwa inne w ogrodzie które skądś przyszły i już ponad 10 lat karmią a w komórce mają miejsca do spania. Moja córka też mi ciągle coś znosiła, mieliśmy nawet kotka porzuconego zaraz po porodzie na ulicy i karmiliśmy go malutkim smoczkiem i specjalnym mlekiem dla małych kotków, wyrósł na ogromnego pięknego Maciusia. Naprawdę rozumiem co czujesz
-
@sayonara 52 i co z tym gołębiem udało Ci się go złapać?
-
Dzień dobry wszystkim tutaj, więcej słońca i radości dla nas i dla innych też
-
Spójrz jaki był piękny i mamy nadzieję, że jeszcze jest...Ornitolog miał przysłać zdjęcia już zdrowego myszołowa, ale chyba zapomniał i tak zostały nam tylko te i wspomnienia
-
@sayonara 52 weź po prostu jakieś mocniejsze tekturowe pudełko i zanieś ptaka do weterynarza bo z głodu padnie. Kiedyś z córką na spacerze w lesie, znalazłyśmy padniętego lisa (prawdopodobnie otrutego) a obok myszołowa który siedział i już miał całe podbrzusze oblodzone , moja córka pobiegła do domu przyniosła pudło z trocinami i włożyłyśmy go. Siedział w pudle w komórce i prawie na siłę wlewałyśmy mu wodę do dzioba strzykawką. Rano zawiozłyśmy go do weterynarza i powiadomiliśmy fanatyka ornitologa ( z okolic Lublina jest ) . Zabrał ptaka od wet. na drugi dzień już w dobrym stanie, a następnego dnia myszołów sam z tarasu odleciał mimo, że córka miała obiecane obserwowanie jego odlotu.Trzymaj się
-
-
Dzień dobry się ze wszystkimi, życząc bardzo miłego dnia też dla wszystkich