I..Z

"Mniej niż 0 " i "Kryzysowa narzeczona " to moje ulubione

Uparciuch

@salazar ten sos balsamiczny to w jakiej postaci kupujesz? i gdzie go szukać w Penny ?

Dziadek w innej postaci nie pogryzie a gulasz i rolady można długo gotować aż będą odpowiednio mięciutkie w sam raz do pogryzienia przy jego rozklekotanej protezie zębowej .Smażonego nic nie pogryzie próbowałam i kotleciki z polędwicy w śmieciach wylądowały Gulasz z polędwicy już robiłam i bardzo mu smakował . Tutaj działam w myśl powiedzenia "Jak masz to matka smaż" koszty nie grają tu głównej roli ' Strogonowa też robi się z polędwicy i to najlepiej wołowej a to też jakiś rodzaj gulaszu

Ze specjalną dedykacją dla @asna założyłam nowy temat .Tam o gorzołce możesz pisać i zastanawiać czy lepiej a już dalej nie piszę bo po co od tematu odbiegać jak już jest nowy temat gdzie można się wypowiadać na ten temat

Nie wolno mi cytować czyjejś wypowiedzi???

Założyłam ten temat bo "mi się jeszcze chce " założyć nowy temat np.Zapraszam do pisania i dzielenia się swoimi spostrzeżeniami .Jakie stereotypy Polaka tkwią w Niemcach ? z czym Wy się spotkaliście i jak sobie poradziliście w danej sytuacji?Czy uważacie ,że ta" pół emigracja" zarobkowa ,która wzrasta lawinowo od 2007 powoduje ,że Niemcy zmienili o nas zdanie ? jesteśmy w Niemczech "lepiej "postrzegani ?

Sama taki dzisiaj dodałaś .Ja uważam ,że był jak najbardziej w temacie .

Zawsze za gówna biorę się w rękawiczkach i to nawet w białych takich gumowych i jednorazowych Nawet Twój kolega potrafi kulturalniej dyskutować niż Ty i tematu się nawet trzyma . Dzisiaj to radości mej nie zmąci nawet s............. to słowa piosenki ,żeby nie było ale przyznają trochę nie w temacie

Myśla lub uważom ,że rychtig ja

Dlatego się nie wypowiadam a nie tak jak ty nie wiesz w czym problem ale zacięcie piszesz

Nawet jakbym mogła to bym chyba nie miała sumienia takiej fajnej dziewczyny w tyłeczek kopnąć .Zamiast "kopa na zapęd " masz Ja mam nadzieję,że relacje z siostrą się poprawią bo przecież będziecie trochę czasu razem więc na pewno znajdziecie czas i na szczere rozmowy .Na tą wędkę siostrze to nawet robaków nie waż się nakładać nie mówiąc już o wyciągnięciu czy jak to się nazywa fachowo u wędkarzy "podbieraniu "ryby chyba ,że będzie to wyjątkowo "gruba ryba"Powodzenia dla was obu bo coś czuje ,że "ciężki egzamin " was czeka mam nadzieję,że siostra też go zaliczy

Bo w tym temacie nie o takie problemy chodzi Przeczytaj może kilka pierwszych postów bo one przynajmniej w temacie były i z nich dowiesz się również o jakie problemy chodzi .

To mosz rzeczywiście synek problem prawie taki jak z tą historią w Nimcach .

Dzisiaj na łatwiznę poszłam więc nie ma o czym pisać ale za to jutro robię gulasz z polędwicy wieprzowej ,ziemniaki i kapustę tą szpiczastą co mi od gołąbków została

Jak ja tą jedynkę na moim stelomierzu zobaczyłam to poczułam się tak jakbym na podium stanęła tylko "Mazurka Dąbrowskiego " do szczęścia mi brakuje to łzy wzruszenia

No właśnie to tak jak chory ,który ma np.Alzhaimera głowa można powiedzieć ,że "nie żyje " reszta ciała jeszcze walczy tak mi się skojarzyło .

To "mój " dom naprawdę chciałam go kupić jakieś 15 lat temu .

Ja tu umierania nie widzę to drzewo do mnie "przemawia"

Ja taki domek chciałam kiedyś kupić żeby mieć gdzie "osiąść" na stare lata właśnie w Sudetach on był a właściwie w Górach Stołowych koło Radkowa

Ogólnie to "Kto pyta to nie błądzi" i "Pytajcie a daleko zajdziecie i agencję odpowiednią wybierzecie" to drugie to mojego autorstwa nijako jako puenta tego co napisałam w tym temacie

I o to czy są poczytalni też można zapytać ........