Malgi

Witam wszystkich niedzielnie. Mój licznik pokazuje ostatnią dwucyfrową liczbę. Od jutra już z górki poleci. Miłego dnia

Witam i ja sobotnio. Na stelomierzu dwie identyczne cyferki mi się pojawiły. Taki widok cieszy mnie ogromnie. Miłej soboty i mało roboty wszystkim życzę.

Witam w piętek -weekendu początek. Wczoraj udało mi się poodkurzać "salony" księżniczki, a boi się odkurzania jak Diabeł święconej wody... Dziś mi zostanie polatać na mopie i doglancować mebelki. Miłego dnia wszystkim

Właśnie powoli otwieram oczęta, przeciągam się jak kot i witam się z wami. Miłego dnia wszystkim.

Też mi chodzi po głowie, żeby mojego na ten film wyciągnąć. Powiesz mi potem czy warto iść. My kilka razy w kinie byliśmy w ostatniej 5-latce :-)

A ja dwa Tygodnie

Witam środowo. Środa minie - tydzień zginie. Miłego dnia wszystkim.

Witam wtorkowo u mnie stellomierz też fajnie wygląda. https://opiekunkaradzi.pl/stelomierz/stelomierz/189-malgi/ Miłego dnia wszystkim

Ja swoją usunęłam, nie będzie mi się przy profilu jakieś g...no plątać

A ja zaniemówiłam z wrażenia... A ofertę pożyczkową też dostałam , nie jestem gorsza.

Witam wszystkich w nowym tygodniu i pomału zabieram się do wstawania. Miłego dnia wszystkim.

Nie jesteś w tym temacie sama, Basieńko. Taki już nasz urok, że w pewnym wieku tylko przybywa, a stracić ciężko, nawet katując się dietami-cud, czy cudownymi treningami. Mi najlepiej służy bieganie kilka, kilkanaście razy dziennie po schodach i przemierzanie "kilometrów" powierzchni domów w których ostatnio przypadło mi pracować. Ale to co stracę w pracy (jakieś 2-3 kg), to mój mąż zadba bym przybrała będąc w domu na urlopie i karmiąc mnie swoimi pysznymi potrawami.

Nie będę cytować, bo za długie. Mogę tylko powiedzieć na swoim przykładzie: 1 raz pojechałam z firmy i miałam "tylko" pomagać PDP w przemieszczaniu się na wózek inwalidzki. Okazało się, że potrzebny był pełen transfer i mimo iż nie władałam jeszcze "perfekt" językiem niemieckim, a koordynator niemiecki nie umiał za grosz po polsku - to wywalczyłam, że kilka razy dziennie przychodzili PFLEGE i transferowali staruszkę tam i z powrotem. 2 raz przyjechałam do kobiety chyba ponad 120 kg i mimo że był lift, to miał on się poruszać po dywanie z długim włosem. Też się nie zgodziłam na taką ekstremalną pracę i na drugi dzień wracałam już do domu. W obu przypadkach informowałam firmy, że mam chory kręgosłup i nie zamierzam nikogo dźwigać. Uważam, że wystarczy tylko być asertywnym i nie dać się zastraszyć ani rodzinie, ani firmie.

No mi też przybyło trochę tego.... bagażu doświadczeń.

Witaj Orimku -kuuupę lat :-)

Ja też, w tym roku nie nazbierałam tyle ile bym chciała. Teraz rosną w Polsce, a ja tutaj jeszcze 17 dni. Mam nadzieję, że poczekają na mnie jak wrócę i zdążę po lasach pobiegać.

Trochę Ci tych orzechów zazdroszczę, ja uwielbiam wszelkie orzeszki, zwłaszcza świeże. Bym chyba na śniadanie, obiad i kolację je jadła :-)

Nie przepracowywuj się za bardzo - wszak dziś NIEDZIELA!

Witam wszystkich w tą piękną niedzielę, jeszcze dwie takie na tym odludziu mnie czekają. Miłego bezstresowego dnia

17