aga1

Może załozymy nowy wątek opisując coś nie coś z nowej szteli. Takie fajne wpisy giną w gąszczu "opowieści z mchu i paproci" . To dobry temat można sobie pisać o wszystkim przy kawie z humorem i dowcipnie, jest bardzo dużo rózności i nie ma szans na wyłapanie pojedynczych wpisów . Nic nie pisałam o byciu pierwszą, uważałam, że to nic szczególnego . Po przemyśleniu doszłam do innego wniosku. Trzeba dzielić sie spostrzeżeniami, pisać o wypróbowanych metodach i o pułapch zastawianych na podopiecznych. Dzisiaj własnie miałam taką okazję. Pierwszy raz od przyjazdu robiłam kąpiel podopiecznemu . Z tej racji, że jest inwalidą wojennym jest to troche utrudnione, bo to tylko prysznic, wiekszym problemem było jednak podejście do tej czynności. Przy demencyjnym to brałam za cztery litery i do wanny, tu dochodzi jednak skrępowanie, wstyd ( jaki by on nie był ) . Ale juz po ptokach dałam radę . Przy okazji zmieniłam pościel na taką samą w kolorze to nawet nie zauważył. Mam hopla na tle pościeli, chetnie zmieniłabym codziennie . Miałam okazje wykazać sie przy " leżaczkach" , bo lubie przy takich pracować. Lezy sobie taki pachnący , wykremowany , nakarmiony a ja po zamknięciu barierek mam szlus . Tak lubię .

@Blondi , he, he. Juz potrafię.

Dzisiaj proza życia, zupa z soczewicy . Tylko dodatkowo może jakis deserek zadam . Jeszcze nie wiem w jakim stanie zadowolenia boss sie obudzi. Już mało jada . Z lwa robi sie kociątko .

Zdarza mi sie bywać pierwszą i ostatnią. Tu na obecnej też jestem pierwsza, pracuję już 3 ci rok. Zmienniczki wymieniają mnie na krótko, ale nie mamy problemów, komunikujemy sie do tej pory. To fajne dziewczyny. Nie przypisuje sobie jakichś specjalnych zasług w organizowaniu miejsca pracy, Nie zawsze sie da i nie zawsze to wyjdzie po naszej mysli . W końcu to ja jestem u kogoś w domu i nie na prawach gościa. Jednak udaje mi sie osiagnąć to co zakładam przy małych odchyłkach, które akceptuję. Szczerze napiszę, że teraz moja sztela nawet nie przypomina mi tej na którą weszłam .To jedak szmat czasu dla człowieka w wieku 96 lat. Jeszcze przed dwoma laty robił mi kolacje, zmywał, wszytko robił sam. Teraz niestety dla niego, staje sie mnie sprawny a że głowa pracuje bez szwanku to i nastrój bywa podły. Widzi przecięż, że nie daje juz rady. Takie blaski i cienie gdy opiekunka zasiedzi sie na jednej szteli . Jest to moja najlepsza sztela pod każdym względem a szczególnie finansowym. Mam tu nawet po rocznym rozliczeniu podopiecznego z fiskusem premie . I to sporą, nawet bardzo. Do domu na dłużej pojadę wiosną a na razie mogę co mc jeżdzić w piątek do domu a w poniedziałek wracać do pracy. To mam zapewnione jeden raz w mcu.

Jeszcze spi wstaje po 8 mej . Tak jest juz od kilku dni . To pogoda tak wpływa . Moj podopieczny jest cały czas w domu nie wychodzi i tu upatruję ten przejsciowy nastrój. Latem siedział na tarasie pieknie ukwieconym, a teraz tylko pokój /kuchnia/łazienka. I na odwyrtkę. Ja też taka rozbita jestem . Listopad dla mnie to trudny miesiąc . Ja przebrnę przez niego to mam rok z głowy .

Dzień dobry - ciemno i brzydko za oknem . Moj podopieczny ma jesienny nastrój . Zawsze po obudzeniu witał mnie szerokim uśmiechem teraz jakis przygaszony jest . Muszę chyba jakies świateczne dekoracje w domu zrobić ,żeby trochę wesołości wprowadzić. Listopad to depresyjny mc. Dobrego wesołego dnia życzę

Jeszcze Fakty na TVN, potem fakty po faktach i jeszcze obmysle zemstę na jednym facecie . Będzie bardzo bolesna . Życze spokojnej nocy.

Po takich wiadomościach jak napisalaś, to ja gorę nie chodzę a unoszę się nad ziemią. Gdzie mi do spania wtedy

To chyba wiedzą o tym. Tu moderacja czuwa , zauwazyłam.

28.11.2017 ide na sztukę pt " Hansel i Gretel " . Jest to moje juz czwarte wieczorowe wyjście . Pierwszy raz jak poszłam to było tak, jak w tym dowcipie o milicjantach . Na "Jezioro łabędzie " wybrali sie w gumowcach. Ja byłam ubrana schludnie tzn. nie jakies tam wystrzałowe ciuchy, ale w miarę dostosowane. Tubylcy w adidasach , powyciąganych swetrach , portki tez nie pierwszej czystości. Co kraj to obyczaj, w antrakcie sekta pili wszyscy. Muzykę do tej opery napisał Engelbert Humperdinck. Przystojniak i pięknie spiewa .

U mnie ciągle jakis błąd wyskakuje 500 - ileś. Jak pisałam jako gośc nic sie nie działo na stronie, a teraz makabra. Chyba zamknę profil swoj piekny i będę pisała jako gość. Tu goście maja większe poważanie

To mnie pocieszyłaś będę spała spokojnie po dobrej kolacji .

Nie ma co naprawaić świata, rózni ludzie piszą . Nawet tacy, którzy nie znają pracy w opiece a podają się za opiekunki. Nie trzeba cytować takich wpisów, to osoba sie zniechęci. Przeciez spotkałaś tu takich ludzi o jakich piszesz i chcesz zerezygnować z pisania ? Opieka to nie "kraina mlekiem i miodem płynąca" w chwili zwykłej ludzkie bezradności mozna cos chlapnąć. Czego obsolutnie nie popieram .

Byłam na takiej szteli, gdzie codziennie rano powinnam sobie włączyć to :

Musisz Blondi złotą jedynke wstawić. Bedziesz błyszczała jeszcze bardziej .

Wiem, ale starsi są niereformowalni . Ja to rozumiem. Dopiero teraz poznaje prawdziwą historię i genezę obsesyjnego oszczedzania . Moj podopieczny opowiada jak przed wojna głodował a po wojnie żebrał. Opisze to, któregoś dnia. Trzeba ich pomysłem brać, bo narzekanie nic nie da.

Odnosze sie do wpisu Kala . Nie będę komentowała, to juz po fakcie . Ale ja bym zrobiła temy facetowi numer . Zostałbym na miejscu i pracowała wg grafiku i umowy . Nic bym nie zrobiła więcej łącznie z opieka nad podopieczną. Ile godzin w umowie tyle godzin pracy . Palcem bym nie kiwneła . Jak pretensje to umowa pod nos i niech czyta . Ja dodatkowo coś zrobiłabym, zapłata z góry . Podkreśliłabym, że nie mam do niego zaufania, Tylko w taki sposób mozna komus opornemu uzmysłowić, że też mamy prawo żądać i wymagać , że mamy prawa jak każdy pracownik z innej branży . Co za dupek mam nadzieje, że żadna opiekunka tam już nie pracuje. 20€ , to @ jedna z tego faceta.

Przy takim jak piszesz nawet znieczulenia nie potrza

Nie może obrazić Ciebie ktoś, kto na wszystkich forach robi szum i atakuje. Daj na luz. Nie warto odpowiadać na jej wpisy to dodaje jej skrzydeł.

A teraz dzień dobry wszystkim , obiad juz mam zaplanowany więc pół roboty za mną. Wczoraj wieczorem zajrzałam do pokoju podopiecznego, żeby zakomunikować, że ide pod prysznic . Lazienka jest wspólna więc uprzedzam fakt . He,he zaskoczył mnie ,powiedział " viel spass" . Muszę zobaczyć, czy tam gdzies ukrytej kamerki nie ma .

ja zagladam z rana na smakowity temat . Robie dzisiaj mielone faszerowane pieczarkami . Muszę skoczyć do Aldika i uzupełnic składniki do sałaty . Nie che mi się iść . Muszę coś wygrzebać z zamrażarki. Coś mi się wydaje Heidi, że będziesz musiała się przywyczaić do tych skromnych obiadów, pwnie tak jadają od dawna i są przyzwyczajeni . Przykre to .Ale i tak dobrze, bo cos tam jednak na talerzu masz .

Komu to potrzebne ? czy moderacja nie moze tego zmienić ? a czy fotki nie można większej wklejać ?. Toć nie będę kazdy raz zmniejszała zdjęcia szkoda czasu . Myślałam, że trochę opiszę miejsca gdzie pracowałam, bo fotki mam w kompie. A tu figa z makiem .

Ze tak napisze , ja piernicze

Dziewczęta co zrobiłam żle ? teraz cały czas maile do mnie przychodzą . Jak mam to zablokować ?

Chyba zarozumialstwa .