Skocz do zawartości

Serenity

Społeczność
  • Postów

    3025
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    87
  • Żetony

    200

Treść opublikowana przez Serenity

  1. Racja, wszystko jakoś kosztuje i za związek się płaci niezależnością. Ale mnie już wolność się przejadła, choć smakuje nieźle, to oddałam... A może i Ciebie jakiś mężczyzna zaskoczy temperamentem ? Choć może nie ci z sanatorium ?
  2. @Dodzisława Ale pamiętasz, żeby mężczyzny nie stresować ? Oni muszą mieć dobre warunki : spokój, zaufanie, stabilny układ... Łatwo spłoszyć, a im mniej się żąda tym więcej się dostaje. Vabank , ale obie strony !
  3. To skomentuję tylko, że szybciej można sobie mężczyznę znaleźć niż do sanatorium wyjechać... Temat tu randkowy wpisałam w lipcu 2017
  4. Napiszę dokładnie o tym sanatorium. Póki co brak mi czasu, ale kto wie ?
  5. Dziękuję. Teraz inne sprawy, inne obowiązki, inne podejście, inne trudności. Ale to nie jest sanatorium ani jakaś kariera. To jest tylko inne zadanie. Inne. Potrzebowałam już tej inności bardzo. Narzeczony zajmuje się różnymi interesami, porządny i bardzo tradycyjny. Zapracowany. Na razie nie mogę sobie pozwolić na wyjazd. Ale czasem korci...I czasem żal... Bo opiekunka to niby uwiązana a jednak też wolna. Ale teraz potrzeba mnie gdzie indziej i to jest istotnie doceniane i tego pilnuję. Wszystkiego mieć nie mogę.
  6. Pozdrawiam wszystkich randkujących i nie randkujących, wolnych i niewolnych, ja założycielka tego tematu. Milczę od dawna, bo istotnie coś... coś ... jakby się wydarzyło w tej mojej pustce i samotni i bardzo bałam się zapeszyć.Nadal się boję, ale już nie tak. Tu pisałam zawsze lekko o miłości, randkach i nierandkach, dla swojej i cudzej rozrywki, ale powiem Wam, że i w dojrzałym wieku może się coś zdarzyć coś wartościowego, ale to wartościowe tak tanio nie przyjdzie, trzeba trochę zaufać, zaryzykować, okazać elastyczność i patrzeć czy jednak druga strona też jest do tego skłonna. Nic tu nie jest proste, ani pewne. Ale musi być Vabank ! bo życie kpi z ostrożnych graczy....
  7. dzisiaj znalazłam ciekawy materiał o niemieckich seniorach dla których rodziny znajdują miejsca w polskich domach opieki. Czyli powstają nowe miejsca pracy dla polskich opiekunów w Polsce, oczywiście dla osób znających język niemiecki.
  8. Przeglądając Internet czytam uważnie informacje o ofertach różnych agencji i od lat widzę poprawę. Nie tylko zarobki idą w górę, ale zwiększa się oferta ubezpieczeń. Wczoraj znalazłam 4 firmy oferujące ubezpieczenie od 3950zł. Może już taki wymóg prawny? Jedną firmę dającą normalną umowę o pracę. Inne oferujące umowy na niemieckich zasadach. Bonusy po 100 za szybki wyjazd dość częste. Finansowo, to widać coraz większy rozrzut: Niemcy uczą się realnie wyceniać obowiązki. Np.tam gdzie dwa dni PDP jedzie do Tagespflege to 1100, ale dla osób z prawem jazdy i do pary dziś widziałam ofertę za 1600 euro. Dobre pieniądze - o ile nie dać się wycisnąć do zera i samemu się nie wycisnąć. Jesteśmy poszukiwaną siłą roboczą, nie czeka na nasze miejsca kilka chętnych. Bądźmy pozytywniej nastawieni.
  9. Moi drodzy, wpisujmy tu to co wiemy o biezacych kosztach umieszczenia staruszka w niemieckim domu opieki. Mamy wtedy pewne porownanie z kosztami naszej pracy. Ogolnie wydaje sie, ze bedziemy coraz oplacalniejsi dla naszych niemieckich klientow. Oto czego ja sie dowiedzialam, choc nie twierdze, ze sa to informacje scisle i dobrze jesli ktos poda cos wiecej albo sprostuje cokolwiek. Mysle, ze dobrze, zebysmy mieli taka wiedze na wlasny uzytek. Koszt pobytu w takiej placowce to srednio 3400,00 Euro oczywiscie sa placowki z wiekszym luksusem, za ktore placi sie wiele wiecej. Znacznie wiecej placi sie tez za chorych z demencja i dlugo czeka sie na wolne miejsce. Czesc kosztow pobytu pokrywa kasa chorych: kazdy z mieszkancow domu opieki otrzymuje tzw Pflegestufe (stopien pielegnacji ) od 1-3+ .Pflegestufe 1 - to okolo 1100 euro 2-1250 3-1500 euro-to doplaca kasa chotych. ( ale sa rozne kasy i wszystko sie zmienia i to raczej na niekorzysc pacjentow tzn. Niemcy musza w ostatnich latach sami doplacac coraz wiecej) Reszta placi mieszkaniec z renty ,jezeli to nie wystarczy wtedy "szuka sie " majatku u takiej osoby( konto w banku akcje...) potem sprawdza sie dochody dzieci,jezeli dzieci zarabiaja dobrze wtedy musza sie dolozyc do kosztow pobytu., zwlaszcza jesli dzieci te otrzymaly w przeszlosci darowizne w postaci domow czy mieszkan od swoich rodzicow. Jezeli nie ma majatku i dzieci wtedy koszty pokrywa Socialamt. Ale chory czesto trafia do domu opieki o nienajlepszym standardzie.Ogolnie standard domow opieki jest coraz mocniej krytykowany przez wielu poznanych przeze mnie Niemcow. Oczywiscie, seniorzy , ktorzy pozostaja w domach tez otrzymuja doplaty, choc nie tak duze jak w domach opieki. Moj obecny PDP dostaje doplaty tylko 600euro.
  10. Zastanawiam sie mocno nad praca na warunkach niemieckich, ale juz w domu opieki na faktyczne 40h. Co studzi moj zapal to ...niemieckie ubezpieczenie. Czy Polacy maja szanse na niemieckie emerytury ? Ostatnio przeczytalam, ze Polacy pracujacy w NRD emerytury niemieckiej nie dostana. http://www.rp.pl/Praca-emerytury-renty/301259895-Za-prace-w-NRD-tylko-polska-emerytura.html?smclient=30eaa1c3-801c-4c85-a938-c9c409ccabb1&smconv=c4b8df64-e6ae-4d6a-8804-035cd3cd0114&smlid=36&utm_source=salesmanago&utm_medium=mailing&utm_campaign=default Wiem tez z prywatnych kontaktow, ze osoby ze starej polskiej emigracji w Niemczech, zeby dostac niemiecka emeryture i to po wielu latach pracy musza wykazywac sie stalym miejscem zamieszkania w Niemczech, inaczej to jest gdyby zamieszkali na stale z powrotem w Polsce przeliczono by im te emerytury na polskie warunki i ponoc - jak slyszalam nie mieliby nawet jednej trzeciej... Ale poznalam tez jedna polska Kanadyjke mieszkajaca z powrotem w Polsce i jej wyplacaja calosc kanadyjskiej emerytury bez przeliczen.
  11. Proponuję tutaj nowy wątek, żeby czytający się nie gubili w naszych tematach. Zachęcam doświadczone osoby do wpisywania swoich porad. Moje podstawowe to 1. Nie martwić się słabym niemieckim, bo prawie każdy nauczy się tego języka w stopniu, który umożliwia naszą pracę. 2. Uważnie przyjrzeć się różnym agencjom, czytać ich strony internetowe i opinie opiekunek na forach. 3. Zadbać o dobre ubezpieczenie, bo naszych pracodawców na to stać, a poza tym choroba za granicą to największa mina na jaką możemy tu nadepnąć. 4. Nie ulegać negatywnemu myśleniu o tej pracy: nie brak w tym zawodzie zadowolonych, ale bardziej rzucają się w oczy opinie negatywne. 5. Nie nastawiać się na pracę 24h. Niemcy wiedzą, że nikt tak nie pracuje. Nasz czas musi być na wstępie jakoś określony. Podstawa to kilka spokojnych godzin snu i nie można dać tego sobie wydrzeć. 6. Uważnie przeczytać umowę. 7. Poznać pracę do której mamy jechać: - rozmowa z aktualną opiekunką to konieczność, - poczytać o chorobach PDP; - szczególnie pomocne jest przyjrzenie się w Internecie jak dokonuje się transferu chorego.
  12. @LENA_57 Ja po obejrzeniku filmu zgadzam się z powyższym co napisała @Maria Jolanta . Nie, tej opiekunce nie puszczają nerwy. Ona ma ogromne braki elementarnej kultury osobistej. Myślę, że wychowano tą dziewczynę poprzez przemoc i brak szacunku i ona to niestety odtwarza jako osoba dorosła, ale tylko wobec kogoś bezsilnego i zależnego. To wszystko bardzo smutne, a właściwie przerażające. Dzięki Leno zaciekawy materiał.
  13. No to pozwolę sobie wkleić jedną z moich ulubionych piosenek po niemiecku ( niewiele ich jest...) z wersjami w innych językach : po rosyjsku, polsku itp
  14. Odczytałam z opóźnieniem niestety nowe posty w tym temacie i powtórzę co już wcześniej pisałam. Uważam, że właśnie wyjeżdżając do Niemiec za chlebem warto, a może nawet należy ? poznawać przerażająca historię drugiej wojny, ale przecież nie po to, żeby znienawidzieć Niemców, ale po to, żeby zrozumieć skąd nasza bieda, ta bieda, która każe nam wybierać taką formę pracę, gdzie faktycznie nieraz patrzą na nas z - nazwijmy to - wyższością ? I to często mimo naszego wykształcenia i umiejętności życiowych grubo przerastających naszych pracodawców ? Ja czuję, że wszelkie pogardliwe nastawienie do mnie w Niemczech nie wynika przecież z tego, że jestem Polką, ale z tego, że wykonuję pracę, której żadna Niemka by nie wykonywała na takich zasadach jak ja. Z tym mi nie jest łatwo. Spotykając Polaków w Niemczech, nie tylko opiekunki, i czytając fora internetowe, zauważyłam też, że wielu emigrantów czy półemigrantów jak My, wyhodowało sobie,czy może narzucono im, duże poczucie niższości, a nawet zwyczajnie pogardy do własnego kraju, a to już uważam za truciznę dla duszy - tego każdy z nas powinien uniknąć. Ja znam historię, więc nikt mnie nie nauczy i nie zasugeruje, że Polacy to licha gospodarka czy nędzna polityka, bo o zamożności narodów czy jednostek decydują nie cechy charakteru ogółu ale przekazywane kapitały ( te nam rabowano ) oraz wolność i stabilna sytuacja, , a tej to już zupełnie nie było w Polsce w ostatnich stuleciach. Myślę, że polska opiekunka w Niemczech musi przede wszystkich uniknąc pogardy dla swojego kraju i poczucia własnej gorszości. Nie znając historii trudno o to. Tak myślę, więc chętnie pogłębiam tę wiedzę z pożytkiem dla siebie. Sporo tu pisano o Ukraincach. Oni też mają problem z historią, nawet chyba większy niiż my opiekunki w Niemczech. Współczuję im wszystkim i mam nadzieję, że nie tylko zarobią sobie u nas, ale że zapanuje u nich spokój, bo Ukraina jest jeszcze bardziej doświadczona niż Polska, a kraj jest sam w sobie przecież bogaty, tylko ludzie biedni. Tak , jeszcze trudniej być Ukraińcem niż Polakiem.
  15. Podpisuję się pod tym całkowicie. Zawsze trzeba oceniać osobę, a nie narodowość np niemiecką, żeby już w końcu nawiązać jednak do bieżącego tematu : problemy opiekunki z historią w Niemczech.
  16. to akurat chyba oczywiste : Ukraińcy przyjeżdżają do Polski, żeby zarobić na życie. Tak jak my jedziemy do Niemiec.
  17. @Dodzisława Czasem faktycznie przyciąga się jeden typ faceta, ale to nie jest trwałe. Szukając partnera trzeba dać sobie czas i typy się zmieniają. W randkowaniu nie można być kąpanym w gorącej wodzie. Ja np przez pewien czas przyciągałam prawie wyłącznie mężczyzn... ponoć haniebnie zdradzanych przez kobiety i chorobliwie zazdrosnych i też miałam dosyć tych ich głupich opowieści typu: wracam z roboty, a tu żona tarza się na dywanie z jakimś łysym dresiarzem... Ale w końcu jakoś się ten typ skończył i pojawiły się inne problemy. Ale jest faktem, że trafia się fatalna passa i trzeba po prostu przeczekać.
  18. @Dodzisława Ja spotkałam też mężczyzn majętnych, zwłaszcza jednego o którym pisałam powyżej: willa z 300m2, dobra emerytura i ustawione dzieci plus spłacona żona. Aż taki bardzo wymagający nie był, czyli są też faceci z pieniędxmi, choć mnie to akurat nie interesuje, bo ogarnianie takich majątków to praca faktycznie 24h. A facet, który ma pracę, jakieś ewentualnie lokum to też nie jest żaden unikat. Niemniej dużo łatwiej znależć gościa z kasą niż z dobrym, zgodnym charakterem - tak to widzę. Mnie osobiście wystarcza, że mężczyzna pracuje, utrzymuje się sam, a nie z maminej renty. Majątku nie musi mieć.
  19. @Blondi Witam serdecznie i dziękuję za przywołanie. Ostatnio nie randkuję, ale randkowałam i jednego jestem pewna : mężczyźni są bardzo różni, ale żeby to zauważyć trzeba ich trochę bliżej poznać. Obawiam się, że ja sama jednak też przy tym nawale propozycji oceniałam bardzo powierzchownie. Trudno w końcu inaczej. Myślę, że może z biegiem lat będzie mi łatwiej, bo kandydatów będzie mniej ? Teraz mam przerwę w randkowaniu, bo mój poprzedni partner życiowy ciężko zachorował. Nie opiekuję się nim i raczej niedługo trafi do domu opieki, bo on nie chce być w ogóle nikomu ciężarem. Ale zdumiewa mnie ogromnie jego pogoda i hart ducha z jakimi znosi swoje cierpienie i ograniczenia życiowe.Miał liczne wady,ale wobec takich ostatnich wyzwań potrafi zachować godność. Cieszę się odwiedzinami i raczej nie jestem w nastroju do innych randek, choć były zapytuje kogo tam wyrwałam i żeby tam czasu nie marnować, bo nie wiadomo ile ja sama jeszcze pociągnę . Ale ja nie mam ochoty na spotkania obecnie. No tak, ale kiedyś dawno temu randkowałam i spotkałam jego. I teraz przynajmniej jestem komuś potrzebna, bo widzę jak się cieszy że mnie widzi. Czyli warto randkować, choć nie zawsze jest to zabawa, ale w życiu nie tylko o zabawę chodzi.
  20. A gdzie pójdziesz po rentę jak się rozchorujesz czy w końcu po emeryturę ? Starość może być długa, a dziadowskie państwo z pustego Ci nie naleje.
  21. @Emi86 Co do składek to poniżej składek od średniej krajowej to w ogóle nie ma co się godzić. Ale całą resztę : czyli wolny czas dla siebie to trzeba sobie ustawić na początku po przyjeżdzie i z tego co i doświadczyłam i przeczytałam nie robi tego za nikogo żadna agencja a nawet niektóre wykonują krecią robotę i potrafią popsuć. Klienci za to nieraz przyjmują pewne sprawy do wiadomości ( ja np na ostatnich zleceniach kończyłam najpóźniej o ósmej ) i bywało, że nie było z tego powodu szemrania.
  22. O, dziś znalazłam parę porad dotyczących nauki niemieckiego, z którymi się całkowicie zgadzam. Praktykuje też to w mojej praktyce i widzę skutki Uczę się 2 razy dziennie po 20 min : rano i później przy okazji. http://szybkanauka.pro/jak-uczyc-sie-jezykow-3-zasady/ No i mam swój system: - prowadzę zeszyt na każdy wyjazd nowy, bieżące notatki - czytam codziennie po 2 kartki słownika, - przerabiam 2 kartki z gramatyki ( ostatnio ) ciężka sprawa... Myślę, że grunt to na prawdę systematyczność i znalezienie takiej książki do której się wraca. I byle się nie zniechęcić ! I nie przejeść niemieckim. Nigdy nie uczyłam się więcej niż godzinę dziennie , ale godzinę jednak zawsze ( będąc w Niemczech ) i to mi się opłaciło i mam nadzieję dalej się tak uczyć.
  23. A więc zostajesz. Innych miejsc zresztą starczy też dla twojej zmienniczki.
  24. Moim zdaniem nie warto o to się pytać, a jedynie na koniec pracy poprosić o referencje. Zmienniczka nie może podejmować sama decyzji kiedy wróci i z reguły ustalają to między sobą zmienniczki obydwie i informują agencję. W końcu każda z nas wyjeżdżając deklaruje długość swojego pobytu i tego się potem agencja trzyma. Oczywiście, głównodowodzący to rodzina Pdp lub sami Pdp i gdy oni życzą sobie zmiany to ta zmiana następuje i naprawdę nie miałoby sensu w takiej sytuacji się narzucać, ale zjeżdżać wcześniej z uwagi na zmienniczkę nie ma potrzeby, chyba że sama masz ochotę już zakończyć swój turnus i sama zdecydujesz już wrócić.
  25. @Emi86 moim najważniejszym sposobem jest systematyczność :

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...