hawana

Hm...Jeśli to śniadanko, to co na obiad?

Bo na promie jest wszystko, jak w dobrych hotelach. Nawet w Polsce nad polskim morzem taki wypas mnie się zdarzyl A na promie koniecznie trzeba wykupić all inclusive, bo ile można gapic się w morze, lepiej konsumowac

Również lubie czytac i chciałabym jak najwięcej rozumieć. Czasem się nie da, wiec musze z tym zyc

Lachu, skoncz na dzisiaj Piszesz na ogolnym to czytają wszyscy, na privie możesz pisać tylko do Joy. Tam nikt nie ingeruje, wszyscy ignorują

To po szwedzku, jak na Polnocy.. Sledz na sniadanie i wcale nie w śmietanie, tylko kiszony, wedzony. U zdrowo odzywiajacych się jest musli z owocami. A ten omlet to Amerykanie serwują. Jajecznice z bekonem Anglicy. Na słodko, to sniadanie kontynentalne, rogaliki we Francji i we Wloszech. W hotelach jest najczęściej full wypas i wszyscy zadowoleni

Widze, ze Ty sam siebie nie rozumiesz Coz, pomroczność i wesolkowatosc ma związek z jakas zupa i zytem Kropka

@LACHPrzytaczam Twój post jeszcze raz, nie żeby drazyc, ale wyjasnic. To co pisales czytali tutaj wszyscy, nie tylko @Joy. To może znajda się odważni i napiszą czy rozumieją jaki związek maja te słowa z warzywami albo zupa?

Ten weekend będzie nasz

Kobiety rozumieją, ale niestety nie wszyscy potrafią jasno napisac o co im chodzi. Po co wiec pisza, skoro wyjasnien odmawiają? Tu się rozmawia .

Wydaje mi się, Krokodyle zjedza wszystko co się rusza, nie musisz kusic zapachem Szczesliwej drogi

To prawda(gdzie te janioly się podzialy?chcialam Ci janiolka pierdyknac, a masz)

Do Francji, ja chce do Francji Tam przynajmniej człowieka szanują, bo zwracają się per "Madame"

Unikam spraw , które mnie nie dotycza jak ognia. Np. nie podobalo mi się wciąganie mnie w prywatne bitwy dwóch braci o spadek. Mialam wystarczająco przerabane, bo pdp mi plakala, zle spala, a ja nie przyjechałam cale noce kogos pocieszać. Tez powiedziałam adieu. Jak mi się przypona wszystkie minusy moich sztel, to ...hm...skoncze, bo wyjdzie ze mnie maruda

Mialam jednego dziadka "faszystę" i musiałam sluchac jego opowieści. Momenty były, ale nie takie , dla mnie interesujace Nie potrafiłam mu wspolczuc z powodu tragedii wygnania z Dolnego Slaska, gdzie się urodzil, ale tez nie wdawałam się w dyskusje. Dobrze, ze nie znam niemieckiego. Ogolnie mogę powiedzieć, ze z powodu "dziadczynych" opowieści sztela była meczaca. Pozegnalam się z nia z radoscia i pojechałam na inne miejsce, bo nie pracuje w De za kare. Nie przyjechałam tez uczyc historii ani nie chce, żeby ktoś mnie uczyl. Ja tu tylko sprzątam Zartowalam, nie zawsze

Kleik ryzowy na wodzie z niewielka iloscia soli, sucharki, herbatka ziolowa gorzka.Pysznosci Warzywa i rybka gotowana na parze, bez tłuszczu. Mniam

piramidy

Adam nie po raz pierwszy wpada i pisze cos nie na temat. Przygladamy się sztelom a nie chorym Niemcom i ich przeszlosci. Ruszam przejrzeć ogłoszenia, na pewno trafie na miny

Dzień dobry, gdyby mojego powitania nie było tam, gdzie trzeba, bo mnie dziś ciagle wywala Nakarmilam swojego wujka Al-a rybka z sosie brokulowym z aluminiowej foremki Dobra była, a co Pdp trochę tez zjadla Przy okazji ziemniaczki tez się ladnie upiekly. No i nudle tez były, bo tak jakos mnie najszlo... I salata... Jutro te same będą. Jest szansa, ze babcia nie będzie pamietac, a nawet jeśli , to nie pisnie słowem, bo dodatki się zmienia

calusek

na dobranoc

krasnale

dawaj szklo

Teraz? Moze lambrusco...

drozdze

Magdalenka