Blondi

No właśnie ta odporność, ale jak narazie jest ok.. Ja jestem z tych wychowanych co to bakterie i wirusy weg, no dobra ale piore w prochach, nie uwierzę że po wypraniu ciuchów mam grzybicę, no muszę się może podszkolić, poczytać

Musiało tam być coś ciekawego, rozumię, wciągnęło Cię mnie kiedyś tv tak wciągnął skubany jeden, że na nic czasu nie miałam seriale i inne duperle, ale wyleczona jestem z tv

Jak Ci Skarbie kochany pomóc no jak. Pisz szybko to Ci z Pl wyślę mam jutro dzień jeszcze

@Baśka powtarzająca sięa Ty gdzie się schowałas? Buziaczki i przytulaskiale bym mogła jeszcze dla dużo innych forumowiczów przesłać buziaczki i przytulaski

Violkadobranoc

Jedni nie będą spać w pościeli od PDP, ani używać ręczników itd, chodź ręczników jest full, a ja zawsze korzystałam i jestem zdrowa, bo trochę bakterii każdy organizm potrzebuje

Tak teraz się zastanawiam, ale ja się nigdy nie brzydziłam moimi PDP, byli czyści, i jak coś prałam w pralce to na 100% były tam moje rzeczy, PDP nie byli zarazliwi,

Ja dzisiaj miałam jakieś starocie, ale jutro wyrwę swiezynke, za darmo

Wiem bo ja też uwielbiam, czuć kochane cialo koło siebie, i już tęsknię za Slodziakiem

Ty dopiero masz figurę ale tak do rzeczy, co Ty jesz na codzień? Mięso jesz? Bo mi mięso i surówki wystarczy, ale mięso musi byc

śpij słodko przytulasie jeden

Miałam przejazd zarezerwowany z Pl do De, na bla bla car, dzwonię do faceta gdzie podjadę aby mnie zabrał, facet zglupial o czym ja mówię, bo ja o Pl a facet jedzie z De do Pl źle wpisał dane na blablacar, usmielismy się we dwa, bo i tak się zdarza, szybko usunął swój przejazd, a ja dalej szukam,

Gdzie byłaś jak polewałam? Ale nischt zu tragisch, damy radę i dzisiaj jak się czujesz? Chcesz pić? Bo za chwilę monopol zamykają, ale zrobię zapasik, jakie tabsy do jasnej ciasnej, w życiu tabsow nie brałam na sen, moja mama spała w dzień, a potem na noc tabsy, ale po jakimś czasie za mała dawka była, itd itd. Ja nie polecam

@Mirelka1965 no pokaż jak Wszystkich jesteś w domciu wreszcie

Tutaj też coś dodam, ja będąc w Pl często zamawiam albo idę do jadłodajni po obiadek, są smaczne i dzisiaj zaproponowałam, że kupię dla wszystkich gotowy obiadek, kupiłam pulpety w sosie, ziemniaczki i surówki, przyjeżdżamy do domu, ja zglodniałam na Maxa, za jedzenie a te mięso w pulpetach katastrofa, ja od razu wyczulam syf jakiś, mięso stare patrzę na innych jedzących, nie za bardzo im idzie jedzenie, córka zjadła z musu jednego i koniec, ja za telefon i dzwonie do tej jadłodajni, prawdę mówię co i jak, przeprosiny i mam jutro przyjechać po obiadki i wybrać jakie chcę, pojadę jutro a dlaczego nie, wypchali jakieś starocie, 50 zł za badziew? Wydać i być nie zadowolonym? Pierwszy raz mi się takie coś trafiło, córka moja w życiu by nie zadzwoniła a ja tak nikt nie będzie mnie starociami karmił

Moje zakupy przychodzą i portfel śliczny, najważniejsze że jest idealnie taki jaki widziałam, kolor oczywiście ale inne detale też

Łączę się z Tobą w bólu, bo kartofle dobre uwielbiam

Dobry wieczór Wszystkie@ dzisiaj mnie wykonczyła najmłodsza wnuczka, 20 min płaczu i nijak uspokoić, tak darła pyska że starsza już chciała do sąsiadów, ale mamusia wróciła i cyca i spoko, a tak to przez cały dzień papucha zadowolona ale jak patrzę jak Julka 3.5 roku tańczy całuje przed 4 miesięczną siostrą Zuzią, zabawia, no super

Ty sama w chalupie i ja sama w chalupie to we dwa razniej no to po jeszcze jednym. napewno nikt nie zobaczy

Bo będąc w domu 3 godz w życiu się nie zaklimatyzujesz za krótki czas, a po drugie wybieramy sami tam gdzie lepiej i spokojniej, jak wpadniemy w rytm pracy to ciągnie nas do tej roboty i do kasy oczywiscie

Małpka

no masz i na zdrówko

Najbardziej czego nie lubię u tych psinków to tych slinotoków, tych fufli zwisających, jeden kiedyś mnie tak ufuflinił że sprac to było trudno, albo ubierzesz się w białe rzeczy a tu pupile gigant przyleci i całą mordę wytrze o spodnie z radości, ale jak się kocha to tak się ma

Nie nie nie!!! mamy swój polski rozumU mnie leje, pogoda do doopy, zimno, Baśka jesteś jeszcze? To może

Koreańczyk