Blondi

Dla mnie to taki cukiereczek do wycałowania i przytulenia, wysciskania ,przecież to uwielbiam ,skarbuniu ,,

Tym młotkiem bym mu resztę zębów wybiła, mam wprawę już ,,

No właśnie co za licho? ale gębucha się nie zamyka i nadaje, stało się już ,teraz tylko spokój, Ale wiesz co mnie by denerwowało,,latać non stop do córki z byle pierdołą, ale tutaj poważna sprawa sraczki kontroluj lodówkę, sama robisz zakupy? ale jak jest corka to córka napewno kupuje, oj @sayonara 52 Ty masz przebój za przebojem tam,,coś się non stop dzieje,

Ja już mam tyle skrzydeł ,że nie bojam się dostać więcej czas najwyższy latać już a nie dreptać i to w miejscu, trzeba mieć oczy i uszy otwarte na wszystko,

Ja jestem pierwsza co szuka w google pomocy a potem idę do mojej znawczyni rodzinnej tylko po skierowanie i jadę tam gdzie właśnie google mnie poprowadziło ,,nikt inny,, a moja rodzinna gały wytrzeszcza i mówi a taki oddział specjalistyczny jest? no ręce opadają,,

Jakieś drobne serducha i pudełeczka robię, mimo tych grilli wszystkich

Nie zrobilam fotki mojego zegara jak kupiłam, ale uwierzcie mi ,nadawał się do szlifowania, Słodziak by nie wyszedł ze sklepu jakby nie kupił mi tego zegara do przerobienia, od razu do malowania ,,bo jego mama taki sam miała ,,więc wstawiam fotkę już wyszlifowanego i już gotowego,,

@sayonara 52 to ruszę na poszukiwania , ale jak narazie nie mogę opędzić się od tego co mam i czeka na mnie,

@emma co u Ciebie,,

U mnie ciąg dalszy -steki i kiełbasy z wczorajszego grilla, jeszcze dzisiaj i koniec ,,przerwa, @BabaJagusia ja też wolę normalne kartofle i coś normalnego z mięsa ,tych steków z ichnymi tutaj przyprawami mam już serdecznie dośc,,

Widziałam co można zrobić z walizek ale tak jak mam je teraz tak zostaną, stolik widziałam ale moja jedna leży na stoliku a raczej na siedzisku , Ostatnio w Diakonie kupiliśmy dwa koła od wozu ale koła mniejsze ,nie z tych ogromnych, stary zegar, który już został przezemnie popsuty ,bo drewno na tym zegarze tylko wyszlifować i przemalowac i to już zrobilam a zegar w pełni sprawny i co godzina daje o sobie znak, jeszcze kupiliśmy parę klamotów ,także zakupy udane,mam co robić,

A kuku!!! Witam niedzielnie Grill za grillem, kiełbasy polskie i niemieckie, steki i boczki,dośc dosc dosć,a wczoraj towarzystwo tak się rozbujało,że za skarby nie chcieli iśc -jechac do domów, ja niestety ich zostawiłam, padłam, wieczorem się tak ochłodziło,że musiałam bambosze na nózki ubrać a jedna sąsiadka miała takiego nerwa ,że na policję chciała dzwonić ,bo za głośno było, jaja równe, a tylko dlatego ,że nie została zaproszona ,a ma 84 lata i demenciak zaawansowany ale by chciała się napić na grillu za darmochę,

Jesteśmy w pracy ,naszej kochanej w opiekunkowie i spotykamy się często z calkiem czymś nowym dla nas , wiele rzeczy byśmy tak nie zrobili czy tak się nie zachowali,jak to robią nasi PDP, ale musimy te ich własnie nawyki bardzo uszanowac i do nich się dostosowac,,koniecznie,bo inaczej może być wojna na spojrzenia czy zachowania naszych PDP,,Ja zauważam bardzo dużo nawyków ,co jest najważniejsze ,,chcę je wszystkie poznac szybko aby potem niczego nie zakłócić w ich codziennych czynnosciach czy zachowaniach. A więc tutaj gdzie jestem teraz to? tort upieczony stoi 2 dni,aż się zeschnie troszkę i na 3 dzien jest podany do stołu ,,można wtedy jesc ile się chce ,,ale tylko w czasie wystawienia tego torta,,na następny dzien reszta torta ląduje do zamrażarki koniec przyjemności z jedzenia twardziela przeważnie godziny śniadania czy obiadu i kolacji sa bardzo przestrzegane ,,i tak jest w większosci domach, miałam dom,gdzie w tygodniu na śniadanie była marmolada ,zwykly chleb ,,ale na niedzielę zamiast marmolady był miód i chleb tostowy i jajko na miękko-full wypas na niedzielę i tylko na niedzielę i święta ubranko niedzielne,,,, kąpiel przeważnie raz w tygodniu,,z myciem na codzien to różnie to wyglądało,,raczej sami to zawsze robili,,..teraz np, dzadek ma zakodowane,sniadanie ,mycie żębów i spacer,,od rana chodzi jak automat,,już tego się np , u niego by nie zmieniło,bo nawet deszcz pada to dziadek chce isc i idziemy,,są naprawdę sytuacje i zdarzenia dnia codziennego ,których nie daj boże ruszyć,,i lepiej nawet nie dotykać,,wkręcić się szybko w te ich nawyki i jest super,,nikt do nikogo nie szczerzy z jedzeniem? to co dom to inne zwyczaje i nawyki ,,tak myślę czy były jakieś komiczne nawyki,,u moich PDP,,jak sobie coś przypomnę to napiszę,,ale raczej nie,dla mnie wszystko co ktoś robi od lat jest bardzo ważne,,nigdy nie starałam się niczego zmienic,nigdy,dlatego jest to bardzo ważne w naszej pracy,,aby nigdy nie zmieniać nawyków naszych PDP,,nie daj boże przestawianie naczyn w kuchni czy rządzenie się w salonie PDP,,chyba ,że że,, PDP jest leżacy i już do kuchni nie wchodzi to co innego,,ale gdzy jest na nogach to lepiej wystrzegac się swoich cudownych pomyslów ,,pt, jak upiekszyć inaczej kuchnię w obcym domu-brr,,nie róbcie tego,,mialam takie zmienniczki co chcialy swoje umeblowania wprowadzic i tylko dochodziło do zgrzytów miedzy nią a PDP,,,piszcie jakie u was mają nawyki Wasi PDP,,napewno nie jeden się znajdzie ciekawy,,

A robi w meblach a jakby inaczej, przekochane moje zajęcie, komoda teraz pójdzie w ruch,,,

Jak takie wylakierowane ,to aż szkoda ruszać. ufff nie dla mnie bo ja jestem do takich mebelków z sentymentem, wiemm,że są stanie dobrym albo świetnym,podoba się brąz i tak musi pozostać, więc ten tygrysi pręgi polakieruj lakierem i bedzie jak żywy,,odświeżony i pachnący

ja też , że jestem taka wariatka

Mamy Afrykę , u mnie też 32,2 -czekam na spadek temp, aby okna pootwierać,

mam tylko dwa krzesełka ,jeszcze co do czego to się trochę różnią,ale razem nie będą stały więc nikt się nawet nie kapnie,,tak musi być,

nic nie ma przyczepionego , stoi na stole w mojej piwnicy a za nim stoi koszyk ,tak wyszło jakby miało coś faktycznie przylepionego, żaden kibel, a nogi są rozkraczeskie ma to swój urok,

@INEZ do metalu musi być specjalna farba, ktoś pomalował farbą ktora mu wpadła w ręce, ale odrapane też ma swój urok, wez z nudów jeszcze bardziej poodrywaj tą farbę,

Tutaj musze też coś wrzucić, bo wpadło mi wczorajj w ręce opakowanie śliczne białe tekturowe,więc zostało udekorowane

No więc moje jedno krzesełko, bo wzięłam się za nie dopiero dobrze popołudniu, pokażę Wam bo nie boję się krytyki, materiał powinien być inny, ale nischt zu tragisch , inne krzeselka zrobię inaczej a te będzie pasowało do kanapy ,

super miejsce napewno bym wyjechała z jakimś gratem