Mirelka1965

Omijaj tę firmę z daleka. Nie zarobisz z nimi porządnie ani w kraju, ani za granicą.

Przywal mu....

Nie będę się przepracowywać...tak postanowiłam... Dzień bezmięsny sobie zrobimy...ziemniaczki (surowe) smażone z cebulką....i maślanka do tego....

Prawie połowinki....

Jak się dzisiaj okazało, parę z nas wprost oszalało... Brak cukru w krwioobiegu ten stan powoduje, że normalna mowa szwankuje.... Znalazłam na to dobrą radę... idę wrąbać czekoladę....

A może balonem?

Nie strasz...nie strasz młoda damo...rymem częstochowskim z rana... Ja od świtu siorbię kawę...dymkiem fajki okadzana... Telewizor ćwierka w tle... Forum do mnie śmieje się... Bo czyż jest coś piękniejszego w treści... barwić rymem opowieści... o przygodach na wygnaniu... o siorbaniu....o jaraniu.... o problemach koleżanek... o kolegów rozbieranek... o mądrości, o głupocie... o urlopach, pracy w pocie.... Życie piękne jest nad podziw, gdy masz z kim te sprawy dzielić... Pięknie rymem opisywać, jak w tej pracy się weselić... Teraz czas znów poplotkować... komuś doopę obmalować... Bo czyż jest coś piękniejszego od towarzystwa opiekunkowego?

No patrz pani...potwierdzenie otrzymałam, że.cukier ożywia komórki mózgowe.. Teraz tylko dietę cukrową stosowną wymyślić, i Nobel jak nic...

Kolejna poetka pojawiła się z rana i rymami o aurze poetycko gada....

Oj....chciałabym też rarytasy jadać....by tak pięknie, do rymu, od rana gadać...

Poezja od rana jest lepsza niż śmietana.....tylko...co Barbara jada, że tak pięknie gada?

Nie wstałam ze słońcem twarzą w twarz...ciemno choć oko wykol jest...Ale co tam....za parę miesięcy będzie jaśniej....Teraz siorbię...a co....jakąś przyjemność trzeba mieć z życia... Witajcie...

Żegnam was do jutra.. Dobranoc....

Mógłbyś....ja też nie piszę ze strachu...

Jak pisałam o Harpiach to @violka mnie zrugała... A tu....proszę....kolejna się ujawniła...