Mirelka1965

I czego rży?! Trza gości witać z fasonem, co nie?

Mam sukienkę haftowaną...wszystkie cztery rogi....a nie...to było o chusteczce Ale sukienkę mam...komunijną, haftowaną Tylko jakieś kliniki się powstawia tu i ówdzie I też będzie pięknie

OCZYWIŚCIE...po stosownych przeróbkach

Jednego już mamy

Aaaaaaa....to ja się jeszcze postaram o płatki róż I o czerwony dywan (muszę pomyśleć, komu zajumać )....i jeszcze o miotełkę do wymiatania pyłu sprzed nóg gości Ale zrobimy wypasik Ojjjj...tylko żeby oknami nie walili, bo nie nastarczymy

Eeeee...tam...zaraz w czepku urodzona Taką fuchę znalazłam Będę pół miesiąca pracować, a drugie pół bąki zbijać I uwielbiam mój stelomierz

Ty tak nie szalej zbankrutujesz, bo końca peregrynacji nie widać Ciepłe słowa starczą...na początek A potem....a potem możemy poszaleć "przy łódce", a tam to nawet na zagrychę coś się znajdzie

A co to za "ciort"?

Poczekaj trochę...najpierw niech się dziewczyny opatrzą, oswoją z bandą dzikusów Jeszcze się zatchną, a ratować nie będzie komu

Z całym szacunkiem, ale syn nie jest lekarzem i nie jest uprawniony do wydawania zezwolenia na podnoszenie barierek. To robi lekarz domowy i wydaje stosowną bumagę.. Jeśli przyjdzie, to niech wyda taki papier. Kitek od syna jest wart tyle, co papier, na którym jest napisany.

Jeśli nie przyuważyłam twojego przybycia na forum, to s]bardzo przepraszam i już nadrabia zaległości Zatem...serdecznie w naszym raju

I czego się chwali?

Pamiętaj o chłopakach Oni też lubią kawunię A mamy paru fajnych "kawopijących" rodzaju męskiego

Witaj Nie mogłaś lepiej trafić Czytaj topiki i pytaj....bo kto pyta, ten nie błądzi Najwięcej bywamy na kawusiowym wątku....a tam.....się dzieje dużo

Normalnie padłam ze śmiechu

A kto je widział? Gadać łatwo, chwalić się łatwo...ale o koleżeństwa apetyt zatroszczyć się, to nie łaska?!

Zrób sobie próbkę odwyku I spadamy stąd...na kawusię

Hmmmm....ja jestem nieco porąbana z jedzeniem Generalnie mogłabym obyć się bez mięska, ale...ale czasami mój organizm wykazuje potrzebę zjedzenia białka zwierzęcego i wtedy...indyczek A dlaczego indyczek? A bo mam grupę krwi B ( tzw. "zbieracz") i jest to mięsko wskazane dla takich "ancymonków" Wychodzi na to, że ma dużo wspólnego z małpami...mało mięsa i wszystko co znajdę dookoła siebie...taką czekoladkę kawową na ten przykład A owocki i warzywa niekoniecznie Ale przychodzi taki moment, że wszystko co nazywam "trawą" wcinam do wypęku, czyli słucham, co mój organizm w danym momencie potrzebuje A czekolady potrzebuję często No...kończąc wywód...poczytaj o grupach krwi i dietach do nich dedykowanych, bo jest to ciekawa lektura. I uciekajmy z topiku, bo zaraz ktoś uprzejmie doniesie, że nie piszemy o wiadomościach z kraju i ze świata, a tylko udzielamy informacji ze świata flory i fauny

Tak zaraz po obiedzie?!