Mirelka1965

...pojutrze "tam"...

Źle się dzieje w państwie duńskim, tfu...angielskim, tfu...polskim

To kalumnie i potwarz Ty się lepiej przyznaj, że wywołałaś mnie, bo się stęskniłaś

Dzisiaj powtórka z rozrywki, czyli spaghetti Ale nie robię za wredną mendę i dzisiaj nitki połamałam na kawałeczki Ale i tak będzie się działo Podłoga i stół są przygotowane...ja też

Jakiś worek 120 litrów możesz zajumać i zapakować dobrem wszelakim

Jest, chyba, gdzieś w kulinariach Ale pewności nie mam Jak nie znajdę, to dodam przepis

Przedłużyłam życie Grafini o parę miesięcy stety....lub niestety

Dzieeeeeń dooooobry Jestem pierwsza I uprzejmie donoszę, ze stanowiska siorbankowego, że Ale nieważne jest, czy to praca za pieniądze, czy za free A z pozytywów.....niech ten poniedziałek będzie miły i...krótki, czego życzę wszystkim z całego serca

No...fajnie by było...za 1 ojro merola S-klasę dorwać

Moja Grafini miała cukier dobrze powyżej 400...i to ponad 20 lat trwał ten cyrk Dopóki się za nią nie wzięłam Ustabilizował się, zostały zmniejszone dawki insuliny, ale bez przesady, i mogła jeść wiele rzeczy, które dla diabetyków są zakazane Ale rodzina przez pierwsze dwa tygodnie chciała mnie zamordować Gratuluję ci sukcesu I nie odmawiaj mu przyjemności, bo co mu z życia pozostało?

Każdy robi to, co lubi A ja uwielbiam skakać I nie nudzę się

No...goście, goście i po gościach Kawał tortu się ostał na jutro i serniczka ździebełko też się ostało i nie mówcie, że tak się nie robi Robi, jak się lubi i piec i zna się prywatnie rodzinę pdp A teraz błoga cisza zapadła Diva śpi, ja klepię w miejscu odosobnienia, czyli tam gdzie net sięga i jest git Za pół godziny kolacja i będzie po robocie Normalnie żyć, nie umierać

Też uwielbiam takie szybkęsy

I spaghetti było Ale wrażenia z wrażeń współbiesiadnika...bezcenne Moja Diva wiele, wiele lat mieszkała we Włoszech i stwierdziła, że tak dobrego włoskiego jedzenia tam nie jadła Serwetkę na szyi zawiesiłam, obłożyłam pół pomieszczenia ręcznikami kuchennymi i.....musiała nawlekać makaron na widelec A zjadła tyle, że chłop od kłonicy by się nie powstydził Jestem kontenta I pochwalę się, że uczyniłam byłam w dniu wczorajszym tort cytrynowy, z kremem na bazie białej czekolady i bitej śmietany I będę się nim obżerać bezkarnie i do wypęku...a co...należy mi się

Szybciutko dam znak orła, tfu...życia Flohmarkt zaliczony, kaska wydana, torcik cytrynowy na stole, kawusia się parzy i.....aby do środy Miłego popołudnia Skarbeńki życzę wam ja, z miejsca, gdzie net sięga

BYŁA WCZORAJ RYBKA A dzisiaj spaghetti bolońskie będzie...chyba Tylko jak niewidząca kobieta nawlecze makaron na widelec?

Oj tam...oj tam...jak się uprę to dam radę i nożem, i widelcem

Niestety...

Łączę się z tobą w bólu Mój lapuś odpoczywa każdej nocy Aby do środy

Dzieeeeeń dooooobry Opieeeeeekunkowo I nadejszłą wiekopomna kwila, tfu...niedziela Veni, vidi....i siorbię kawunię Moja Diva jest prawie niewidoma....kuknęła na zegarek i....przykulała się na śniadanie z godzinnym wyprzedzeniem Siedzi przy stole i je, a ja......w waszym towarzystwie spędzam niedzielny poranek I jest mi z tym fajnie Genisujmy zatem ten dzisiejszy dzionek, a dla tych, którym przyświeca moje motto.... olbrzymie brawa Dla tych, którzy wolą inne motta....też brawa, bo każdy robi to co lubi, co chce i co może

Od jutra przechodzę na taką dietę

Że co? Piątka z przodu?

No quźwa....nie wiem co będę jadła To jest dom pełen niespodzianek Mam rybkę...mam mielone...w szafkach i zamrażarce dobra wszelakiego pod dostatkiem, ale rozpierducha taka, że nie ma kiedy zrobić Zatem płynę z nurtem i zobaczymy co dzień przyniesie, tfu...co ugotuję, albo i nie ugotuję Płakać nie będę