Mirelka1965

To włos jest prosty, czy kręcony po tej skomplikowanej metodzie? Coś motasz w zeznaniach

Ja też przy swoim stogu pozostanę

i spać mi się chce

...i umiejętności nabyte

Za trudne dla mnie Mogę nie ogarnąć tak skomplikowanej metody

Ale chytruska z ciebie Pismo mówi, że dobrem należy się dzielić...więc dawaj tutaj sposób na wieczną młodość Albo lepiej w pochwalijkach

To, że życie się zacina, tfu...zaczyna po czterdziestce, to prawda znana i lubiana To, że celebracja zaczyna się po sześćdziesiątce, to dla mnie, póki co, teoria...ale wierzę na słowo Ale jak rano wstajesz i nic cię nie boli, to co to oznacza w twojej nomenklaturze?

Zatem pora brać ze mnie przykład....i o świcie witać sie na forum

Oooooo....klasyk się pojawił I proszę o wyjaśnienie tej metody z OMO Kiedyś był taki proszek do prania, ale nie sądzę, że wygrzebałaś gdzieś resztki celem uruchomienia loków na czerepie Dawaj recepturę...ale tylko w prostych, żołnierskich słowach, gdyż inaczej mogę nie zakumać

Kto cię w błąd wprowadził z tą 60-tką?! Ta teza zaczyna się już po czterdziestce

"To fakt. A fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem." Michaił Bułhakow – Mistrz i Małgorzata...też klasyk

"Ludzie są gotowi wierzyć we wszystko, tylko nie w prawdę." Carlos Ruiz Zafón – Cień wiatru

Acetonem Można również spiłować, ale po co się męczyć i marnować czas?

Dzisiaj kuchnia zaserwuje "resztki w domu moim" Troje potencjalnych kuchmistrzów zachorzało, więc karmić będzie się tym, co w czeluściach lodówki znajdzie

A toż widziałam, ale u klasyka jakoś tak prawdziwiej brzmią No, chyba że używasz, żebyśmy nie odwykli

Klasyk się ulopuje, a ty kradniesz jego/jej słowa....feeeeeee

Jedziemy....ommmmmmmm....ommmmmmm...ommmmmmmm I oby pomogło

Nie pchaj się...ja pierwsza biorę lekcje

Ja to sobie ręce taśmą związuję, żeby mnie nie korciło paluszkami po klawiaturce latać Ale może twoja metoda lepsza? Też chcę wejść do klasy mistrzowskiej

To zostaniesz mistrzem nad mistrzami od takiego treningu

Ja ćwiczę popołudniami...żeby innym nie przeszkadzać, ale rano?!

No...no...no...twój słowotok powalił mnie na kolana

trzy razy tak

Przykulałam się pochwalić, że druga łapka wyszła lepiej jak pierwsza I teraz mogę z czystym sumieniem polecić manicure tytanowy do samodzielnego nakładania Prawdę pisali w necie, że nie niszczy i nie obciąża paznokcia Żadnego piłowania, żadnej lampy...prosto, szybko i łatwo...rewelacja A ile kasy zostaje w kieszeni I zakłady kosmetyczne już na mnie nie zarobią

Wstałam I zaczynam nowy tydzień...zachrypiona, zakatarzona, ale co tam...dam radę Dawno nie chorowałam....jakieś dwa lata żadnego katarku, żadnego kaszelku, a teraz mnie dopadło Ale do środy się wykuruję, bo w środę czeka na mnie las Dzisiaj mokro i leje, a na dodatek mam dwa zwierzątka pod opieką do jutra i las musi poczekać Ale pojutrze.....ho...ho...ho... Tymczasem witam się z pytaniem na ustach... i od razu odpowiem, że ma jedno....wqurwiać urlopowiczów Zatem ja, wqurwiona urlopowiczka, mimo przeciwności egzystencjalnych, życzę miłego, suchego, zdrowego i ciepłego dnia