Mirelka1965

Sprawdzę czy da radę, będzie na przyszłość nauka Takie ciutkę, 70 kilosków na wschód....ale jeszcze mnie tam nie ma, jakby co Może to ja, ale w świecie równoległym? A może jakieś moje alter ego? Jak dotrę ciałem na miejsce, to w całej okolicy popytam o ciebie

@violka wrzuć proszę na priv jakieś szczegóły

To nie to, że nie rozumiem. Tylko zawsze widziałam na umowach te tysiące w karach. A tu? Nic. Dlatego oczka mam wytrzeszczone

Dziecko drogie odpowiada : Monachium - dlatego samolocikiem z Gdańska. Teraz chyba rozumiecie mój "rozmach" Kawał drogi, a wracać będę przed świętami to i stracha miałabym busikiem mknąć . Te korki, ten ruch przedświąteczny, no i ten kawał drogi Niestety kosztuje ten rozmach, kosztuje.... Bo to i termin wyjazdu w okolicach Wszystkich Świętych, a powrót przed Bożym Narodzeniem Zazdroszczę tobie tego "tupetu" z wagą podręcznego, ale teraz cholerniki wszystko ważą I ten numer nie przejdzie

Dodam od siebie w temacie umów od agencji. Wytrzeszczyłam dzisiaj oczka moje piękne na umowę, w której NIE MA OKREŚLONYCH KWOTOWO KAR. Jedynym straszakiem to odpowiedzialność za mienie podopiecznego. Jutro dopytam o szczegóły za stary mikser, odkurzacz i naczynia kuchenne, ale oczka moje nadal są wytrzeszczone

@kala24052 pisałaś pierwszy post 14-go października. Czyli 2 tygodnie za tobą. Chciałaś na pewno na święta zjechać do domu? Jeśli tak, to pozostaje ci zacisnąć zęby i zostać, a jeśli nie to składaj wypowiedzenie, bo ofert ze świętami jest od groma. To kwestia wyboru jest. Nawet jeśli zostaniesz do końca zlecenia, to nigdy, ale to przenigdy, nie wracaj na to miejsce i do tej agencji. Tak moja subiektywna rada. Obie strony potraktowały cię jak pomiotło. A tak się nie robi. Synek to ku....s potworny, bo skoro jesteś na polskich warunkach zatrudniona, to nijak się mają niemieckie przepisy prawa pracy do twojej sytuacji. Cham, chytrus, prostak i gbur. Wg tego co napisałaś, to jesteś na bardzo niskiej stawce. A jeśli się dogadałaś z nim, warum tak cię oszwabił, to język masz komunikatywny. Z tym atutem zarobisz gdzie indziej więcej. I powtórzę: spadaj stamtąd jak szybko się da.

Też miałam obawy, ale ja mogę zabrać gratów i klamotów mnóstwo I to jest piękne Waliza 23 kg ( wysokość+szerokość+głębokość nie mogą mieć więcej niż 158 cm, a to jest duuuuuża walizka ), torba/walizka podręczna 8 kg (muszą być wskazane wymiary, a ja akurat taką walizkę pasowną mam) i torba laptopowa ( też ma wyznaczone wymiary, ale oprócz lapka to jeszcze trochę wejdzie) kolejne 5 kilo. I jest git . Mam już pomierzone walizki i torby, stoją przede mną i oczy radują, że tyle mogę zabrać Jak mi się uda, to jeszcze luzik będę miała na ewentualne zakupy Miałam stracha jak cholera, ale jedna nasza koleżanka w świecie bywała, pokierowała mną odpowiednio....i pierwsze koty za płoty Jak ta nasza koleżanka powiedziała: strach ma wielkie oczy, to nie wierzyłam Ale dałam radę i z rezerwacją, i z ogarnięciem wielkości klamotów Tak więc lecę, może jeszcze nie w kosmos, ale lecę, może nie na miotle, ale lecę! Past alles genau

To była tylko przymiarka Teraz kostiumik bardziej dopasowany jest i połyskliwy, a kapelusik przeciw słoneczną szybkę ma nawet

A może tak dzisiaj czas spędza?

To do jakiej bajki trafiła? I przepraszam za trywializm, ale to nie ja pisałam

Ten samochód to mnie tak nie martwi, bardziej bym optowała za tym, że na spacer poszła pomiędzy lasy i góry bez nitki i okruszek A co mi tam! Prawie 20 godzin w busie z jednego końca Polski na drugi koniec Niemiec, na pupci delikatnej siedzieć, nóżek zgrabnych nie rozprostować, szyku nie zadać w pogniecionych ciuszkach Nie!!! Stanowcze nie!!! Trzeba się do luksusu przyzwyczajać! Co ma być to będzie, a jak chytrusy będą, to mnie tam więcej nie zobaczą

Się pracuje, to się lata Ostatecznie dama do towarzystwa z odgniecionym tyłkiem to tak jakoś nie tego? Kiedyś @Heidi napisała, że trzeba z fasonem na stelę! No to ja z tym fasonem modnej kurteczki chcę na tę stelę, zwłaszcza, że ją otwieram

Słuchajcie, a może faktycznie rozesłać jakiś list gończy? Bo to i @Heidi też zaginęła Musi jakaś plaga A @jolantapl. to te fajki w Szwajcarii chyba kupuje?

A tak z innej beczki, to melduję, że 3-go listopada zaczynam wczasy, tfu.....szychtę Nie kcem, ale muszem Chociaż może nie muszem, ale kcem? Tak fonetycznie napisałam, jak moja córcia mówiła, jak była mała I jeszcze polecę samolocikiem

Bo my to nauczone, że jak nie ma miedzi to dupa siedzi, a zjeść trzeba A oni inaczej: nie ważne co w garnkach i na talerzach leży, ważne że dupa na miedzi siedzi A ci co do Amber Gold forsę nosili,to robili tak samo I kto na tym lepiej wyszedł? My!!! , bo zadowolenie po jedzonku dobrym mamy, w ciuszki ulubione się ubieramy i na wczasy do DE jeździmy

Hi, hi, hi....Gdyby zamiast tych było to byłyby podstawy do tych insynuacji Mnie chodziło o to, że ty zaginęłaś i @Łukasz poszukuje was obie, a to już plaga A w czasie twojej małobytności już takie plagi były A całuski to ja chętnie, bardzo chętnie przyjmuję i niekoniecznie różowe muszą być I przy okazji dla podlizucha też ale tylko jeden, żebym zaraz w protezę nie zarobiła błaha, ha, ha.....

smutek

Mądrzy ludkowie się trafili Ale takich to na palcach jednej ręki policzyć można

Hę? Ja coś taka bardzo nie kumata dzisiaj Najpierw @jolantapl., teraz @Blondi ?

A resztę z emerytury na konto uszparować I jak już im trumnę wytapetują tymi zaoszczędzonymi ojrasami, to dopiero radość w niebie będzie

Gorzej, jak ktoś ustali jadłospis, ty ugotujesz, a nie będzie smakowało Bo rzadko się zdarza, że pdp gotuje

Dla mnie fajnie jak powiedzą co chcą. Lubię fantazję w kuchni, ale po ostatnim zleceniu odechciało mi się fantazjować. Teraz będę pytać za każdym razem: was abwarten Sie von mir? Und schluss Napiszemy menu na kartce i tyle. A rozwijać się to będę w domu

Hi, hi, hi.... wlazłam żeby zaprosić na , a tu widzę listy gończe rozsyłać chcecie Może najpierw siorbnijcie, a zguba w tak zwanym międzyczasie sama się znajdzie? Częstujcie się kochani

No i? Genau, nie tylko mnie częstotliwość przeszkadza