Heidi

Kochanie, to jest świeża dostawa na dwie osoby. Ok. dwa tygodnie wstecz przyniosła zmrożone 2, 5 kg bio kartofli i brukiew. Potem czasie były 2 sztuki uwiędłych mandarynek. Zwróciłam uwagę, to poszukala pretekstu, że płytki przy kuchence mają ślady tluszczu. Płytki są stare lekko spękane i pod glazurą siedzi tłuszcz, którego nikt niczym nie wytrze(chyba że ekipa remontowa usunie je boschem z udarem). Nie widzę już długo masła ( pewnie nie bylo go w śmietniku), jest tylko margaryna . Teraz dała popis z owocami ze zdjęcia. Proszę już ponad 10 dni o cytrynę i miód i orzechy, bo to jest mój składnik śniadania . Cytryn i orzechów brak, miód przyniosła, tyle, że połowę w opakowaniu, bo jej syn już część zużył (w innym domu) . Kupiła kawałek ciasta, podała go tylko matce, ta w swojej demencji talerz z ciastem włożyła do torebki razem z poduszką i szczotką, świecznikiem, gazetami , ładnie to upchała i jest kit i git . Znacie mnie i z igły nie robię wideł.

Wystosuję odpowiednie pismo i nie będę szczędzić opisu. Wszystko w swoim czasie jak z wielką miłością : miłość łaskawa jest, cierliwa jest i złą się nie ulęknie . Aż trudno uwierzyć, że sama tyle razy powtarzałam rodzinie poP jak mantra, ż dla mnie na wyjazdach najważniejsza jest żywność . I zawsze przytakiwli, że jedzenie musi być. No tak, ale to mówiła dobra córka., a jej tu nie ma . I o to jest przykład zlecenia, gdzie miałam już sprawdzone miejsce z poprzedniego pobytu : - dobry, czysty dom - dobra PoP - dobra stawka Zmiana "nadzorcy" spowodowała, że nie chcę tu już wrócić i nikomu tego miejsca nie polecę. I tak to w życiu bywa. Są róże i są kolce w naszych ogródkach.

@Maria Jolanta dla mnie mój święty spokój jest najwięcej wart. Złego człowieka nie zmienisz żadnymi logicznymi argumentami.

Dawaj tego kuriera z bananem jak księżyc. @hawana masz rację , bo skórka z tego wszystkiego najlepiej wyglądał , skórką można buty czyścić

A co może być ? Milczy . Pomocni jak zawsze, dla nich liczy się kasa za zlecenie.

Dobra córka jest na wakacjach, więc teraz tego foto nie dostanie. Nie chcę jej psuć humoru, bo to dobry dzieciak. Cuagle sue kłócą między sobą. Różnica poglądów. Poza tym nie chcę, aby interwencja "dobrej" wpłynęła negatywnie na mój jeszcze 6 dniowy pobyt i święty spokój. Zła jest mściwa. Zadziałam w odpowiednim czasie. Niech wiedzą, że Polki to nie świnie i zgniłego jedzenia u nas w kraju się nie jada ( oprócz kiszonej kapusty i ogórków ) Tu pewnie @1bozka mnie wesprze, bo tak twierdzą angole). Będzie dym, oj będzie.....się działo.

Niemcy już mnie nauczyli myśleć zawczasu. Stąd też wykombinowałam skrzynkę ze sklepu i tam mam dobre produkty dla siebie. Choć nie jestem złą osobą i każdemu dobrze życzę, to n7e mam innego wyjścia: Jej matka dostanie jutro koktajl , bo do jutra i tegi "dobregi" będzie mniej . Jakie produkty, takie jedzenie. Jestem przekonana, że z domu przywozi resztki starego jedzenia do nas.

Poszło już do agencji z informacją , że ja już tu nie wrócę .

Macie jakąś super recepturę na potrawę z tego czegoś? Tj. Dzisiejsza świeża dostawa towaru dla nas dokonana przez" złą "córkę, która wprowadziła reżim zakupowy . Hmmm pycha..... Gdyby ktoś nie wiedział co to jest: to jest papaja i banan . Na dwie osoby aż za dużo do zjedzenia . Niech mi nikt nie mówi, że mam szczęście do stelli. , bo zagryzę na śmierć własnymi zębami. Tu już nie jestem w stanie wymyślić potrawy oprócz owociwej brei. Cieszę się, że w poniedziałek zobaczą już tylko mój ogon. .

Mam nadzieję, że dobra Twe będą zawsze przy Tobie.

Jedź ze mną na sztelę. Chętnie oddam pałeczkę mojego małego " pecha" . Wyjadę z niej wyzwolona

przecież @Mirelka1965 to nie jest lama. Ona bardzo kulturalną jest ! (przez telefon)

z wiekiem będą nam się zmieniać i poglądy , i produkty w szafach, i zasobności apteczki, i wszelkie inne gusta. Młody starego nie zrozumie, ładny brzydkiego , zdrowy chorego, bogaty biednego itd.... . A co tam, cieszmy się chwilą

Też można do nosa , ale nos jeszcze Ciebie nie bolii niech tak zostanie

Ciasto ma fajny ostrawy smak że względu na przyprawy korzenne. Pomidory dają tylko efekt kolorystyczny, a także ich kwasowość wypycha ciasto w stronę nieba . Ciasto ZAWSZE się udaje.

Pomidorowa zupa , to nie ten wątek , a poza tym pomidorowa do kawy to też dziwne połączenie i też można po tej mieszance mieć zgagę

Oprócz papierowych zrolowanych banknotów ze znakiem €.

Te Pani Bratensose... !!!! Jezscze trochę to będę piekła ciasto z tubki metalowej . Ale dziękuję za wiarę we mnie. Dzięki Tobie już mi w głowie narodził się nowy pomysł . Hura!!!

@foczka63 co jest ? Dasz radę to upiec, banalnie proste czynności . Ciasto zawsze się uda, bo soda robi swoje

Żeby nie było!! Ciasto upiekłam pod osłoną nocy . Trzymam je w skrzynce w ogrodzie. Jemy, gdy świadków nie ma w domu . Zapodaję więc : Blacha na keks, albo tortownica wyłożona papierem Nie smarować boków tłuszczem! Ciasto: 1. Zero jaj 2. 1 szklanka pomidorów z puszki 3. 1 banan 4. 0,5 szklanki oleju 5. 0,5 szklanki cukru (dla mnie jeszcze za słodkie ). Ubić pozycję 1 do 5 mikserem na jednolitą masę 6. Pozycja 7 do 12 napowietrzyć przez sito 7. 2 szklanki mąki typ 405 8.1 łyżeczka sody 9. 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia 10.1 łyżeczka cynamonu 11. 1 łyżeczka imbiru (zamiast dałam gałkę muszkatołową) 12.0,5 łyżeczki soli 13. Pozycja 7-12 dodawać stopniowo do masy Piec 50 minut w 180 stopniach C Zrobić na wierzch polewę np: 1/4 szklanki cukru pudru +1/2 łyżeczki imbiru (ja dodałam gałkę muszkatołową? Bo tylki ją miałam ). Zalać odrobiną wody (ja dodałam jeszcze łyżkę kakao, bo nie miałam czekolady , a bardzo lubię jej smak ) Kiedyś być może jeszcze zrobię ten placek? Ale dodam jeszcze mniej cukru. Powodzenia .

Współczuję. Trzymaj ucho ciepło, bez przeciągu. Waciki w uchu nasączone olejkiem kamforowym . Jeśli masz wrzód w uchu, to przerąbane. Ja od dziecka miewałam wieczne zapalenia uszu. W końcu ogłuchłam . Czasem to dobrze, bo nie słyszę jak mnie złe języki obgadują. Tylko ten stan zapalny przeżyć i z nim związany ból. Ufff. Cierpię razem z Tobą .

Upiekłam z przecieru pomidorowego i 1 banana, bez jajek. W De wszystko jest możliwe. Woda już prawie miękka na kawę , będzie upychanie w boczki

Dam ci ja Lach-ą po głowie, to za gary wnet się zabierzesz łapserdaku jeden.