
Michał845
SpołecznośćTyp zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Poradniki
Sklep
Galeria
Treść opublikowana przez Michał845
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 17
-
Dzięki Amaranta za odpowiedź faktycznie już zauważyłem, że nie ma sensu takim tłumaczyć, że są oni u siebie i nigdzie indziej nie maja domu. Po prostu są przekonani, że nie są u siebie i już! Aktualnie obrałem taktykę szybkiej zmiany tematu, gadania o czymś innym lub wspólnego przeglądania jej rodzinnych zdjęć. Co prawda nie są to rozwiązania idealne ale jednak lepsze niż bezsensowne wchodzenie w temat i tłumaczenia.
-
Niestety taka praca Powiem, że w mojej już 10 letniej karierze opiekuna miałem- można powiedzieć- "szczęście", bo tylko jeden raz doświadczyłem "odejścia PDP" na moim jednym pobycie i to pod koniec planowego pobytu. Ale jeden z byłych zmienników to miał tak, że pojechał na nowy adres i miał już tak w pierwszy dzień przyjazdu. Niestety taka nasza praca, że nigdy nic nie wiadomo.
-
Wyrok sądu: Kara dla opiekunki zasadna
Michał845 odpowiedział(a) na temat w Praca Opiekunki w Niemczech
Sorry Maria, że odpisuje po kilku dniach. Powiem tak... aby ta kara nakładana na opiekuna/opiekunkę miała zasadność to muszą być twarde przesłanki. Agencja może sobie pisać straszaki: "Za samowolny zjazd będzie kara 20.000 zł". Ale oni nie stanowią prawa, to już później sąd rozstrzyga. Jeśli zjedziesz z adresu gdzie udokumentujesz, że nie jest tak jak na umowie, gdzie źle się dzieje i dodatkowo zapewnisz osobie starszej pomoc (np. dzwoniąc do Niemieckiej opieki społecznej) to kara Ci nie grozi. -
Ja osobiście o ile tylko to możliwe wolę autokar. Zawsze jest doświadczonych 2 kierowców (w końcu kategoria prawa jazdy "D" do czegoś zobowiązuje). Autokar jest duży i bezpieczniej się w nim czuje. No i zawsze WC. Ostatni raz z busa przymusowo z powodu pandemii korzystałem 1,5 roku temu. Kierowca dosłownie zasypiał i wszyscy w busie musieli go zagadywać aby nie zasnął.
-
Witam opiekunkowo. Od 3 lat wyjeżdżam na adres do seniorki gdzie były jeszcze do niedawna niemal wakacje. Wymarzona sztela dla kogoś kto lubi ciszę, spokój, dużo wolnego. Niestety- jak to śpiewała Anna Jantar: "Nic nie może przecież wiecznie trwać..."- od jakiegoś czasu weszła demencja i aktualnie niemal codziennie "walka" bo chce iść do "swojego domu". Tutaj nie jest jej dom i tyle, i ona musi iść do swojego domu. Jest z tym różnie, ale potrafi nawet pół dnia być takiej "walki". Pokazywanie jej zdjęć na ścianach, itd. nic nie daje. Jest to męczące. Choć nie ma agresji... póki co. I ma człowiek dylemat... czy po zjechaniu za niedługo jechać potem na inną sztelę z ryzykiem jak się trafi czy wyjeżdżać tutaj dalej gdzie zna się kamień na kamieniu ale ze świadomością, że jest "zabawa" z jej demencją.
-
Uwaga! Mina: Ingeborg (80), Monachium
Michał845 odpowiedział(a) na Betima temat w Zła sztela Lista sztel - min
Tak jest często gęsto w agencjach. Mi jak proponowali jeden adres to powiedzieli, że na miejscu jest opiekun, który na tym adresie siedzi już długo i jest zadowolony. Pojechałem, co się okazało na miejscu?...Opiekuna już nie było. Był ale tylko 3 dni i po tych 3 dniach uciekł. Szybko sam się przekonałem dlaczego uciekł... -
Jak wygląda GOTOWANIE tylko dla podopiecznej?
Michał845 odpowiedział(a) na temat w Praca Opiekunki w Niemczech
W swojej 10 letniej karierze opiekuna byłem na 3 adresach gdzie była więcej niż 1 osoba i NIGDY WIĘCEJ! Zawsze były problemy. Tak, wiem, że są adresy gdzie 2 osoby to może i jest OK, ale ja już z pewnością nie będę ryzykował. I nie chodzi o więcej obowiązków i więcej roboty ale o konflikty. -
Uwaga! Mina: Herbert K. (82), Sultzbach 63834 am mein Karolinestr
Michał845 odpowiedział(a) na Lidia 1 temat w Zła sztela Lista sztel - min
@Lidia 1 Co tu dużo mówić.... Rozumiem Cię doskonale. Osobiście miałem pecha być na 3(sic!) adresach gdzie byłem terroryzowany. Tylko wiadomo... ja facet (choć twardziel jakiś nie jestem) więc z pewnością inaczej to znosiłem niż by zniosła wrażliwa kobieta. Choć pierwszy taki adres był gdy miałem 23 lata, więc młody chłopak. Zapisałem sobie ten adres w notesie do "adresów min". P.S- Na Twoim miejscu napisałbym pismo do Niemieckich instytucji z zakresu przestrzegania prawa pracy, itd. o tym co tam się wyrabia. -
Niemiecka podopieczna wyzywa opiekunkę od świń
Michał845 odpowiedział(a) na temat w Praca Opiekunki w Niemczech
Hej Maria. Nie chodziło mi rzecz jasna o agencje Chodziło o szkoły (najczęściej policealne) uczące do zawodu opiekuna. Kilku moich byłych zmienników takie szkoły ukończyło. Co do tego adresu... jakoś wytrzymałem do przyjazdu kolejnego opiekuna, który swoją drogą już pierwszego dnia dostał cios w twarz od "dziadziusia". A kolejnego dnia podczas ściągania skarpet kopa w twarz + oplucie. Szybko pożegnał się z tym adresem. Nawet nie wiesz jaką siłą potrafi czasem dysponować taki 92 letni starzec, bo akurat ten tyle miał jak byłem. Oj... podopieczni potrafią być z piekła rodem. I nie szło go usprawiedliwiać wiekiem czy stanem psychicznym bo dowiedziałem się wtedy, że całe życie był menda. Był pod Stalingradem i zginęło tam też jego dwóch pozostałych braci i szczerze nienawidził ludzi ze wschodu A dla niego było wszystko co na wschód to Ruskie. Leży już pod ziemią i nikt już się z nim męczyć nie będzie. Ale kilka razy już po śmierci mnie nawiedzał w snach gdzie śniło mi się, że obaj mamy kije bejsbolowe i się wzajemnie tłuczemy. Ale nigdy nie ma tak, że nie może być gorzej... Jeden zmiennik miał tak, że stary poszedł na niego z nożem i musiał zabarykadować się w pokoju i czekać na przyjazd Policji. -
Niemiecka podopieczna wyzywa opiekunkę od świń
Michał845 odpowiedział(a) na temat w Praca Opiekunki w Niemczech
O fiu fiu.... ja to mam cały czas na laptopie soczyste nagranie (obraz i dźwięk) sprzed 6 lat jak niesamowicie agresywny podopieczny mnie wyzywa od najgorszych i tłucze pięścią... wielokrotnie. W sumie czasami zastanawiałem się nawet czy nie przekazać (po zamazaniu twarzy) tego nagrania do szkół przygotowujących do zawodu opiekuna osób starszych. Aby było wyświetlane i ludzie wiedzieli z czym czasem ta praca może się wiązać. Jak myślicie? Chociaż tym prowadzącym takie zajęcia byłoby to pewnie nie na rękę. -
Wyrok sądu: Kara dla opiekunki zasadna
Michał845 odpowiedział(a) na temat w Praca Opiekunki w Niemczech
"...nie poczekała na zapewnienie opieki dla małżonków S., tylko w godzinach nocnych pozostawiła ich bez opieki na kilka godzin i wróciła do Polski." Tutaj jest cały pies pogrzebany. Chcąc opuścić adres trzeba koniecznie zadzwonić do Niemieckiej opieki społecznej aby kogoś przysłali i twardo poinformować rodzinę o zamiarze zjechania i oczywiście odpowiednio to udokumentować. -
hej No właśnie wiem, że mało, ale zastanawiałem się czy na chwilę obecną nie jest to ZBYT mało. Co do facetów w tej branży to fakt faktem, że kobiet jest sporo więcej ale facetów już też od groma. Sam się już z kilkunastoma zmieniałem. Może kobiety nie w pełni zdają sobie z tego sprawę bo często są na adresach gdzie rodzina akceptuje chce tylko kobiety i z mężczyznami opiekunami nie mają dużo do czynienia
-
Hej @LACH. Nie jeżdżę prywatnie, przez agencje. Mówiąc szczerzę nie patrzyłem co tam mam na profilu, ale jest błędnie, trzeba to zmienić Jeśli chodzi o ZUS to jest różnie w różnych agencjach. W mojej teoretycznie odprowadzają od średniej krajowej ale matka której daje do wypełnia moje PITy mówi, że mi idą grosze na emeryturę. To jest u nich skomplikowane i muszę w końcu wybrać się do jakiejś osoby biegłej w tych sprawach. Chodzi mi głównie czy 1350 euro to mało ale do zaakceptowania, czy to jest zbyt mało i agencja nie podchodzi do mnie uczciwie.
-
Hej forumowiczki i forumowicze Mam takie zapytanie (pytam tutaj na rozmowie przy kawie bo najwięcej osób)... Obecnie zarabiam przez agencje 1350 euro (mam tutaj miesięcznie od rodziny dobry dodatek od rodziny, ale to z agencją już nie ma nic wspólnego) niedługo 3 lata od kiedy wyjeżdżam na ten sam adres, jedna osoba, adres dosyć luźny. Zmieniamy się ze zmiennikiem i tak już się zastanawiamy czy 1350 euro to nie jest obecnie za mało? Bo nie wiem czy w bambuko nie jesteśmy przypadkiem robieni. Czy 1350 to jest aktualnie w ogóle akceptowalne? Oboje już w opiece od 10 lat. W Sindbadzie ostatnio uciąłem rozmowę z jedną opiekunką i mówiła, że robi za 1500 euro, ale to nie jest jakoś dużo.
-
Najlepiej o takiej sprawie skonsultować z rodziną. Gdy przyjdzie zbyt wysoki rachunek to mogą robić problem. Rodziny są różne, np. na mojej aktualnej szteli na prąd w ogóle nie patrzą. Np. w piwnicy cały czas chodzi wielka PUSTA zamrażarka, z ciekawości jakiś czas temu zapytałem rodzinę czy im prądu nie szkoda, a oni machnęli ręką, że niech sobie działa. Z kolei kiedyś byłem na adresie gdzie każdy kilowat liczyli.
-
Oj skąd ja to znam. Ta przysłowiowa "Niemiecka punktualność" to jest TOTALNY pic na wodę. Nie mam pojęcia skąd to określenie się wzięło. To powinno być przysłowie... " Być niepunktualnym jak Niemiec". Polacy są DUŻo punktualniejsi. Robię w Niemczech od 10 lat. Jakieś majstry coś naprawić, rodzina, itd.... wszyscy przychodzą o całkowicie innych godzinach niż się zapowiadają. Po wielu nieprzyjemnych przypadkach już się nauczyłem, że np. jak się rodzina zapowiada na zawitanie na godz. 13:00 to ja już o godz. 10:00 gotowy i przychodzą wtedy zazwyczaj w okolicach 11:00 i jest OK U nich zegarek ma jakieś tam małe marginalne znaczenie. A w ogóle... kto to wymyślił?
-
Nie wiem jak w Polsce ale teraz w Niemczech gdy ktoś przyjął Johnson&Johnson to zaleca się aby po miesiącu przyjął uzupełniającą mRNA, czyli Pfizera/Moderny. A ta Niemka taka os*ana, że ja muszę koniecznie tak zrobić. To w ogóle głupota bo zaszczepieni i tak przenoszą wirusa a moja PDP już po trzeciej dawce. Więc to głupota. p.s- AZ filmików się nieźle uśmiałem :D
-
Witam wszystkich Na 10 dni przed wyjazdem na zlecenie nagle się dowiedziałem (od Niemieckiej strony), że albo się szczepie albo nie jadę. No dobra, to poszedłem na szczepienie jednodawkową Johnson&Johnson. Wyjazd przesunął mi się o tydzień bo 2 tygodnie trzeba odczekać aż certyfikat będzie ważny. A tutaj znowuż się dowiaduje od Niemieckiej strony, że po przyjeździe po 2 tygodniach będę musiał iść na szczepienie przypominające szczepionką mRNA. Nie jest to w Niemczech wymagane ale tak sobie życzy Niemka z opieki społecznej trzymająca pieczę nad adresem. Jeszcze się zastanawiam czy po przyjeździe spełnić ich życzenie czy się "zbuntować". Nie lubię takiego przymuszania do czegoś gdy prawo tego nie wymaga. P.S- Nie jestem jakimś antyszczepionkowcem, raczej takim wahającym się.
-
Hej wszystkim i miłego dnia Na WP.PL ukazał się wczoraj artykuł o opiekunach w niemczech- https://www.money.pl/gospodarka/opiekunki-pracujace-w-niemczech-jestem-wykonczona-psychicznie-mialam-sie-wyniesc-w-20-minut-6683851314183136a.html Współczuje kobiecie, która napisała do redakcji, ale moim skromnym zdaniem narzekanie, że musi na adresie też prać czy gotować jest dla mnie niezrozumiałe. Ja jakoś nie mam z tym problemów.
-
Hej wszystkim po dłuższym czasie Straciłem to konto, a właściwie to po prostu nie mogłem się zalogować bo zapomniałem hasła. Hasło się odnalazło dopiero jak robiłem porządki w papierach na jednej kartce. Ja się nie zaszczepiłem, nie, że jestem jakimś antyszczepionkowcem ale chce się zaszczepić czymś co będzie dobrze sprawdzone. Nie wiadomo jakie to będzie miało ewentualne skutki długofalowe, choć oby żadnych nie miało Miłego dzionka
-
100% racji. Trochę ponad rok temu miałem serię wizyt dentystycznych (zaniedbałem "trochę" zęby) i dentystka zleciła abym zrobił RTG zębów bo potrzebowała aby ocenić stan korzeni. Jak jej dałem moje RTG i na nie spojrzała to od razu powiedziała abym udał się z tym RTG to laryngologa bo widzi coś niepokojącego z jednej zatoce nosowej. No i okazało się, że w zatoce siedzi 2cm torbiel. Na szczęście... jest to tylko torbiel. Ale wykryty został zupełnie przypadkowo na zdjęciu RTG wykonanym w zupełnie innym celi. Naprawdę badajcie się regularnie bo nie wiadomo co w człowieku siedzi.
-
Hej. Wiecie może jak jest aktualnie z tymi godzinami policyjnymi w Niemczech? Nie wiem gdzie szukać aktualnych informacji na ten temat.
-
@waldiroom @Funny i inni Hej wszystkim. Dzięki waldi za mądre słowa. Masz całkowitą rację. Dzisiaj zadzwoniłem i odebrał, Boże...jaka ulga. Głos ma już troszkę lepszy (choć dalej słaby). Ulżyło mi bardzo, ale nie otwieram szampana. Naczytałem się trochę o tej sepsie (wcześniej nie wiedziałem co to jest) i to cholerstwo jest nieprzewidywalne. Coś się dzieje z oczami i dostaje tam zastrzyki i ponoć potwornie boli. Także na chwilę obecną dalej okres niepewności.
-
Ja słyszałem przed wyjazdem, że mam też tak mieć. Ale po przyjeździe już nie wspomnieli o tym. Dziwne to wszystko
-
Dzięki Funny. Wiem, że to zabrzmi głupio ale... boje się do niego dzwonić. Odebrał po kilku moich telefonach przedwczoraj (53 lata a głos jak 99 letni staruszek). Wczoraj i dzisiaj nie dzwoniłem, tłumacze sobie, że może lepiej nie dzwonić bo może nie chce gadać w takim stanie. No ale już jutro wykonam telefon bo zwlekanie nie ma w sumie sensu. @elf- Hej. Dokładnie jest jak mówisz.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 17