Maria Jolanta

Pierwszy raz zrobiłam chustę techniką enterlakową i powiem nieskromnie - podoba mi się.

Bliźniaczka ?

Też się boję ale bez zastrzyku nie dam się ruszyć.

To ja też jestem prawdziwym facetem. Mdleję ze strachu.

Dzieci siedzą w domach a rodzice boją się wypuszczać je na podwórko. My mieliśmy jeden program w tv, bajki wiwczorem i teleranek w niedzielę dlatego biegaliśmy po podwórku z dzieciakami.

@Afryka ja też padłam. Ile lat ma ten mądrala ?

Tylko 23 dni zostało.

Kasieńka mnie rano obudziła a potem się pyta czy dobrze spałam bo tak wcześnie wstałam. Dwa razy już wyznała mi miłość i musiała druknąć. Ciężko się na nią zezłościć ale czasem mi się jednak udaje.

Ona chciała mieć pewność że się nie zgubi po drodze.

Ot i mam problem. Od trzech godzin fajrant a mnie się nic nie chce. Filmy mnie znudziły, robótki ręczne też, próbowałam zasnąć ale to też nuuuda.

Faktycznie dziwne....

Ale one też nie pomagają.

@violka Kasieńka prędzej trupem padnie niż się przyzna że czegoś nie wie, nie rozumie albo kogoś nie poznaje.

Ubrać można się cieplej ale jak są upały to skóry się zdjąć nie da. Wiem bo próbowałam.

Ja też torcik przygarnę. Oddam zebrę z zakalcem ( też świnia bo się pojawił )

Mnie to zakłuło bo pochowałam wszystkich bliskich....

@fioletowa.mysz ja też bym wolała trafić do domu opieki niż pod opiekę dzieci. To byłoby dla mnie bardziej krępujące niż fachowa płatna opieka.

Opiekowałam się Mamą ale jrótko bo serce nie wytrzymało. Dużo dłużej opiekowałam się jej siostrą czyli ciocią. Dochodząca opiekunka odmówiła pomocy kiedy cioci stan się pogorszył i była leżąca. Mnie nie musisz tym kłuć w oczy. I mnie również nie podoba się generalizowanie i mówienie o niemieckich dzieciach i ich bezduszności. Zatrudniają nas a mamy dobrą opinię i pracujemy z dużym oddaniem. Więc robią dla rodziców co mogą. Nie uważam że ktoś z rodzinki lepiej by się zaopiekował Kasieńką. Pamiętają ją sprawną i widzę jak te pół godziny raz na tudzień siedzą jak na szpilkach. Więc na pewno wybór opiekunki jest lepszy dla Kasieńki. Ale byłam też w miejscach gdzie dzieci po prostu pracowały ale ich miłość do rodziców była prawdziwa a nie udawana.

@lucyna.beata byłam na zastępstwie gdzie podopieczna dyrygowała z siedzenia pasażera. Podobno potrafiła zrobić karczemną awanturę za parkowanie nie w tym miejscu co ona chciała. Po kilku dniach powiedziałam jej że to ja prowadzę i robię to od 40 lat ( kłamstwo ) i mi przeszkadza. Poskutkowało. Teraz nie boję się już nikogo gdy jestem za kierownicą.

Niestety mam internet.

Nigdzie się dzisiaj nie ruszam. Wystarczy że widzę jak wiatr majta drzewami. Lenia rano pogoniłam i popracowałam więc już wystarczy bo się przepracuję jeszcze.

Nie wiem ale wiem że znów będzie brudne słówko.

Nie wiem ale i tak chcę.

I bardzo dobrze że nie jesteś w temacie. Zdrowszy będziesz.