Maria Jolanta

Coś robię, gramy w chińczyka, uczę się niemieckiego bo ona lubi mówić i chętnie mi tłumaczy niemiecki, albo szydełkuję. Spacerek trwa 20-40 minut, zależy czy kogoś spotka i pogada. Telewizja jest włączona tylko pół godziny dziennie więc tyle co nic. Właściwie nie wiem jak ten czas leci, ale leci i nie nudzę się.

Powinno na to piwo wystarczyć, ale cen nie znam bo nigdy nie kupowałam. Ale dziadkowi powiedz że musi dać kasę na zakupy przed Twoim wyjazdem bo zostanie pusta lodówka i nie będzie miał co jeść na weekend.

Wyjadaj wszystko z lodówki. Ale lepiej nie bo zmienniczka się zapłacze. Ja dostałam w miarę zaopatrzoną lodówkę, na swoją zmienniczkę złego słowa nie powiem. Do tej pory leży opakowanie szynki bo były dwa.

Ja w DE to tylko w chińczyka grałam, a teraz nawet trzy razy dziennie gramy. Witajcie dziewczyny. Cieszę się że dołączyłyście.

Doberek. Dziękuję za kawusię, jakoś nie wiem dlaczego ale mam przekonanie że dzisiaj będzie fajny dzień.

Jestem teraz w miejscu gdzie co prawda nie jest źle ale podopieczna wręcz nie znosi gdy mnie przy niej nie ma, no chyba że akurat muszę iść do sklepu albo sprzątam czy piorę. Nie wolno mi w dzień posiedzieć w swoim pokoju bo potem ma pretensje. Ale moja pauza jest święta i mogę gdzieś iść albo siedzieć w swoim pokoju. Tak ją nauczyła zmienniczka i ja tą świętość szanuję. Nie ma mowy bym zepsuła pauzę bo tutaj akurat to naprawdę czas wolności.

Byłam dzisiaj na spacerku z inną opiekunką, zaledwie kilka domów dalej. Pisałam że ma w tej "słynnej" firmie 850 z bonusem wakacyjnym. Kłamałam. Z bonusem ma razem 800 EUR. Za to dowiedziałam się jak autobusem dojechać do miasta i poszaleć w sklepie. Wiele nie poszaleję bo mam tylko dwie godziny pauzy ale podobno dojadę w 10 minut. Wyłapuję dialekt nawet całkiem niechcący i coraz częściej się okazuje że mówię coś dialektem. Muszę się pilnować bo może mi już tak zostać. @Betty, na szczęście nie mam doświadczenie w tym o czym piszesz i jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Nic nie napiszę bo nic nie wiem. Nie wiem jak bym postąpiła w takiej sytuacji. Tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono.

W aptece bez recepty zapytaj po ile są a po ile na receptę bo może się okazać że różnice w cenie są znaczne. U nas jest taniej ale nie aż na tyle by nie można było kupić jednej paczki.

Kup imbir i dodaj do herbatki, fajnie rozgrzewa a i herbatka lepiej smakuje.

Pewnie głodny. :D:D

Kliknij z boku, nasz wybór ofert, kliknij "niemieckie warunki" coś wyskoczy.

Zaraz lecę kawkę zrobić co by dobrze dzień rozpocząć. Witam wszystkich i tych co na nogach i tych co jeszcze w łóżeczkach. Co do powrotów to po raz pierwszy jestem na zleceniu gdzie nie chciałabym wrócić. Nie jest źle, to nie dlatego ale dlatego że choć się staram ale jakoś nie umiem polubić podopiecznej a do tej pory samo mi to wychodziło... Niezależnie od faktu że dwa miesiące bez pracy to nie dla mnie.

Spotkałam dziewczynę na spacerze nasze babcie sobie pogadały i my też. Ona pracuje w pewnej słynnej firmie. Zarabia z premią wakacyjną aż 850 EUR. Ale nie jest źle, obiecali jej "podwyżkę". Całe 45 EUR. Umówiłyśmy się na poniedziałek, muszę jej wyjaśnić małe co nie co... Szkoda że za tydzień wraca do kraju bo fajna dziewczyna z niej. Może zmienniczka też będzie jakaś ludzka ?

BabaJaga to raczej z miotłą lata.

Edytuj post i usuń co niepotrzebne. Edit. Może za dużo czasu upłynęło ???

@jolantapl. przecież możesz edytować tekst i zmienić, posprzątać....

@jolantapl. wszystko świetnie, ale posprzątaj swój post.

To ja zawsze i wszędzie, zwłaszcza w miłym towarzystwie. Głowa mnie już nie boli spanie mam tutaj rewelacyjne, mogłabym spać i spać, i spać, i spać. Ale trzeba podnosić cztery litery i brać się do pracy.

Co do postaci z bajek to ja myślałam że w jednej z bajek występuje ser, a to była gąbka ( SpongeBob ). A z brodą to tylko Rumcajs !

@BabaJaga, jak masz chęci to już dużo. Wiem po sobie. W sumie najłatwiej nauczyć się podstaw, ale ode mnie uwaga - jak nauczysz się ileś tam słówek to zacznij uczyć się całych zdań. Nie byle jakich, ale takich które uznasz za potrzebne w pracy. Nauczysz się budowy, potem zmienisz słówka i już konstrukcję masz opanowaną. I koniecznie ucz się a głos i mów, mów, mów. Nawet jak mówisz źle to jednak mówisz. A dialektem ja też niechcący się posługuję, załapałam w DE, dwa dni temu podopieczna się śmiała że coś tam powiedziałam szwebisze.

Kawkę już wypiłam i spacerek też zaliczyłam. Z wielką tęsknotą spoglądam w stronę lasu, popadało i na pewno będą grzybki....

Nie jest źle, nie mogę narzekać. To ja mam się dostosować do wymagań domu a nie odwrotnie. Można pograć pogadać, pośmiać się, atmosfera dobra a że babcia pedantka to trudno, w tym wieku na pewno się nie zmieni. Za to dzisiaj jednak moją tartę z jabłkami zjadła. Troszkę, ale jednak...

Się napracowałam dzisiaj. Nie ma to jak sprzątać w domu u pedantki. Drzwi ręką nie można dotykać - od tego są klamki. Parkiety "myje się" na sucho, a myjąc podłogi nie wolno mokrą szmatą nawet drzwi dotknąć bo są drewniane. Już się nauczyłam obsługi tego domu, łącznie z wycieraniem każdej umywalki czy zlewu do sucha po każdym użyciu. Przynajmniej mi się nie nudzi a i język podszkolę bo nawija do mnie jakbym Niemką była. Już widzę że łapię coraz więcej z każdym dniem. Fajnie. Darmowy nauczyciel.

Gołąbki robię bo sama lubię. Babuszka chwaliła roladki. Tutaj chyba nie przejdą bo wiele rzeczy podopieczna nie je - masła ani żadnego tłuszczu, lodów, rabarbaru, jogurtu czy śmietany. Nie wiem czego jeszcze nie je to dopiero z czasem wyjdzie. Upiekłam pyszną tartę z jabłkami w karmelu - nie będzie jadła. Sama zjem ! Choćbym miała pęc to zeżrę wszystko

Tylko nie zapomnij że masz męża. Policz na jak długo jedzenia zostanie bo potem głodówka.