Skocz do zawartości

Maria Jolanta

Usunięty
  • Postów

    10048
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33
  • Żetony

    0

Treść opublikowana przez Maria Jolanta

  1. Nie. Już jedna pdp wyraziła zgodę ale jak sama mówi nie nadąża mnie poprawiać bo mówię za dużo i za szybko.
  2. Aaaaa. To ja Ciebie wczoraj widziałam na drzewie w ogrodzie z koleżankami. Tylko torebki zapomniałaś.
  3. Bo na początku idzie to szybko a potem jakoś bardziej opornie. Ja tak mam a do biegłości jest mi jeszcze daleko. Teraz tylko ciężka praca z wkuwaniem i ćwiczeniami mnie czeka. Umiem się dogadać i to nie tylko o pogodzie czy jedzeniu ale za słabo za mało, za dużo błędów i braków. A Niemcy są zbyt uprzejmi by mnie poprawiać.
  4. Do zimnego nie wkładam bo i tak robię zazwyczaj z podwójnej porcji bo w domu wszyscy za nimi przepadają. Wychodzą mi trzy blaszki więc trudno studzić piekarnik na kolejną blaszkę. Temperatura tradycyjnie 180 stopni, do zrumienienia. Radzę nie zapomnieć o posmarowaniu po wierzchu jajkiem bo jak raz zapomniałam to były na wierzchu jakieś "mączne".
  5. 5 dag drożdży 3 łyżki cukru 1/2 kostki margaryny 2 jajka 3 szklanki mąki 2 łyżki śmietany Drożdże wymieszać z cukrem i odstawić na 10 minut Margarynę rozpuścić i przestudzić. Dodać resztę składników zagnieść ciasto i wstawić do lodówki na 1 godzinę. Konsystencja dość gęsta ale plastyczna, trochę luźniejsza niż na pierogi. Podzielić ciasto na 4 rozwałkować nakładać farsz: mięsny, kapusta z grzybami, pieczarki z żółtym serem albo szpinakowy, dowolne. Ja lubię mięsne, córka z kapustą i grzybami. Najlepsze są na ciepło z barszczykiem ale na zimno też dobre. Smarujemy wierzch białkiem Pieczemy około 10-15 min Ja wałkuję dość cienko bo i tak rośnie w piekarniku. Edit. Zapomniałam. Jeśli dać zamiast 3 łyżek cukru całą szklankę to są paszteciki na słodko z owocami albo dżemem. Mi jednak dżem wiecznie wycieka.
  6. Mam genialny przepis na ciasto drożdżowe na paszteciki. Nie trzeba długo wyrabiać a rośnie w ... lodówce.
  7. Niestety bez podstaw niemieckiego ze szkoły bez nauki nic bym teraz nie umiała. Już miałam zmienniczki z większym stażem pracy i kiepskim niemieckim bo po co mają się uczyć jak im wystarcza to co potrafią ? Mnie nie wystarcza więc się uczę. Irytuje mnie jak czegoś nie potrafię poprawnie powiedzieć. Przez skórę niestety nie potrafię wchłonąć niemieckiego.
  8. My ze śniadaniem czekamy na pflege. A w sumie to już głodna jestem. wypiłam, mandarynkę zjadłam a w brzuchu orkiestra.
  9. Praca jak praca, każda ma swoje plusy i minusy i na każą można ponarzekać. Poniedziałek. A my w weekend jedziemy na jarmark z córkami. Jak siebie znam to i tak nic nie kupię ale pooglądać światełka i różne bzdety zawsze warto.
  10. Jak jej powiem dzisiaj to i tak zapomni albo jeszcze gorzej, zacznie szukać na serio. Na razie szuka dla siebie, na zasadzie - "nie kupię ale popatrzę". Ja z kolei w domu mam strasznie rozbite spanie. I tutaj też jak podopieczna była w szpitalu to od razu zaczęłam źle sypiać i budzić się w nocy. Z tego prosty wniosek że muszę pracować żeby się wysypiać.
  11. Nie. Ja jeżdżę na lekkie zlecenia więc mam spokój. Wiesz, zawsze jest różnie. A często słucham jakichś filmików, czasem po raz któryś z rzędu, nieważne, zawsze coś nowego wpadnie do głowy. Wczoraj był dzień odwiedzin córek. Kawka, ciasteczka, luzik. Podopiecznej mniej więcej co dwa dni włącza się chęć przekonania mnie do znalezienia sobie partnera. Wczoraj też. Sama podopieczna w lokalnej gazecie chętnie czyta ogłoszenia matrymonialne. Widziałam że najmłodsza osoba miała 56 lat, większość to tak koło 70-tki. Nie sądzę by szukała kogoś dla mnie.
  12. Chętnie się do Ciebie przyłączę. Też mam problemy z gonitwą myśli. Na dodatek na noc zostawiłam włączony komputer z nauką niemieckiego i obudziła mnie muzyczka przy którejś tam lekcji.
  13. Nie, no powariowali wszyscy albo u mnie zegarki się spóźniają. O siódmej wieczorem do spania ????
  14. Sama się kąpie. Okupowała dziś łazienkę 1,5 godziny !
  15. Jestem ale idę na poobiednią drzemkę.
  16. Byłoby to dobre miejsce, nawet bardzo dobre gdyby nie..... Woda z podgrzewacza. Jeszcze nie udało mi się ani wziąć prysznica ani głowy umyć by starczyło ciepłej wody. A robię to w różnym czasie. Jak się wkurzę to wezmę jakąś miskę i czajnik elektryczny. Albo jak dostanę kataru od tej zimnej wody. Co do internetu. Nie mam wymagań co do miejsca, wszędzie dam sobie radę. Ale jak nie ma założonego internetu to nie pojadę i koniec ! Do tej pory jedno z pierwszych moich pytań odnośnie miejsca to właśnie czy jest internet na 100 %.
  17. Najbardziej wzruszył mnie prezent od podopiecznej która w ogóle nie miała pieniędzy bo kasę trzymała córka. Przed odjazdem wręczyła mi małą porcelanową figurkę w kosmetyczce. Wiem że kiedyś je zbierała bo miała ich sporo i pewnie trudno było jej się z nią rozstać. W ogóle to była kochana babuszka.
  18. Witam porannie ( dla mnie ). Mnie tam wszystko jedno czy to niedziela czy jakiś inny dzień. Pracuje mi się coraz lepiej podopieczna mnie chwali każdemu kto chce słuchać. No, jakoś się przyzwyczaiła do obcego w domu i chyba jej się to zaczyna podobać. Kawkę wsiorbię i czas zejść na dół. Sorki, ale wiem że rozbijają to na kawałki bo zaoszczędzą. Część emerytów nie doczeka całej kwoty. Innego uzasadnienia nie widzę. Lepszy zawsze zastrzyk nawet jednorazowy by dziury w budżecie połatać.
  19. Może za krótko pracuję w tym zawodzie ale wiem jedno. Nawet jak zmienniczka nie przypadnie mi do gustu to nic mi do tego bo zaraz się rozstaniemy. A zawiść ? Widzę ją często po wpisach na różnych portalach. Myślę że to czasem wynika z chęci zachowania miejsca i przekonania że muszę być tą najlepszą bo inaczej stracę miejsce. Częściowo pewnie z powodu stosunku do tej pracy niektórzy potrzebują poczucia bycia lepszym, stąd i zawiść i niepotrzebna rywalizacja. Na to nic nie poradzimy, ludzie są różni. Różni są podopieczni i różne są opiekunki, nie każdy do rany przyłóż. Każdy ma swoje za uszami. Jeśli ktoś uważa się za ideał to chętnie go poznam bo ja znam swoje wady i ograniczenia choć staram się z nimi walczyć.
  20. Ja wracam na święta bo córcia przyjeżdża do domku z wnukami. Już nie mogę się doczekać.
  21. Ja tydzień dłużej ale jakoś zleci. Często ma tak że najpierw czas mi się dłuży a jak już jest koniec zlecenia i mam wyjeżdżać to nagle przyspiesza.
  22. Mnie obudził kolega SMS-kiem w nocy. Ale podopieczna też już buszuje po domu bo słyszę. Nie pokazuję się jej na oczy bo znów mnie wygoni do łóżka do spania.
  23. Witam śpioszki. Wielką kawę zaparzyłam to jak wstaniecie nie musicie sami się trudzić.
  24. @sasetka, pisz pismo z wypowiedzeniem umowy i napisz też maila. Masz dwa tygodnie bo taki jest zapis w umowie. Jeśli będą chcieli byś wyjechała z nimi to odmówisz bo miejsce Ci się nie podoba. Ważne że nie jesteś w pracy, wypowiadasz i spokojnie jedziesz z inną firmą. Bez obaw. Nie mogą Cię zmusić byś jechała gdzieś gdzie nie chcesz.
  25. Podeptałam z buta odebrać leki z apteki. Co z tego że pada ?Lubię trochę połazić. Wracam a podopieczna czeka na mnie z sałatką owocową i nie może zrozumieć dlaczego nie pojechałam samochodem. A nie pojechałam bo za blisko i wczoraj strasznie się naszukałam miejsca do zaparkowania więc prościej spacerkiem. Szaro,buro i ciemno. Trzeba się brać za szmaty i odkurzacz. Piąteczek w końcu.

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...