Maria Jolanta

@lucyna.beata, przez tydzień jak przysiądzie to troszkę się nauczy. Po prostu powiedz jej że MUSI uczyć się języka i jak ma mówić to po niemiecku.

Spróbuj jej normalnie powiedzieć że męczy Cię jej gadanie. Masz prawo być zmęczona. A w łazience to jak siebie znam zapytałabym czy chce mi pupę podetrzeć. Nie przepadam za ludźmi ograniczającymi mi przestrzeń życiową. Musisz odpocząć i to jej powinnaś powiedzieć. Może ona myśli że dobrze robi gadając bo nawiązuje w ten sposób kontakt ? Tu na szczęście ( chyba ) zmienniczki nie zobaczę bo będzie przerwa. Odrzucili dwie dziewczyny i rodzinka chyba coś kombinuje bo niedawno syn mnie pytał co myślę o pracy na czarno. Nie moja broszka.....

No to poznasz historię całej rodziny i to od razu kilku pokoleń.

Zmienniczka ma zapędy do rządzenia ? Dzień Doberek wszystkim.

Dla niektórych pierwsza, dla innych ostatnia. Dla mnie jak zwykle późna bo tutaj chodzi się spać przed północą. Muszę szybko spać żeby zdążyć się wyspać.

Miesiąca ?

Już kolejny dzień moją drzemkę przerywa telefon z jakiejś agencji. Na gwałt ( ) szukają osób do wyjazdów na święta.

Pierwszy raz mam podopieczną dla której lekiem na wszystko jest pobyt w szpitalu. Od tygodnia jest przeziębiona ale bez gorączki. Była wczoraj u lekarza i to najprawdopodobniej reakcja na szczepionkę sprzed dwóch tygodni. A od trzech dni codziennie rano mówi że musi iść do szpitala na kroplówki bo jest chora. Ostatnio mówiła też że sprzeda dom i pójdzie do Domu.... nie, nie starości ale "Młodości".

Tendencyjnie to byłoby gdyby nazwała jednego z nich Kłapouchym a drugiego Hefalumpem.

Dwa. Tygodnie.

A może spróbuj jak @jolantapl.usmażyć obtoczonego w pestkach dyni i słonecznika ? Pyszny jest też doprawiony jak leci, wysmarowany jakimś pikantnym sosem albo chutney'em. Por jest idealny na surówkę do ryby. Kroisz białą część ( zielona za twarda ), ścierasz jabłuszko, doprawiasz cytryną, majonezem i/albo jogurtem, przyprawiasz i gotowe. Marchewka do ryby jak dla mnie za słodka i za mdła...

To Ty rzut beretem ode mnie jesteś. Trzeba było do Bonn podskoczyć bo tam jest troszkę większa imprezka.

Witam porannie. Sama nie wiem co mi się bardziej podoba ...? Osiołek ?

Dołożę jeszcze : "Lepiej grzeszyć i potem żałować, niż żałować że się nie grzeszyło".

Umowy zlecenia nie są regulowane przez kodeks pracy lecz przez kodeks cywilny.

Problem jest w tym że nas prawo pracy nie dotyczy bo nie jesteśmy pracownikami a tylko zleceniobiorcami. Dlatego żadna firma nie zatrudni nas na etat.

Jesooo tydzień ze zmienniczką ??? Nagotuj cały sagan kawy i kup kilogram czekolady dla poprawy nastroju. Trzy razy miałam taką sytuację że zmienniczka przyjechała dzień wcześniej i byłyśmy całą dobę razem. Dwa razy było naprawdę fajnie ale jeden raz się męczyłam i to bardzo.

Miki był, ale tylko mnie serdecznie uściskał. Ktoś jeszcze chętny do przytulania bo jak widać wita wszystkich serdecznie.

Witam . Mikiego nie widziałam ale pewnie utknął w kominie. Pewnie za dużo włóczek miał w worku. Wczoraj wieczorem a właściwie w nocy bo prawie do północy podopieczna troszkę poszalała. Najpierw te kwiatki w moim pokoju, potem szukanie kota. Znalazł się na strychu bo musiała czegoś szukać skoro drzwi otworzyła. Normalnie są zamknięte na klucz. Na koniec mnie opier...ła za to że kot na strychu się znalazł a po chwili poszła spać życząc mi dobrej nocy. A mnie się z lekka odechciało spać tym bardziej że wcześniej łaziłam po okolicy szukając kota po nocy.

Może... Teraz szukamy kota. Zawsze spał na pierzynie a nie ma go nigdzie. Nawet nie pytam czy otwierała drzwi bo i tak nie wie. Pewnie poszedł na nocną przechadzkę a ja mam nockę z głowy dopóki nie wróci.

Nie wiem czy to tutaj czy w nocnym życiu ale przed chwilą podopieczna wparowała mi do pokoju kwiatki podlewać bo całkiem uschną. Kaktusa tak podlała że aż woda kapie.

Jestem w miejscu gdzie jestem też pierwszą opiekunką. Podopieczna też na początku uważała że jestem niepotrzebna ale się do mnie przyzwyczaiła i chętnie korzysta z pomocy choć jest jeszcze bardzo sprawna. Tutaj akurat na pewno opiekunka jest potrzebna choć pracy nie jest aż tak dużo jak w innych miejscach. Tylko.... No, właśnie. Jak przyjechałam to dzieci na początku jeszcze często dzwoniły czy przychodziły a teraz tylko w weekend wpadną na dwie godzinki i tyle. Nie dzwonią od prawie dwóch tygodni. Nawet dzisiaj sama musiałam zadzwonić poprosić o pieniądze i poinformować że podopieczna jest przeziębiona i nie pójdzie na umówioną miesiąc temu wizytę do lekarza specjalisty. Ich opiekuńczość skończyła się na zatrudnieniu opiekunki. Tak jak u @Blondi. Różnica tyko w tym że tutaj opiekunka jest potrzebna.

Aż spojrzałam na zegarek. Chyba się starzejemy skoro coraz wcześniej chodzimy spać.

Nie potrzeba dodatkowego ubezpieczenia jeśli polisa dotyczy każdego kierowcy tego samochodu a nie tylko jego właściciela. W DE są to różne polisy ale wystarczy zadzwonić i dopłacić niewiele a polisa obejmie każdego kierującego pojazdem tak jak w Polsce. Dowiedz się najpierw jaka jest polisa.