Maria Jolanta

Rób od razu bombki na Boże Narodzenie

@Michasia 1959 jeśli chcesz wracać z siostrą to wrócicie w to samo.miejsce. ale jeśli nie chcesz to szukaj czegoś tylko dla siebie. Niech siostra stanie sama na nogi. To lepsze i dla ciebie i dla niej. Nie możesz wiecznie niańczyć siostry. Może się obrazu na początku ale wyłóż jej swoje racje. Po pierwsze jeździsz dla kasy a więcej zarobisz sama niż z nią. I ona również ma szansę zarobić więcej skoro tak jej kasy brakuje.

Na pewno nie będą przydatne. To tyle na ten temat.

Wszyscy mamy dylematy. Każdemu ten wirus pomieszał szyki ale chyba najbardziej nam, czyli mieszkającym w Polsce a pracującym poza granicami kraju. Pracując że starszymi i chorymi osobami musimy zachować szczególną ostrożność ale nie dam się zamknąć jeśli nie muszę. Spacer po lesie nie zaszkodzi. Po mieście latać nie mam zamiaru.

Witam porannie. Tutaj też zakazy i nakazy, firma przysłała mi papierek że pracuje w strategicznym sektorze czyli w opiece medycznej ,To tak żeby mnie przepuszczali przez granicę bo landy też się zamykają. A na spacer pójdę, lasów i pagórków tu dostatek. Nie będę się kisić w pokoju po tym jak w pracy stykam się z kilkunastoma pracownikami i ponad setka pacjentów. Pójdę na spacer sama bo jak byłam z koleżanką to ta po godzinie już szukała w telefonie drogi powrotnej I na zakupy też pewnie się wybiorę choć rzadko to robię by ograniczyć do minimum kontakty których mogę uniknąć. Ale jeść trzeba.

Wrrrr. Zła jestem dzisiaj same złe wieści. Cieszyłam się że grafik mam do 26 marca więc pewnie potem do domu. Ale firma już szuka zlecenia i na ten czas czekania mam zostać w Niemczech. Do Polski tylko na urlop mogę jechać z czego dwa tygodnie stracę na kwarantannę ( nie mogę w domu bo za dużo ludzi ) i dopiero zobaczę się z rodziną. Więc prawie cały urlop za jednym zamachem pójdzie. A to dopiero początek roku....

Witam porannie. O zdrowie nie pytam bo każdy jakieś tam.ma. Magnolia gwiaździsta pod oknem oszalała i kwitnie na całego. Ale piękna jest.

Jeszcze tylko "Bastion" Kinga i będzie dubeltowo.

Podobają mi się te "kapustki"

W pracy na pauzach ludzie wcale nie gadają o wirusie. Żyją swoim życiem a tematy są zupełnie inne. Dzień wstał mglisty, do pracy na 11-stą to sobie pospałam.

Ja nie mówię że nie ma wśród młodych zakażeń i zachorowań. Ale to grypa a nie śmiertelna choroba. Umierają ludzie osłabieni chorobami i wiekiem.

Mówisz tak jak by w Polsce nie było wirusa. Myślę że zarażonych jest więcej bo po prostu robią za mało testów. Zresztą wirus jest groźny tylko dla ludzi starych i chorych. Dla pozostałych albo zwykła grypa albo bez żadnych objawów. Trzeba być ostrożnym ale bez paniki. Stosować się do zaleceń bo poza całkowitą izolacją ( nierealne ) nic więcej nie możemy zrobić.

Jak masz konkretny cel to będzie łatwiej wytrzymać. A jak będziesz, marudzić to ja też chętnie dam kopniaka.

Ja się nie przywitam bo kibluję w pracy na popołudniową zmianę. Czuję się rozdarta. Chciałabym wracać do domu i jednocześnie zostać w pracy. Bo nie wpadnę do domu na tydzień skoro sama kwarantanna trwa dwa tygodnie. Oj, zawirusowane dylematy. I wcale mnie nie pociesza że wy też macie podobne

Monituje w firmie. Może bank nawalił ?

Szukaj. Po pierwszej panice i odwoływaniu busów od dzisiaj firmy wznawiają kursy. Widziałam na FB kilka tego typu informacji. Pewnie nie wszystkie firmy pojadą albo będzie mniej busików bo kierowcy pewnie często odmówią jazdy że względu na rodziny. Albo BlaBlaCar .

Genialne "Mam 100% potwierdzone info od siostry kolegi z ABW, którego brat z MSZ ma szwagra w MSWiA, który powiedział w tajemnicy, że jego znajomy z BOR usłyszał przypadkiem rozmowę ważnych ludzi, że osoby z koronawirusem zaczynają płynnie mówić po chińsku, chociaż nigdy się nie uczyli."

Witam wszystkich w ten piękny poranek. Dzisiaj pogoda zapowiada się jeszcze lepsza niż wczoraj, szkoda tylko że muszę iść do pracy. Tak z tydzień takiej pogody i tydzień wolnego byłby dobrym pomysłem. Ale geldy zarabiać trzeba, niestety... Nowy tydzień i oby był lepszy niż ten miniony.

To chyba dobre wieści ? Może zacznij szydełkować bo zwariujesz w odosobnieniu.

Albo uznali że wystarczy że my sami zamknęliśmy granice. Po co mają coś robić skoro zrobiliśmy to za nich i to za nasze pieniądze

Nie mam pojęcia

Świetny tekst.

Ptaki się drą za oknem, wstaje nowy dzień. Na pewno będzie piękny, czego i wam życzę.

Oczywiście. Ale w ten sposób jednak zawęża się grono osób z którymi się kontaktujemy. We Włoszech teraz ludzie siedzą w domach i tylko śpiewają na balkonach i pozdrawiają sąsiadów krzycząc. Lepiej późno niż wcale. U nas jest czas na ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa i rozłożenie w czasie ilości zachorowań. Nikt nie twierdzi że nie będzie nowych zachorowań. Chodzi głównie o zmniejszenie ilości chorych i spowolnienie epidemii. Kierunek jest dobry tylko nasza gospodarka mocno ucierpi a część firm ( zwłaszcza mniejszych ) się z tego nie podniesie.

Jeszcze jestem w Niemczech