Maria Jolanta

Na kolejne bym się nie odważyła. Chyba.

Ta stylizacja mi najbardziej odpowiada.

Dzika

A ja polecam Maroko. Oczywiście nie latem bo za gorąco. Najlepiej jakaś objazdówka. czasem trafi się lepszy hotel, czasem gorszy ale warto zobaczyć coś więcej niż Agadir i Casablankę. Przepiękne tereny pustynne, kamieniste, żwirowe, góry, oazy. Kozy wychylające się z okien domów, albo pasące się NA drzewach argana. Prawie lepianki ale z antenami satelitarnymi, uliczki gdzie wykonuje się cuda użytkowe ze starych opon ( śmierdzi okropnie ), zaklinacze węży czy nosiwody. Nie wszystko pod turystów, oczywiście poza Agadirem, na terenach pustynnych albo podgórskich. Można oczy napaść takimi widokami że wystarczy na lata całe.

Wcale się nie lenię. Wczoraj pojechałyśmy wybierać kanapę do salonu. Wstępna wersja to była kanapa plus fotele. Potem narożnik. Na stronie internetowej wybrałyśmy narożnik ale w sklepie wpadły nam w oko jeszcze dwa inne modele. I skończyło się na jednym z nich. Wybieranie obicia zajęło nam więcej czasu niż wybranie narożnika. Taki wybrałyśmy - https://www.agatameble.pl/meble/narozniki/naroznik-ibiza-rozkladany-1 Będzie za miesiąc do odbioru więc zobaczę za kolejnym powrotem do domu.

Nie chcem ale muszem. Popitolić trochę bo w poniedziałek ostatni dzień....

A Ty już chyba na walizkach siedzisz ? Pustych czy pełnych ?

Kolumbijki z klockami i woreczkami mąki jadą i stoją na granicy kilka godzin a muszą dużo żarełka i masełka dla odkurzacza zakupić bo jutro sklepy zamknięte. Do tego koty się biczują, opalają i biegają z kijkami. Nie przeszkadza im nawet smród przypalonego czajnika elektrycznego. Ufff. Poczytałam i streściłam. Nie mogę wpaść w rytm normalnego dnia. Ale nie muszę.

Przy styku dwóch tytułów ubezpieczeń czyli KRUS i ZUS od umowy zlecenia ważna jest wysokość kwoty na umowę zlecenie. Nie może być wyższa niż minimalne wynagrodzenie bo traci się uprawnienia z tytułu ubezpieczenia w KRUS.

Już był koordynator na negocjacjach. Transferują pdp mąż albo córka. Zaangażowała rodzinę do opieki. Na dodatek łóżko specjalistyczne jest na dole a na górze zwykłe sypialnianie i ma być też specjalistyczne. Łatwiej będzie coś przy niej robić a szczególnie myć rano.

Też mi jej brakuje ale nie ma internetu i nic nie mówiła żeby miała mieć założony. Jak będę miała od niej wieści to napiszę. Jak na razie to mam wieści od zmienniczki. Zrobiła rewolucję. Nie zmiany ale wręcz rewolucję.

Dla wszystkich takie motto na dzisiaj jutro i na wszystkie trudne chwile. Po całej serii złych wiadomości od mojej młodszej córki dzisiaj dostałam dobrą. Bardzo dobrą. A po nocy przychodzi dzień, A po burzy spokój,

Zaszokował mnie przykład jaki podałaś. To chore. Zawsze jeśli ktoś coś wywalczył wcześniej to szanuję to i na pewno nie będę nadgorliwa. Często jestem tą pierwszą opiekunką i na pewno pauzy żądam i wymagam. Nie sprzątam piwnic, garaży, nie myję okien i nie pracuję w ogródku. Choć to ostatnie akurat bardzo lubię ale wiem że kolejna opiekunka będzie postawiona przed faktem i prawie na pewno nie będzie zadowolona. Więc unikam tych prac.

Może nie podam miejsca ale kilka razy jeździłam za bardzo małe pieniądze na zagraniczne wojaże w określonych terminach. Trzeba tylko wyczekać prawie do końca. Takie terminy to Święto Zmarłych i po Nowym Roku. Agencje mają opłacone i wynajęte pokoje w hotelach, samoloty są wyczarterowane i muszą zwieźć gości. Dlatego wolą sprzedać poniżej kosztów wyjazdy w tych terminach bo są po prostu nieatrakcyjne.

Gdybym była 24 godziny uwiązana do pdp to bym chyba po zleceniu musiała się leczyć na depresję. I naprawdę nie ma znaczenia czy miejsce jest trudne czy łatwe, pdp miła czy nie. Każdy musi nie tylko mieć czas dla siebie ale też czas kiedy NIE jest w pracy.

Jeśli za uśmiechem nie idzie wredota to ja takie nawet fałszywe uśmiechy lubię. Sama mi się gęba uśmiecha. Nie zagłębiam się w to czy to fałszywy czy prawdziwy, nieważne. To co mi się w De podoba to że witają się ze mną nawet obcy ludzie na ulicy. Nawet w mieście ( ale na osiedlu ) się witają. Nie przestaje mnie to dziwić i nie przestaje mnie to cieszyć.

A ja będę na początku zlecenia i zacznę odliczać dni do powrotu....

Witam. Co prawda niezbyt porannie ale po podróży doba mi się przestawiła i w nocy długo nie mogłam zasnąć. @Baśka powtarzająca się szerokiej drogi i fajnej zmienniczki życzę.

Właściwie to już dzisiaj.

Kolejny długodystansowiec. Co prawda ( na szczęście ) na nowym zleceniu ale bez zjazdu ?

Jak się Negra pojawiła to była malutka i zamykaliśmy ją samą w pokoju wychodząc z obawy o jej życie i zdrowie. Ale jakoś przetrwała i podrosła. Nawet teraz czasem Bunia ją pogoni albo pacnie jak za bardzo się kręci. Negra to taki koci kanapowiec-przytulas a Bunia niby też ale charakterna łokrutnie.

Bunia kanapowca zjadłaby na śniadanie.

Wygarnij mu na odchodnym. Albo i nie. Do niego może nie dotrzeć a Ty się zestresujesz. Dla mnie ważniejsze od wielu innych spraw jest by była dobra atmosfera i by można było swoją pracę wykonywać z chęcią. Mogłam jakoś znieść Pana T bo podopieczna była kochana i po prostu naprawdę mnie potrzebowała. Ale przez jej męża na pewno tam nie wrócę.

Sterana jestem jak koń po westernie. Dwa razy obleciałyśmy Ikeę, nakupiłyśmy pierdółek, komodę, krzesło obrotowe i suszarkę sufitową do łazienki. Jutro szukamy kanapy z fotelami albo narożnika bo wstyd jak ktoś przyjdzie a w salonie stara kanapa poobdzierana przez kociambry. Córa ma zakupić jakiś odstraszacz dla kotów, zresztą jedna już drapie specjalne drapaki a druga uwielbia kartony i kartonowe drapaki. Może nie poniszczą nowej kanapy bo się zapłaczę....

Wczoraj dostałam od córci życzenia imieninowe. Spóźnione o miesiąc.