Maria Jolanta

Gdyby tak było nawet codziennie to też nie problem. Śpię do 8-smej zazwyczaj więc i tak idę spać po północy. Jeśli będzie tak się częściej zdarzać to poszukam jakiegoś dzwonka/piprztyczka, który będzie mi w sypialni dzwonił jak Kasieńka schodzi na dół. Jak jestem w pokoju to nic nie słyszę... Widzisz, ja bym chyba wysiadła przy Twoim zleceniu. I to głównie przez męża pdp. Jednego "szefa" czyli Kasieńkę mogę znieść ale nie dwóch.

No dobraaa.... Już wstałam.

Zawalca kiedyś dostanę z Kasieńką. Poszła niby grzecznie spać i przed chwilą słyszę przez okno że z kimś rozmawia. Zamiatała ulicę. Co gorsza, zaczęła gotować ziemniaki w łupinach. Cały kilogram ! Na obiad zjadamy obie 2-3 ziemniaczki a to będzie na cały tydzień. Teraz muszę warować i później sprawdzić czy na inny ciekawy pomysł nie wpadła. Myślę że jak dalej tak będzie to wrócę tu we wrześniu i to będzie ostatni raz pewnie. Coraz dziwniejsze ma pomysły, coraz częściej zapomina słowa. Cóż z tego że pracy mało, Kasieńka fajna i rodzinka się nie wtrąca jak widzę że zmiany postępują zbyt szybko....

Ja tylko w jednym miejscu widziałam że za każdym razem pflege ubierały rękawiczki.

Aż taka głupia to ona nie jest. Usiłowała pazurem zaczepić i wyciągnąć ale nie dała rady. Woda za gorąca.

Ja kiedyś miałam ubaw jak moja kotka Bunia usiłowała ukraść parówkę z gotującej się wody.

Szajka złodziejska.

Towarzyską ?

Aaaallleeee spać mi się chce. Nockę miałam do tyłu więc teraz oczy na zapałki, a raczej na zapalniczkę.

Mnie pomaga jak zalegnę na sofce. Nawet jak nie zasnę to i tak wypocznę.

Zimna kawa to jeszcze nie tragedia. Brak kawy to tragedia.

Ja nic nie napisałam. Po prostu brakowało mi odpowiednich słów więc tylko czerwone mordki dałam. Sama śmiecę czasem w różnych wątkach ale są jednak pewne granice których nie należy przekraczać.

Gorąco się zrobiło, komu przeszkadzało ochłodzenie to ja nie wiem. Na pewno nie mnie.

Jeśli potrzebujesz odpoczynku to odpocznij ale tak naprawdę. Nie myśl za wiele bo to niezdrowe.

Ja też Ja też W sobotę będę już w busiku.

Nie mogłam coś wczoraj zasnąć więc zaspałam. Równowaga musi być.

Do jutra. Jeszcze tylko zapodam sobie jakiś film i lulu.

A co ? Też jesteś zainteresowana pracą u bauera ?

Tia.... Jakby mój telefon jakiś Mario zapisał to na pewno zadzwoniłby. Na pewno ! Z propozycją pracy jako opiekunka albo u bauera.

Zuch dziewczyna.

Nie żartujcie. Ja się do Heimu nie wybieram. Z roku na rok jestem coraz młodsza. I piękniejsza.

Jeszcze nie, jeszcze nie. Kasieńki pilnuję bo dzisiaj grasuje po cudzych ogrodach i ścina kwiatki.

Z Kasieńką miałybyśmy żarełka na tydzień. U mnie w domu na jeden raz.

Przypomniało mi się że zawsze jak szukałam stawek amortyzacyjnych to zawsze jakoś otwierało mi się na stronie gdzie jak byk było " wibratory i wibromłoty".