Maria Jolanta

Dla mnie przeszłość moich podopiecznych czy też ich rodzin to ciekawostka a nie problem. Już pisałam o podopiecznej bardzo religijnej ale unikającej kościoła. Jak sama mówiła nic dobrego nie zrobili jak Hitler doszedł do władzy. Dla mnie ważniejsze jakimi są ludźmi niż jaką mieli przeszłość oni czy ich rodzice. Obwinianie dzieci za to kim byli ich rodzice i do jakiej partii należeli, w jakich czadach żyli ? Nie ma odpowiedzialności zbiorowej bo to chore i prowadzi do nienawiści i ludobójstwa. A ono jest i było również po II Wojnie Światowej. Tylko nie dotyczyło Polski więc olewamy ?

A dlaczego nie ?

Jakie świnie

Na jutro gołąbki ale pomrożę bo ja zjem dwa, Kasieńka jeden a nie lubię jeść dwa dni tego samego pod rząd. Jeszcze 51 dni to zdążymy zjeść.

Kasieńka umie tylko włączyć ale nie wie jak kanały przestawiać i się tym nie przejmuje. Nauczyła się żyć z Alzheimerem i nieźle się kamufluje. Chociaż znów zapomniała kolejne słowo, tym razem "kartoffeln" ale pokazuje o co jej chodzi i już się nauczyłam jej języka migowego. Normalnie unika sytuacji gdy musi użyć słowa które jej uciekło.

@Michasia 1959, pomyśl jeszcze nad tym. Z tego co piszesz to siostra potrzebuje lekkiego, łatwego zlecenia dla osoby z podstawowym językiem. Niech przede wszystkim zacznie zakuwać niemiecki. Jeśli tego nie zrobi to znaczy że jej nie zależy na tej pracy. Może ma inny pomysł na życie ? Nie popieram nadmiernej opiekuńczości. Pomóż jej znaleźć coś fajnego. To i tak dużo.

Witam porannie. Co jakiś czas zerkam na stelomierz a on odlicza. Naprawdę. Coraz mniej dni na wygnaniu choć nadal dużo. Jak wpadnę do domu to poszaleję, czas będzie się kurczył w zastraszającym tempie ale tak ma być. Mnie w ogóle to czas ucieka jakoś szybko. Za szybko. Nawet tutaj. Dzień za dniem taki sam a jednak co jakiś czas się dziwię że to już początek albo koniec kolejnego miesiąca. Czas to pojęcie względne, tylko mój tak popitala jak jakiś zwariowany.

Tu jest zmęczony, tam miał więcej siły na zdjęciu.

Najprościej przetestować i od razu powiedzieć że po roku będzie chciała zmienić pracę. Wtedy się okaże....

Kiedyś miałam zmienniczkę też księżniczkę. Miałam wyjeżdżać koło 9-10, babcię ubrałam, śniadanko zjadłyśmy gdy zeszła koło 9-tej na dół wyperfumowana i powiedziała że śniadania nie zje bo dla niej za wcześnie. Sympatyczna bardzo dziewczyna ale.....

Powiem tak. Kiedyś jechałam autkiem i po ciemku gdzieś otarłam lusterkiem o lusterko zaparkowanego samochodu i straciłam lusterko w autku. Nie mogłam się zatrzymać. Jak wróciłam to przede wszystkim szukałam czy nie uszkodziłam cudzego samochodu bo mi skóra ścierpła. Nie uszkodziłam. Potem z synem pdp pojechaliśmy z latarką szukać lusterka. Poooszło w drebiezgi. Było mi głupio ale nawet nie było mowy o pokryciu kosztów. Na dodatek bardzo chcieli bym wróciła. Zostało w końcu drugie lusterko.

Z tego wszystkiego się nie przywitałam. Kasieńka niby mocno zakręcona jest ale co rano zaczyna pukać do moich drzwi koło wpół do ósmej bo tak mniej więcej wstaję. Nawet jeśli pukała wcześniej to ja i tak spałam snem sprawiedliwego.

Jaka wdzięczność ? Myślisz że on to dla Twojego dobra chce zrobić ? Taki filantrop ? Otóż nie. Kuty na cztery łapy jest. Na rok zapewni sobie opiekunkę z krótką przerwą na pauzę w nauce. To nie dobroć, to kalkulacja. Jemu się opłaci ale Tobie też. Wzajemna korzyść a skoro sam z tym wyszedł to widocznie widzi większą korzyść dla siebie.

Ja bym się nie zastanawiała tylko skorzystała. Jedyny problem widzę w tym że pracę masz absorbującą a zajęcia i nauka zajmą dużo czasu. Dasz radę ?

Stanowczy, przyzwyczajony do wydawania rozkazów które wszyscy szanują. Myślący, nie agresywny. Przystojny.

Lepiej zużywać się niż rdzewieć.

Nie przemawia do mnie ten "żart"....

To chyba pomyłka. On nie wie że jeździsz w stałe miejsce do Anielicy.

Mnie jedna agencja próbowała wziąć pod włos i zmusić do wyjazdu i podpisania absurdalnej umowy. Nie podpisałam. Wyjechałam z innej agencji bez żadnych problemów. Nie ma żadnej czarnej listy bo to niezgodne z prawem a agencje nie wymieniają się danymi opiekunek.

Ale do tego trzeba mieć skierowanie i jakieś dolegliwości. Ja jestem zdrowa jak byk. A raczej jak prosię.

Ja myślę o pełnopłatnym bo na normalne za długo się czeka a moja lekarka może mieć wielki problem co wpisać. Bywam u niej z częstotliwością raz na 2-3 lata.

@1bozka wszystkiego czego chcesz.