grazyna

Nie wiem o jakim przypadku mowa ale pełno takich wariatów po świecie chodzi. Strach o bliskich i o siebie samego, jakby tak o tym pomyśleć to nikomu nie możnaby zaufac..

Przede wszystkim jak już ktoś napisał własny pokój, osobne pomieszczenie to nie kwestia jakiejś fanaberii - po prostu godnego ugoszczenia pracownika/opiekuna w domu. Kiedyś dostałam ofertę do rodziny, która miała olbrzymi dom - to było nawet w opisie, że dom jest bardzo duży i ma b ardzo dużo pomieszczen, ale ponoć wszystkie były wykorzystywane i miałam spać na kanapie w salonie... wysmiałam ich! Raz że dla mnie nie do przejścia, ale z drugiej strony przecież dla nich to też musiałoby być krepujące, żeby obca osoba spała im w przechodnim pokoju. No cóż, może znaleźli inną głupią.

szczęściara :) gdybym miała tak blisko też niektóre rzeczy kupowałabym za granicą ;)

Moja zmienniczka - szczerze to nie lubię jej. Współpracuej się w porządku, nigdy nie słyszałam o tym, żeby mówiła na mnie coś złego podopiecznej, albo nie było tak jak u was, że wracam a tu całkiem inny stan rzeczy i namieszane. Ale zazwyczaj jest tak, że jak sie zmieniamy to w ten sam dzien tu sie spotykamy i przekazujemy sobie co trzeba, to wydaje mi się taka wredna i oschła. Ja staram się być dla niej miła i sympatyczna, jak dla każdego, ale z jej strony nie widzę nic takiego... dobrze, że widzimy się baaardzo rzadko :D

Ja kupuje po proastu odświażacze do zmywarek - w każdym markecie je dostaniesz.

Moniko, firmy nie biora nic za znalezienie pracy. A jesli trafiłas na taką co bieze to uciekaj z niej, jak wspomniała Mała jest to nielegalne...

Jak jedziesz z firmą tgo zazwyczaj praktykują takie coś, że dziennie masz zapewnione 2 godziny czasu wolnego - firma tego wymaga i taka jest umowa z rodziną.

Niemieckie rodziny są coraz bardzo świadome tego czego oczekują mam takie wrażenie. Troche inaczej niż kilka lat temu, wtedy było łatwiej znaleźc prace bez języka mam takie wrażenie, które wynika z doświadczenia mojego i znajomych. Teraz dokładnie wiedzą za co płacą, a po co im kobieta która się z nimi nie dogada. Sami też nie chcielibyśmy żeby pracował u nas ktoś kto ni w zab po polsku nie potrafi. Niestety... ja wiem, że jest masa osób które chciały by do opieki bo może i mają doświadczenie, chcą zarabiać kilka tysięcy, ale języka brak - sama kiedyś do takich osób należałam. Polecam jednak poduczyć się. To na prawde da sie zrobić, ja sama dałam radę więc polecam każdemu. Samodyscyplina i zaparcie i nawet w wieku 40-50 lat wejdzie do głowy.

Też pamiętam, że tak myłam kiedyś ;) potem mopem okrągłym, ale to nie był dobry pomysł, tak jak piszesz - więcej z tym roboty i fatygi niz to warte. Ja od dluzszego czasu mam mop parowy - nie zamieniłabym na nic innego Marzy mi sie taki ale drgie cholerstwo. Polecam za to mop z podłuzną powierzchnią myjąca (w kształcie prostokąta). http://archiwum.allegro.pl/oferta/mop-mikrofibra-do-czyszczenia-na-sucho-i-mokro-i4310354673.html o cos takiego :) szybko się nim myje.

Duże zarobki :) :cool:

Od dłuższego czasu razem z podopieczną słuchamy codziennie muzyki poważnej. Bach, Strauss, Mozart, Shubert. Ja nawet do sprzątania lubię puścić jakiś klasyk - rozluźnia, uspokaja. A czy wy słuchacie muzyki poważnej?

Witaj! Praca w opiece jest wymagającym zawodem, zadaj sobie pytanie najpierw czy jestes cierpliwa i na pewno chcesz pomagac starszym osobom? Ten zawód to nie tylko chodzenie z babciami na spacery, ale także zmienianie im pieluch, dbanie o higiene, pielęgnowanie itd. To bardzo ważne, czy bedziesz w stanie robić takie rseczy, bo niektórzy się przed tym wzdrygają. Kolejny krokl to zdobycie doświadczenia - musisz jakies miec, agebncje go wymagaja. A język znasz? Gdzie chcialaby wyjechac do pracy?

Czyli zostają Ci tyko słuchawki? Ja kiedyś miałam podobnie, podopieczna nie lubiła, kiedy włączałam muzyke, chciałam sluchac na słuchawkach ale to tez nie było możliwe, bo musialam byc czujna, czy sie nie przewroci, nie zawola mnie itd. Koszmar, nawet radio wyłączała!

Moja znajoma wróciła niedawno z oferty na czarno i opowiadała mi, że już nigdy więcej nie wyjedzie bez wsparcia. Mówiła, że podopieczna nawet za brak dobrej zupy odejmowała jej 10 euro od wypłaty. Dopracowała do końca miesiąca i uciekła. Teraz prosi mnie o namiary na agencję w której pracuję.

To ja może podam przepis na sałatkę z por. Jest hitem na stole na imprezach rodzinnych :) . Składniki: duży por 3 jajka 3 średnie ogórki kiszone pół puszki groszku pół puszki kukurydzy mały słoik pieczarek konserwowych majonez jogurt naturalny przyprawy Jajka ugotować na twardo. Por pokroić w małe paseczki, ogórki i pieczarki i ugotowane jajka pokroić w niewielką kostkę. Dodać groszek i kukurydzę. 2 łyżki majonezu wymieszać z łyżką jogurtu, wymieszać z sałatką, doprawić do smaku. Smacznego!

Dziękuję! Teraz już wiem o co chodzi :) . Roza no nieźle. Zmęczeni chcieli przeżyć noc poślubną a tu jeszcze taka niespodzianka. Znacie jeszcze jakieś tradycje ślubne/weselne?

Oczko ja podobnie jak Ivka, nie wiedziałabym jak zająć się ptaszkiem. Nie dogadasz się z ptakiem jak z kotem czy psem. To faktycznie nie jej wina, że kanarek zestresował się jej obecnością.

Moja agencja ma w wymaganiach, że znajomość języka musi być minimum komunikatywna. Więc słaby to kiepsko. Nie dogadasz się z podopiecznym a co dopiero w razie problemów z lekarzem? Może warto wybrać się na jakiś kurs językowy?

Interesujące. Nigdy o tym nie słyszałam.

gabi, mówisz że to takie proste? Też obawiam się jazdy samochodem z automatyczną skrzynią. Na co dzień jeżdżę seicento więc jakby dali mi kombi to pewnie nie przyjęłabym oferty :shock:

Witam, mam na imię Grażyna. Jestem opiekunką 2 lata. Mam stałą rodzinkę w Hannover. Pracuję przez 3 miesiące i zjeżdżam na urlop a później powrót do rodzinki. Są tu jakieś panie z okolicy!?

Wiem co czujesz, rok temu byłam w podobnej sytuacji, ale zdałam sobie sprawę, że to przecież praca. Niestety nasi podopieczni są starzy i schorowani i niewiele czasu pozostało im na ziemi. Weź się w garść. Pochowaj podopieczną i wyjeżdżaj jak najszybciej do innej rodzinki!

Moja córka ma psa ze średniej długości sierścią. Czeszemy go po kąpieli i w okresie zrzucania sierści na zimę/lato. Wtedy wydaje mi się, że pies będzie łysy, tyle tej sierści sczesujemy. Na szczęście taka sierść nie wymaga codziennej pielęgnacji.

Roza, nawet nie wiedziałam że taki istnieje. Dziękuję!