Skocz do zawartości

DaGa

Społeczność
  • Postów

    251
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Żetony

    200

Treść opublikowana przez DaGa

  1. Zamykanie drzwi to troche inny temat niz barierki w lozkach, bo np nikt nie bedzie mial pretensji do opiekunki, ze dzrzwi zamyka na noc , bo wiadomo, ze prawie wszyscy to robia a sa chorzy demencyjni, z Alzheimerem ,ktorzy i w nocy chca wychodzic i czasem im sie to udaje. Problem to zamykanie drzwi w dzien , chca sami wyjsc lub wymykaja sie , gdy opiekunka jest czyms zajeta. Rodziny twoich podopiecznych nie mialy nic przeciwko , ale nie zawsze tak jest. Opisywalam tu przypadek, gdzie opiekunka z trudem wymogla na rodzinie ich zgode na pismie , aby pdp mogla sama wychodzic kiedy chce. Sa rodziny, ktore nie podpisza niczego na zadanie opiekunki,. Ktos wczesniej dobrze pisal, ze Niemcy sa bardzo uczuleni na ograniczanie wolnosci ich bliskich nawet, gdy moze to narazac ich na niebezpieczenstwo. Uwazaja, ze po to jest opiekunka, aby pilnowala . Juz pisalam, ze w przypadku opieki nad osobamii z demencja sprawa 8 czy 10 godzin dziennie wyglada inaczej, przeciez taka osoba nie zrozumie, ze opiekunka juz cchce skonczyc prace, dlatego rodziny takich podopiecznych rozwiazuja ten problem dajac opiekunce za ten czas wiecej wolnego ,podopieczni chodza do tzw.przedszkola , teraz jest tak bardzo czesto z tego co widze. To fakt, ze w dni, kedy nie ida trzeba ich ciagle pilnowac, ale potem jest dwa, trzy razy w tygodniu wolne . Jesli w domu oprocz pdp jest jeszcze jedna osoba zdrowa to ona przejmuje odpowiedzialnosc czy zamykac czy nie. Jesli u Katarynki babka nie zgadza sie na zamykanie to tak jak napisalas, Katarynka powinna powiedziec, ze dziadkowi moze sie cos stac, ale juz nie musi sie tym przejmowac tak jak opiekunka zupelnie sama z chorym na demencje.
  2. W polskich szpitalach poza psychiatrycznymi rowniez nie mozna zamykac pacjentow, zwiazywac pasami, chyba, ze zagraza to bezpieczenstwu ich i innych, decyduje ordynator a i tak musi sie z tego tlumaczyc. Czasem sa w szpitalach kontrole, ktore to sprawdzaja. W Niemczech zamykanie samowolne jest zakazane, a wydaje sie , ze to nic takiego.Opiekunki robia to odruchowo. Zawsze trzeba pytac rodzine czy wolno nawet jak osoba choruje na demencje. http://www.arbeitlandia.eu/2014/02/22/samowolne-zamykanie-podopiecznych-w-lozku-z-barierkami-jest-przestepstwem/
  3. Tak to jest czesty problem i nie zawsze opiekunka sobie moze z tym poradzic , chyba, ze jakas idealna. Bywa, ze nawet osoby sprawne umyslowo maja niechec do mycia. Mnie babcia oszukala, ze glowe jej myje fryzjer raz na 2 tygodnie, gdyby nie wizyta corki to bym jej uwierzyla. Fryzjer i owszem przychodzil, ale raz w miesiacu, a glowe powinna myc raz na tydzien. Z demencyjnymi nie raz trzeba sie nauzerac i nic to nie da. Mialam juz takich podopiecznych, bylo trudno naklonic ich o mycia ale po wielu trudach czasem sie udalo, byli jednak tacy co wsciekali sie na sama mysl o myciu i koniec Pamietam jak u jednej babci zanim namowilam ja do kapieli, musialam dlugo ja przekonywac , zachecac jak male dziecko.. W koncu sie udawalo, ale ile sie nagadalam przy tym roznych glupotek hehe , aby wreszcie zaciagnac babke pod prysznic. Gdyby ktos nas wtedy posluchal , moglby pomyslec , ze nasza opiekunka ma wolne .Bylo i tak ze dopiero z pomoca dzieci udalo sie cos wskurac a raz problem zniknal po pobycie babki w szpitalu, tam sie z nia nikt nie ceregielil i bylo mycie jak trzeba. Gdy wrocila do domu juz nie protestowala. U innej opornej babki rodzina zamowila Pflegedienst, miala przed nimi respekt , chociaz gdy mieli przyjechac byla zawsze zdenerwowana.
  4. DaGa

    Rozmowa przy kawie (1)

    Czesto z busow korzystaja osoby ze wsi czy malych miasteczek, latwiej im dojechac busem spod domu niz najpierw iles tam kilometrow do wiekszej miejscowosci gdzie jest dworzec. Ja nie lubie jezdzic busami nie tylko ze wzgledu na bezpieczenstwo chociaz to przede wszystkim. Jechalam busikiem dwa razy i zawsze to byla wedrowka z Kolbergiem po kraju , po wioskach i wioseczkach, tu kogos zabrac, tam oddac paczke itd. Ciagle postoje na papieroska, mialo nie byc przesiadki a byla i zmeczony kierowca, (jeden)ktory sam mowil, ze spal moze dwie godziny. do tego jeszcze mialam "szczescie " trafic na wesole, trunkowe a raczej skacowane towarzycho i przasne porno-polo na full. Busy rozwalaja sie w wypadkach bardzo czesto i w Pl, w ten weekend gdzies na slasku byl wypadek.
  5. Nie wiedzialam , ze sad, bo przypadek z jakim sie spotkalam a wlasciwie znajoma opiekunka dotyczyl dziadka z zaawansowana demencja , ktory zapominal, ze nosi pampersy i ma niedowlad nog, chcial sam wstawac do toalety. Zamykany byl podczas przerwy opiekunki i w nocy a wlasciwie wieczorem przez sam Pflegedienst po umyciu. To, ze ma byc zamykany w takich sytuacjach powiedziala tej opiekunce rodzina i to wlasnie mialam na mysli, bo to i tak rodzina zalatwia takie sprawy w sadzie.
  6. To prawda, opiekunka nie moze samowolnie ograniczac podopiecznych nawet jezeli chce po prostu zadbac o ich bezpieczenstwo . Na przyklad zamykanie barierek w lozkach, aby podopieczny demencyjny nie wstal i nie upadl . Zawsze o tym decyduje rodzina, normalna rodzina, ktora ma rowniez na mysli bezpieczenstwo swoich bliskich pozwala na zamykanie, gdy opiekunka musi wyjsc na zakupy albo w nocy. Nie ma w tym nic zlego, ze to nie opiekunka decyduje, bo ja tez nie chcialabym , aby opiekunka nawet dla wlasnej wygody zamknela lezaca i nawet sprawna moja matke czy ojca i sobie po prostu gdzies wyszla. Jednak czesto rodziny naduzywaja tej wolnosci a skazuja opiekunke na nieustanne czuwanie, nic dziwnego, ze taka opiekunka boi sie, ze gdy nie zauwazy, ze podopieczny np wychodzi, spadnie bedzie potem odpowiedzialna . Czy nikt nie obarczy wina opiekunki, gdy cos sie stanie? Roznie z tym moze byc , czesto to rodzinka, ktora byla przeciwko jakims zabezpieczeniom zwali potem wszystko na opiekunke. Gdzies na forum czytalam o podobnym przypadku, babcia z rollatorkiem wychodzila, kiedy chciala, miala klucz. Opiekunka szukala jej potem po ulicach, czasem pomagali sasiedzi, przed ktorymi wstydzila, sie ze nie dopilnowala babki. Ci sasiedzi zreszta sami powiadamiali dzieci co sie dzieje, gdy przyjechali do babki. Opiekunka zglaszala rodzinie ten problem, prosila, aby zabrali babce klucze . Oczywiscie nie zgodzili sie na to, do wielu rodzin kompletnie nie dociera, ze matka ma demencje , przyjada na pare godzin co jakis czas i nie widza jak jest naprawde. Ta opiekunka poprosila rodzine o ich decyzje na pismie, dobrze, ze podpisali i w sama pore, bo niedlugo potem babka na spacerku sie przewrocila, zreszta po tym zdarzeniu dopiero dotarlo do nich, ze to opiekunka ma racje. Zwyczaje zywieniowe zmienia sie wtedy, gdy jest takie zalecenie ze wzgledu na stan zdrowia. Tluste jadlo jest dla seniorow na pewno niezdrowe, ale nie mozna im calkowicie zabronic, co najwyzej zachecic ich do innego jedzenia. Poza tym to nie jest wielki problem, nie jedza przeciez tlusto na okraglo, do tego jesli im to nie szkodzi to po co to zmieniac. Wszystkie podopieczne u ktorych bylam jadly nie duzo, nie mialy zadnej diety ale wystarczylo im na obiad pol sznycelka czy jedna Bratwurst , jakie to obzarstwo, ktore by szkodzilo zdrowiu? Co innego u dziadkow. Bylam kilka razy u malzenstw, no tam to juz mozna byla sie wykazac umiejetnoscia gotowania roznych kalorycznych potraw, tez nic sie potem nie dzialo. W jedne z tych rodzin dziadek wstrzasal sie na wspomnienie o jednej z opiekunek, kaczce-dziwaczce, ktora chciala zrobic z dziadkow wegan . Jednak tam, gdzie to konieczne, oczywiscie nie amowolnie trzeba pilnowac diety np u chorych na cukrzyce albo gdy po zjedzeniu konkretnej potrawy zle sie czuja. Czesto zmienniczka przekazuje, przynajmniej powinna, ze lubia to i to, ale nie gotowac tego czy tego., bo im szkodzi. Przypomnialo mi sie jak do mojej pdp przyjezdzal Pflegedienst z lekami, czesto z nimi rozmawialam , kiedys spoznila sie dziewczyna, bo mowila, ze sporo czasu zeszlo jej u lezacej babci, ktora byla po pachy w go....ach. Jak mowila opiekunka tej babci, dzien wczesniej byla u nich rodzinka i wpychali w babcie wzystko co przywiezli , mimo, ze ta opiekunka mowila, ze potem babka ma biegunke albo kreca sie z bolu brzucha. No i uslyszala oczywiscie, ze babcia cale zycie to jadla, bo bardzo lubila i po co jej na starosc zalowac? Z tym, ze oni sobie potem pojechali do domu, zostawiajac obsrana babcie i umeczona ciaglym myciem i praniem, sluchaniem jekow babci opiekunke.
  7. DaGa

    Rozmowa przy kawie (1)

    Zimny , majowy weekend sie skonczyl, na wyjazd w plener trzeba poczekac , az wreszcie bedzie cieplej. Jednak i przy takiej pogodzie mozna sie zrelaksowac. https://m.youtube.com/watch?v=d2aCwmbbdTM
  8. Napisalas, ze nie masz oplaconej skladki za luty a jest za marzec , wiec pomyslalam , ze moze masz placone skladki za kontrakt co teraz sporo agencji , ktore oglaszaja, ze placa Zus od sredniej krajowej to praktykuje. , tym bardziej, ze jakis czas temu pisalas o zaliczce , a to tak wlasnie dziala . Agencji na pewno latwiej rozliczac pelne miesiace, ale nie korzystniej , dlatego odprowadzaja pelna skladke raz za jakis jeden okres.
  9. Bardzo milo przeczytac przeczytac , ze fajnie Ci sie ze mna pisze. Tak lubie dyskutowac nawet, gdy sie z kims nie zgadzam. Ile juz razy spieralam sie na tym forum z Serenity, czasem nawet dosyc ostro ale zawsze szanowalam jej zdanie na jakis temat i tez przekonywalam, gdy bylam pewna , ze mam racje. Zawsze to byly jednak spory merytoryczne, nigdy nie ocenialam jej jako osoby a tym bardziej opiekunki . W wielu sprawach sie zgadzamy ,czasem mamy rozne zdanie , zostawiamy to i piszemy wtedy, gdy znowu jest jakis temat. Czytalam twoje posty, w wiekszosci sie zgadzam z tym co piszesz, mozemy tez przedyskutowac jakis temat. Nie...nie nie analizowalam dokladnie twoich slow w poprzednim poscie. Weszlam pozno na forum i bardziej mi chodzilo o wynagrodzenie przy skladkach od sredniej krajowej. Jest wtedy nizsze , ale sa agencje, ktore wcale nie odprowadzaja pelnych skladek za kazdy miesiac tylko z np dwumiesieczny kontrakt przez co skladka jest w rzeczywistosci nizsza , a przy takiej wlasnie skladce sa firmy, ktore placa wiecej. Masz racje jesli chodzi o wypowiedz opiekunki, ktora pisze, ze ma ponad 1200 po dwoch latach. W wiekszosci agencji stawki nie sa wyzsze bez wzgledu na staz pracy opiekunki, chyba, ze tak jak piszesz -przy dwoch osobach czy przy ciezszym przypadku, osob, ktore sie przechwalaja nie brakuje chociaz kazdy wie jakie sa realne wynagrodzenia. Chodzilo mi tylko, aby porownac wynagrodzenia przy prawie jednakowych skladkach z roznych agencji . Na czarno nie pracowalam , ale z rozmow z tak zatrudnionymi opiekunkami wiem, ze stawki sa rozne. Moze to tez zalezy od landu, bo i taka wersje slyszalam, podobno na Bawarii placa najlepiej. Niektore z tych opiekunek same oplacaly podroz, dziwily sie, ze mi za bilet zwraca agencja.
  10. Niekoniecznie musi byc emerytka lub brac ciezkie przypadki albo dwie osoby. Dwa lata to faktycznie staz nie duzy, ale jesli ma dobry czy bardzo dobry niemiecki to moze zarobic wiecej w agencji, ktora odprowadza mniejsze skladki , nie mam na mysli kombinatorow, ktorzy odprowadzaja od smiesznych kwot np 200 czy nawet 160 zl. Sa agencje, ktore placa dobre wynagrodzenia, od takiej sumy na reke mozna a nawet powinno sie odlozyc samodzielnie na konto, bo nawet wielu analitykow finansowych i i innych specjalistow radzi, aby nie liczyc na wystarczajace emerytury z Zus, kazdy sam powinien oszczedzac. Duzo agencji reklamuje sie, ze placi skladki od sredniej krajowej. Na wynagrodzenie wyzsze niz 1100 czy 1300 za 2 osoby nie ma co liczyc, podczas gdy za 1150 moze dostac zlecenie z innej agencji ktos z podstawowym niemieckim , bylo tu na forum takie ogloszenie. Niestety nie zawsze jest tak, ze skladka w wysokosci od sredniej krajowej jest oplacana miesiecznie tylko za okres dwoch miesiecy, za pobyt w Pl nic i srednia skladek wychodzi nie wieksza niz ta, ktora odprowadza inna agencja dajaca do tego b.dobre wynagrodzenia przynajmniej za doswiadczenie i niemiecki.
  11. No wiem haha.. Wlasnie Maria Jolanta napisala jak sobie radzi przy np spadku insuliny. Jesli przychodzi Pflege , to tez zawsze pomoze.
  12. Jezeli za luty nie zaplacili skladki a wiem, ze czesc wynagrodzenia mialas w formie zaliczki to po prostu skladke od sredniej krajowej bedziesz miala zaplacona -jedna za caly kontrakt, a nie tak jak duzo opiekunek mysli, ze za poszczegolny miesiac.
  13. Oferty do osob chorych na cukrzyce sa czesto, jesli przychodzi Pflegedienst, do tego jest to osoba tzw mobilna to wcale nie sa trudne stelle. Chyba Maria Jolanta ma podopieczna z cukrzyca i spokojnie pracuje a z tego co wiem , to raczej dopiero debiutuje w zawodzie opiekunki a nie jest krzyzowka dwoch sil fachowych.
  14. O schorzeniach podopiecznych i zwiazanych z tym obowiazkach opiekunki powinno sie wiedziec wczesniej, szczegolnie, gdy dotycza czynnosci, ktore maja wplyw na stan zdrowia takiej osoby. U chorych na cukrzyce jest to m.in gotowanie zgodne z dieta. Mierzenie poziomu cukru i podawanie insuliny przez opiekunke domowa jest zabronione nawet jesli jest pielegniarka, ale nie ma w Niemczech uznanego dyplomu, wiec opiekunka nie musi sobie zawracac tym glowy. Jesli agencja tego wymaga a sa takie , to oczywiscie nie powinien z taka agencja wyjechac a jezeli ktos dowie sie o tym po przyjezdzie moze odmowic wykonania tych czynnosci. Natomiast jesli agencja przed wyjazdem informuje, ze jest to oferta u cukrzyka to trzeba sie z tym liczyc, ze moze bedzie gotowanie zgodnie z dieta albo bedzie to cathering. Gotowanie dla cukrzyka to znowu nie takie trudne, ze trzba az wykwalifikowanej dietetyczki, tym bardziej, ze z reguly rodzina czy sam pdp daje "rozpiske" co mozna choremu gotowac a co nie. Jakis czas temu opisywalam sytuacje , gdzie opiekunka nie dietetyczka skrzyzowana z pielegniarka spokojnie dawala sobie u takiego podopiecznego rade, chociaz niechetnie chcial jesc zgodnie z dieta. Swojej zmienniczce, ktora agencji powiedziala, ze ma doswiadczenie w opiece nad diabetykami dala przetlumaczony jadlospis, jaki dziadek dostal od szpitalnego dietetyka, byly ze soba dwa dni, aby nowa zobaczyla jak to w praktyce wyglada, przychodzil Pflegedienst i co z tego,. Dawala dziadkowi do jedzenia co chcial, bo nie chciala mu sie sprzeciwiac i faktycznie malo go nie wykonczyla. Do podstawowych obowiazkow opiekunki nalezy m,in gotowanie, sa to osoby juz w zaawansowanym wieku i opiekunka powinna miec jakas wiedze na temat odzywiania ludzi starszych, sa na ten temat informacje nawet na innych forach. Nie ma nic specjalnie trudnego w gotowaniu dla cukrzykow. No tak to jest ze opiekunka to skrzyzowanie kucharki, sprzataczki, dietetyczki, praczki i psychologa w jednym, bywa tez konfiguracja z ogrodnikiem , Fusspflege i fryzjerem.
  15. DaGa

    Rozmowa przy kawie (1)

    Niedziel w De tez nie lubie i nie pasuje mi, gdy wtedy mam dzien wolny, czy to ustalony przed wyjazdem, czy taki spontan rod rodziny. Jesli jestem w miejscowosci turystycznej, kurorcie i do tego w sezonie to jeszcze nie jest zle, nie ma nudy. Gorzej , gdy w miescie, wszystko pozamykane, pusto na ulicach, trzeba by jechac do centrum a jak pogoda do d..py to laazic tak sama po ulicach? Mozna zostac w swoim pokoju, ale jak jest u pdp rodzina to tez nie za bardzo. Dobrze miec stelle z oddzielnym mieszkaniem, jak na razie tylko raz tak mialam i nie narzekalam, wiem, ze sa osoby, ktorym to nie pasuje, bo musza dochodzic. Dla mnie wlasnie byl to dodatkowy plus, przeszlam sie z przyjemnoscia, jaki problem zabrac laptop i jakies drobiazgi, uniformik "roboczy" byl na miejsce ewentualnie jeszcze cos zabralam. Po pracy szlam do siebie i nic mnie nie interesowalo a wlasnie na tym miejscu mialam sobote po obiedzie i niedziele po sniadaniu wolna. W niedziele w przytulnym mieszkanku dobrze mi sie wypoczywalo , pelny luz i swoboda , a bylam od pazdziernika do grudnia, komu sie chce wtedy wloczyc po miescie , do tego sama. Poza tym czuje sie wtedy jak prawie "na wolnosci" bo czy to jest 2 czy 3 wolnego dziennie i 40 godzin pracy tygodniowo i tak nie mozna swobodnie dysponowac swoim czasem i w sumie rzeczywiscie jakby sie pracowalo 24h. Mieszkanko oddzielne nie pomoze na nude, ale mozna sie swobodnie powalkonic na kanapach , poogladac i tv ...
  16. DaGa

    Rozmowa przy kawie (1)

    Dobry pomysl , ale jak dziadek stanie sie zazdrosny i bedzie sie mscil na rozne sposoby? Zaloty zramolalych adoratorow najlepiej obrocic w zart, wysmiac albo zmienic temat, czy uciac dyskusje., Jak juz za bardzo przeginaja stanowczo dac do zrozumienia kim sie dla dziadka casanovy haha..jest.
  17. DaGa

    Rozmowa przy kawie (1)

    Ach..chcialoby sie tam byc ...ale nie jako opiekunka chociaz tez fajnie.
  18. Jeszcze co do planu dnia. cyt:: " W rozmowie mowie , ze mam 1 dzien wolny w tygodniu i pytam jaki im najbardziej odpowiada" -Tak to mozna sobie mowic, gdy faktycznie w umowie jest ten dzien i jesli jest to zawsze wtedy, gdy rodzina to uzgodnila z niemiecka agencja, potem polska agencja otrzymuje oferte z wszystkimi szczegolami. Nie moze byc tak, ze przyjezdza sobie ktos i ustala po swojemu zapisy w umowach. Nie jedna by przyjechala i powiedzialaby, ze chce 300 euro wiecej a nie tyle co ma w umowie. Rodzina po to bierze opiekunke, zeby mowiac w skrocie miec problem ze starymi rodzicami z glowy a nie dostosowac sie do zadan opiekunek. Tak na zdrowy rozum, gdyby moj rodzic potrzebowal opieki, ja nie mam czasu, aby sie nim zajac, do tego np mieszkam daleko, w tej sytuacji zalatwiam opiekunke a ta mi wyskakuje juz pierwszego dnia, ze chce miec wolne, czyli co jesli ja nie moge wtedy przyjezdzac to mam wynajac kogos nastepnego na to wolne , no juz bez przesady. Wiem, ze na dzialalnosci dziewczyny czesto negocjuja dzien wolny ,maja takie umowy,ale to one same sa firma i jesli nie ma takich mozliwosci co do wolnego calego dnia to nie ma i koniec i albo, sie bierze takie zlecenie albo nie a nie "wyjezdza " sie z tym, gdy sa juz ustalone fakty. Tak w ogole to z dystansem podchodze do tego , jak to niektore "rzadza". Obok mnie pracowala opiekunka, czasem z nia pogadalam, ale nigdy u niej nie bylam. Ile to sie nasluchalam, jak to ustawila dziadkow. W miedzy czasie przyjechala druga i ta z kolei skarzyla sie , ze dziadki stroja fochy, zala sie do dzieci, ze tamta to zasuwala a ta nie chce robic nic ponadto co miala w umowie. Serenity pisze o tym, co czesto ma miejsce -od opiekunki wymaga sie wiecej niz powinna i trzeba stanowczo sie temu sprzeciwiac, ale to sa realne sytuacje.
  19. Koordynator powinien umiec negocjowac , ale sa tacy, ktorym sie nie chce, chca miec swiety spokoj . Nie zawsze tez jest koordynator , czesto jest to jedna osoba z agencji odpowiedzialna za kontakt z opiekunka w pracy albo po prostu kazdy z pracownikow i niestety nie zawsze chca pomoc opiekunce , gdy ta ma problem . Duzo zalezy od ludzi, ktorzy w agencji pracuja . Po przyjezdzie ja tez pytam o plan , czesto jest juz napisany przez zmienniczke , ja jeszcze dopytuje o szczegoly .Tam , gdzie jestem pierwsza opiekunka to wiadomo , ze rozmawiam z rodzina. O tym, ile wolnego , jak to ie rozklada w ciagu tygodnia wiem przewaznie od agencji zanim wyjade. Jesli oprocz noramalnej przerwy jest dzien wolny to jest. Tak juz nie raz mialam, ostatnio w lecie, no i w jesieni to byly prawie cztery dni wolne do 18-tej. Z reguly jednak mam 3 godziny, a wolny dzien raczej wynika z inicjatywy rodziny, szczegolnie, gdy jestem w atrakcyjnych turystycznie miejscowosciach, zawsze mowie, ze chetnie bym sobie pozwiedzala, polazila wtedy zawsze to zorganizuja. Nigdy jeszcze nie siadlam pierwszego dnia i nie mowilam, ze chce dzien wolny, jak nie ma w ofercie to znaczy, ze nie ma i juz widze jak rodziny stawiaja oczy w slup na takie pytanie . Czesto po prostu nie ma takich mozliwosci, zeby co tydzien miec regularnie wolny dzien. Pewnie zaraz by dzwonili do agencji i juz wiem co bym uslyszala. Nie pracowalabym bez przerwy, nie przesiaduje z podopiecznymi, i ich rodzinami, a sa takie co nawet jak sa goscie to zamiast wyjsc np na spacer, siedza i szczerza zeby czesto nic nie rozumiejac a rodzina chce pogadac o swoich sprawach, po co im opiekunka , nie dam sobie"zagospodarowac" calego dnia dla podopiecznych, ale jak nie mam w umowie dni wolnych, chyba, ze zamiast innych godzin to nie wyskakuje z tym pierwszego dnia do rodzin. Nie wiem, wydawalo mi sie, ze jestem raczej asertywna, czasem az za ale normalnie pilnuje tylko zwyczajnych przerw. Masz racje , po wlazidupie przejac stelle to przynajmniej na poczatku nie jest latwo , ale zauwazylam, ze "nowe porzadki" rodziny przyjmuja normalnie, wiedza dobrze, ze ta poprzednia za bardzo nadskakiwala, ale co im to szkodzi . Potem jest juz spokoj , nikt nie wymaga tego co tamta robila. Czasem tylko rozpieszczeni podopieczni mowia -a Z to to i to, robila, piekla dla 5 osob itd , udaje , ze nie slysze i po sprawie.
  20. DaGa

    Witamy na forum!

    Slowo lama przede wszystkim kojarzy mi sie ze zwierzatkiem, tylko jesli chodzi o nick to nie wiem dlaczego od razu pprzypomnialo mi sie takie ze slangu miejskiego wziete okreslenie raczej nie pozytywne i pomyslalam sobie-no jak tak sama siebie nazwac. haha.. Mnie tez dolecialo za moje "umiejetnosci "komputerowe . Podobno nawet od tego sie to okreslenie wzielo.
  21. Oczywiscie, ze te 40 h tygodniowo jest nie tylko na papierze , tylko wiadomo , ze nie bedzie to rowne 8 godzin dziennie od np 6-14 jak w Altenheimie , koniec pracy i ide sobie do domu . We wszystkich umowach jakie mialam pisalo , ze to sam zleceniobioraca decyduje o podziale czasu pracy w ciagu dnia. Poza tym jak juz pisalam model opieki 24h to takze obecnosc opiekunki w domu podopiecznych, nic sie nie robi, czyli nie ma zadnych zajec, ktore wchodzilyby w okres tych 8 godzin , ale niestety nie mozna sobie wyjsc, bo opiekunka jest po to, aby zwracac uwage na stan zdrowia podopiecznych i pomoc , gdy zajdzie taka potrzeba. Nie mozna sie tez tak calkiem odizolowac, bo mieszkamy u nich w domu, mieszkaniu i normalnie sie przebywa jak prawie domownik , ale przerwa popoludniowa czy wolne dni i odpoczynek wieczorem a nie siedzenie do pozna to podstawa i tego trzeba sie trzymac. Troche trudniej u demencyjnych podopiecznych, ale wtedy mozna tez wszystko tak zorganizowac, aby opiekunka odpoczela. Byl u mnie koordynator, bo przerwa byla wlasciwie dopiero wieczorem mimo, ze nie bylo zadnych przeszkod aby moglloby to byc wczesniej, nic nie sugerowal, ze mam warowac caly czas, wprost przeciwnie-wytlumaczyl i zalagodzil, bo juz z dziadkiem bylismy troche zdenerwowani nawet za bardzo haha..pogadal a wlasciwie pogadala i poszla. Odtad nie mialam problemu. W umowach jest tez taki mw zapis :-" W razie gdy czas sprawowania uslug opiekunczych przekracza ustalony okres 40 h tygodniowo zleceniobiorca jest zobowiazany do jak najszybszdego powiadomienia zleceniodawcy." Nigdy jak dotad z tego nie korzystalam, bo nikt nie wymagal wiecej pracy . Mialam tez o tyle dobra sytuacje, ze rodzina w porzadku i sprawni umyslowo podopieczni, o demencj juz pisalam. Nawet nie liczylam dokladnie tych godzin, bo nie czulam sie przepracowana. A na dwoch ostatnich stellach wygladalo to tak-8.30 -9 wstawanie, potem sniadanie, wsztstko wczesniej przygotowalam, bo wstaje wczesniej, potem zakupy,przygotowanie obiadu, ktory jak wszedzie okolo 12-tej potem Mittagspause do 15, potem kawa i posiedzialam moze 30 min chyba, ze sie zagapilam na babc hit serialowy "Sturm die Liebe" potem szlam do siebie, w miedzyczasie wstawialam pranie. Okolo 18 -tej kolacja , o 19 babcie wiadomosci na Zdf, potem do sypialni i koniecmojej pracy. Inna siedziala przy tv dluzej, ale wczesniej przebieralam ja w koszule nocna i telewizorek ogladala sobie w lozku, wylaczala sama. Czasem jej sie przysnelo, wtedy to ja robilam. A i u jednej z babc krotki spacerek ale nie co dzien.
  22. Umowy sa przerozne, caly repertuar kar , nie raz ma sie wrazenie, ze ktos juz nie wiedzial co tu jeszcze wymyslec i do tego reklamacje niezadowolonego klienta nawet po wyjezdzie. Jednak oczywiscie opiekunka placi podatki, ja place wg przepisow w Polsce, bo tu jest moje miejsce zamieszkania i nie przebywam w Niemczech dluzej niz 183 dni, takze to prawda jesli rodziny mysla, ze opiekunka placi podatki, no chyba, ze jest na czarno. Ja tez czasem pieke mufinki, bardzo lubie czekoladowe a la brownie . Pogoda nie za bardzo wiosenna , moze maj bedzie cieplejszy.
  23. Tu nie ma nic do tego polski Kodeks Pracy tylko przepisy unijne o oddelegowaniu. Kazdy pracownik wyslany do innego kraju UE ma takie same prawa , obowiazuja go te same przepisy co pracownika na stale pracujacego w danym kraju. W Niemczech obowiazuje 40 godzinny tydzien pracy i dlatego wszystkie agencje po zmianach przepisow o oddelegowaniu musialy zmienic umowy. Warunek to A1 i karta Ekuz i wszystko jest jak najbardziej legalne., jak to pozniej z wymaganiami rodzin i pieczeniem ciasteczek wyglada, to juz inna sprawa. Tu nie ma to nic wspolnego z polskimi smieciowkami i z najnizsza krajowa np na kasie w Biedronce.
  24. Lady Pank juz chyba tylko czasem koncertuja, od dawna nie slyszalam nic nowego w ich wykonaniu . To prawda , teksty ich utworow byly zawsze dobre, nie tylko jakies -lalala...kochaj mie.. Przypomnialam sobie ich inny utwor. Kiedys to byly te tzw teledyski....
  25. DaGa

    Witamy na forum!

    Witam tez, ale sorry ..ten nick . Pewnie od inicjalow, tak mysle... bo lama to kurcze takie raczej negatywne okreslenie no ale tez i zwierzatko sympatyczne.

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...