B.......a

Sa agencje, ktore wyraznie zaznaczaja w umowie , ze opiekunka nie myje okien i nie wykonuje zadnych prac na zewnatrz domu a takze sprzatania piwnic i strychow. Jest tez sporo agencji , ktore nie maja tego zapisu w umowach, ale te agencje wspolpracuja z niemieckimi , ktore oferuja klientom szeroki zakres czynnosci takze prace ogrodowe i mycie okien. W formularzu tzw. Fragebogen niemiecki klient zaznacza te czynnosci, jakie chce, aby nalezaly do opiekunki i moze skreslic np mycie okien. Problem w tym , ze polska agencja powinna dokladnie przedstawic opiekunce oferte zanim ta podejmie decyzje , czy ja przyjac , bo czesto na miejscu okazuje sie, ze rodzina wyraznie sobie zyczyla kogos kto zajmie sie ogrodem , umyje okna a tu przyjezdza opiekunka i odmawia wykonania tych prac . Rodzina nie moze zadac tylko wykonywania tych czynnosci , ktore naleza do wykwalifikowanego personelu medycznego jak zastrzyki ., o tym tez agencje niemieckie informuja. Do obowiazkow opiekunki nie powinno nalezec rozdzielanie lekow tylko podanie, ale wiem , ze sa opiekunki, ktore to wykonuja, bo rodzinom sie nie chce , a w razie pogorszenia zdrowia to opiekunka, bedzie obarczona odpowiedzialnoscia , nawet gdyby nie calkiem to po co pozniej sie tlumaczyc , mozna miec nieprzyjemnosci, gdy sie trafi na nadgorliwego "sluzbiste"..

Tak to juz jest w tej pracy, roznie mozna trafic i czasem wydaje sie, ze fajne, lekkie zlecenie a tu porazka .Mialam dwa razy ciezka Stelle , ale w calym tego slowa znaczeniu , stan podopiecznych byl znacznie gorszy niz opis jaki otrzymalam. Te osoby nie nadawaly sie do opieki domowej , juz wczesniej powinny trafic do Heimu i wiem, ze po ponownej probie wyslania tam opiekunki zostaly umieszczone w Altesheimie. Zla Stella to zawsze jedno doswiadczenie wiecej , ja juz na pewno nie pojade do malzenstwa nawet za 2000 euro , ani do dziadka, bo znow moge trafic na jakiegos znerwicowanego, zlosliwego i upierdliwego typa , ktory bedzie wedlug informacji calkowicie sprawny umyslowo , a dotad mialam wlasnie dobre Stelle przy opiece nad dwojgiem osob czy mezczyzna. Wole jednak juz nie ryzykowac.

Jak to w piatek Frische Fische. Zapachy ze smazalni nad Baltykiem bardzo apetyczne, , zapachu smazonej ryby w kuchni nie lubie, ale rybke smazona bardzo chetnie jem .

Tak mam trwala i tapiruje a potem lakieruje , taki mam image hahaha i garsonke na wyjscie mam ze zlotymi guzikami, elegancka jestem kobieta, a teraz w podomce z bistoru i , to taki praktyczny domowy stroj. Wykrakalas wczoraj huczny dzien, mam nadzieje, ze dzis bedzie spokojniej. Juz piatek , jeszcze tylko osiem dni, bo srody nie licze i piosenka o piatku, o love w piatek hahaha..No to milego piatku !

Spiaca juz jestem , za niedlugo gasze swiatla..Anielskich snow...

No i wykrakalam huczny dzien i to doslownie. Po przerwie ide do panstwa a juz na schodach slysze jego wrzaski , jej placz, spadajace z hukiem gary. Tego to jeszcze nie bylo....okazalo sie, ze wsypala cale opakowanie cukru do sliwek, a te byly nie plukane. , ona mowi, ze nieprawda, bo plukala te sliwki, a on ja wygania i nie daje nic zrobic .Oboje smazyli podczas mojej pausy powidla. Chcialam ja wyciagnac z tej kuchni, to z kolei on nie pozwolil, ma teraz odsypywac cukier i podniesc gary...Ona tez nie chciala wyjsc, bo sie go boi. Kurcze, jak ja mialam tego dosyc ! W koncu ona jak stala, tak wyszla z domu i idzie przed siebie. Pobieglam za nia, bo przeciez moze sie potknac i upasc , na ulicy zar sie z nieba leje, a my jak dwie wariatki zasuwamy , ludzie w ogrodkach stoja i sie gapia, pewnie mysla co za debilka z tej opiekunki , zeby w ten skwar wyciagac z domu stara kobiete i tak ja poganiac. Jaka bylam wsciekla ! w koncu udalo mi sie ja przekonac i wrocilysmy do domu. W najlepsze siedzial na fotelu i czytal gazete, potem poszedl do kuchni a ta cala spocona, czerwona zamiast odpoczac znowu za nim , bierze scierki i chce sprzatac i znowu klotnie ale juz nie takie ostre. Jak ja chce stad juz wypier......c!

Jest mi cieplutko i slicznie wygladam w tej koszulce i w tych walkach na trwalej ondulacji i bambosze do tego tez pasuja hehe.. Zadzwonilam dzis do agencji, powiedzieli, ze nastepnego dnia po moim mailu z wypowiedzeniem wyslali im dwie czy trzy kandydatki i czekaja na odpowiedz. Bylam juz w takich miejscach, ze wydawaloby sie do d...py a bylo calkiem niezle, ale tez ze swojego doswiadczenia wiem, ze jest tez tak , ze trzeba podjac decyzje, bo szkoda sie meczyc. Jesli mam w jakims miejscu wiecej stresu niz spokoju zawsze odpuszczam. Wiadomo, ze nigdzie nie jest idealnie, ale wiem, ze sa Stelle jak chocby ostatnia, ze mozna spokojnie pracowac, dobra atmosfera motywuje do lepszej pracy . Po co mi sie uzerac z jakims stuknietym dziadkiem, ktory zreszta mial byc ta zdrowa osoba a zachowuje sie czasemj ak chory na Alzheimera w ostrej fazie? Przeciez moge pojechac na inne miejsce. Dobrze, ze jeszcze mi sie nie sni ten straszny dziadunio hahaha...

@Blondi"Bardzo spokojnie zaczelam dzien ale nieraz tak trzeba, za to potem moze byc hucznie". Ja tez zaczelam dzien spokojnie, ale u mnie calkiem prawdopodobnie moze byc hucznie, ale nie wesolo. Jednak musze przyznac, ze od kolacji przedwczoraj jest w miare normalnie, stara sie nie narzucac mi swoich pomyslow i mowi spokojnie, nie czepia sie, ale wczoraj prawie caly dzien bylam sama a dzisiejszy dzien moze byc "powtorka z rozrywki" . Tak sobie mysle, ze pewnie agentura kontaktowala sie z synem i byc moze powiedzieli z jakiego powodu chce wczesniej zjechac a ten rozmawial. z dziadkiem. nawet zreszta musieli sie kontaktowac, bo jesli mam za dwa tygodnie stad wyjechac , to przeciez musza zaproponowac im nowe opiekunki. Dobra piosenka na poczatek dnia, Jesli chodzi o moja koszulke z flanelki to ja tez taka sliczna jak laleczka wstaje i czuje swietnie, bo wlasnie spie w takim opakowaniu, polecam hahaha... Milego i spokojnegoo dnia.

Ja zaliczylam , przeceny letnie juz byly w tym czasie, kiedy bylam w domu i kupilam troche rzeczy, ale takich ,co naprawde byly mi potrzebne, bo czasem cos mi odbije i kupie a potem nie moge na to patrzec . tu nie sposob nie lazic po galeriach, zreszta te galerie to tez sieciowki jak u nas czy inne sklepy popularnych marek . Czesto mozna kupic cos nie drogo, jak np moja torebka za 10 euro , musialam kupic ,bo moja ma urwany pasek. W Strasburgu, lubie wchodzic do malycch sklepow z ciuchami czy kosmetykami, w niektorych jest drogo w innych taniej. Wypatrzylam w jednym zel 500 ml za 3 eu. to nie wychodzi duzo za taka butle, piekny zapach z olejkiem arganowym, tylko kurcze zapomnialam jak ten sklep sie nazywa , ale trafie mam nadzieje. A teraz bede przebierac sie w homonto hahaha... prosze nie nabijac sie z koszul nocnych. Mam tu taka flanelowa do kostek, z kolnierzykiem pod szyje zapinanym na guziczki, rozowa w w kwiatuszki, bardzo fajnie sie w tym spi., jeszcze tylko walki na moja trwala zakrece, siateczke na to i gotowe. Dobranoc, milych snow...

Jest wszystko w internecie , ale ja wole normalna ksiazke poczytac, lubie ten zapach nowej ksiazki z ksiegarni ale podniszczona, uzywana tez moze byc,. Lubie sobie poczytac do poduszki i "jednym okiem" ogladac niemiecka Tv, tu tez mam, cwicze przy okazji podzielnosc uwagi haha ...Kosmetyki biore, ale jak wiem, ze nie ma problemu z dokupieniem na miejscu, to biore mniej.

Moze i tak, jezeli to ma pomoc opiekunce, zwlaszcza poczatkujacej, ktora jeszcze nie bardzo sie orientuje jakie moze miec prawa a nie tylko obowiazki. Sa rozne zapisy w umowach, to zalezy od agencji, poza tym czesto umowa jaka dostaje opiekunka jest dosyc ogolnikowa a rodzina dostaje inna z wykazem czynnosci , jakie wskazala wypelniajac tzw. Fragebogen i tego potem domaga sie od opiekunki. Jesli chodzi o te umowy, to gdyby pozbierac z nich poszczegolne zapisy, bylaby to naprawde porzadna umowa i opiekunka nie mialaby na miejscu mniej problemow. W umowie jednej z agencji mialam zapis, ze opiekunka nie wykonuje zadnych prac ogrodowych, porzadkow przed domem, sprzatania strychow i piwnic. W innej, jest zapis ze opiekunka moze opuscic bez wymaganego okresu wypowiedzenia miejsce pracy, jezeli naruszono jej godnosc . Z tymi poleceniami, to tez roznie, np opiekunka gotuje, ale co to ma byc juz raczej nie ona decyduje . Nie zawsze jest to umowa zlecenie, sa tez umowy o prace. Zagwarantowanie wyzywienia, osobnego pokoju i dostepu do lazienki j, poobiednia przerwa-to wszystko jest na stronie kazdej , nawet najmniejszej niemieckiej agencji, aby rodzina sie z tym zapoznala zanim podpisze umowe.

Kiedys mialam zmienniczke. ktora wozila ze soba podreczniki do nauki niemieckiego, takie z jakich korzystaja uczniowie z gimnazjum chyba. Lezaly w szafie i nawet do nich nie zajrzala, ale ciagle zabierala jadac do Niemiec, w koncu dala sobie spokoj, nauka w praktyce to moze lepszy sposob nauczenia sie obcego jezyka.

@Blondi zawsze ,gdzie jestem staram sie cos ciekawego zobaczyc, w ogole lubie lazic a po sklepach bardzo, chociazby tylko poogladac, ale zawsze ,jakis drobiazg tez kupie. no chyba, ze trafie na wioche-radoche a zdarzylo mi sie ze dwa razy to jestem wtedy agro-turystka hahaha...

Hahaha..no tak sobie to jakos wyobrazilam, niech, kazda napisze o swoich zlych doswiadczeniach, moze nie do konca zwiaanych z pogarda, ale z traktowaniem opiekunki np jak robota do wszystkiego a wszystko to w czasie przeszlym, to czemu ma to sluzyc? Oczywiscie te doswiadczenia tez sie przydaja, ale po co sie tym katowac? Z ksiazkami tez mam problem, czasem zasugeruje sie tytulem albo czyjas opinia a potem okazuje sie, ze tylko niepotrzebnie dzwigalam te cegly haha. Czasem jest dobra ksiazka, ale grube tomisko, nie bardzo do i tak wypchanej walizki,. Teraz mam trzy, wszystkie trzy zaczelam, chociaz jedna musze skonczyc, ciagle mnie cos rozprasza albo telefon albo zasiedze sie na forum czy ogolnie na kompie.

Dokladnie, jak temat o walizce to wkladamy tam bielizne i ciuchy, moze ktos podpowie co jeszcze mogloby sie przydac. Zawsze mam problem co zabrac i czesto napcham ciuchow , w ktorych potem nie chodze a innych wezme a malo. Do jakiegos pudla najlepiej wrzucic jakie sytuacje, miejsca , gdzie traktowano kogos z pogarda i pudlo zamknac i wyrzucic , szkoda na to walizki. Nie wiem po co zakladac taki temat i to roztrzasac, bylo minelo i koniec tematu. Pracujemy ze starymi ludzmi, ich rodzinami, sa rozne charaktery, te "czarne" tez niestety. Jesli to cos sie dzieje na biezaco to oczywiscie lepiej, gdy ktos sie wygada, inni doradza, podsuna jakies rozwiazanie ale po co pisac o tym co bylo, to juz nic nie zmieni, chyba ze to ma byc takie zbiorowe odreagowanie traumy.

Florcia zrobila francuskie sniadanko , codziennie jest to samo , albo bez jajka., albo zamiast croissantow podgrzana bagietka .Juz nie duzo tych sniadanek tutaj , ale nie zaluje . Wlasnie wrocilam z eskapady, bylam w srodku w katedrze, poprzednim razem nie chcialo mi sie czekac az otworza. Musialam stac w dosc dlugiej kolejce zwiedzajacych, wpuszczali przez waska bramke i sprawdzali torebki, trzech mlodziencow o sniadej cerze nie weszlo, bo mieli plecaki a z plecakiem nie wolno, wydaje mi sie , ze wszyscy w kolejce odetchneli hahaha. Zapalilam swieczke podobnie jak w katedrze w Kolonii za 1 eu , zobaczylam stary zegar z postaciami, ktore ruszaja sie o godzinie...Polazilam po sklepach, nie skorzystalam z rabatu za poprzednie zakupy w H&M, bo trzeba bylo cos kupic za minimum 30 euro a nic ciekawego nie znalazlam, za to poszlam do malego boutiqu z bielizna i kosmetykami i kupilam 30% taniej biustonosz, moze nie kupilabym, ale taki przyjemny chlod byl w tym sklepie, bardzo fajna muzyka i poogladalam to wszystko, przymierzylam i co sobie bede zalowac tym bardziej, ze nie drogo. Wypsikalam sie jak zwykle w perfumeriach, bardzo podoba misie Black Opium I.S.Laurenta , ale dosc drogi, buteleczka 90 ml prawie 100 euro i ....spoznilam sie na autobus. Tak sobie mysle, ze moglo by to miejsce byc ok, zeby tylko byla ta babcia. Nie wiem, moze komus innemu bedzie pasowac , dla mnie miesiac tu to tak, ale nie dluzej.

Dzien dobry ! Dzis naprawde dobry , bo wychodze na przepustke , kawke spokojnie wypije i sie bede zbierac . To jest jedyny plus tego miejsca, ze mozna sie psychicznie zresetowac przez ten jeden dzien .Kasa tez niezla, ale w tym przypadku ja nie "polecialam" na kase tylko na ta Francje, no i trzeba pobyc w tym miescie, polazic, pozwiedzac, zeby miec mile skojarzenia z Francja i z tym miastem a nie z znerwicowanym dziadkiem .

@Blondi sprawy za daleko zaszly hahaha, jeszcze gdybym mu nie powiedziala, ale nie...wiem za za dzien , max dwa to samo , nie lubie takich "atrakcji ' w pracy, chyba, ze jade do Dementz to wiem, ze moze byc roznie, ale przynajmniej nie wtraca mi sie nikt do niczego, nie czepia glupot i moge otworzyc okno, czy wyjsc do siebie na kilkanascie minut bez specjalnego pozwolenia albo afery z tego powodu. Ide sie teraz wyprysznicowac i pazurki zrobic, cos znalezc na jutro do zalozenia, bo jutro mam przepustke w koncu na caly dzien hahaha... Kolysanka na dobranoc. Milych snow...

Papieru tu tez pod dostatkiem, chytry nie jest , od poczatku czestuje, pyta dlaczego juz nie jem itd, tym mnie "oczarowal" hahaha i pod tym wzgledem nawet teraz nic sie nie zmienilo.Jedzenie musi byc urozmaicone, codziennie na deser cos innego, do czego w De nie wszedzie przywiazywano uwage. Zgorzknialy tez nie jest, nawet go ta moja odpowiedz rozsmieszyla, a myslalam, ze zaraz sie wkurzy. Po prostu jest strasznie upierdliwy, znerwicowany, wybuchowy i te czepianie sie o pierdoly prawdziwe lub wymyslone albo mnie albo babki. To jest na dluzsza mete meczace, jak lazi i pyta dlaczego recznik w paski a nie w kratke, albo z tym swiatlem w piwnicy, opieprz za cos czego nie bylo.Nikt nie lubi byc tak ciagle kontrolowany, krytykowany, i zeby te uwagi byly jeszcze na spokojnie a tu z byle powodu afera. No i to duszenie sie z nimi, dzis tez po spacerze mowie , ze ide sie troche odswiezyc, zmienic ubranie ,jeszcze troche czasu do kolacji a on ze zloscia -co , za dwie godziny tak? Noz kurcze, nigdzie nie musialam sie z takich rzeczy tlumaczyc a tu mam byc, na kompie siedze, ale na widoku. A dzis na kolacji znowu milutki, przyniosl mi plaster na noge , winkiem chcial czestowac, zartowal az przez moment mialam watpliwosci, czy dobrze zrobilam z tym wypowiedzeniem..

Spacerek zaliczony , odetchnelysmy z Cheri od tego milego , domowego klimatu a juz od progu pytanie na wazny bardzo temat-Dlaczego powiesilam nowy papier toaletowy? -Bo tamtego byla juz resztka -odpowiadam .- A co zrobilas z ta resztka????- no zatkalo mnie na moment , ale szybko mu odpowiedzialam.:- Powiedzialabym panu, co zrobilam z ta resztka, ale sie wstydze. Jaka mial mine hahaha...przez moment widzialam , ze mu sie chce smiac, ale szybko sie odwrocil. Nie wiem , jakie bedzie nastepne pytanie , ciekawie sie robi . Co nastepnym razem wymysli.?

Ladna pogoda i ide z Cheri na spacerek, przyjemne powietrze, wreszcie koniec upalow i nie musze siedziec juz w " w tym wiezniu" ...

@Blondi cos ci sie chyba pomylilo, to @erika miala problem z piciem kawy. Ja po prostu musze rano byc juz u nich, bo sniadanie o 7.10-15. Nie mam czasu delektowac sie pierwsza kawa w lozku , jak na innych Stellach. Jak wstane wczesniej, to pije zanim pprzyjda, ale z reguly juz z nimi, tym bardziej, ze tak czy tak mam zasiadac z panstwem do stolu i celebrowac sniadanie. Druga juz pije sama. Troche jednak jest tu jak na kolonii, zreszta tak jest prawie wszedzie, jest obiad o 12-13 nie tak jak w domu. Monsieur dyktuje jednak za duzo i dlatego stad spadam. U ciebie maja wiecej zrozumienia dla starej baby hahahaha...

" Umiemy tylko klocic sie albo kochac , ale nie umiemy roznic sie pieknie i mocno" ...tak 150 lat temu na pisal Cyprian Kamil Norwid i niestety nadal jest to aktualne. No i zabral zabawki i poszedl z tego podworka hahaha...Szkoda, ale mysle, ze podczytuje "zza krzakow" przeciez tyle czasu byl na tym forum , wiec tez sie przyzwyczail. Kto nam teraz bedzie spiewal ? Moze Lukasz zostanie forumowym artysta, niech zaczyna juz cwiczyc. A to sie narobilo..a takie to spokojne forum bylo, nawet pare dni temu tak napisalam Co ta polityka z ludzmi robi.? Na nic taki zwykly, szary czlowiek nie ma wplywu (pomijajac wybory) a tylko sie skloci, napolitykuje , skonfliktuje z innymi a i tak jest za cienki dla moznych tego swiata.

No i prosze, a propos nie przeczytania dokladnie postu. Adamos napisal, ze razi go nazwanie Niemca Szkopem, a ja szybko przelecialam i wyszlo mi, ze Adamosa obrazil sie za Szkopa. Nazwal czy nie nazwal....kurde tak wszystkim sie przejmowac,...Oni tez czesto cos o Polakach miedzy soba mowia z zartobliwa pogarda i co z tego. Polacy pracujacy w na wyspach mowia o Anglikach Angole i nikt z tego powodu nie robi afery.(czytalam komentarze pod artykulem o Brexicie, a innego hejtu bylo tam sporo).

Dzien dobry. Mam nadzieje , ze dzisiejszy dzien bedzie spokojny i dla mnie i tu na forum. Bywaja rozne zadymy na forach, ale zawsze najgorzej koncza sie dyskusje o polityce, dlatego tak jak Blondi nie zabieram glosu , nie forsuje swoich pogladow, nikt nie musi podzielac moich racji. Czasami mnie poniesie, , ale nie zachowuje dlugo urazy. hehe..Nie musi byc na forum slodkopierdzaca atmosfera, tiu..tiu i caluski, to tez jest nudne i takie nieprawdziwe ...Mozna sie spierac , dyskutowac bez zbednych emocji, bo czasem wystarczy, ze ktos nie doczyta, drugi zle zrozumie i awantura gotowa. Trzeba wziac na luz. Adamos....no szkoda,tyle czasu jestes na tym forum. nikt nie nazwal cie Szkopem, Niemiec to chyba nie obrazliwe slowo, musisz tylko swoje uwagi ,czasem moze sluszne wyrazac troche z kulturka. Wez pause od forum na jakis czas, przemysl sobie, poczytaj sam siebie i jaak ochloniesz, nabierzesz dystansu do siebie, innych pisz, komentuj. Kawka wypita ,mocna i barrdzo goraca, taka lubie ,mozna sie poparzyc hahaha i utwor od 'Poparzonych kawa" Spokojnego dnia!