A.NN.A

Firma jak mnie ściągnęła na podmiankę, mówiła że ją zwolni dyscyplinarnie . Ale czy tak się stało, to nie wiem. Możliwe, że teraz jeździ prywatnie. Imienia nie pamiętam. A tu nie chodzi o wolną rękę, tylko o dzień wpadki, bo taki nadejdzie.Pracując na dokumentach, czy bez. Pozdrawiam.

@Anna Irena Slowinski Krol Może tak? @Paniusia nam może na to kiedyś odpowie?

No to poczekamy razem z Tobą @Paniusia. A teraz i Pozdrawiam.

@Anna Irena Slowinski Krol, no "coś w tym jest". Sama nie mogę się nadziwić, ale tak jest.

Witaj @AnnaIrena , pozdrawiam. Oj boję się ,że w imię demokracji jak piszesz poszło by więcej hejtu. I nie dlatego ,że firmy są.......... jakie są tylko tutaj by wyszła cała nasza narodowa zgorzkniałość. Miłego dnia

Jeżeli chodzi o Ag. to rozumiem wzrost, waga, paląca osoba czy tez nie. Bo przecież dziewczyna przy wzroście 156cm będzie miała kłopot z pdp 176cm. A waga nasza tutaj też ma znaczenie. Ja 55 kg, jak mam dokonać transferu pdp 95kg.? Bez np. wspomagania urządzeń, które są dostępne, ale rodziny albo nie wiedzą że są, albo mają to gdzieś ...... głęboko. Pewnie że to zrobię, ale to jest kosztem mojego zdrowia. A ja jeszcze tyle w życiu mam do zrobienia i zobaczenia że zdrówko jest mi potrzebne np. do zabawy z moimi wnukami??? Na randki z fajnymi chłopakami . Ale stan cywilny nasz, to już głęboka przesada!!!!

Ja ze względu na mój stan cywilny nie chciałabym aby ktoś sobie zakładał że ja chce coś w nim zmienić i wybierał na tej podstawie moją kandydaturę. W większości formularzy trzeba go podawać, ale czy stan cywilny może "ostrzegać" lub "zapewnić" o czymkolwiek pracodawcę, lub jak w tym przypadku rodziny pdp?? Stan cywilny to tylko dodatkowa rubryka do wypełnienia. Uważam, że zbędna. Może ktoś mnie oświeci, po co komu taka informacja??

I tutaj zgadzam się z @Łukaszem. Ja mam w laptopie zdjęcia i kilka pokażę. Widzą że tych zdjęć jest dużo, ale swoim zachowaniem wytyczam dla mnie wygodne granice. raz czy dwa babka weszła w momencie połączenia na Skype, moja córka się przedstawiła, wymieniły uprzejmości, babka mnie pochwaliła do mojej córki. Potem było kilka pytań do mnie czy to jest mieszkanie mojej córki,a że ładne itd, itd ale ja nic nie chciałam jej opowiadać więc się skończyło. Ale nie do jej znajomych i babki dzieci. A co by było gdybym zaczęła mówić dużo, a chyba miałabym o czym.

No i jest ok!!!

@Blondi daj mu tych czekoladek z likierem, to się rozgrzeje. A ty uważaj bo to alkohol pisaliśmy cos o tym ostatnio. Lepiej x szt.

@Paniusia witam!!! I coś mi się wydaje, że to ktoś z " mojej" agencji. Ale byłyby jaja. Świetnie, zawsze wiedziałam że taki blog musi komuś służyć za rozrywkę, a komuś innemu do wiedzy. I te dwa "światy" wreszcie się spotkały. Fajny pomysł na konfrontację. Zapraszam @Paniusia do szczerości, tak jak my tutaj wszyscy. A czasami ostro było, mówię bo nie wiem od kiedy @Paniusia nas czyta??? No coś się dzieje, kto z Was miał takie życzenie w tym roku???

Dzięki @Serenity, u mnie wreszcie słonko zaświtało w moim niepokoju, wszystko idzie na prostą. Dla Ciebie dużo szczęścia życzę i mniej padania na kolana Moim prezentem będą: moja córka ze swoją rodziną. Dzisiaj z Nią rozmawiałam, nie odkłada przyjazdu do mnie. Mówi że to jeszcze 3 tyg. do podróży, jest czas zebrać siły. Zdrówka wszystkim!!!

Dzień dobry . Miłego dnia wszystkim pracującym i urlopującym.

Proszę Cię, ja swoje miasto nazywam właśnie " Kozią Wólką" Jest tylko ładnie położone na mapie PL. Ale z położenia geograficznego nie można przeżyć. Myślę, że większość z nas ma takie właśnie kuchnie. Ciołkom, jak piszesz nic oprócz niezadowolenia to nic nie przyniesie. A potem mówią" opiekunka/kun mnie kosztuje. Faktem , że za swoją pracę to mamy i to żaden wstyd. Ja tam swoich nie drażnię. Przecież nie przez posiadanie mamy mieć swoja wartość. ( zabrzmiało dziwnie, ostrzegam jestem Ateistką)

Czy tylko z pań opiekunek?? A co z panami, opiekunami?? Oni ,( panowie)są w tym zawodzie pozbawieni pokus na alkohol??

@Serenity, witam Cię. Widzisz, temat powstał na drugi dzień po moim wpisie. Tak właśnie pomyślałam sobie w pierwszej chwili.Ale dobrze się stało, potem dopiero poczytałam i wiem , że to nie jest nic do mnie. Przepraszam za moją reakcję, ale to wszystko stało się za szybko. Pozdrawiam serdecznie

@Blondino i jest ok. I nikomu opinii nie syfisz. Palenie rzuciłam ok.25 lat temu, nigdy nie ćpałam więc z pianką w wannie jest ok. ( czyt.piwo z pianką, lub pianka w wannie) Przecież nie mogę mieć napisane na nagrobku: " Tu leży idealna A.NN.A"

JA nie chcę się rozwodzić dłużej na ten temat , bo i rodziny pdp. na pewno to czytają, ale są i takie własnie opiekunki . Po co mamy sobie we własne gniazdo sr.ć. To jest temat b.trudny. Wykrywalność jest, wiadomo one te wpadają. Stres tu nie jest usprawiedliwieniem. Te wyjazdy nie są długie. Ale jak ktoś lubi , to zawsze znajdzie sposób i okazję. Szkoda, bo ja staram się dobrze wykonywać obowiązki opiekunki i nikomu nie syfię opinii. Lubię kasę bo po to tu jestem, ale są i zobowiązania w ramach tej kasy. A napić to ja się mogę na luzie , we własnym domu w spokoju. I to jest cały ten smaczek alkoholu. Polecam. Ale nie za dużo.

Cześć, wpadnie ta Twoja znajoma jak nic. Ja też jechałam na "cito" na sztele, nic mi Ag.nie powiedziała. Tamta dziewczyna wpadła właśnie przez wódę. Mnie córka babki przywitała z zębami na wierzchu ( bo ja też z tej samej Ag.przyjechałam), sprawa miała się oprzeć o adwokatów. Ówczesna firma mi podziękowała, bo sprawę dzięki mojej postawie udało się załagodzić. Z tamtą ignorantką spędziłam cały dzień do jej wyjazdu. Faktycznie, porażka tamtej firmy. Pijana spała do momentu wyjścia na Sinbada. Ale w przerwie jeszcze wyskoczyła po flachę na drogę. Z Twojego opisu, to może ta sama osoba??? Napisz mi pierwszą literę firmy w której ona jeszcze pracuje. Bo ja już jej imienia nie pamiętam, wiem że jakiejś wsi, mąż ją zdradza z koleżanką, była fryzjerką ( interes padł), chyba wiem dlaczego. Nie potrafiła nawet starego typu kuchenki mikrof. włączyć. Taka wiesz na jeden klawisz, bez elektroniki. Zmywarki nie używała bo nie wiedziała jak. Babka była na gotowcach. Miejsce pracy było fajne, spokojne. Rodzina ok.!!!!!!!! Mnie tam było dobrze, tylko firma do DDDDDDDDDDDDDDDDu-y

Poczytałam, fajne z Was dziewczyny. Macie 100% racji. My tu nie jesteśmy po to aby kogoś pokazywać z PL. My tu im potrzebne/ni tylko do pracy jesteśmy. Wielokrotnie muszę tu w DE swoim zachowaniem udowadniać ,że nie jestem z kraju trzeciego świata. A w PL, że jestem zaradna i nie potrzebuję łaski Państwa, bo już napracowałam ( czyt. na zap......) się za tą głodowa pensję. Starczało na czynsz, media i chleb ze skromną omastą. O czym mam im pdp. opowiadać?To tak jak ktoś z was pisze, zaczną się drwiny i wywyższanie się nad nami. A w naszych krajach jest różna gospodarka i można by rzec, że tylko albo aż tyle. Polityki w to nie mieszam, bo to odrębny temat. O NASZYCH SPRAWACH NIGDY W MIEJSCU PRACY. Zęby zacisnąć, wydać więcej na telefony do rodziny w PL. A jeżeli będzie źle, to trzeba zjechać.

Witam. Włączam się do dyskusji, czyżby mój wczorajszy wpis nt. mojej trudnej sytuacji rodzinnej kogoś z Was zachęcił do otwarcia na Forum tego tematu. Możliwe, że jestem przeczulona, ale ja nie miałam zamiaru z moimi pdp. lub rodziną pdp. o tym rozmawiać! I będąc już w temacie, nikomu nie radzę posuwać się aż do takich zwierzeń. Nie czytałam jeszcze żadnych postów i dlatego też moja wypowiedź jest bardzo subiektywna, poparta dużym doświadczeniem życiowym. Ale czyżbym miała żałować mojego wczorajszego wyżalenia się, tutaj wśród was?

@Serenity, Tobie też dziękuję za wsparcie. Oczywiście liczę na to, że rodzina jak i firma to zrozumieją. Przecież to zdrowie ludzkie. Moja córka ma opiekuńczego męża, Jego matka mieszka od nich 2 godz. jazdy samochodem. Na pewno mojej córki nie zostawi w niedoli. Dlatego jeszcze nie pakuję walizek. Ale jeżeli córka mi powie przyjedź, to natychmiast to zrobię!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

@Blondi. Dziękuję za dobre słowa!!! Dlatego jeszcze jestem daleka od trwogi, bo jest w szpitalu. Ale strach o nią jest ogromny. Za 3 tyg mam zjazd, planowałyśmy już Święta, cały czar prysł. Teraz będę liczyła dni do zjazdu w lęku abyśmy mieli te Święta też szczęśliwe i spokojne!!!

50 e, mojego stresu nie wyciszy!!! Dzisiaj mam doła, doszły mnie złe wieści od córki,jest w szpitalu. Nawet nie mogę o tym nikomu tu w DE powiedzieć. Co by mi pomogli, chodzę jak zakręcona, staram się jak mogę. Najchętniej pojechałabym do niej. Liczę na to , że jest pod opieką!! Że ma tą opiekę. Chcę usłyszeć że już z nią lepiej, że jest dobrze. A o takim stresie żaden psycholog nic nie wie. A ja tu mam pdp i muszę pamiętać po co tu jestem i dla kogo.

Najlepsze jest ta część: " Co może zrobić pracodawca......" Hi,hi.....