Ł....z

kinga, wszędzie, ale nie za dużo . Jutro na priv Ci podam moje dotychczasowe, ok? Nawet od 15 sierpnia mógłby Twój Jacek pojechać na sztelę, na którą ja wkrótce wracam.Zero transferu

np. PrivateCare24,pełny ZUS,karta EKUZ dosłana po tygodniu na sztelę...Kiedyś tam pracowałem,ale mieli mało ofert dla facetów ,a wiadomo,że nie będę kwitł w domu,jak Mercedesa wymienić na nowym model trzeba Oczywiście żartowałem, haha. Z tym Mercedesem. Wystarczy mi na szteli obecny Merc.

Spóźnisz troszkę, i nikogo niet A byłem na spacerku nad rzeką, na ławce posiedziliśmy, ech...cudownie A po obiadku ucięliśmy sobie drzemkę, też fajnie

i dobrze kinga

Blondasku, to masz chyba market jakiś, Rewe czy Aldi, też tam dostaniesz wątróbkę w lodówkach albo w zamrażarkach. Nie trzeba do rzeźnika chodzić i przepłacać. Takie 50 dag kosztuje , u mnie bynajmniej, 2,10 euro. Mielone 1,80, puten sznycel 2,99 itd itd. Obiady mnie wychodzą z dodatkami jakieś 20 euro tygodniowo. A gotuję zawsze tylko na dziś. Codziennie coś innego. I full warzyw świeżych, na szczęście mój pdp chętnie je warzywa, w przeciwieństwie do innych pdp.

a mnie wątróbka z kurczaka, kap.kiszona,salat,ziemniaki tłuczone. Proste i smaczne

Blondi, wszystko ok, ale chcę Ci powiedzieć, żebyś się kiedyś nie przejechała ...dlaczego? Niektórzy podopieczni albo ich rodziny czasami mówią , żeby zwracać się do pdp przez per Pani, per Pan,. Miałem takie przypadki ..ale przeważnie mówiło się po imieniu. Musi być zgoda. Jak powiedzą, zwracaj się do mnie przez "du", to ok. W poprzednim moim i obecnym przypadku od razu mówiłem Frau i Herr. Jakoś nie wyobrażam sobie, bym powiedział 91 letniej i 97 letniemu dziadkowi ... Klara albo Ginter... idź już spać albo wymyj jeszcze zęby ..

Bzdura...pracuję przeważnie z demencyjnymi o różnym stopniu zaawansowania choroby, i jakoś nikt nie uważał mnie za swoją mamę czy ojca, ale przypadki takie mogą się zdarzyć, to raz, a dwa...nie wszyscy są zdziecinniali, ale są też takie przypadki. Także nie ma tu żadnych pewników, jeśli chodzi o zachowania podopiecznych demencyjnych. A czułość - tak, ale bez przesadyzmu.

Czy chciałby ktoś taki poradnik, jak na zdjęciu ? Rekomendowany przez Naczelną Radę Pielęgniarek i Położnych. Przydatny zarówno dla osób, które zaczęły, albo zacząć chcą pracę w opiece, jak też dla osób, które już jakiś staż pracy mają. Poradnik BEZPŁATNY. W razie zainteresowania, proszę na priv

Blondi, to i tak dobrze, że z czterema walizkami nie wyjeżdżasz, a tuszę zgubisz w polskim SPA kinga, a wtedy dotarłaś?

oj tam, oj tam Blondi...jaka leniwa

ptzecież ja już podniosłem, robię śniadanie, ale i tak zaraz znowu dupkę usadowię na krześle

Witam i życzę miłego dnia

Blondi, zawsze sprawdzam po przyjeździe, choćby z powodu, o którym piszesz. Mam 3 kible, jeden nieużywany, dwa dla nas. Ogólnie trzy były czyste, jedynie to ,do czego mógłbym się przyczepić, to obrzeża muszli. Ale kwadrans i było po robocie. Oczywiście, jakaś rdza, to już inna sprawa. Akurat kible to moje oczko w głowieWyznaję zasadę...jak Cię widzą, tak Cię piszą. Tak więc zmieniaj mnie na sztelach. Będziesz miała zawsze czysto Panie opiekunki, Panowie opiekunowie, dbajmy o porządki, żeby zmiennikowi zostawić czyste, tak prozaiczne urządzenie jak kibel...Blondi, moja koleżanka też ostatnio mówiła , co zastała po zmianie... Czasami wiele kobiet to brudasy, niestety

tragedia...

zasmażana jako samodzielne danie ? Blondi, dodajesz szczyptę soli,mieszasz i potem delikatnie doprawiasz ,o ile potrzeba jeszcze soli...tak jak ziemniaków nie przesolę, bo mam swój sposób, haha. W trzech palcach lewej ręki mam "miarkę", haha.I przeważnie trzy takie większe szczypty wystarczą dla ilości ziemniaków dla dwóch osób..A gdy ktoś uważa, że np troszkę niedosolone, to jest sól na stole i żadna to ujma. Nie zawsze wszyscy mogą jeść ziemniaki solone, więc tylko tyci tyci....solę.

ale w całości kupiłaś i starkowałaś?

Witam wszystkich , co na posterunkach w pracy, jak i tych śpioszków na urlopach. Życzę miłego, uśmiechniętego dnia

Gość alO, jesteś w restauracji, jesz z budki, na weselu...też nie wiesz, jak to było zrobione, chyba że patrzeć się będziesz na zapleczu, jak oni to robią... Mi się kiedyś przytrafiła taka sztela, że przyjechałem do pdp,a on od poprzedniego dnia w szpitalu...był w sumie tam kilka dni. Ale rodzina dała mi kaskę na zakupy,a w dni robocze miałem z Caritasu drugie danie, słowem catering. Nie powiem, smaczne to było

uważam, że dobrze mówisz Blondi, makaroni też, a katarynka...nic złego nie robisz .. Jedynie to, czego się pilnować, to właśnie wystrzegać się tego nadmiernego przesadyzmu... Dziś mój dziadek, już przed położeniem się do łóżka, przytulił się do mnie i ja go też przytuliłem. W przeciwnym razie wykazałbym oschłość...Dziadek ma 97 lat, czy my wiemy, ile Bozia zaplanowała mu jeszcze tych godzin,dni,tygodni,miesięcy,lat? nikt z nas tego nie wie. Więc spójrzmy na tych starszych, często i samotnych ludzi nieco inaczej makaroni pomyliłem z katarynką w wątkach. Sorry, dziewczyny

o niczym więcej nie marzę, Blondi

Mój dziadek zmęczony ..ale jak ma być inaczej,jak mi się wyrwał do przodu, po belgijskim kurczaku no, ale aktywizacja ruchowa spełnia swoje cele, najpierw jednak trzeba zjeść treściwy posiłek

Komu , a może jeszcze komuś i ? Tak częstuję, bo wybywam z dziadkiem z domu...jedziemy do Belgii i tam jakiś obiadek zjemy...Pogoda ładna. To miłego dzionka raz jeszcze

jolantapl , ok, to wrócimy do geldu,haha, tylko, że tu jest już wszystko opisane i nic nie muszę dodawać.A w nagrodę, haha