Skocz do zawartości

Michał859

Społeczność
  • Postów

    54
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14
  • Żetony

    980

Ostatnia wygrana Michał859 w dniu 15 Stycznia

Użytkownicy przyznają Michał859 punkty reputacji!

Informacje o profilu

  • Rodzaj konta
    Opiekun
  • Praca
    Nie szukam pracy

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Michał859

Początkujący

Początkujący (1/12)

  • Logowanie [7] Unikat
  • 10 postów Unikat
  • Pierwsza otrzymana reakcja Unikat
  • Pierwszy post

Najnowsze odznaki

106

Reputacja

  1. A tak mnie wzięło wczoraj aby pierwszy raz w życiu zrobić ser własnej roboty I w przepisie w internecie było aby użyć śmietany kwaśnej 18%. Ostatecznie kupiłem Saure Sahne 10% i Schmand 24% (ten Schmand w tym markecie co byłem to tylko 24% i chyba nie ma innych?) no i wyciągnąłem ze Schmand kilka łyżek i dałem w zamian kilka łyżek Saure Sahne, to może i się zrobiło z tego koło 18% kwaśnej śmietany A ser wyszedł niezły , w smaku takie połączenie sera mozarella z serem żółtym. Z pewnością będę robił co jakiś czas. 1L mleka 3,2%, 200g śmietany, 3 jajka, trochę soli. I wyjdzie około 320g serka.
  2. Hej opiekunkowo Prośba o poradę... potrzebuję konkretnie śmietany kwaśnej 18%. Niestety w Niemczech nie mogę znaleźć takiego czegoś. Saure Sahne dostępne jest tylko 10% (nigdy nie widziałem aby były jakieś gdzie jest więcej %). Co tu jest odpowiednikiem albo najbardziej zbliża się do śmietany kwaśnej 18%?? Może "Schmand" ? Tu pokręcone mają z tymi śmietanami.
  3. Podopieczny odszedł kilka godzin temu. Bez bólu raczej bo godzinę wcześniej był lekarz i podał morfinę. Niestety była przykra sytuacja bo rodzina się pożarła przy nieboszczyku (syn i córka PDP), pokłócili się o to, że syn nie zadzwonił z rana do lekarki domowej a telefonować do niej można tylko do 12 w południe. Totalny idiotyzm bo to NIC by nie zmieniło. Córka myśli chyba, że jakby ta lekarka przyszła to może położyłaby mu niczym Jezus rękę na czole i PDP by się polepszyło. No ale oni się nie znoszą ponoć od dawna także trochę się z takim scenariuszem liczyłem. Poza tym według wcześniejszego planu pojutrze wyjazd bezpośrednio na poprzedni adres do podopiecznej w pobliżu Monachium. Choć ona też już w dość ciężkim stanie, więc mogę mieć dwie przykre sytuacje za jednym pobytem w Niemczech. Ale co zrobić. Pozdrawiam
  4. Witam forumowiczów. Niestety z moim PDP bardzo ciężko. Aktualnie niemal zero kontaktu z nim. Praktycznie nie je i nie pije. To już jest końcówka. Pojutrze w podróż tutaj wyrusza nowy opiekun i będzie w czwartek. Ale to obecnie jest głupota. Nikt nie powinien być tu obecnie już wysyłany a PDP powinien trafić do hospicjum. Co prawda ja w czwartek stąd jadę (bezpośrednio na mój stały poprzedni adres) i teoretycznie już nie mój problem, no ale jestem empatyczny i po prostu szkoda tego nowego opiekuna bo jego przyjazd tutaj jest bezsensowny.
  5. Ten region Niemiec jest czasem nazywany Niemiecką Majorką Najcieplejszy region Niemiec i rzadko śnieg pada. Tak jak jakiś czas temu np. region Monachium był totalnie zasypany śniegiem, lotnisko zamknięte, itd. to w naszym regionie zero śniegu i sporo na plusie Ja zakupy zazwyczaj o 8 rano robię albo 19-19:30. Wtedy prawie ludzisk nie ma
  6. Też tu przy Heidelbergu mam domek na wzgórzu i w zasadzie całe miasteczko ulokowane na wzgórzu, a nasz domek ulokowany na samej górze. Najbliższy market Penny ulokowany jest na samym dole- i schodząc do niego to jest fajnie - ale gorzej już powrót Cały czas pod górkę i czasem dosyć stromo. Zawsze w Niemczech kiedy to możliwe korzystam z roweru ale tutaj to nie na moją kondycję. Znaczna większość tubylców korzysta z rowerów elektrycznych, ale tego luksusu akurat rodzinka dla opiekuna nie posiada.
  7. Coś o tym wiem. Ja to już w ogóle te wyjazdy przeżywam jakoś gorzej od innych, nawet kiedy jadę w to samo miejsce co byłem. Już tydzień przed wyjazdem zaczyna się u mnie dołek i z każdym dniem coraz gorzej. A dzień przed wyjazdem i dzień wyjazdu to już w ogóle grobowy nastrój i złe samopoczucie. Noc przed wyjazdem zazwyczaj zero snu albo rzadziej symbolicznie godzina, dwie. Ogólnie najgorsze moje okresy w roku to te przedwyjazdowe do Niemiec. Gdyby tak istniały jakieś tabletki na nieprzejmowanie się... Życzę dobrej podróży i aby nowe miejsce było fajne
  8. Trochę spóźnione ale Wesołych Świąt wszystkim! To już moje aktualnie PIĄTE pod rząd Święta i Sylwester w Niemczech. Powiedziałem sobie, że co jak co ale kolejne już na pewno w Polsce. Święta sam z podopiecznym, który praktycznie tylko śpi i nie ma z nim kontaktu, także można powiedzieć, że Święta samotnie. W wieczór Wigilijny przyszła rodzina ale kiepsko to wyglądało. Syn na siłę chciał aby ojciec spędził z nami wieczór na dole w głównym salonie. Więc przytachaliśmy go z piętra (ciężko było) i przy stole na wózku zasypiał i się mocno męczył. Cały czas musiałem być w pogotowiu z ręcznikami kuchennymi i pilnować aby nie zapluł innym talerzy z jedzeniem. Niestety PDP ma przypadłość, że na wieczór gdy coś je to zaraz zaczyna się długi okres kichania i gdyby nie interwencje z ręcznikami to jedzenie z jego buzi by lądowało wszędzie wokół.
  9. A więc tak... tutaj przychodzą codziennie pflegedienst, ale tylko z rana z tabletkami. Gdy powiedziałem rodzinie, że bym potrzebował większej pomocy to pflegedienst zaczęły wchodzić na górę, podawać mu tabletki... i nic więcej. bez mycia, itd. Z tego co widzę i mi się tak wydaje to po prostu rodzina by musiała płacić im więcej aby to robiły, a chęci na to nie widać z tego co widzę. Daje rade jakoś robić przy PDP ale jest ciężko.
  10. Niestety nie jest Przywieźli go wczoraj koło południa. Jest lepiej tylko w tym zakresie, że już nie dyszy i tak nie wyje, ale z mobilnością dalej tragedia. Niestety tak jak się obawiałem... syn chyba na siłę chciał dostrzec poprawę. Na siłę chciał aby wrócił do domu. Jedyne co daje radę ale to z wielkim wysiłkiem ostatkiem sił to z łóżka wziąć go na wózek i z wózka na łóżko. Jest ciężki, minimum 90kg waży. Całe szczęście w szpitalu założyli mu cewnik, więc pampersa nie moczy, ale wiadomo, że trzeba mu będzie zmienić i nie wiem jak ja to zrobie. Będę rozmawiał z rodziną aby załatwili jakieś pflegedienst chociaż raz dziennie. Miałem już adresy gdzie pflegedienst przychodzili 2 razy dziennie a seniorzy w sporo lepszym stanie niż ten tutaj.
  11. Ponoć z seniorem już sporo lepiej i w sobotę, a możliwe, że nawet jutro go przywiozą. No nic, zobaczymy jak będzie. P.S- Jestem przy Heidelbergu. Piękna i malownicza miejscowość.
  12. Dzięki Swoją drogą w tych niemczech ze służbą zdrowia cuda się dzieją. Na poprzednim adresie 92 letnią podopieczną jak miała zły stan to raz zabrali o 22 i przywieźli z powrotem następnego dnia.... o 5 rano! Teraz tutaj w środę przywieźli mi podopiecznego w bardzo złym stanie i następnego dnia zabrali z powrotem bo oczywiście był w takim stanie, że tylko szpital.
  13. PDP w szpitalu. W 4 osoby- 2 medyków, ja i syn PDP ledwo go wytargaliśmy na tych elastycznych noszach z domu do karetki. Wcześniej w czwórkę nie daliśmy rady mu bluzy zdjąć w której wczoraj go przywieźli ze szpitala. Gdzie ja miałem cokolwiek przy nim robić No więc chwila luzu i dopiero na dniach dowiem się co dalej ze mną.
  14. Była lekarz domowa. Powiedziała, że musi trafić do szpitala. Rozmawiała przez telefon z synową PDP. Prawdopodobnie trafi do szpitala jeszcze dzisiaj. Nie wiem czemu wczoraj go przywieźli, może chcieli się pozbyć problemu (?). No oby zabrali go jak najszybciej bo ja przy nim w takim stanie nic nie zrobię. Co dalej ze mną póki co nie wiem. Pewnie będę tu jeszcze sam w domu przynajmniej kilka dni w oczekiwaniu jak ze starszym. Do Polski nie chcę wracać bo finanse potrzebne.
  15. Krótko opisze...Przez ostatnie 2 miesiące był tu mój znajomy były zmiennik i on mnie tu polecił rodzinie. Jak on był to było wszystko OK, adres zachwalał. PDP mobilny, sam jadł, stał pod prysznicem, itd. Ale w ostatnich dniach pobytu znajomego PDP nagle mocno się pogorszyło i po 2 dniach zabrali go do szpitala. No i oto wczoraj przywieźli mi seniora roślinę, który tylko cały czas mocno dyszy, co rusz wyje, nie ma z nim kontaktu, próby poruszenia jego ciała kończą się ostrym wyciem (chyba z bólu bo z czego innego)... no i tak to wygląda. Wczoraj wieczorem jak spróbowałem dać mu jeść to ledwo przeżuwał kęs, ale już nie połknął tylko cały czas trzymał w buzi przeżute jedzenie. Jestem bezsilny. Na godzinach ma być lekarz domowa i ocenić sytuację. Mam nadzieję, że zostanie podjęta jakaś decyzja bo tak się pracować nie da. Jeśli mi tu wszyscy rozłożą ręce i zostawią mnie z tym samego to zadzwonie do agencji.

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...