Skocz do zawartości

Joker

Społeczność
  • Postów

    708
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    123
  • Żetony

    3,766

Treść opublikowana przez Joker

  1. Ale przyznam, że w aucie czuję nieprzyjemny zapach taki sam jak w popielniczkach gdzieś u znajomych i nie wiem czy tak niepalącemu pachną papierosy czy tylko komuś kto rzucił i czuje podwójnie.
  2. Jurek żartowałem. Nigdy nie rzucę kamieniem w palaczy, nigdy :)))))))
  3. @Amaranta Ty nie obrażaj NIEpalaczy. Brzydzę się dymem tytoniowym. Jak bym mógł to wsadzałbym palaczy do więzienia. :)))) A tak na poważnie to dzisiaj 16 dzień bez Nie jest łatwo ale trwam. Przychodzę tutaj zabić nudę i wydać trochę żetonów na blackjacka, ale już wszystko przewaliłem Jak już wrócę do siebie to Was tu rozkręcę. Na teraz jeszcze źle to znoszę i jestem kawę proszę i dalej niepalenie znoszę...
  4. To w kieszeni zostanie po dzisiejszym dniu 100. Sporo!!! Współczuję tym co palą we dwoje. Już sobie obiecałem, że jutro zamiast tradycyjnego obiadu wjedzie za tę kasę kubełek KFC. Tyle piszą o nagradzaniu się więc to zrobię :)))) Ta noc był łatwiejsza, bo zmęczenie już nie wybudzało tylko spałem jak kłoda. Rano mózg już się przyzwyczaił, ze paleniska nie będzie to i nie wybudzał skoro świt, a nawet po przebudzeniu pozwolił jeszcze godzinę się przespać. WOW! Do tej pory wstawałem o 6 i leciałem na fajeczkę czy to w Polsce czy w Niemczech. Mam wrażenie, że do popołudnia było trochę lepiej, bo już nie ma wahań temperatur a i ciśnienie się uspokoiło chociaż wyczuwam jeszcze lekki szok. Od 17 wszystko mnie już irytowało. Dopiero dzisiaj założyłem tutaj tematy i opisuję co i jak się dzieje. W każdej wolnej chwili słucham audiobooka Carra i chyba nie jest za późno, bo nadal nie palę. Mam dużą nadzieję, że jutro będzie już lepiej i te wszystkie opisy w internecie nie będą dotyczyły mojej osoby czego i Wam życzę. Szósty dzień przed nami.
  5. Witajcie, o 19 stuknęło 7 dni. Oświeciło mnie, że założyłem klub zamiast bloga Dzisiaj dobry dzień pod kątem fizycznym, wieczorny spacer przyniósł jedynie lekkie zawroty głowy, ale coś czuję, że teraz będzie walka z samym nałogiem, psychiczna. Ciągnie bardzo. Z plusów: candida języka po rzuceniu palenia poszła sobie i nie wróciła. Super!!!! Dla samego tego było warto! Teraz walczę z odruchem i chęcią zapalenia. Podjadam dużo, słodyczy też sobie nie żałuję, bo coś od tego życia przynajmniej teraz muszę mieć :)))
  6. Witam i mniej zdycham Została już tylko wybuchowość, którą tłumię, żeby tylko nie odbijało się to na bliskich, bo robi się z tego cyrk. Chodzę taki nabuzowany i mam wrażenie, że wybuchnę. I to dosłownie odczuwam jak parę w głowie. Ciśnienie? Nie mierzę, bo to zawsze dodatkowy stres i unikam takich zabaw jak tylko mogę. Gdyby nie to... Jutro 7 dzień. Tydzień. Cały czas słucham audiobooka, ale złapałem autora na jednej poważnej nieścisłości. Sam audio dobrze napisany i z każdą minutą przekonuje do rzucenia, ale bez wsparcia rzucającego sama książka nie pomoże. 6 dzień czyli 120 zł w kieszeni. KFC nie wjechało, ale i tak nie było zdrowo. Przez jakiś czas mi można! Kto bogatemu zabroni? Na forum Amaranta też podzieliła się swoimi doświadczeniami. Fajnie, bo dobrych przykładów nigdy za wiele. Człowiek taki mądry a przy tym nałogu czuje się głupi, niemądry, śmieszny...
  7. Nie nadajesz się... Normalni ludzie się nie nadają. Tu potrzebne bawoły które lubią być wykorzystywane. Nos do góry! Problem nie leży w Tobie!!!
  8. @Amaranta Gratuluję!!! U mnie to jakiś cyrk, bo za pierwszym razem było spokojnie. Kobiety Tylko mi nie mów, że gdyby było niekorzystnie to paliłabyś nadal Dzięki wszystkim za kciuki, ale nie róbmy szopy. Piszę bardziej dla innych. Jutro SIÓDMY dzień
  9. To dotąd był najtrudniejszy dzień, żeby nie sięgnąć. Plus jest taki, że ci zwyczajnie szkoda tych poprzednich dni. Może pojawia się jeszcze większa nerwówka. Noc jak w 3 dniu.
  10. Pojawia się ochota zapalenia, ale też zawroty głowy, wahania ciśnienia, zalęknienie/lęki. W nocy pobudka co godzinę!!! W ciągu dnia raz temperatura raz 35,7. Raz ciepło, raz zimno. Niemiło. Plus jest taki, że po raz pierwszy od wielu lat nie zerwałem się z łóżka po papierosa, bo wiedziałem, że to się nie stanie i mogłem trochę poleżeć, ale o dosypianiu można zapomnieć. Już o 7 rano wiesz, że to dzień stracony. P.S. Jestem do przody 60 zł. Przyjąłem, że dziennie palenie kosztowało mnie 20 zł. Nadal jestem gotowy dopłacić i nie przechodzić tego wszystkiego a już na pewno porzucenie przyjemności palenia.
  11. Witajcie. W tym temacie piszmy o naszym dniu zerowym - rozpoczęciu rzucenia. Kilka lat temu rzucałem po raz pierwszy i wtedy poszło mi dużo lepiej niż teraz, ale też inne były okoliczności rzucania. Tamtym razem rzucałem palenie w dniu wyjazdu na ferie dokładnie o 16.00. Dzięki temu znalazłem się w nowym miejscu, którego z papierosami nie kojarzyłem a każdy dzień był zabawą na stokach co ułatwiało niepalenie. Mam wrażenie, że poszło łatwo i przyjemnie. Wróciłem wolny od papierosów i wyleczony. Przez dwa lata nie paliłem. Teraz było inaczej. Żona w/po szpitalu, dziecko proszące o rzucenie, problemy zdrowotne. Godzina podobna, ale miejsce skażone... Nie było źle. Buzowały emocje, myślisz, że zawsze możesz jeszcze wrócić do palenia. Była 19.00. Dzień zero.
  12. Oni jakby mogli to by wprowadzili czas szachowy i do tego tylko wtedy kiedy coś robisz dla pdp. Możę im trzeba uświadomić, że jedyny czas wolny to taki który spędzasz sama poza domem pdp, reszta albo czuwanie, albo praca. Ja też z pytaniem. Wreszcie się porwałem i to już 3 dzień ale pojawiają się lęki egzystencjonalne itp. Takie rzeczy dzieją się przy rzucaniu palenia? Byłem na wiele przygotowany, ale chyba nie na to. Koś coś wie?
  13. Tak, czekamy na ostateczne wyniki i konsultację z profesorem. Dzięki
  14. Jurek, na szczęście to nie jest rak, ale zapalenie wątroby.
  15. Dzień dobry. Hazard rano mi nie poszedł i jestem mocno pod kreską. Żona wyszła w piątek ze szpitala i została skierowana do poradni gastroenterologicznej. Obdzwoniłem wszystkie i na NFZ trzeba czekać minimum ROK i to przy skierowaniu PILNYM. 12 miesięcy kiedy nie ma czasu na czekanie i trzeba działać, żeby zakończyć diagnostykę i wdrożyć celowane leczenie. Jesteśmy wszyscy w dupce więc życzyć nam wystarczy tylko zdrowia. Jestem wściekły, bo jasne, że pójdziemy prywatnie choć i tu kolorowo z terminami nie jest, ale chyba nie o to chodzi. Ordynator i lekarze z oddziału kończą wartę w szpitalu o 14 i leci do prywatnego gabinetu. Na dyżurze zostają młodzi, którzy na kokosy muszą jeszcze poczekać. Wiedziałem, że służba zdrowia jest umierająca, ale nie sądziłem, że to stan agonalny i jedna wielka patologia. Tyle się mówi o zakazie łączenia etatu w szpitalach i prywatnych gabinetach, ale od lat kończy się na gadaniu. Dla zainteresowanych tekst o tym https://politykazdrowotna.com/artykul/czy-lekarze-beda-musieli/917358
  16. W totka nie gram i nic mnie tak nie wkurza jak kolejka na stacji zamiast po benzynę to sprawdzanie kuponów. W oczko zagram. P.S. Na stacjach gorsze jest tylko kupowanie hot dogów. Jaka kiełbaska, jaki sos? A jakie są?
  17. A jak na to reaguje? Jest świadoma? Wstydzi się, przeprasza, śmieje się? Gdzieś jest granica poświęcenia i trzeba ją sobie umieć wyznaczyć. Zgoda z przedmówcami.
  18. Pieniądze to nie wszystko, ale bez pieniędzy to wielki .... Dzięki za kawę. Dzisiaj dzień spodni dresowych. Pozdrawiam dresiarzy! Za tydzień
  19. Pytanie do dziewczyn pracujących teraz/kiedyś w szpitalach. Pielęgniarki pracują na zmiany i teraz pytanie czy jeżeli daję niemałą paczuchę ze słodyczami, kawami, herbatami to pielęgniarki dają to do wspólnej szafki, dzielą się równo na wszystkie czy zabierają te co są na zmianie i kolejne nawet nie wiedzą, że coś było? Oświećcie ciemniaka.
  20. Dzięki. Trwa to długo, niestety. Dzisiaj dzień polskiej wódki i koszuli. Załóżmy i pijmy Kawa podana
  21. Jak ktoś z imienia i nazwiska chwali się wszem i wobec to nawet mi jej nie żal. Przepraszam, ale jak się chce brylować w społeczności a nie w wąskim gronie znajomych to jest jak proszenie się o problemy. Ile to było wpisów, że jutro wyjazd, albo wracam za dwa dni. Złodzieje mają wszystko jak na tacy.
  22. Dobry wieczór. Co z Wami? Gdzie właścicielka robali? Gdzie Inez? Gdzie reszta. Co z Marcyś co to bawi się ze mną w grach. Tylko Adamos przyjął mnie do znajomych. Jestem wykąpany i niczego mi nie brakuje. Odzywać się! U mnie ciężko, żona w szpitalu. Trzymać kciuki, bo żółta jak cytryna. Miał być lepszy rok... W+O+Ś+P

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...