ABC

no wlasnie tego z dala od ukochanych balabym sie na miejscu kogos jadacego pierwszy raz najbardziej... sama wiem, ze jak pojechalam na 2 tyg to wyłam juz drugiego dnia mężowi na skype, ze nie ma mnie kto przytulic i takie tam, a na co dzien nie jestem normalnie taka tkliwa... o tesknocie za dziecmi to juz nawet nie wspominam, bo jak pojechalam pierwszy raz to dzieci nie chcialy ze mna przez 4 dni wcale rozmawiac... a teraz widze, ze takie wyjazdy dzieci bardziej usamodzielniaja... nie sa juz takie przylepy... sa bardziej samodzielne, bo jak maja do wyboru: pojsc do sklepu z babcia, czy samemu, to zawsze wola bez babci.... no, ale odrabianie lekcji przez skype dalej pozostalo... wczoraj moj syn zdawal przed ksiedzem formułke spowiedzi przed 1 komunia.... ubawilismy sie wszyscy, bo maly nauczyl sie swojej roli i roli ksiedza... no i ksiadz mu mowil, ze ma mowic tylko swoja role, jak bedzie sie spowiadal, a moj Misio na to: nie musi ksiadz nic mowic, jak umiem za ksiedza, powiem sam wszystko i nie musi mi ksiadz odpowiadac.... coz za samowystarczalne dziecko....

Franie to nie, ale za czym nie przepadam? za suszarkami... nic mi tak nie smierdzi jak pranie z suszarki, ktore pachnie prądem.... jak po zelazku... jak jak mieszkalam w Wiedniu w domku, to sznury w ogrodzie rozciagnelam miedzy drzewami, a pozniej upajalam sie zapachem tego prania..... cudnie, lepiej niz po Lenorze

ale patrz: napisal, ze jest taki sam... czyli w prezencie chcialby Ciebie sorki, ja mam durne skojarzenia Ullcia, tu nikt nie pisal, oprocz Ciebie o tym, ze penis decyduje o byciu meskim.... nikt z nas tak nie uwaza, nawet Adam!!!! ale udany seks w zyciu tez sie przydaje, chociaz nawet dla mnie nie jest najwazniejszy..... Poranne tosty niedzielne w wykonaniu mojego męża i szczotkwanie mi wlosow, uwieeeeeelbiam, dzialaja na mnie duuuuzo bardziej i mozniej niz kazdy seks... a jak patrze jakim jest ojcem dla dzieci to juz wymiekam calkowicie z uwielbienia dla niego... bo zeby okazac sie prawdziwym mezczyzna wcale nie trzeba sciagac spodni by to pokazac!!!!! nie tedy droga...

inne zdjecia moga nie przejsc przez cenzure oj Adas, Adas.... moze maja tak malo, ze tylko wstyd im pozostaje ?

a farsz? feta+szpinak, czy inaczej?

zawsze pierwszy raz sie dluuugo wspomina a tak na powaznie to moze byc duuuzo latwiej pojechac nowe mejsce i po swojemu ustalac zasady... najgorzej to wyslac na nową Stelle nowa, zielona osobe... nie bedzie kogos, kto jej chociaz jakos troche zycie ulatwi na poczatek i nie zostawi wskazowek... moze byc ciezko... no i e 3 mies to dla mnie na teraz bylaby porazka, a co dopiero na pierwszy raz, za dlugo, stanowczo za dlugo...

obiad? obiad? kurcze.... Blondi... obiad.... wogole mi wylecialo z glowy.... to wszytsko przez te sny..... a prosze Cie bardzo.... zeby nie bylo, ze jestem monotematyczna i tylko o jednym: pozycja nr jeden: robisz ciasto jak na nalesniki, tylko duzo gestsze dodajesz do tego banany starte i jablka i mieszasz, na patelnie pozniej i smazysz jak racuchy, szybko i pysznie.... pozycja nr 2: smazysz nalesniki, tylko nie dodajesz do ciasta cukru.... jako farsz dajesz plasterki szynki i starty ser zolty, rolujesz w nalesniczka i pozniej na patelnie, przysmazasz, patelnia przykryta pokrywka, zeby sie ser zolty szybciej i ladniej rozpuszczal... pozniej na to ketchup, ja daje jeszcze papryke marynowana, pocieta drobniutko i to danie nazywa sie: nalesniki po amerykansku

ha a ja wlasnie zawieralam nowa znajomosc z przedstawicielem Polonii wiedenskiej na romantycznym spacerze nad pieknym, modrym Dunajem, wiec prawie 2 godz mnie nie bylo

mowisz, ze wziecie mamy? kurcze, fan cluby nam zaczna zakladac

kochana Blondi!!!!!

oj tak... zwlaszcza w sytuacji jak go nie musisz sama przyrzadzac, tylko przyjdziesz, wpalaszujesz i nawet naczyn myc nie trzeba... tylko rachunek zaplacisz.... dlatego kocham knajpki z wzajemnoscia, tylko moje rosnace dupsko tej milosci nie chce zaakceptowac.....

jak, ze przez prace... my po prostu wspaniali i genialni jestesmy... ciekawa jestem tylko ile osob to czyta na zasadach obserwatorow tylko... niczego nie dodajac i sie nie udzielajac?

no tak Adasiu.... akurat... moja babulinka lat 94 to by sie na kawalki rozpadla jakby miala winda zjechac, a co dopiero do pl jechac....

a... piwo... ja nie pije to nie wiem.... jak nie ma klawiatury to zawsze zeby zapisac cos z umlautem to pisze sie te litere i za nia e, np oe,ae, ue

co to jest Kolsch?

bo jest tak, ze koszt pobytu jest strasznie wysoki i rodzin na to nie stac... chodzi o to, by rodzine zmusic jakims podstepem, by zajela sie, z potrzeby serca, badz tylko majatku do opieki nad czlonkiem rodziny

Adasiu, czy ja Ci mowilam, ze uwielbaim Twoje poczucie humoru? a jak moja pdp wezwie psychiatre, ze siedzi durna opiekunka i smieje sie do laptopa to bedziesz mi slal paczki do psychiatryka!!!!

yes, yes, yes... jestem za!!!!

Adaś wezmiesz żonkę, ona bedzie tak zachwycona kelnerem, ze nawet nie zauwazy, ze juz wzrokiem rozebrales kelnerke

Blondi.... zamurowalo mnie... tak, tak, tak... oj tak. to, co napisalas o mezczyznie i jego rekach... a rece to dopiero poczatek

a ja, ze jestem szwedacz knajpowy to polecam Wam, jak bedziecie w Solinie, tam jest knajpa, taka drewniana karczma, pięęęękna i sa bliny, takie typowe rosyjskie, mniamuśne.... do tego podaja w srodek talerza taką miseczke z sosem i mieskiem z dziczyzny, do tego kelnerzy w strojach ludowych: czarne koszule z haftami, czy rosyjskie, czy ukrainskie to nie wiem, ale oko jest na kim zawiesic, dla Adasia zostawiam zawieszanie oka na kelnerkach

rece męża? hm.... u mnie w domu mąż myje naczynia, odwraca sie w pewnym momencie i mowi: a jakbysmy tak zmywarke kupili? wiec mu odpowiadam: kochany, jak kupie zmywarke i wibrator to bedziesz czul sie niepotrzebny w domu..... biedak zostal uswiadomiony, jego mina bezcenna

czekac..... czekac.... czekac..... z tego czekania i niedoczekania sie to juz jakis czas temu wibrator kupilam, bo sie nie doczekalam nikogo

o... jacy aktywni od rana suuuuuper, milego dnia kochane dziewczynki i kochany meski rodzynku

dla mnie zaden problem... moj mąż mowi, ze normalni ludzie maja jeden żołądek, ja mam dodatkowy na lody, w kazdej ilosci sie zmieszcza uuuuuwieeeelbiam tylko tutaj trzeba zjesc lody, zwlaszcza jesienia, czy wiosna w lokalu, bo jak ide i lize lody to wkurzaja mnie jakies durne podteksty napalencow... w Polsce jakos nikt nie komentuje..... kiedys bylam swiadkiem jak mieszkancy Sankt Petersburga jedza lody na ulicy przy temp minus 27 stopni w lutym.... ja sie nie odwazylabym w zyciu