ABC

@Blondi czekalam, oj czekalam na wiesi i ciesze sie razem z Toba trzymaj sie cieplutko. ciesze sie, ze jest fajnie... buziaki piekna!

poczytam... dzieki sliczne... wiesz, tu jest taka zasada, ze wypalacaja do 5 lat wstecz od dnia zlozenia wniosku, ja koncem kwietnia koncze 4 lata udokumentowanego pobytu, wiec chce w marcu zlozyc wniosek, wszytsko mam juz gotowe.... wstecznie dostane wtedy, wiekszy zastrzyk gotowki bylby....

ale sobie slodzicie walentynkowo od rana

szczesliwej podrozy. wiesz, to sie dobrze krytykuje i ocenia Twoje wypowiedzi komus, kto sam nie wie jakby sie zachowal gdyby to jego starzy ludzie, tacy bez demebcji, tylko colernie zlosliwi, gdyby oni traktowali ich jak smiecia i robili to z usmiechem i satysfakcja! ja to rozumiem!!!! jak ktos napisze: ja bym sobie nie pozwolil, czy nie pozwolila na takie traktowanie, im latwo powiedziec, bo jak przyjdzie ktos z rodziny to oni sa momentalnie do rany przyloz i z nas, jak sie poskarżymy to probuja robic debili, ze sobie cos wymyslamy, a babcia, czy dziadzio to sa tacy lieb... ja to znam, rozumiem... sama mialam z tym niejednokrotnie do czynienia... a na komentarze : zostaw, wyjedz, po co tam jestes nie cce mi sie nawet odpowiadac.... dla przyjemnosci tu nie jestesmy... nikt z nas....

zalatwilam dziada!!!!! dalam mu leki na spanie w nocy, wczoraj od lekarza dostalam i dzis jest taki ospaly, ze dalam mu sztangla ze sola i odrywa sol od sztangla i kladzie w rzadeczku obok juz od pol godz... a zaangazowany w to jak Kopciuszek... mam troche spokoju! alez jestem zadowolona!

do poczytania przy porannej kawie: http://opiekunki24.org/list-opiekunki-praca-na-czarno/ ciekawe co Wy na to? ja w ten sam sposob kiedys stracilam prace... bo rodzina znalazla kogos bez Gewerby, bez agentury.... ale ja nie zrobilabym nigdy donosu... po prostu takie jest zycie... ja przeszlam wtedy na inna Stelle.... moja agenture ta rodzina poinformowala, ze mama nie potrzebuje juz opiekunki, a jak cos, to corka bedzie jej pomagac i tyle...

wiesz... bo to w takich przypadkach nie bedzie chodzilo o smak... to bedzie chodzilo o snobizm... taki na maksa snobizm.... bo tak postrzegam czasem takich, co to ruskich pierogow do ust nie wezma tylko wymyslaja Bóg wi co.... ja mam smaki i to takie, ktore latami pamietam... bliny w karczmie Solina... kurcze... do tego taki sos z miesa z dziczyzny... tam tez jadlam najlepszy w zyciu chleb przez nich pieczony, chleb ze smalcem i ogorki malosolne... a z dziecinstwa chleb ze smietana i z cukrem u babci... mniam... to sa smaki.... !!!!!!

ja lubie jak sa sklepy daleko mniej kasy sie wyda a wiecej do domu przywiezie ale ciesze sie, ze bedzie spokojna Stelle.... super.. psychika jest najwazniejsza... trzymaj sie i pisz, pisz czesto!!!

@jolantapl. ale sie fajnie czyta... super... a ja wracajac od lekarza spotkalam na klatce schodowej babke, kktora wycodzila z mieszkania z nazwiskiem Paczkowski... kurcze, to ja w te pędy do babki i mowie jej, pytam, czy Polka... a ona żywa prawdziwa niby Austriaczka... ale ojciec byl aus Olsztyn... ale od razu mi wytlumaczyla, ze jak on sie urodzil to nie bylo Polen, tylko Deutscland... pani po 70-tce... pytala skad ja jestem, wiec mowie, ze Przemysl... a ona takie oczy: mein Opa war in Przemysl geboren.... no i tlumaczy mi, ze to jest przy granicy ukrainskiej... mowie jej, ze wiem, wiem... pare lat na tej granicy pracowalam przeciez jako funkcjonariusz Służby Celnej... ha swiat jest maly... oj mały.... potem zeszlo na temat tego dziada u ktorego jestem... wiec ona mowi, ze poznala tu wiele opiekunek... ze kazda zwiewala... ze ona tego err Gabriela tez przeciez zna... zawsze chodzil po schodac i klął na wszytsko i na wszytskic... zły czlowiek...

a nano to nie taka molekularna jak w serialu : "Na noże"? ale wiesz @sayonara 52 ... te mule to rzeczywiscie tak jak napisalas... takie cos bezplciowe... bezsmakowe... jakies takie nie powalajace na ziemie.... ale w cinskiej restauracji jest cos, za co oddam wszytsko na swiecie.... to kompot z liczi... potrafie 6 razy pojsc po dokladke, tak kocam te liczi z kompotu... kupilam w Polsce, w Biedronce liczi na wage... chyba z kilogram, bo tanie, cos kolo 8 zl za kilogram... ale nie dotrwalam do kompotu... bo opedzlowalam je na surowo... mniam....

@Serenity problem jest tego typu, ze w Polsce mozesz na caly miesiac zawiesic... a tu nie ma turnusow od 1-30 dnia miesiaca... jak dostaniesz zlecenie z umowa od 27, czy do 3 ktoregos miesiaca..... to mimo, ze 2 dni przepracujesz w danym miesiacu to skladki za caly miesiac trzeba odprowadzic....

tutaj zeby otrzymac zasilek to trzeba przy Gewerbie wykupic dodatkowe ubezpieczenie, karencja trwa rok... a ze teraz w cholere Fluechtlinge jest to robia problemy z wyplata zasilkow dla bezrobotnych i do Polski odsylaja po zasilek... wiec o kant dupy taki zasilek rozbic...

ja juz po kawie... dzis czeka mnie wizyta u lekarza rodzinnego mojego pdp... juz przygtowalam sobie litanie tematow do zalatwienia.... mam nadzieje, ze bedzie chetny do rozmowy i chetny, by pomoc... ale i tak jest to tymczasowe miejsce dla mnie.... takie na przeczekanie finansowe.... az znajde inne, normalne miejsce.... no i mialam dzis powazna rozmowe z Mobile Krankenschwester na temat tej Renaty, ktora tu przychodzi, ktora kiedys byla u tego dziada Heimhilfe... ze wszyscy maja z nia problemy, ze sie wtraca.... ze ustawia po swojemu... moaj zmienniczka jej powiedziala: przychodzisz tu na Schwarzarbeit kilka godzin w tyg wiec cicho siedz i sie zamknij, bo jak nie to ja sie pakuje i wyjezdzam i zglaszam sprawe do Arbeiterkammer... dzis przeprowadze taka sama rozmowe z nią! musi byc dobrze!!!!

od 4 lat napewno... kazda z agentur, ktora tu teraz zatrudnia wymaga posiadania Gewerby... moze kiedys bylo inaczej.... mam swoja Steuerberaterin, ktora mnie co roku rozlicza... koszty mam nie na agenture, a na siebie, bo to ja sama skladki place, nie agentura.... nie znam z zadnej innej firmy opiekunki z umowa o prace... kazda ma Gewerbe.... nie da sie tego przeskoczyc.... dowiadywalam sie juz troche, bo przeciez lezy to w moim interesie.... zasady pracy na Gewerbie przewiduja dlugosc turnusow, no i posiadanie wiecej niz jednego pdp w roku rozliczeniowym....

@jolantapl. wiesz... powiem z wlasnego doswiadczenia... jak nasza agentura bierze haracz co miesiac 360 euro od rodziny to kiedys jedna rodzina sie zapytala na co tyle kasy, wiec powiedzieli, ze oprocz kasy na utrzymanie biura to jest to kasa na wykupienie ubezp nw ijakiegos tam jeszcze dla opiekunek... ze jak cos zepsuje w domu pdp to ubezp zwraca koszty.... no niby piekne... cuuuuudnie... ale do czasu..... kiedys strzelil komus przeciag w domu pdp i pekla szyba w oknie... rodzina pdp zrobila raban,ze wina opiekunki, ze ma zwracac... a opiekunka wiedziala, ze agentura ma odprowadzac jakies skladki na ubezp... kazala rodzinie pogadac z agentura i co? i okazalo sie, ze nie zaplacili.... ze mieli placic... ale ciagle szukali lepszego ubezpieczyciela.... ze to, ze śmo.... @Łukasz jak sie za to wezmiesz i znajdziesz cos genialnego to podeslij jakies info, oki? ja mam kolezanke, ktora zajmuje sie ubezpieczeniami, ale bardziej aut, ma od 10 lat swoja firme, a w niej jakby oddzialy innych... moze ona cos podpowie... jak sama w tym nie siedzi to moze podsunie jakies rozwiazanie? napisze dzis maila do niej... moze cos podpowie... bo to z tymi ubezpieczeniami komunikacyjnymi pewnie jest podobnie... sa firmy, ktore aja niskie skladki... a jak potem przychodzi co do czego to nie ma szans na wyegzekwowanie swoich praw i kasy... z ubezpieczeniami zyciowymi i firmami tym sie zajmujacymi jest pewnie podobnie....

@marii wniskuje, ze to pytanie do mnie bylo. Pracuje w Wiedniu, mam podpisana umowe z agenturą tu w Wiedniu. Agentura podpisala ze mna umowe, otworzyla mi Gewerbe, czyli austriacka dzialalnosc gosp i tyle wynosza mnie skladki teraz... pierwsze 2 lata byla polowa z tego... teraz place 350 euro co miesiac.... i czy pracuje wtedy czy nie to musze placic

wiem, wiem... macie racje... ale zeby kopnac te stelle w dupe z dnia na dzien to nie moge... agentura mnei w ciula zrobila... nie mialam nowych zlecen, wiec przesiedzialam 2 miesiace w domu i za sama agenture Versicherung i skladki za 3 miesiace mam do placenia na dzien dziesiejszy juz 1050 euro.... latwo nie jest.... dlatego kombinuje szukajac czegos innego... tak zeby sie przeniesc z tej Stelli na inna bez zjezdzania do Polski.... a z tą agentura to najchetniej rozwod wezme...

ja sie przekonalam i to bardzo na tak... ja jestem taki typ zakochany w kilku daniach.... no i nie zdarza mi sie zeby cos zamawiac nowego... ale w chunskiej restauracji, jak byl bufet to sprobowalam i bylo mniam mniam z pewna taka niesmialoscia siegnelam. ale warto bylo, wczoraj pierwszy raz jadla mule... przyjaciolka zamowila... nie zakochalam sie.... ale zle nie bylo...

oj tak... jednak ialam dobre przeczucie, jak zobaczylam stawke dzienna, ze 85 euro... kurcze.... wypytywalam przed przyjazdem tutaj agenture i po przyjezdzie... ale nie, Herr ist lieb... kurcze... powinnam nakrecic filmik jaki Herr Gabriel jest lieb i zaniesc do agentury... albo na ich stronie to umiescic.... kurcze... juz na 100 % rozwod z agentura wezme!!!!

co robi @marii ? probuje przezyc, gdy inni jezdza po niej jak po burej suce.... czasmai bycie koszmarnym to nie kwestia choroby pdp, tylko jego kurewska zlosliwosc.... wyzywanie, wyrzucannie.... to trzeba przezyc.... zyc 2 doby pod rzad bez spania, bo rodzina nie zgadza sie na tabsy nasenne, a pdp daje do zrozumienia,i wrzeszczy, ze on placi a ty mmasz z nim siedziec i dzien i noc gadac, a on cie ma za smiecia.... rodzina pdp ma nas gleboko gdzies!!!! pomiata nami jak i pdp.... tylko ktos, kto tego nie przezyl moze sie dziwic,,, reszta wie o czy mowimy...

kochanie! wlasnie jutro to robie! ide do lekarza rodzinnego i jak sobie morde otworze to nie wyjde stamtad bez lekow!!!!! albo ten doktorzyna bedzie sam zapierdzielam przy starym!!!! boje sie tylko tego, ze jak te leki go zrobia ospalym i zwiotczalym to nie bedzie mial sily sie uniesc... a ja go z lozka sama nie wytaszcze.... co wtedy? @LENA_57 jak odlaczylam raz telefon to zadzwonili do mnie na komorke i obore zrobili na calego... telefon musi byc... i lista telefonow do rodziny... a on wydzwania po 10 razy dziennie.... i pierdzieli glupoty a oni z nim gadaja....i gadaja... jak nawymysla pierdół to kaza mi dac sluchawke i mnie scigaja, ze Gabriel ist unzufrieden.... oczywiscie, ze tu nie wracam.... oczywiste!!!!! tylko, ze po 2 miesiacach siedzenia w domu, kiedy agentura nie miala zadnych nowych ofert to wzielam pierwsze lepsze.... zeby kase podratowac... ale czuje, ze 2 tyg to bedzie max co tu wytrzymam.... max....1200 euro za 2 tyg meczarni wezme i tyle mnie zobacza

wiesz.... nie ma przychodzenia.... a jak wali dzwonkiem jak nie przyjdziesz... zabierzesz mu dzwonek to wali stolem w podloge... albo tym co ma pod reka... jak przyjdziesz to nie wie po jaka cholere cie wolal... siedzi na kiblu... pytasz czy zrobil... taszczysz 120 kilo na lawke z powrotem... jak zataszczysz to mowi: jetzt moechte ich Lulu... taszczysz z powritem... posadzisz a on jednak nie chcial... drzesz sie na niego, ze nie masz sily jego bezwladnego taszczyc to bierze za telefon i dzwoni do rodziny na skarge, a oni ci mowia, ze jak on bedzie niezadowolony to beda musieli brac kolejna opiekunke....

@marii zdradz to jakos.... kupie przepis, bo sama bym cos wymyslila, ale nie djae rady wymyslic zebuy dziada do pionu, czy tez porzadku ustawic... @A.NN.A uwieeeeelbiam Cie!!!!

oj tak... moja mama,, ktora przez lata byla pielegniarka to zawsze powtarzala, ze kazdy powinien tyle zyc aby ogarnac wszytsko wokol siebie, nie dluzej, zeby nie byc dla nikogo ciezarem. teraz to rozumiem... jak ktos jej zyczy 100 lat to ona az sie wzdryga i mowi: a za jakie grzechy ktos ma sie ze mna tyle użerac.... oj teraz wiem co mowila przez lata.... co jeszcze? sama w zyciu nie chcialabym byc ciezarem dla swoijej rodziny, tak jak sama piszesz... ale tez jak patrze na tych podopiecznych i wymagania rodziny... ze placa i wymagaja... ale jak przyjda w odwiedziny to 5 min i juz ich nie ma... bo charcza... bo smierdzi... ale zdaza jeszcze haslo rzucic: du musst fuer Mama das... das ... und das machen... tylko, ze ja ledwo daje rade... ale oni kuzwa placa... a ty taszcz starucha na plecach, bo oni na urlopy kase maja, ale podnosnika zadnego nie zalatwia... a opiekunki ciagle sie zmieniaja... a jak sie poskarzysz agenturze to ci powie: ale zmienniczka dawala jakos rade... ale wracac juz powiedziala, ze nie chce wracac...

@A.NN.A wiesz co mi dzis dupek powiedzial? ze mam robic co on chce, a jak nie to weg! bo jest duzo osob, ktore czekaja na prace i beda sie cieszyc jak przyjda tu pracowac... jak sie nie zmieni nic i agentury nie beda sie poczuwac do uswiadamiania rodzic to wielkie gowno z tego bedzie..... w zyciu mi sie tak dzien nie dluzyl jak mialam obok dziada siedziec ciagle,,, kzwa od 2 dni z dziecmi nie rozmawialam, bo jak tylko wyszlam i uslyszal, ze odezwalam sie to bral ten dzownek jak dla ministrantow i dzwonil non stop jak pojebany!!!! nawet jak przychdze i staoje obok to dzwoni, jebla moge dostac.... czuje sie jak w wariatkowie.... tylko, ze jeszcze troche to ja zeswiruje przy nim!!!!