UKRAINKA PSZTYNIECKA
Krem budyniowy:
3 szkl mle zagotować
3/4 szkl cukru
Z Łyż masła .
1 i 3/4 szkl mle
2 całe jaja
2 łyż ziemn
2 łýż pszenna
Wrobić kostkę masła.
Ciasto
3 jaj
3 łyż kakao
3/4cukru
3 łyż mio
1 łyżeczka sody
2 szkl mą
2 łyż wody ?
1 szkl do wrob na stol
Budyń: 3 szkl mleka zagotować z: 2 cukry waniliowe, 3/4 szkl cukru, łychą masła(podczas grzania trzepać składniki rózgą).
Na ww. miksturę wlać przez sitko klajster, składający się ze składników: 1 i 3/4 szkl zimnego mleka, 2 całe jaka L lub XL, 2 łyżki stołowe mąki pszennej i dwie ziemniaczanej(pięknie zblendować).
Podczas wlewania na wrzące mleko, mieszać energicznie i elegancko rózgą, ściszyć grzanie na min, ciągle mieszając doprowadzić do parkotania całej masy budyniowej, po 15 sek wyłączyć, przykryć i wystudziś do temp kuchennej. Przygotować kostkę masła, by miała temp kuchenną(do kremu).
Ciasto na parze(ja śmigam w garnku do gotowania mleka-podwójna ścianka z gwizdkiem): 2 jaja L, 3 czubate łyżki stołowe kakao, 3/4 szkl cukru, 3 łyżki stoł(takie fest) miodu, 1 łyżeczka sody, 2 szkl mąki typ 405, 2 łyżki wody(gdyby masa była zbyt tępa); do garnka nalać zimnej wody, wsypać wszystkie składniki, grzać parę i jednocześnie miksować rózgami na jednolitą, tępą masę do temp ok 60°C(by nie parzyła w ręce podczas wrabiania na stolnicy), jedną szklankę mąki uformować w gniazdko na stolnicy, wyłożyć na nie gorące i wyrobione ciasto, i zagnieść ze szklanką mąki jak na makaron(wrobić), podzielić na pięć równych części, podsypać w rogu stolnicy mąką i przykryć lnianą ściereczką by nie obsychało.
Odpalić piekarnik na 180°C(!bez termoobiegu).
Wałkować cienkie placki(jak na makaron) dobrze podsypując mąką, po rozwałkowaniu wyciąć prostokąt o wymiarach dna blaszki(wyłożonej papierem do pieczenia)-moje mają: 21x25cm, piec w 180°C bez termoobiegu przez ok 7min każdy, wykładać na blat, jeden na drugim i szczelnie przykrywać folią. Okrawki ciasta upiec i obsuszyć w 50°C, by były twarde.
Krem: kostkę masła rozprowadzić mikserem w misie i dodawać do tego po łyżce na 5 sekund chłodnego budyniu, i na wolnych obrotach połączyć w doskonały, aksamitny krem. Wstawić do lodówki, by nieco stępiał(ok 15 min).
Pierwszy placek ułożyć na dnie blaszki, na niego ok 6 łych kremu i równo rozprowadzić, przykryć drugim , 6 łych kremu itd do piątego, na który wykładam resztę kremu i posypuję przez gęste sitko zblendowanymi na pył upieczonymi okrawkami ciasta. Koniecznie do lodówy na minimum 12 h.
Kroić od razu całą blachę w cienkie paski(w poprzek)i na trzy(wzdłuż), cieszyć oko, i podniebienie, szczególnie dzieci-uwielbiają i nie chodzą zamulone.
Koszt 15 zł, roboty: godzina(we dwoje), efekt superekstrakuksusowy.
smacznego