lucinda

Walt...I.myszka miki

https://www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&url=https://m.youtube.com/watch%3Fv%3DBdzgrVMOlqc&ved=2ahUKEwjwheHf_7HmAhUFuaQKHXB3BGsQyCkwAnoECA0QHw&usg=AOvVaw35M8Bm_2zYAT8xDgrMciyE No i najlepszego dla wszystkich

rewolucja, gilotyna....paryz

temacik sie rozwinał ze ho ho na wstepie mialam dzialalnosc zawrotna kwota 6000 pln brutto byla dla mnie jak manna z nieba placilam zusik itd....gimnastykowalam sie z podatkiem , mniej rozowo bylo gdy weszlam na duzy zus ale nadal trzymalam sie tej agencji ktora pozwala mi taka kase zarobic....swiadomosc przychodzila powoli mniej lub bardziej bolesnie....czesto pod wplywem kuksanca od mireli....taka oporna w uczeniu jestem...a moze to bylo wyparcie?? niewazne...we wrzesniu pojechałam z innej juz , drugiej firmy jako pracownik delegowany ...potocznie najemnik...zawiesilam dzialalnosc....rowniez mirela byla wsparciem logistycznym i mobilizacyjnym za co jestem jej wdzieczna...chociaz trwalo to dluuuugo...do sedna... pierwsza firma zarabiala grubo ponad 700 euro...nie licze ile sie nazbieralo przez 3 lata.... moja juz byla, nie wie czy nazwe podawac moge tu , ktory wyrzucila mnie na ulice ...okolo 500 przez ponad 2 lata... nie wiem czy dobrze mi z tym co wiem ....ich praca, bo naklad maja niewielki...skojarzyc strony wyslac kase...no i myslec o zastepstwie , ma sie nijak do tego co ja robie...ich administracja pracownicy to nie moja broszka i powiedzialam sobie w pewnej chwili ze nie chce wiedziec takich rzeczy...zapomnialam po korpo ze wiedza bywa bolesna uciazliwa i mecząca. jaki mam komfort a moze mialam ?? ano taki ze moj urlop i zastepstwo itd to jakby nie moj problem ..i na tym sie moj luz konczy...nie wiem czy ten luz jest wart tego co przytulaja nie mnie to oceniac...swiety spokoj.. wiem takze ze wpadke ktora obecnie zaliczylam sama sobie zawdzieczam, a slabe rozenanie w necie ...i wiem takze ze kolejna agencja zostanie w moim notesie skreslona...jest ich sporo na rynku wiec znajde cos , mam jeszcze troszke czasu ...poki dotrwac do konca roboty i isc dalej i jak mantra....kazdy grabi do siebie , my rowniez....

jestem jakoby mnie nie bylo...czytam was zeby znow oczka mnie sie kleic zaczely ....a potem ide dalej spac..mala przerwa na konieczne koniecznosci....wytraca z blogostanu gdybym zaspala....to juz na ten czas sie witam ladnie grzecznie itd....weekend czas zaczac

jestem jakoby mnie nie bylo...czytam was zeby znow oczka mnie sie kleic zaczely ....a potem ide dalej spac..mala przerwa na konieczne koniecznosci....wytraca z blogostanu gdybym zaspala....to juz na ten czas sie witam ladnie grzecznie itd....weekend czas zaczac

Rozjemca

Też marzy nie się czasami być wiotkim bluszczykiem

Oooo...A ja myślałam że tylko mi pewne rzeczy i sytuacje nie pasują. Już mi lepiej

Padlam.. Jeb....am Nie wiem jak swój ducha określić po rozmowie z firmą I tyle... Mój wybór, moja wpadka i ...moje rozczarowanie Mniej bolesne mimo wszystko bo w euro

Już wzięłam...nie pomaga...jakaś tępa jestem czy cos

Oj...pofantazjowac dobra rzecz

Morela.. nie każ mi myśleć..to bolesne

Z bitą śmietanką

Nazwałaś inaczej i niech tak ci bedzie

W gownie siedzimy wszyscy i póki co tak zostanie...GRABIE grabia DO SIEBIE... Ale jak pisałam można profesje zmienić i to samo gowno będzie nazywało się inaczej... Świadomie odeszłam z korpo i gacie miała osrane ze strachu, świadomie weszłam w opiekę i też mnie wkurwia to czy tamto...Ale nikt mnie nie zmusza do siedzenia ...to mój wybór i realia ..

i...sosna

Ktoś mi kiedyś powiedzial,jeszcze za czasów korpo Naljąles się na burka to szczekaj..sorki taki się teraz przypomniało... W Polskich realiach też chcą zarobić nasi pracodawcy tyle tylko że kończysz zmiane i robisz wypad do domu... Oczekiwania A realizm to dwie różne sprawy...Ale mamy wolną wolę i możemy zmienić miejscowke...przysłowiowy burek takiej alternatywy nie ma

Dokładnie...aleś to perfekcyjnie napisała...dodam tylko że jeżeli rodziny chcą mieć bardziej...wykwalifikowana opiekunke to muszą sobie przyswoić i wyjasnic dwie sprawy Czy faktycznie jest im potrzeby ktoś taki?? Jeżeli nie to ktoś taki funkcjonuje na mega stresie bo de facto nie bardzo jest mu po drodze z rodziną A po drugie...czy zdają sobie sprawę że ten ktoś jest po to żeby ich wyreczac w pewnych kwestiach A nie po to żeby ich odsuwac od pdp. To przerabialam dwukrotnie i mam obecnie...moje aufgabe nie ma nic wspólnego z tym czego oni chcą: przenieś wymiar pozamiatane i czekaj aż będziemy Cię potrzebować...Tak w skrocie...wycofałam się i jestem na przeczekaniu Zawsze chodzi o kase

Miałam i mam wsparcie w koleżankach, początki to było bladzenie i nauka na własnych błędach...bolesna wkurzajaca... Nasza narodowa przypadłość nie ma z tym nic wspolnego..to pojawia się potem...Kiedy już wejdziesz w świat opieki i poznajesz tzw różne przypadki w tym ludzi Póki co ...chcesz liczyć na kogoś?? Licz na siebie i to bez względu na to z jakiej nacji się wywodzimy..czy to Polak czy Niemiec, rusek czy zabojad...każdy patrzy na swój kawałek biura nie zwracając na śmieci u kolegi..taka przenośnia

Może też być Francja

Albotegotam Algorytm

Ten nie wstaje i niechciej wygrywa

U mnie tematów sporo do tego topiku.. . Ale nie chce się nakręcac...I tak mocno bardzo trzymam nerwa żeby tej patelni z czeluści nie wyciągnąć i nie sprostować tej rodziny... Deja vu z Kassel Wspomnę tylko notoryczne nadasane miny Odgrzewanie obiadu bo cwirek ma zaaaawsze czas i toaleta musi być tuż przed podaniem Dwie setki i brak porozumienia No i..im się należy NALEZY OPIEKA i całe mnóstwo ale...dam na luz... Uff..już mi lepiej

28