lucinda

widze ze ktos tez spac nie moze...jest taki watek stela mina tam podajemy dane odnosnie miejsc ktorych nalezy sie wystrzegac - adres z kodem pocztowym

grzes napisalam ze agnieszka jako dziecko swoje przerobila a tatuaze to nic innego jak przeogromna chec bycia zauwazonym...chociaz byc moze nie o taka popularnosc agnieszce chodzilo a raczej o zwykla akceptacje jej takiej jaka jest bo ten swiat to blichtr....aktorzy muzycy....tancerze....potrzebuja zainteresowania ich osoba jak my tlenu...to ich napedza...mysle ze takich historii jak skrzywienie z dzieciecego pokoiku sa tysiace...naprawde...agnieszka moze to glosno wywalic z siebie na tv a inni lkaja z milczeniu ...jak napisales poprzednio ..walka o osobisty rozwoj jest bardzo wazna...niestety psychiczna sila nie kazdemu jest dana...czasami dzieciaki maja lut szczescia uciekajac np na studia z domu i tam moga budowac na wlasnych bledach siebie...jednym sie udaje tam wyplynac na powierzchnie inni plyna na dno...ale konsekwentnie....TO COS NIETEGES POPYCHA DO POPELNIAMA TYCH SAMYCH BLEDOW w kolejnym pokoleniach.. zobaczymy czy za cene swojej przywatnosci agnieszka bedzie na topie...zycze jej tego bo to swgo rodzajau catharsis dla niej...kolejny raz...takie takie sadomacho...

wiesz basienko ja spotkalam tych ludzi kilka razy w tzw komplecie czyli cala 4ke i...pomijam fakt ze ogolnie mam do nich ogromne ALE...to matka tej dziewczyny....a moze wlasnie ojciec..???to tez mozliwe...chociaz sprawia bardzo sympatyczne wrazenie...zdominowala jej osobowosc a kiedy zaczeto bledy naprawiac to poszlo w druga strone....chow pod parasolem i zero jakiegolwiek przygotowania na swiat zewnetrzny

czytam ...i pod wrazeniem jestem..odrobina humoru, szczypta sarkazmu...dystans inaczej sie nie da gratuluje ze w koncu masz odboj dla kregoslupa

ja...ja..ja...ja.. powiedzialam ze przekaze

hej ludzie cynk dostalam...harpia wraca na dniach i macie sie ogarnac....cytuje cokolwiek to znaczy...

no dobra spadac mnie kolezanki bo doopsko musze do roboty ruszyc..zmiane wyganiam na caly dzien do ludzi wiec kazdy sobie rzepke skrobie dzisiaj ale to potrzebne jest czasami....inny porzadek dnia..prawie jak w domu..prawie milego kochani i do pisania z chwilach wolnych

akurat mam taki przypadek na tapeciie w gdansku wzorcowa rodzina...i dwie corki jedna z dysfunkcja.....lata placili za prywatne wizyty i leki leki leki...az sie lucus wkur..l i od miesiaca dziewczyna terapie a rok z nfz i dobrego psychiatre ojciec dziewczyny uciekl w prace starsza siostra z dystansem zbudowala swoj swiat...i tak sobie mysle ze nie zatrybilo tam cos...i nawet wiem chyba juz co ale...nie chce juz dalej uczyc sie tej rodziny

nie wiem czy z jezyczkiem chcesz ale probuj ja sie tego gada nie dotykam bo mnie zarazi ..uj wie czym....

a to juz inna innszosc....dymaja nas oj dymaja...od literki a czyli agencjie po..p czyli panstwo a jak rozejrzec se to do w tez dojdziemy dymamy fajeczke ..no chyba ze cos ci po glowie innego chodzi...jakies robale

ja mysle ze bez okularow to one ...uja dadza...

..baska grabisz sobie oj grabisz

byc moze ktos zapominal w dziecku wyksztalcic poczucie wlasnej wartosci bo tego sam nie zaznal? ile dziwologaow tyle psychicznych anomalii...bo tak sobie mysle a wlasciwie zapytam czy wsrod nas jest ktos normalny? a co to jest normalnosc? kto odbiega od norm a kto w nich se miesci? no i kto te normy stworzyl? to troche jak religia...tyle ile wersji biblii tyle interpretacji.. mam wrazenie ze sami siebie ograniczamy ale...to dewagacje juz innego wymiaru i za ciezkie na sobotni poranek

no przeciez napisalam ze ona nigdy w normach sie miescila i nie chce sie w nich miescic...czy mi sie to podoba to inna sprawa ale oryginaly cenie...zwlaszcza jezeli potrafia w zaowalowany sposob powiedziec...'szkoda ze musisz juz isc"...idiota nie zalapie ale inteligenty wie...ze to nie czas i nie miejsce..

basienko..gazety? trzepac??? mialam juz cos....ale nic nie napisze

zgarnelam wszystko ale zgadnij kto sie rozsiadl

ale po co tyle oczu??? to juz inwigiliacja ...masz papier od wladz? wyciagaj te zbedne galki oczne i pozostan przy tych dwoch dobrze mi znanych

...cerate juz wczesniej przygotowalam wiedzialam...wiedzialam ze jak sie towarzystwo zleci to gazety beda przeszkadza, ze malo miejsca ze zimno, ze to ze tamto....no jak normalnie nasze rodaki..wiecznie cos nie tak... a taki blogi spokoj, taki blogi luz...wirtualnie ale....mozna? mozna no to siorbiemy i dymamy dymamy kolezanki

pampa wez bo kawa goni..masz ich na zleceniu ? lawke juz dosuwam....przesuwam czy jak kto woli i chodzcie poobgadujemy tych i owych

a co zuranle ci przeszkadzaja czy komsloskaja prawda? panie slusznej postury potrzebuja miejsca kolezanko ale przytulimy sie i jakos rade damy

jak wszystkie my...w poprzednim wcieleniu pichcilam pichcilam...wszystkim chcialam dogodzic..i zawsze bylo male nie tak.... potem szok i przewartosciowanie....mialam okres kiedy nie bylo stolu i innych mebli-zaczynajac od nowa oddalam stare zycie w zamian na nowy spokoj ...na podlodze z paneli bialy obrus, talerze swiateczne dania takie na jakie moglam wtedy sobie pozwolic...malenka choinka, ukochany cezary moje kocice moje dzieci i ja....niewazne byly detale niewazny brak stolu....bylismy razem.... .dzisiaj wspominamy cala nasza trojka ten wlasnie urok...RAZEM.. a jak w tym roku bedzie? bedzie rybka bedzie barszcz, beda pierogi, kapusta z grochem fasola na slodko....oplatek...jezeli bedzie .... mysle ze nawet gdybym zrobila barszcz z torebki i ugotowala pierogi z biedronki...to najwazniejsze byc razem....przynajmniej dla mnie a byc moze i dla moich doroslych juz synow...a czy sie uda???? czas pokaze

wczoraj bylo warzywnie ...dzisiaj w planie rybka i surowka w godzinach blizej nieokreslonych jak sie komu bedzie zachciewalo jak luz to luz...