elf

Jezu jak ty się cieszysz....

@Heidi jesteś prywatnie?. Jeżeli nie to wykonujesz swoją pracę muszą ci zapłacić.

Kiedyś miałam takiego ale pana zmijowatego.....ale jakoś zebrał mi się po 4tyg. Tak nagle i bez zapowiedzi. Już miałam kończyć zlecenie za tydzień a on wkurwiony że mnie nie zajezdzil wziol sobie i niespodziewanie umarł na białaczkę uwierz mi ze cię rozumiem i współczuję. Poczekaj może i ty ja jakoś sprytnie usmiercisz. Ja byłam niebiansko miła i ciągle mówiłam przepraszam. Nawet nie wiecie jak go to wkurzalo nie umiał mnie wyprowadzić z równowagi i go szlag trafił

Właśnie idę zmyć brud dnia codziennego..... A że Niemki to brudaski to i dzieci nie mają bo facet do nich nawet nie zagląda jak brudne

@Heidi mnie kiedyś też tak szkolono. Powiedziałam że to nawyk bo codziennie pachnąca skradam się do łóżka by uprawiać dziki seks z moim mężem. I temat się skończył. Zapytałam się na koniec czy któryś Niemiec lubi przepocne dziewczyny....

Nie rozumiem, ja lubię takie klimaty można język podszkolić. Chetnie jeżdżę wszędzie gdzie mnie zapraszają. Jem co dają piję jak zapyrają i w nosie mam konwenanse. Też jestem człowiekiem. Mnie jak ktoś zapyta czy się lampkę czerwonego napije nigdy nie odpowiem nie.

@Niezapominajka 67 a jak wychwalaja jakie to dobre jakie inne. Wiecie co, to też mnie wkurza.... Rozumiem że Niemki nie lubią gotować ale takie ochy i achy to albo na pokaz albo bym im może jeszcze do domu dała. Ogólnie to cała rodzina się na POD żywi. Ona sprząta on podcina. Córka Przychodzi z pod coś tam w biurze robić. Syn.... Ostatnio sie wcisnał by dziadka obciąć maszynkă a wszyscy źli że opiekunka ma prawo jazdy bo najchętniej toby jako taksówkarze pracowali też. Tak jak to było do tej pory.

Chyba środy nie zachacze bo we wtorek przychodzi sprzątaczka. I nie wiem czemu ale zawsze sprząta dotąd dopóki obiad nie jest gotowy. A moja babcia dobra dusza zawsze ja na obiad prosi. Wkurza mnie to czasem bo muszę pamiętać że trza sprzątaczke wyzywic.. Ogrodnik takisam harpagan.. Nic tylko by jedli to mąż tejsprzataczki

Ja też o dziwo lubię a gulasz wolowy chodzi za mną od tygodnia. Hym..... To jest pomysł... Gulasz na niedzielę zrobić. Będzie i na poniedziałek wtorek moze i środę zachacze.

@Niezapominajka 67 z tym przedłużeniem to cie popitoliło. Zaznaczyłam firmie że termin jest nie do ruszenia, zobaczymy jak on zareaguje. Zastanawiam się tylko czy mi się chce walczyć. Bo jaki jest sens walki z kimś kto nie dorasta mi do pięt. To nawet satysfakcji nie będzie jak wygram. Zresztą nie wiem na 100%czy Chcę wygrać. Gdy powiem że nie wracam przez niego rodzina może z niego zrezygnować a ja będę wtedy szefowa szteli... Co oznacza odpowiedzialność za podopiecznych. Nie wiem czy mi się znów chce.

Jestem już w domu podopiecznych. Droga była masakryczna, roboty i korki. Ledwo żyje

@Niezapominajka 67 wiesz mam podobny dylemat. Firma zadzwoniła i mówi że szef szteli nie może wrócić na dzień umówiony. Pytam czemu a oni że nie pytali. Czyli co, ja ich gówno o chodzę czy mogę zostać czy nie. Wazne by on był zadowolony. Teraz zastanawiam się czy powiedzieć rodzinie że nie wracam ze względu na niego, czy coś sklamac że wracam a potem że coś mi wypadło. Lubię to miejsce i podopiecznych, ale naprawdę nie uśmiecha mi się toczyć bojów z szefem szteli o każdy powrót i przyjazd. Zbyt dobra jestem w tym co robię by udowadniać komuś że nie jestem krową.

Za dużo myślisz przed snem. Sny są następstwem naszych przeżyć w ciągu dnia. Dzień dobry robaczki.

W pracy jestem czyli De. A ma to jakieś znaczenie?

Jak to zrobić?

@geronimo powiedz mi jak to robisz ze tak dobrej jakości zdjęcia udaje Ci się wstawić tutaj. Ja połowy nie mogę bo są za duże

@Janeczka1963 oooo co to to nie to już w krzaczory bym wolała. Dałam radę nawek kropelki nie uronilam

Może to trochę nie na temat..... Ale po kawie u Italienca jestem i siusiu mi się chce notorycznie. Nie mam że sobą butelki więc zmuszona jestem szybko do pokoju wrócić. Ale jestem sercem a wami, pamiętam i czuwam.

Niech ktoś Heidi do tablicy wyciągnie. Zapleśnieje nam w tej dziurze

Myślę kobitki że nie ma sensu go dalej ciągnąć za język. Nie jestem przekonana że on sam wie co miał na myśli . Dajmy mu spokój bo się chłopak zestresuje i będzie miał koszmarne sny dziś w nocy. Myślę co by tu napisać by mu poslodzic. Otóż tak..... Adamos "podejdź do telefonu jako i ja podchodzę i czytaj uważnie bo drugi raz pisać nie będę." Lubię Cię..... nieważne co to znaczy

@adamos6 a możesz podać jakieś konkrety że pitole czy tak po prostu chcesz się poprzekonmarzac że mną. Pozdrawiam cie i życzę uśmiechu.

@adamos6 ja nikomu nic nie zabieram. Nikomu też nic nie daje. Stawka w wakacje jest większa bo nie każdy chce przyjechać. Obecnie nie mam żadnego bonusa ale też nie czuję się że osoba która ten bonus w wakacje weźmie coś mi zabierze. Zarabiam dokładnie tyle samo co zimą nikt mi mniej nie zaproponował. Więc uwazam że pitolisz głupoty

@Heidi daj chodź troszeczke tego miodu..... Bo u mnie nudy i odpoczynek. A szczerze powiedziawszy to się martwilam o ciebie ptaszynko. Tak długo się nie odzywalas..

Niezapominajka. Szkoda internetu na wysyłanie mu teraz. Ale nie omieszkam się pochwalić jak wrócę do domowego internetu Większość zdjęć ma dużą objętość i nie można ich tu wstawić. Naprawdę nie żałuję tej decyzji może dzieci tak... Bo pokój kosztuje 180 E za noc a 3noce będę. Mogli nie pytać czy chcę jechać. .

Dzisiaj ostatni dzień pobytu na wyspie Fhelman jutro rano trzeba będzie pożegnać piękne Ostsee. Jestem czerwona od słońca mimo że się nie opalałam, a to rower a to łódeczka (nie będę was nerwowac słowem jacht) jakoś tutaj mimo że wieje tak że pupę urwać może to to słońce mocniejsze. Pewnie będzie mi skóra schodzić. Na razie mogę pracować za danie główne gdzie podają owoce morza (raki konkretnie). Miło było, zapomnieć na chwilę że jestem w pracy. I powiem wam że naladowalam akumulatory na następne 24 dni.. Czyli do końca zlecenia. Wczorajszy zachód słońca..