Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Poradniki
Sklep
Galeria
Treść opublikowana przez LENA_57
-
@Serenity ja mimo iż pracuję ostatnio dużo z pracy opiekunki nie jestem w stanie się urządzić. Opiekunka nie ma nawet zdolności kredytowej (praca zlecenie). Kawalerka w moim mieście kosztuje, 150 tyś zł i to w starych blokach. W tych nowych już ponad 200 tyś zł. (stan deweloperski). Czy opiekunka jest w stanie tyle odłożyć, skoro rocznie przeciętnie zarabia ok. 30 tyś zł. Czy 30 tyś zł rocznie to duży zarobek? Rachunki trzeba płacić, w czasie pobytu w Polsce też trzeba żyć, ubrać się trzeba. Z tego można odłożyć max. 15 tyś rocznie. Ile lat trzeba pracować by kupić mieszkanie? Możliwe, że ta pani z tego reportażu nawet i tyle i nie zarobiła, a miała na utrzymaniu jeszcze chorą matkę. A najgorsze, że i sąd i pani burmistrz stwierdzili, że ta pani ma potrzeby mieszkaniowe zapewnione w Niemczech. Co za bzdura w przypadku opiekunki.
-
Dokładnie jakas zazdrosna menda doniosła. Bo tej mendzie się wydaje, że w Niemczech leżą pieniądze na ulicy.
-
Pewnie nawet nie miała czasu na to. Poza tym to praca nieregularna, jak tu wykazać dochody? Niektórym osobom w Polsce wydaje się, że opiekunka w Niemczech zarabia nie wiem jakie pieniądze. Pani burmistrz powiedziała " Ta pani powinna się ustabilizować" ciekawe jak przy takim zajęciu.
-
Ja czekam na wiadomość o śłubie opiekunki po 50. Lub co najmniej o nawiązaniu stałych korzystnych relacji z mężczyną.
-
Podejrzana ta oferta, jeszcze wiek do 45 lat.
-
Warto sie przygladac roznym sztelom!
LENA_57 odpowiedział(a) na Serenity temat w Praca Opiekunki w Niemczech
@Serenity, to tylko taka wstawka. temat raczej nie do rozwinięcia więc nie ma sensu otwierać nowego tematu. Chciałam tylko odwołac się do spojrzenia z innej strony. -
Warto sie przygladac roznym sztelom!
LENA_57 odpowiedział(a) na Serenity temat w Praca Opiekunki w Niemczech
My tu narzekamy na Niemców, ale praca opiekunki to bardzo niewdzięczna praca. Poczytajcie co nasi rodacy zatrudniający opiekunków myślą o naszym zawodzie. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Elzbieta N. Dzięki za mądra i wyważoną wypowiedż, oczywiście wszyscy wymagają szacunku, ale nie wszyscy na niego zasługuja. Mam teraz opiekunkę z Ukrainy - sympatyczną, kulturalna, zaradną i dobrze wychowaną Panią (przez wielkie P), od niej rózne roszczeniowe "pańcie" mogłyby korepetycje pobierać jak i z jaka klasą należy świadczyć pracę opiekunki. Zanim zatrudniłam tę Panią, przetoczył się przez mój dom tabun koszmarnych zaniedbanych bab z wymaganiami niewspółmiernymi do kwalifikacji i możliwości.Jak się domyślam, większość pań to te uskarżające się na swoj los, choćby na tym portalu. Jakoś do głowy nie przyjdzie aby poszukując pracychoćby umyć głowę czy porządniej się ubrać. Przychodzą śmierdzące, zaniedbane, z tuszą uniemożliwiająca pracę w charakterze opiekunki, bo to nimi trzeba byłoby się opiekować. Ale za to prychające na 1500 m-cznie. Ja deklaruję, że nie mam "węża w kieszeni" ale muszę wiedzieć za co płacę. Płaca musi być współmierna do jakości pracy, czego niestety większość pań nie jest w stanie zrozumieć. A szkoda! Pozdrawiam wszystkie Panie Opiekunki Z Prawdziwego Zdarzenia!!! inny wpis Ula T. 1500 zl to bardzo duzo pieniedzy,te opiekunki tylko sie opieprzaja i zle pracuja,odwalaja te prace,nazra sie wyspia i chca duzo kasy,zalosne prosze pani teraz doiero zauważyłam pani wypowiedze, wiec jeszcze wtrące swoje trzy grosze. Pracowałam w jednym domu za większe pieniadze,ale to co pani pisze dyskawlifikuje pania w moich oczach. Opiekowałam sie pół roku aż do smierci pewna starszą pani. Notorycznie niedosypiałam gdyż pani ta spac po prostu nie dawała, w nocy ,a to pic, a to jeśc o 3 nad ranem,a to kupe zrobiła i wysmarowała wszystko pardom gównami.i trzeb było ja całą myć i zmieniac posciel,a zdarzało sie to czesto W dzien jak ona sie zdrzemneła to mogłam na chwile sie położyć,ale chodziłam permamnetnie zmeczona bo osoba wymagał bezustannej uwagi i obsługi od mycia, poprzez karmienie, przygotowanie posiłkow, pranie ,sprzątanie w domu itd , itp Miałam co prawda 2 razy w tygodniu, tzw wyjsciowe, nie cały dzień,ale killka godzin, wtedy przychdzila wynajęta opiekiunka z agencji,a ja zamiast pójśc do miasta, odsypiałam te nieprzespane noce, Potem miałam pania z Alzhemerem niby spokojna, nieagresywna,ale też potrafiła kilka razy w nocy wstać i mnie wołać bo na przykład wybierała sie do pracy i szukała ważnych dokumentów, cała nerwowa, musiałam wstawac i ja uspokojać, Jesli pani myśli,ze opiekinka sie nażre i wyspi poza tym lezy do góry brzuchem, to jest pani mało zorientowana w temacie -
@Serenity to fakt. Z emerytury ciężko siebie utrzymać, a co mówić o dzieciach.
-
Tak. Kto może koniecznie się rozmnażać. Niektóre i 50 + jeszcze mogą. Do dzieła!!!!
-
@Łukasz dzięki, mam kajet, ale potrzebuję taki duży kalenarz co by mi wisiał na ścianie. W zabieganiu czasem nie ma czasu zaglądnąć do kajeta czy kajetu.
-
Dzięki za troskę, ten ból ucha minął . Jednak końska dawka wit. C oraz Ibuprom zatoki, oraz smarowanie za uchem whisky pomogło. Whisky dziadka na coś się przydała. Boli mnie natomiast głowa, ale nałykałam się Pyralginy i da się żyć. Dziś nawet nie miałam czasu pomyśleć. Piątek to dzień zakupów. Rano jak zwykle piekarnia, po śniadaniu sklep rybny. Po południu pojechałam jeszcze do REWE i Metzger-a. Zapomniałam, że jutro Trzech Króli i nic nie czynne. Przypomniała mi ekspednientka u rzeźnika więc znów podjechałam do piekarni i kupiłam pieczywa na dwa dni. Muszę kupić kalendarz. Dziś mimo, że jest w miarę ciepło, chodziłam w czapce. Jak ból się powtórzy, poproszę lekarza dziadków, by mi wypisał receptę. Kartę EKUZ dostarczę później. Teraz nawet lekarz ma urlop. Będzie dopiero w środę. Myślę, że mi nie odmówi. I tak muszę w środę do niego jechać, pokazać mu pomiary ciśnienia krwi dziadka.
-
Ten ostry ból ucha ustapił, teraz głowa mnie rozbolała. Idę się położyć rozgrzać może ustąpi. Jutro znów biegający dzień. Dużo zakupów, wszystko biegiem. Rano jak co dzień piekarnia, po śniadaniu mięsny i rybny. Po południu podstawowe artykuły żywnościowe. Nie zapomnę założyć czapki.
-
Nie zniechęcam tylko przestrzegam. Podawałam tu również pozytywne przykłady.
-
Najlepiej kogoś poznać przez dalszą rodzinę, znajomych. Najwięcej ludzi poznaje się w pracy. Opiekunka nie ma takiej możliwości. Chociaż, też się zdarza. Kiedyś w autobusie spotkałam taką opiekunkę. Nie jechała tym razem do pracy, ale w odwiedziny do faceta, którego poznała będąc w Niemczech. Wysiadała razem ze mną, walizka wypakowana polskimi kielbasami i mięsiwem i innymi wiktuałami. Sama się zresztą chwaliła co tam wiezie. Facet był chyba Chorwatem zamieszkałym w Niemczech.
-
@Serenity tylko nie portale. Na portalach sa własnie tacy biegamiści. Kiedyś znajoma zaprosiła takiego z portalu. Pisali ze sobą chyba z pół roku. Owszem przyjechał, elegancki z kwiatami jak się należy. Tylko... no tylko wyszła do łazienki czy do kuchni a on do jej komputera i już następną czaruje. To już właściwie nie są biegamiści tylko objeżdżacze. Od jednej wyjeżdża i do nastepnej jedzie. Są też i takie kobiety. W tv mówili o starszej kobiecie (70 l) co jeździła po facetach i wyłudzła od nich pieniądze i znikała. Znasz takie czasopismo "Z życia wzięte" tam dużo talich historii. Czasem warto i takie czasopisma poczytać. Po co się uczyć na własnych błędach jak można na cudzych. Tylko młodzież musi doświadczyć by zrozumieć, dorośli już postrzegają inaczej.
-
Przestało mnie boleć. Rozgrzałam sobie za uchem suszarką. Na jak długo nie wiadomo. Teraz będę pamiętać, by zakładać czapkę nawet jak idę śmieci wyrzucić.
-
Nie mam turystycznej. Turystyczną mogą dostać osoby zatrudnione, zarejestrowane w urzędzie pracy, emeryci i renciści. Nie mam też A1. Umowę podpisałam w listopadzie, do tej pory powinni złożyć wniosek o A1. Dziś dowiedziałam się, że A1 będzie za miesiąc, czyli znów kombinują by składek nie zapłacić.
-
@Serenity, tu masz rację. W moim roczniku zwłaszcza w moim mieście, mieście kobiet, na jednego mężczyznę przypadają prawie dwie kobiety, więc panowe są zwyczajnie rozbisurmanieni. Jadę na wycieczkę, wchodze do autokaru rozglądam się a tam 85% kobiet, idę na imprezę a tam to samo. Na mecze nie chodzę. W ogródkach piwnych nie siadam, tam raczej sama młodzież. Idę na cmentarz męża odwiedzić a tam same wdowy. Jeden wdowiec się znalazł i to prawie po sąsiedzku ale mocno starszawy. Na wyjazdach z mojego PTTK też większość kobiet. Na wycieczce rowerowej 30 kobiet i dwa rodzynki. Jeszcze niektóre się ze sobą,o faceta kłócą. Żenujące. No i co ci "biedni mężczyzni"mają począć, muszą przynajmniej towarzysko te wszystkie kobiety zaspokoić. Tu nie ma co przesiewać, tu wszystko jest odrzutu. Chyba się przeprowadzę w inny region Polski.
-
@MalPie64 dzwoniłam, to mi po chamsku odpowiedział, że mam sobie sama załatwić oni nie sa od te tego. Zadzwoniłam do szefowej, nie odbiera, pracownica poradziła posmarowac za uchem alkoholem. Ja coraz bardziej rozdrażniona tym bólem.
-
Oj aby się rozstać to najpierw trzeba się związać. Mężczyzni też niechętnie się wiążą. Wolą pelnić rolę biegamisty. Biegają od jednaj do drugiej, to i tańsze i wygodniejsze. Do tej na obiadek, do tamtej na kolacje, ze śniadaniem lub bez. Z inną do teatru. Kiedyś sie uśmiałam. Zadzwonił do mnie mój znajomy i pochwalił się, że został zaproszony przez koleżankę na koncert. Zadowolony, jak nie wiem co. Zadzwonił kilka dni później i rozczarowany. Bo koleżanka poprosiła go o zwrot kosztów za bilet. Żalił się strasznie. "Jak to?... mówił, "zaprosiła a później woła za bilet?" Był wręcz oburzony. A na koniec dodał "A ten koncert wcale mi się nie podobał". Uśmiałam się.
-
Mam zapalenie ucha. Nic mi nie pomaga. Biorę dużo wit C by zwiększyć swoja odporność. Nałykałam się środków przeciwbólowych. Nie wiem co będzie dalej, ale zapalenie ucha znoszę strasznie. Do lekarza nie pójdę bo nie mam karty EKUZ. Jak dalej nic nie pomoże, będe musiała zjechać do Polski. Tu w aptece nie mają czegoś takiego jak olej kamforowy a i to na tym etapie chyba już nie pomoże, za późno, ten ból już mam kilka dni. Ja znam siebie to wiem, że na moje ucho nic pomaga jak antybiotyk. Ten ostry ból mnie wykańcza, wszystko mnie drażni. Rano ledwo wstaję. Marzę o swoim łóżku.
-
"Świat jest piękny tylko niektórzy ludzie są wyrachowani ." @jolantapl.jest piękny, tylko tych wyrachowanych coraz więcej.
-
Inna historia, to z ogłoszeń towarzyskich. Siedziałyśmy sobie z koleżanka przy kawie i wpadła na ręce gazeta z ogłoszeniami matrymonialnym, był podany nr. telefonu. Koleżanka mówi zadzwoń co ci szkodzi. Zadzwoniałam. Pzredstawiłam się, a z drugiej strony padaja takie pytania. Czy ma pani prawo jazdy? - Mam - odpowiadam. Czy gotowa pani zmienić miejsce zamieszkania? - wahanie z mojej strony. Czy posiada pani jakieś świadczenia emerytalne? no nie mam, jeszcze jestem czynna zawodowo. I tu pan rozwija swoją wypowiedź. "Bo widzi pani, ja mam niewielką firmę. Zajmuję się budową lokalnych dróg. Potrzebuję towarzyszki do prowadzenia domu i pomocy przy prowadzeniu firmy. Trzeba jeździc samochodem itd... Chodzi mi tylko by pani miała jakieś ubezpieczenie, może mieć niewielką rentę. Na życie nam wystarczy." Normalnie mnie zamurowało. Po chwili odpowiedziałam mu z takim samym tupetem ... to pan szuka darmowego pracownika i gosposi, dziękuję, żegnam i życzę powodzenia. Z koleżnaką najpierw zaczełyśmy się śmiać, a później przyszła smutna refeleksja. Jaki ten świat wyrachowany.
-
"A może to było najlepsze 15 lat w jej życiu ? jeżeli tak , to było warto . " @violka, tego nie wiem, nie poznałam tej pani. Ale z opowieści jej syna wynikało co innego.
-
Kiedyś mój znajomy opowiedział mi taką historię. Jego matka, świeżo upieczona emerytka weszła w związek ze starszym panem. Związek ten nie był przypieczętowany ślubem. Pan był starszy od tej pani. Pan był nieco zasobiejszy i w świadczenia emerytalne i w nieruchomości. Po kilku latach pan zachorował. Pani naturalnie nie zostawiła pana, lecz troskliwie opiekowała się nim przez następne 10 lat aż do jego odejścia. Po pogrzebie pani została przepędzona z domu przez dzieci owego pana. Została sama, też już wiekowa i schorowana, ze swoją niewielką emeryturą. Za opiekę nad panem, nie tylko jej nikt nie podziękował, ale miała nawet problemy by z domu zabrać swoje rzeczy. Tak została potraktowana przez spadkobierców owego pana. Pan też za swego życia nie zadbał o przyszłość owej pani. Jej syn, skomentował to w ten sposób. Gdyby chociaż mieli ślub. Pal sześć ten jego dom, to się należało dzieciom, ale gdyby mieli ślub to matka by miała chociaż niezłą emeryturę. A tak poświęciła mu 15 lat życia i wyszła z tego ze zniszczonym zdrowiem. Jaki z tego wniosek? Nie wprowadzać się do faceta.